Strony

środa, 13 lutego 2013

Z miłością w tle... - mam i ja!


Dzisiaj rano [tj. o 13.00] odwiedził mnie listonosz i...
okazało się, że nie mogę otworzyć drzwi, bo zamek się zaciął!!!
Byłam zmuszona rzucić mu klucze przez okno i sam próbował otworzyć drzwi :)
Całe szczęście się udało!
Szkoda, by było tej cudnej paczki, która przyszła dla mnie od Edith
w ramach wymianki Z miłością w tle ...
organizowanej przez Sabinkę
(a przy okazji mogłam wyjść z domu na zakupy,
nie czekając na powrót męża z pracy).

Trochę się dziwię, że paczka w ogóle dotarła, bo była tak sfatygowana,
że chyba coś nad nią czuwało, że dotarła jednak w całości.
Ciekawią mnie też dwa nr nadania i pokreślone znaczki.
Do tego koperta w 5 miejscach była podarta!


Osobą, która mnie dziś tak uszczęśliwiła jest Edith.
Paczka jest bardzo, bardzo udana, bo dostałam to o czym od dawna marzyłam!
Pierwszy tom "Cukierni pod Amorem".
Do tego cała masa umilaczy, aż trzy zakładki (uwielbiam!), kolczyki i list na uroczej papeterii.

Super! Bardzo dziękuję!


18 komentarzy:

  1. O, taka paczuszka potrafi poprawić samopoczucie! Niech jej zawartość dobrze Ci służy:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Cukiernie, mam nadzieję, że i Tobie przypadnie do gustu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę paczuszki! Bardzo żałuję teraz, że nie wzięłam udziału w akcji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna paczuszka :) Mam takie same kolczyki! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo, nie paczka. Jeśli nie czytałaś "Cukierni" to będzie to jedna z milszych paczuszek, z wymianki :)
    Heh, już sobie to wyobrażam ;) U mnie taka pomoc Pana Listonosza nie przejdzie. Książki nadal kieruję na stary adres, na 5 piętro ;)

    Ha! A ja wiem, dlaczego paczka przyszła w takim stanie, Edith miała z nią niemałe przeboje, ale o tym niech Ci sama opowie ;)
    ...chcę krówkę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, ale bardzo chciałam, co Edith przeczytała na LC :) Więc to najlepsza opcja z możliwych :)

      Mój listonosz to mi paczki do pracy nosi, a średnio są to 3 przesyłki w tygodniu... teraz wie, że mam ferie to przyszedł do domu. Jego zmiennik jest tak samo uprzejmy, więc mam szczęście.
      Otwieranie mi drzwi chyba nie było dla niego przyjemne, bo najpierw wbiegł na 3 piętro, a potem musiał zejść na dół, złapać klucze, które rzuciłam przez okno i znowu biec na trzecie piętro... ale inaczej bym z domu nie wyszła!

      Edith mi o paczce już pisała :p

      P.S. Krówek już nie ma...

      Usuń
  6. Kolczyki są piękne, a zakładka z kotem podbiła moje serce :-) świetny pomysł z tą akcją, bardzo żałuję, że ją przegapiłam..

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna paczuszka na pewno umili czas. Kolczyki i zakładki piękne, a książka na pewno ciekawa, choć sama jej jeszcze nie czytałam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. piękna paczuszka :) widzę, że podobnie jak z Twoją paczką do mnie w grudniu... poczta też dokonała zniszczeń... chyba spodziewają się kokosów.

    OdpowiedzUsuń
  9. cudna paczka :)
    ale przesyłka, tzn jej stan, faktycznie zastanawiający... czasem aż boję się coś pocztą wysyłać, właśnie z obawy o stan paczki

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolczyki w całej tej paczce są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ miałaś przygody, niesamowite! Madziulka, taki widok paczki nie robi na mnie wrażenia. Moje koperty zawsze są podarte, wyglądają na otwierane i podeptane przez stado koni...

    OdpowiedzUsuń
  12. To, co czasami poczta robi z przesyłkami, wymyka się jakimkolwiek określeniom. Zgroza, normalnie zgroza.
    A przesyłka świetna. Tylko pozazdrościć. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och jaki piękny prezent :):):) aż się na sercu cieplej robi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudna przesyłka:) I jaka słodka:)
    A wiesz, że poczta mnie już chyba niczym nie jest w stanie zadziwić. Ostatnio dostałam obite i rozdarte książki jakby ktoś nimi rzucał...

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzeczywiście sfatygowana koperta, ale dotarła :)

    OdpowiedzUsuń