Strony

piątek, 30 października 2015

Wieczór przy herbacie (42) - życiowe niespodzianki

Tak, tak, to białe coś to herbata... zaraz się wszystko wyjaśni.

Dzisiejszy dzień jest cudowny chociażby dlatego, że:
- zaczyna się weekend
- przyszła pierwsza partia "Książek naszych marzeń" do szkoły (81 szt.)
- przyszły nowe, ciekawe pozycje dla nauczycieli (21 szt.)
- domknęłam kilka zaczętych w pracy spraw i od razu mi lżej
- posprzątałam wreszcie stosy papierów na biurku w pracy :)
- zrobiłam dobry obiad :p
- pani z agencji pocztowej wyręczyła mnie w dostarczeniu listu na pocztę główną 
(sama miała już zamknięty system), 
a bardzo zależało mi na dacie stempla pocztowego, 
bo wysyłałam pracę uczennicy na konkurs
- i............ dostałam paczkę! Odebrałam ją dosłownie w ostatniej chwili! 
Pani w agencji pocztowej właściwie zamykała już drzwi, 
ale się zlitowała i nie dość, że wydała paczkę 
to jeszcze zabrała ze sobą mój list :)

Zanim wyjaśnię co to za nietypowa (jak na mnie) herbata
to muszę napisać skąd się wzięła!

I tak wracamy do mojej przesyłki.
Ta miła, niespodziewana przesyłka przywędrowała do mnie od Izabelki
I to tak zupełnie bez okazji!!!

Izabelka chciała mi zrobić tę niespodziankę tylko dlatego, że mnie lubi!
Fajnie, nie?
W takich chwilach życie od razu staje się piękniejsze,
świat przyjemniejszy,
a dzień cieplejszy :)

W paczuszce oprócz listu znalazły się dwie zakładki do książek
(w tym jedna kupiona specjalnie dla mnie jeszcze w czasie wakacji),
uroczy lizak z czarownicą na miotle,
breloczek z sówką,
2 Knoppersy,
czekolada na gorąco
i zestaw herbatek.
Wśród herbatek znalazła się Chai tee "Indischer Tanz" 
z King`s Crown od Rossmann,
którą właśnie popijam.
Izabelka poleciła dodać odrobinę mleka
i tak też zrobiłam :)
To dla mnie nowy napój, bo bawarkę piłam ostatnio jako dziecko.
To nie jest typowa czarna herbata. 
Jej smak przypomina mi trochę rooibos, 
ale nie ma tak charakterystycznego, mocnego zapachu.
Mleko zdecydowanie ją łagodzi,
choć nadal wyczuwalne są jakieś przyprawy.
Kardamon?
Ciekawa odmiana :)

Izabelka miała niezłe poczucie czasu :)
Gdybym dzisiaj rzeczywiście nie zdążyła odebrać przesyłki
to odebrałabym ją w poniedziałek - w dniu swoich 33 urodzin :)

Serdecznie dziękuję za tę wspaniałą niespodziankę :)

14 komentarzy:

  1. Twoimi sukcesami już się cieszyłam, ale pocieszę się jeszcze :) A co... Raz jeszcze gratuluję tak udanego czasu! To co było na obiad? :P
    Faktycznie ciekawa ta herbata.... A z dynią to widzę, że jednak poszłaś na malowanki a nie wycinanki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ciekawi ten obiad:) Fajna niespodzianka, pewnie, że fajnie być lubianym:D Gdybym nie miała okazji to życzę wszystkiego najlepszego:) Też kiedyś byłam taka młoda:D

      Usuń
    2. Dziewczyny, obiadek był zwyczajny: ziemniaczki, mizeria i filety z kurczaka w podwójnej panierce (a dla Kornelii w papirusie). Nic specjalnego, ale w połączeniu z perspektywą wolnego weekendu poczułam się bardzo "domowo" i było mi błogo :)

      Ewelcia, dyni w sklepie brakło, została tylko ta, która stanowiła dekorację, ale Pani się zlitowała i sprzedała. Do dzisiejszego wieczora stała tak jak ją widzisz, ale wieczorem ją wycięliśmy (z drugiej strony) tzn. Dawid ciął, Kornelia drążyła, a ja... włożyłam świeczkę :)

      Usuń
    3. Dziękuję Gosiu za życzenia :)

      Usuń
    4. Podwójna panierka? A cóż to takiego, bo czuję się niedouczona...
      Papirusy znam, czasem robię.
      Ty to masz szczęście do ludzi - kwiaciarnia po godzinach, dynia z wystawy... :) świeczka to najważniejszą część tego zadania!
      Życzeń dziś nie składam, poczekam na właściwy dzień :P

      Usuń
    5. Oj Ewelek... takie triki trzeba robić gdy mięsa jest mało albo zbyt cienkie :)
      Tak naprawdę mój Dawid najbardziej w mięsie lubi... panierkę :p
      Dlatego czynność panierowania powtarzam dwa razy: w jajku, w bułce i jeszcze raz w jajku i w bułce.

      Zapomniałaś o super Pani w kiosku, która przetrzymuje mi książki, aż portfel pozwoli je odebrać - czasem czeka na mnie tydzień, czasem 5 tygodni...

      Ewelcia, ja już w piątek jadę do SPA!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę się doczekać!

      A dzisiaj świeczkę wymieniłam! Taka jestem! :)

      Usuń
  2. Miło czyta się o takich przyjemnych rzeczach. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super, że tyle rzeczy Ci się udało :) Paczka wspaniała dla takiej miłośniczki herbaty, jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
  4. To miałaś bardzo intensywny dzień... :-)
    Cieszę się ogromnie, że paczka dotarła na czas i bardzo mi przyjemnie gościć u Ciebie :-D.
    Dobrze się domyślasz, w herbacie jest kardamon, cynamon, imbir, goździki. Jeśli będziesz miała okazję być w McDonaldzie to spróbuj kawy Chai Latte. Ma podobne "klimaty", które bardzo polubilam tego lata.
    Cmok cmok, szczególnie z okazji nadchodzących urodzin. Młoda jesteś ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czułam kardamon i goździki (ale ich nazwa wyparowała mi z głowy), podejrzewałam imbir, ale cynamonu nie wyczułam.

      Kochana jesteś :)

      Usuń
  5. Vitax bardzo lubię. Mniam porzeczka z mangowcem. Bardzo lubię Tekanne ale u mnie okrutnie ciężko je dostać. Tak jak dobre Irvinga :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Irvinga to ja już dawno nie widziałam.
    Z Vitaxu i Tekanne raczej rzadko piję herbaty, najczęściej wybieram liściaste do samodzielnego parzenia. Z ekspresówek najbardziej chyba lubię Dilmah, ale ciągle mam chęć poznawać nowe smaki :)

    OdpowiedzUsuń