Strony

wtorek, 20 stycznia 2015

Angela Wilkes, Co i jak? (seria: Moja pierwsza książka)

Autor: Angela Wilkes
Tytuł: Co i jak?
Seria: Moja pierwsza książka
Wydawnictwo: Polska Oficyna Wydawnicza "BGW"
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1991
Ilość stron: 48
Wiek adresatów: od 5 lat

Zdjęcie okładki pochodzi z tej strony.


    
    Tak się składa, że choć leniwym, to byłam całkiem kreatywnym i twórczym dzieckiem. Ciągle chciałam robić coś nowego. Wiecie już, że z gotowaniem mi nie szło, więc zajmowałam głowę innymi sprawami. Jednym z moich ulubionych zajęć było tworzenie własnej gazety... Miałam założony specjalny zeszyt, w którym  wszystko zapisywałam. Tworzyłam własne opowiadania, wierszyki, krzyżówki, rebusy, kolorowanki, uzupełnianki, "połącz kropki, a wyjdzie obrazek" i... oczywiście przepisy :) Artykułów pewnie było tam dużo więcej, niestety nie zachował się ani jeden "numer" mojego czasopisma :( Tworzenie własnych gazetek tak mi się spodobało, że miałam ochotę na więcej i szybciej, więc z czasem często kończyło się na wklejaniu wyciętych z innych gazet porad, mody, krzyżówek itp. W ten sposób odkryłam, że bardzo lubię babrać się klejem i wycinać co się da. Szukałam sposobów na rozwijanie nowej pasji za pośrednictwem książek dla majsterkowiczów, składanek origami i modnych wtedy propozycji "coś z niczego". Wtedy też trafiłam na kolejny tom serii "Moja pierwsza książka" - "Co i jak?". Zanim do tego doszło próbowałam jeszcze korzystać z porad szycia, szydełkowania i tworzenia zabawek z materiału, ale było gorzej niż z gotowaniem :) Mała Madzia się jednak nie poddawała. Mama zawsze wpajała mi, że nie jestem gorsza od innych, mimo, że gorzej się uczę i nie jestem specjalnie bystra to mam inne zalety, które z czasem na pewno się ujawnią. No, może niedokładnie tak to brzmiało, ale coś w ten deseń. Wiedziałam więc, że znajdę kiedyś coś w czym jestem co najmniej poprawna :) 
    "Co i jak?" to świetna pozycja dla tych, którzy jeszcze szukają swoich mocnych stron w twórczym (czy na początku odtwórczym) działaniu. W książce znajdziemy propozycje prac wyklejanych, składanych, stemplowanych. Z użyciem bibuły, papieru, papier-mache, filcu czy kilku materiałów na raz. Czytelnik ma możliwość wypróbować różne tworzywa i techniki. Ja wypróbowałam wtedy prawie wszystkie propozycje. W zasadzie poza jedną - magicznych latarni, bo nie miałam pod ręką dyni. Pokochałam wtedy pracę z papierem, i dalej szukałam już tylko pomysłów z użyciem tego materiału. Całkiem możliwe, że moje zainteresowanie scrapbookingiem narodziło się już wtedy. Jeśli połączyć tworzenie moich "gazetek", całe to wycinanie i wyklejanie, tworzenie różnego rodzaju kolaży mamy właśnie początek przygody ze scrapbookingiem, choć wtedy nie wiedziałam jeszcze, że coś takiego istnieje. Właściwie to znam to może od 5 lat...

Maska karnawałowa - Myszka, strona 15 - zdjęcie własne

Bibułkowe kwiaty (tu narcyz i tulipany), strona 23 - zdjęcie własne

I moja ulubiona propozycja, kukiełka z koperty - Klown, strona 31 - zdjęcie własne

     Propozycje prac w książce są dość łatwe i nie powinny sprawić dziecku trudności. Dobrze oczywiście, żeby ktoś dorosły czuwał nad dzieckiem podczas realizacji prezentowanych pomysłów. Każdy znajdzie tu coś ciekawego. Mamy bowiem oryginalne pisanki, karnawałowe maski, ozdoby z makaronu (które świetnie sprawdzą się jako upominek na Dzień Babci), kwiaty z bibuły (na Dzień Matki), ozdoby choinkowe, kukiełki z kopert (te robię co roku na zajęciach w świetlicy), lampiony z dyni, talerze z papier-mache, niepowtarzalny papier ozdobny i bileciki do prezentów, a dodatkowo nauczymy się pakować prezenty. Podobnie jak w poprzedniej części tutaj także przy każdym pomyśle podane są potrzebne materiały (ze zdjęciami) i narzędzia. Dokładna instrukcja wykonania krok po kroku, gdzie prawie każda czynność jest sfotografowana oraz gotowe przedmioty opatrzone zdjęciami w skali 1:1. Na początku znajduje się instrukcja korzystania z zawartych w książce informacji dotyczących wykonania poszczególnych przedmiotów.
    Myślę, że mimo iż obecnie jest ogromny wybór podobnych książek, to ta pozycja w żaden sposób od nich nie odstaje, jest ciągle aktualna i atrakcyjna. Dlatego, jeśli macie możliwość zdobyć ją dla swoich dzieci to gorąco polecam!

  Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Gra w kolory (biały)


Edit: Jest 16.30, post jest dawno opublikowany, a dla Was niewidoczny. Nie wiem co jest grane??? Sprawdzałam w Waszych paskach bocznych i Wy widzicie tylko poprzedni post :( 

2 komentarze:

  1. Co prawda takie zabawy jeszcze przede mną, ale podoba mi się idea twórczego spędzania czasu. Na pewno będę posiłkować się właśnie takimi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja od zawsze uwielbiałam prace ręczne, zwłaszcza kuleczki z bibuły :) Ta książka super jak dla mnie!

    OdpowiedzUsuń