Strony

wtorek, 30 czerwca 2015

Wieczór przy herbacie (37) i wyniki konkursu

Dawno nie było u mnie wieczoru z herbatą, a jak się okazuje lubicie te posty :)
Bardzo mi miło z tego powodu, bo to trochę tak jakbyście potwierdzały, 
że lubicie mnie samą 
(a nie tylko sposób pisania recenzji), 
bo w tych postach głównie ujawnia się moje prywatne życie.


Dzisiaj poszłam na łatwiznę i zrobiłam sobie herbatę ekspresową,
zieloną z Liptona - Mandarynka i Pomarańcza.
Generalnie nie przepadam za Liptonem (ich czarnej herbaty w ogóle nie lubię),
ale czasem tak mnie nachodzi na którąś z "piramidek" smakowych.
Ta jest bardzo delikatna, w sam raz na wieczór.
Nie czuję żadnej goryczki, za to delikatny, świeży, cytrusowy smak (i zapach).


Do herbatki wzięłam sobie ciasto truskawkowe,
które upiekłam wczoraj na urodziny Kornelii.
A od jutra znowu szlaban na słodycze, 
bo w ostatnim czasie z tych zgubionych 5 kilogramów wróciły mi 2.
Z tej książki zaczerpnęłam przepis.
Wydawnictwo SBM
**************

Przez ostatnie dwa miesiące prawie mnie tu nie było.
W czerwcu opublikowałam tylko dwie recenzje :(
Niestety koniec roku szkolnego jest bardzo wyczerpujący
i najczęściej odsypiałam popołudniami
albo zwyczajnie nie miałam sił na czytanie/pisanie/zaglądanie do Was.
Od wczoraj powolutku nadrabiam zaległości, 
na razie w linkach podesłanych w ramach moich wyzwań
(mam zaległości jeszcze z maja!), 
a później poczytam inne posty i pozostałe blogi.

W sobotę byłam na roczku mojej siostrzenicy
i musicie wiedzieć, że to była najfajniejsza impreza na jakiej byłam!
Lepsza od każdej innej uroczystości.
Postaram się Wam ją zrelacjonować za kilka dni
(post pewnie ukaże się w przyszłym tygodniu, gdy ja będę w Warszawie)

********************
No dobra czas na ogłoszenie wyników mojego konkursu :)


Pytania mogły się Wam wydawać bardzo "narcystyczne", 
ale już tłumaczę skąd taki pomysł.
Jakiś czas temu na ŚBK-owym szkoleniu, który prowadziła dla nas Szyszka 
dowiedziałam się co nieco o blogowaniu i własnym blogu.
Szyszka prosiła nas żebyśmy wybrały trzy rzeczy, 
które podobają się nam w naszym blogu najbardziej, 
a później pisałyśmy zalety blogów innych blogerek. 
Okazało się, że w większości wcale się nie pokrywały!
Czasem ktoś zwraca uwagę na coś, czego my w ogóle nie dostrzegamy.
To bardzo miłe, budujące i poszerzające nasze horyzonty.
Koniecznie same/sami spróbujcie :)

W konkursie wzięło udział tylko 5 osób, 
ale to całkiem zrozumiałe, skoro i mnie praktycznie nie ma na blogu
i... zapomniałam dodać baner z ogłoszeniem o konkursie w pasku bocznym bloga :p

Zaczytana Joana i Pani Lecter to nowe czytelniczki mojego bloga.
Wspaniale, że zdecydowały się wziąć udział w konkursie.
Niestety obie mylnie mnie oceniłyście, 
bo tak się składa, 
że korzystam z ofert recenzenckich różnych wydawnictw 
i bywa nawet tak, 
że w danym miesiącu zdążę przeczytać tylko egzemplarze recenzenckie.
Pewnie zmyliły Was moje stosiki, w których mimo wszystko przeważają własne nabytki.
Moje stosiki nie przedstawiają książek, które w danym miesiącu przeczytałam, 
a pozycje, które w tym miesiącu trafiły do mojego domu :(

Martyna K. Twoje wypowiedzi na tle pozostałych niestety są zbyt krótkie :(

Tym sposobem wyłoniły nam się zwyciężczynie konkursu :)

Izabelka
 w Twojej wypowiedzi szczególnie spodobało mi się przedostatnie zdanie 
"Masz głowę pełną pomysłów kobieto 
i liczę na Ciebie pod tym względem w dalszych latach"
Czy może być coś bardziej motywującego?
Izabelka nie tylko lubi do mnie zaglądać, ale i liczy na więcej :)
Dziękuję!
Otrzymujesz "Domniemanie winy"

Ejotek
choć w Twojej wypowiedzi brak jednoznacznej odpowiedzi, 
bo nie potrafiłaś wybrać jednego posta to pokazałaś mi, 
że zwracasz uwagę na szczegóły moich postów, więc czytasz je w całości 
(nawet jeśli nie wszystkie).
Gratuluję!
Otrzymujesz "Pościg"


15 komentarzy:

  1. :-))))) Dziękuję,dziękuję, dziękuję!
    Gratuluję również Ejotkowi :-))) oraz wszystkich uczestnikom tej zabawy.
    Powoli staję się rutynową wygrywaczką Twoich konkursów ;-)))) ;-P

    Czy mogę odczytać parę słów do mikrofonu? ;-))
    Też nie lubię Liptona czarnego, ale inne kombinowane herbatki Liptona bardzo chętnie próbuję. Z czarnych wolę Dilmah ciemnozielony. Ostatnio trafiłam w pizzerii na super herbatkę o orientalnym smaku: Irving Indian Chai Masala.
    Podziwim Cię za wytrwałość prowadzeniu bloga i pisaniu.
    Trzymam również kciuki za postanowienie - mamy coś wspólnego tutaj: po zimie ja też poczułam się lżej w garderobie, ale wystarczyły 2 miesiące i psss... czar prysł.
    Życzę Ci dalszych udanych wakacji :))
    I 100 lat dla Kornelii !!! Fajnych wakacji oraz udanego nowego roku szkolnego.

    P.S. W sprawie przesyłki napiszę na e-maila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dilmah i Irving lubię prawie wszystkie smaki :)
      Swego czasu byłam zauroczona Irving ryżem (czy czymś ryżowym) ona była obłędna. To był chyba prażony ryż mhmmm.

      Dzięki za życzenia dla Kornelii :)

      Usuń
  2. Ale mnie zaskoczyłaś kobieto! :)
    Wczoraj po południu dowiedziałam się, że wygrałam w innym konkursie... tam było ponad 80 zgłoszeń i 4 nagrody :)
    A tu proszę, patrzę dziś sobie na bloga - mam podsumowanie skończyć i mi nie idzie... - a u Ciebie wyniki, wchodzę, czytam i ... wygrałam :)

    Dziękuję!!! :) Bardzo się cieszę, wzięłaś mnie z zaskoczenia. Bo sądziłam, że właśnie przez ten brak jednoznaczności nic nie wygram.
    Ale jak ja mam się zdecydować na 1...?? Zresztą Ty u mnie też się na 1 autorkę nie zdecydowałaś :P hihi

    Gratuluję Izabelce :)

    Cieszę się, że wracasz nareszcie, ale to już wiesz :)
    Adresik masz, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam, mam książka już wysłana :)

      Wakacje się zaczęły, miałam wrócić do czytania i blogowania, a ja ciągle mam coś do zrobienia :)
      Dzisiaj byłyśmy z Kornelią na zakupach i... trafiłyśmy na wyprzedaż w Sinsey! 9,90 prawie każda bluzka nie muszę dodawać, że miałyśmy co nosić, nie?
      Było super :)

      Usuń
    2. U mnie nie widać, że są wakacje, nie było zakończenia roku także nie dziwi mnie nawał roboty... A przeraża pakowanie...
      Sinsey? Jakoś nie znam chyba takiej nazwy, czyżby w Krakowie nie było takiego sklepu?? Zazdroszczę super zakupów i liczę na przegląd fotograficzny :P Tu lub na priv :P

      Usuń
    3. P.S. Zapomniałam napisać: super że wysłałaś, dojdzie zanim wyjadę i nie będzie zasilało skrzynki w kolejne awizo :D Dzięki :)

      Usuń
  3. Przynajmniej rozjaśnił mi się obraz w tej sytuacji. :) Gratuluję dziewczynom. Dla mnie to nic straconego, bo znalazłam kolejnego bloga, którego często będę odwiedzać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + ''A od jutra znowu szlaban na słodycze,
      bo w ostatnim czasie z tych zgubionych 5 kilogramów wróciły mi 2.''
      u mnie nawet jeden nie zniknął przez te wakacyjne obżarstwa hahah

      Usuń
    2. Ja jakiś czas temu grzecznie jadłam regularne posiłki z obowiązkowym śniadaniem, żadnych słodyczy i większość rzeczy tylko gotowanych. Dużo lepiej się czułam i coraz lepiej wyglądałam, ale niestety w maju i czerwcu bardzo sobie pofolgowałam, zapominałam o śniadaniach i niestety efekt jest natychmiastowy :(

      No ja mam nadzieję, że będzie co u mnie czytać :) Brakuje mi tego blogowania strasznie!

      Usuń
  4. Hej, GRATULUJĘ zwycięzcom !!! Brawo !! :-)

    Dziękuję za wyjaśnienie :-)
    Wiem że stosiki to nie są książki przeczytane tylko zdobyte w danym miesiącu, bo sama też je robię :-) Natomiast o tym że czytasz tylko swoje książki dowiedziałam się z Twojego wpisu na moim blogu - pewnie coś źle zrozumiałam, czasami tak mam :-)
    Ponieważ jestem tu od niedawna to jeszcze nie miałam przyjemności czytać Twoich spotkań przy herbacie - teraz zobaczyłam pierwszy raz :-) Wygląda przepysznie.
    Dziękuję i z przyjemnością będę dalej podczytywać Twojego bloga :-)
    Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :-) i do zobaczenia w komentarzach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, ja po prostu lubię czytać książki, które mam na własność bez względu na to jak do mnie trafiły :)
      Czytanie książek pożyczonych zdarza mi się bardzo rzadko, no chyba, że te dla dzieci z mojej biblioteki szkolnej - tam i tak czuję się jak u siebie, więc traktuję książki jak swoje :p
      Od kilku miesięcy mam pożyczoną książkę "Szare śniegi Syberii" i jakoś nie mogę przeczytać. Miałam to zrobić w czasie wakacji, ale jakoś tematycznie mi nie leży do lata. A! I mam jeszcze "Love, Rosie!", ale ta pożyczka niemal została mi wmuszona, bo córka mojej dyrektorki chciała bym ją przeczytała.

      Asiu, mam nadzieję, że weźmiesz udział w drugiej edycji wyzwania "Gry w kolory" od września :)

      Usuń
    2. Dziękuję Tobie bardzo serdecznie za zaproszenie i z przyjemnością przyznaję ze jestem zauroczona podsumowaniami tego wyzwania, zatem z jeszcze większą przyjemnością wezmę w nim udział :-).
      Zazdroszczę Tobie tej Twojej pracy w bibliotece - to było kiedyś moje marzenie ale niestety moje losy troszkę inaczej się potoczyły :-) ale na pocieszenia mam to że kilka innych moich marzeń się spełniło :-).
      Ja niestety też tak mam, że czasami ktoś mi wmusza książkę którą koniecznie musze przeczytać i różnie z tym bywa - jedną czytam od razu a kolejna potrafi troszkę poczekać.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Ta herbatka wygląda smakowicie, zresztą ciasto też;) Mam nadzieję, że będziesz już miała więcej czasu na blogowanie, bo już stęskniłam się za tobą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Kasiu bardzo mi miło, że tęsknisz :)
      Powolutku odrabiam zaległości na innych blogach (zaczynając od czytania recenzji zgłoszonych do moich wyzwań).

      Usuń