Strony

poniedziałek, 27 lutego 2012

Nicholas Sparks, Ślub

     Gdy Wilson Lewis zapomina o 29 rocznicy ślubu uświadamia sobie, że jego małżeństwo nie jest już takie jak dawniej. Małżonkowie nie żyją razem, a obok siebie. W ich związku brakuje namiętności, zaangażowania, przywiązania. Nie są już tak zainteresowani sobą jak kiedyś, coraz bardziej się od siebie oddalają. Wilson jest jednak przekonany, że kocha Jane równie mocno jak w dniu ślubu. W obawie, że żona go zostawi postanawia się zmienić. Wspaniała okazja nadarza się rok później, gdy najstarsza córka Lewisów oznajmia, że za tydzień wychodzi za mąż, a ślub ma się odbyć dokładnie w dniu 30 rocznicy ślubu rodziców. Wilson postanawia zaangażować się w przygotowania czym dziwi swoją żonę. Z pracoholika zamienia się na oddanego rodzinie męża i ojca, próbującego spełnić wszystkie zadania związane z uroczystością. Jane dostrzega poświęcenie męża i cieszy się, że ten wreszcie oddaje się rodzinie. W przygotowaniach do ślubu wykazuje się inicjatywą i proponuje organizację przyjęcia weselnego w nieużywanym domu rodzinnym Jane. W przede dniu ślubu organizuje dla żony niespodziankę z okazji 30 rocznicy ślubu, wykazując się romantyzmem i pomysłowością. Tym działaniem urzeka Jane i na nowo rozpala dawno wygasłe uczucia namiętności w związku. Następnego dnia odbywa się ślub...
    Początkowo książka mi się nie spodobała, a bohater wydawał mi się przesłodzony, bo choć posiadał wady jego postać i tak była idealizowana... Jednak od połowy książki diametralnie zmieniłam zdanie! Udzielił mi się nastrój i klimat książki. Przeniosłam się do New Bern i uczestniczyłam we wszystkich przygotowaniach rodziny. Czułam napięcie i ekscytację Wilsona swoim pomysłem, nie umiałam się doczekać finału :)
    Piękna książka. Co prawda czytałam ją w skróconej wersji w wydaniu Reader`s Digest, ale i tak treść mnie urzekła. Spełniłam niezapomniane chwile z książką, aromatyczną herbatą w ciepłym łóżku. Rozmarzyłam się i zatopiłam w lekturze. Cieszę się, że wybrałam właśnie ten tytuł i że nie odłożyłam książki po pierwszym wrażeniu :)


piątek, 24 lutego 2012

Stosik lutowy

     W lutym stosik jest troszkę ciekawszy niż w styczniu, a prezentuje się tak:



Od góry:
1. Lynne Graham "Pułapka na milionera" - prezent od Wydawnictwa Harlequin
2. Diana Palmer "Tak miało być" - do recenzji od Wydawnictwa Harlequin
3. Petra Hulova "Czas Czerwonych Gór" - wyprzedaż w miejscowej księgarni - prawie całą Serię z Miotłą poleca Monika, właścicielka Błękitnej Biblioteczki, więc bardzo się cieszę, że udało mi się upolować akurat jeden z jej ulubionych tytułów :)
4. Mariusz Zielke "Wyspa dla dwojga..." - wygrana w konkursie u Sabinki :)
5. Lurlene McDoniel "Opowieść Kathleen"  - wyprzedaż w miejscowej księgarni
6. Sabine Dardenne "Wybieram życie" - j.w.
7. Alex Kava "Dotyk zła" - do recenzji od Wydawnictwa Harlequin (już 10 lat temu chciałam ją przeczytać! nareszcie jest moja :)

I jeszcze zbliżenie mojej wygranej, z której cieszę się najbardziej! Moja pierwsza w życiu dedykacja od autora :) Biegałam z  tą książką dziś po pracy i wszystkim się chwaliłam :)       ... głupia!!!



Jupi!!!
Serdecznie dziękuję Sabince i autorowi książki :)

środa, 22 lutego 2012

Cathy Williams, Kaprysy milionera

     Główna bohaterka książki "Kaprysy milionera" - Tessa Wilson dostaje pracę jako asystentka szefa, który nieco różni się od klasycznego wizerunku właściciela odnoszącej sukcesy firmy. Już pierwszego dnia okazuje się, że ich oczekiwania względem wzajemnej współpracy są skrajnie różne. Tessa jest systematyczna, skrupulatna i zorganizowana w każdym calu, zaś Curtis Diaz energiczny, zdecydowany i całkowicie nieprzewidywalny. Jednak jak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają i tak relacje nowej asystentki i jej przystojnego szefa przenoszą się na płaszczyznę życia osobistego.
     Fabuła książki nie jest przesłodzona, a główni bohaterowie nie są typem romantyków z głową w chmurach. Dodatkowym atutem książki są zabawne sytuacje i dialogi. "Kaprysy milionera czyta się szybko i z uśmiechem na twarzy. Polecam na szary i bezbarwny wieczór.


wtorek, 14 lutego 2012

Barbara Delinsky, W blasku miłości

    Leah samotna rozwódka nagle musi opuścić swoje mieszkanie na poddaszu i szybko znaleźć nowe lokum. Jej przyjaciółka Victoria szybko znajduje rozwiązanie tej sytuacji i wynajmuje jej swój oddalony o kilka godzin jazdy z Nowego Jorku domek w New Hampshire. Leah jedzie w "ciemno", na szczęście układanie krzyżówek jest taką pracą, że można ją wykonywać gdziekolwiek. Wiedziała też, że w razie problemów na miejscu może jej pomóc przyjaciel Victorii - Garrick. Nie zrażała się więc gdy po drodze zaczęło padać, wiedziała, że czeka na nią przytulny domek, w którym po długiej podróży wreszcie odpocznie. Wyobrażenie Leah o ślicznym domku w górach prysło jednak jak bańka mydlana. Na miejscu okazało się, że zamiast domku stoją same zgliszcza - widocznie musiał tu być pożar. Las, w którym miał być domek zamienił się w błotniste bajoro. Samochód Leah ugrzązł w błocie i nie chciał się ruszyć. Dziewczyna była zrozpaczona... postanowiła udać się do jedynej osoby, która mogła jej w tej sytuacji pomóc w tym obcym miejscu.
    W ten sposób Leah dotarła do Garricka - miejscowego trapera, który jak się okazuje w przeszłości prowadził zupełnie inne życie, w innym miejscu. I tu...      nie zdradzę już ani słowa więcej :)

    "W blasku miłości" to opowieść w sam raz na Walentynki. Niezwykle romantyczna historia dwojga ludzi, których zdawać by się mogło dzieli wszystko, a jednak los postanowił ich połączyć. Zgadzam się, że historia przypomina bajkę, bo takie rzeczy się w rzeczywistości nie zdarzają. Jednak to prawdziwa przyjemność wziąć kubek aromatycznej herbaty do ręki, owinąć się miękkim kocem i zagłębić w lekturze książki. Dobrze jest czasem oderwać się od codzienności i pomarzyć.
    Polecam zwłaszcza samotnym Paniom w tym dniu, ale nie tylko! Może książka zaispiruje Was do zorganizowania dziś czegoś romantycznego dla swojego ukochanego? Może nie koniecznie dziś?! Miłość jest uczuciem, które powinno być świętowane każdego dnia. I choć nam nie przytrafiają się takie historie jak Leah i Garrickowi to warto wnieść w nasze życie trochę spontaniczności, zagadki, tajemniczości. Niech nasi mężczyźni na nowo przypomną sobie co kochają w nas najbardziej :)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Pani Monice z Wydawnictwa: 




sobota, 11 lutego 2012

1% dla Poli

Kochani!
Jeśli ktoś z Was jeszcze nie rozliczył się z podatkiem
proszę o pomoc dla córeczki mojej koleżanki
dla małej Poli Pinkosz

Na banerku są wszystkie potrzebne dane,
można też dokonywać wpłat indywidualnych.

Dziękuję w imieniu Klaudii - mamy pięciomiesięcznej Polci.


niedziela, 5 lutego 2012

Dianne Drake, Dylemat doktora Andersona

     W malowniczym miasteczku White Elk leżącym u podnóża Trzech Sióstr doktor Mark Anderson na prośbę przyjaciół podejmuje się organizacji szkolenia ratowników górskich. W rzeczywistości od dłuższego czasu marzy o porzuceniu zawodu i zmianie trybu życia. Angela Blanchard, samotna mama rocznej Sarah za wszelką cenę chce się dostać na ten kurs, choć brak jej podstawowych kwalifikacji. Na co dzień zajmuje się dietetyką, planuje nawet otwarcie obozu dietetycznego dla dzieci. Mark odmawia przyjęcia Angeli na kurs, ta jednak nie poddaje się i nie odpuszcza, prosi Marka o pozwolenie na udział w kursie jako słuchacz (bez prawa do zaświadczenia).
    Zbieg okoliczności sprawia, że Mark kilka razy ma okazję zobaczyć Angelę w akcji ratowniczej. Z trudem przyznaje, że w duecie współpracuje im się bardzo sprawnie. Jednocześnie uświadamia sobie, że Angela nie jest mu obojętna, a radość jaką mu daje kontakt z małą Sarah sprawia, nie musi dalej uciekać przed bolesną przeszłością.

    "Dylemat doktora Andersona" to bardzo przyjemna opowieść. Delikatna i ciepła historia rodzącego się uczucia i szukania swego miejsca na Ziemi. Bohaterowie odkrywają co liczy się dla nich najbardziej i uczą się radzić sobie z traumatyczną przeszłością. To nie pospieszna opowiasta, która jeszcze dobrze się nie rozpocznie, a już są cenny seksu! Nie, nie! Kto tego oczekuje, niech nie czyta :) ... choć mnie właśnie to w tej książce to podoba się najbardziej. To piękna, subtelna i czysta opowieść o miłości.

    Nie trafiona jest tylko okładka... szkoda, bo nie zachęca, a książkę warto przeczytać. Ja bym widziała na okładce drewniany hotelik w górach, na tle trzech wierzchołków. Obok hotelu (wcale nie na pierwszym planie) widziałabym wpatrzoną w siebie parę w puchowych kurtkach i śniegowcach, a pod ich nogami siedzącą na sankach małą dziewczynkę :)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Pani Monice z:

sobota, 4 lutego 2012

Wyjaśnienia

Nadszedł czas by wyjaśnić Wam moją nieobecność...

Dwa tygodnie temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży.
Niestety już pierwsze badania poziomu hcg nie były najlepsze.
Tydzień temu okazało się, że jej poziom stoi w miejscu, a więc ciąża się nie rozwija.
To moje czwarte podejście i niestety znów nie udane.
USG tylko potwierdziło, że już nie ma co ratować, choć od dnia,
w którym dowiedziałam się o ciąży brałam duphaston.
Przez te dwa tygodnie nie potrafiłam skupić myśli na niczym innym.
I choć od początku starałam się nie cieszyć nadmiernie,
wiedząc jak może się to skończyć
to nadzieja była we mnie do ostatniej chwili, a strata boli okrutnie.

czwartek, 2 lutego 2012

Katarzyna Leżeńska, Darek Milewski, Hakus pokus

    Beata, mieszkająca w Chicago kobieta rozstaje się z Benem, z którym w krótce miała wziąć ślub. Postanawia wyjechać do Seattle, gdzie dostaję posadę w firmie zajmującej się bezpieczeństwem w sieci. Wyjazd pozwala jej w spokoju rozstać się z dotychczasowym życiem, ale jest też formą ucieczki przed psychiczną chorobą matki, która ją przytłacza. W CounterVision - firmie, do której trafia Beata pracuje Robert. Jego życie ostatnio też się skomplikowało - rozwodzi się z żoną, która uświadamia sobie, że chce być mężczyzną. Teraz boi się ufać innym i zamyka się nieco w sobie. Taka postawa nie pomaga Beacie, która odkrywa, że poza Robertem i sekretarką Megan w firmie pracują sami dziwacy. Z biegiem czasu dwoje bohaterów otwiera się przed sobą coraz bardziej. Jednocześnie nad firmą zawisły czarne chmury. Serie ataków hakerskich sprawiają, że firmą interesuje się prasa, zwłaszcza jeden natrętny pismak z "Seattle Timesa" - Jacques Albert. Robert zaczyna szukać prawdy. W tym czasie Beata odnajduje swoje korzenia...

    Książka jest interesująca, choć darowałabym sobie pierwsze 100 stron. Najciekawszy jest motyw przeplatania się losów głównych bohaterów - do końca nie wiadomo czy to zbieg okoliczności, przypadek czy przeznaczenie. Świetną zabawą było dla mnie przewidywanie w jaki sposób łączą się ich losy. Podobały mi się wyraziste postaci, wcale nie przerysowane. Treść napisana w sposób lekki, dowcipny i przystępny. Nudziły mnie jednak opisy działań hakerskich, których było tu stanowczo za dużo. Fachowe terminy choć dość jasno wytłumaczone po prostu mnie nie interesowały.

    Nie jest to książka, którą trzeba koniecznie przeczytać, ale z pewnością nikt nie powie, że to strata czasu. Całość odbieram pozytywnie i z czystym sumieniem mogę polecić :)

środa, 1 lutego 2012

Stosik styczniowy

     Malutki stosik styczniowy:

Od góry:
  1. Manuel Vicent "Pieśń Morza" - 5zł na wyprzedaży w księgarni
  2. Julio Llamazares "Sceny z niemego kina" - 5zł na wyprzedaży w księgarni
  3. Johanna Lindsey "Dzikie serce" - 8,90 w Biedronce
  4. Monika Orłowska "Cisza pod sercem" - kupione u Cyrysi :) Jeszcze raz dziękuję :)

  1. Barbara Delinsky "W blasku miłości" - egzemplarz recenzyjny z Wydawnictwa Harlequin
  2. Dianne Drake "Dylemat doktora Andersona  - egzemplarz recenzyjny z Wydawnictwa Harlequin
  3. B. J. Daniels "Przyjaciel czy wróg?"  - egzemplarz recenzyjny z Wydawnictwa Harlequin