Strony

czwartek, 18 kwietnia 2013

James Patterson, Maximum Ride: Ratowanie świata i inne sporty ekstremalne - recenzja gościnna

Autor: James Patterson
Tytuł: Ratowanie świata i inne sporty ekstremalne
Seria: Maximum Ride
Wydawnictwo: Hachette

Tom: III
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 296

Zdjęcie pochodzi z tej strony.


            No i mamy trzecią część serii o przygodach szóstki dzieci-ptaków (i psa), których pogmatwane losy nie tylko, nie wyjaśniły się w pierwszych dwóch tomach, ale trwają nadal. Trudno połączyć wszystkie pojawiające się elementy, pojawiają się nowe wątki: blog pisany przez Kła, nowi ludzie, nowe miejsca, Teks, Szkoła Instytut – czy to wszystko się ze sobą łączy? Dowiadujemy się nieco więcej o planie „Re-Ewolucji” i przerażającym planie „Połowa”, mającym doprowadzić do zagłady połowy ludzkości. Taką eliminację zaplanowała Dyrektor Itex-u i inni „naukowcy”, ale na przeszkodzie stoją im dzieci-ptaki i przede wszystkim one muszą zostać zlikwidowane. W miejsce Likwidatorów pojawiają się setki Frywołków, które okazują się robotami, a walka z nimi wcale nie jest łatwa.
            W życiu szóstki przyjaciół także zachodzą zmiany. Tajemniczy  Głos w głowie Max powoduje, że zamierza ona podjąć walkę o uratowanie świata. Ale z jej metodami nie zgadza się Kieł i dochodzi do podziału grupy – jedni udają się na wschód, inni na zachód. Poza tym wygląda jakby wśród nich pojawił się zdrajca…Mimo ogromnych umiejętności i determinacji, części grupy nie udaje się uniknąć pojmania przez naukowców. Pokazują oni Max innych rekombinantów, w tym także ich kopie – naprawdę aż ciarki chodzą po plecach. Dochodzi do wielkiej walki na śmierć i życie. W tym czasie Kieł prowadzi bloga i wzywa dzieci na całym świecie, a szczególnie w miastach, gdzie działa Itex, do przeciwstawienia się niszczycielskim dla świata praktykom tej megafabryki. A ile dzieci mogą… to okaże się na końcu tego tomu. {W ogóle to ten blog Kła to fajna sprawa i z przyjemnością, a czasem z uśmiechem czyta się niektóre wpisy}.
           I jak w dwóch pierwszych częściach, mnóstwo fantastycznych momentów, niewiarygodnych przygód, które sprawiają, że książkę czyta się z wypiekami na twarzy i z prawdziwym zainteresowaniem.

 Aleksandra Cyroń

Za możliwość poznania książki dziękujemy Pani Kasi 
Dzięki zaufaniu jakim Pani Kasia obdarzyła nieblogującą Olę
nasza szkolna biblioteka zyska kolejne książki :)

4 komentarze:

  1. Zdecydowanie nie dla mnie :-( Jestem po prostu za stary na takie książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żadne książki nie jesteśmy za starzy :) To wyłącznie kwestia nastawienia.

      Usuń
  2. Ja też bym z chęcią przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń