Jestem amatorką, a nie krytykiem literackim. Moje recenzje/opinie nie są profesjonalne. Piszę, bo to lubię, więc jeśli szukacie jakiejś obiektywnej, "mądrej" opinii to raczej zły adres. Od książek nie wymagam zbyt wiele, czytam głównie obyczajówki i "czytadła", czasem thrillery czy kryminały oraz sporo literatury dla dzieci. Czytanie sprawia mi przyjemność, więc zdecydowana większość recenzji jest tutaj pozytywna - książki wybieram po opisie z tyłu książki, więc wiem na co się "porywam" :)

czwartek, 30 kwietnia 2015

Podsumowanie kwietniowej odsłony wyzwania GRA W KOLORY - zielony


W kwietniu w wyzwaniu wzięło udział 11 osób.
Ilość przeczytanych przez nas książek jest nieco wyższa niż w poprzednich miesiącach
i wynosi 38 39 książek.

Wszystkim uczestniczkom serdecznie gratuluję i dziękuję za wspólną zabawę :)

Przeczytałyśmy....
(Linki do recenzji znajdują się w zakładce wyzwania - tutaj)



    Aine

    Weisse_taube


    Ja :)

    W MAJU wybieramy książki z okładkami z dominującym kolorem RÓŻOWYM
    Myślałam, że będzie bardzo ciężko coś znaleźć, ale jednak nie jest tak źle.
    Ja wybiorę coś z poniższego zbioru :)



    wtorek, 28 kwietnia 2015

    Maeve Binchy, Dom nad klifem

    Autor: Maeve Binchy
    Tytuł: Dom nad klifem
    Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal (W.A.B.)
    Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
    Ilość stron: 350

        "Dom nad klifem" to opowieść pełna ciepła i uroku. To książka, dzięki której możemy przekonać się, że marzenia się spełniają, a w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej.


         Prawie każdy z nas pragnie czasem skądś uciec. Tak było w przypadku Chicky, która w poszukiwaniu szczęścia wyruszyła z rodzinnego miasteczka w Irlandii do Nowego Jorku. Podążała za swoją wielką miłością, ale czy na pewno? Po latach wraca do Stoneybridge i realizuje swoje wielkie marzenie - staje się właścicielką Kamiennego Domu, który przekształca w pensjonat. Pomagają jej w tym poprzednia właścicielka domu, dystyngowana panna Queenie oraz siostrzenica Orla, która wiodła szczęśliwe życie w wielkim mieście, tylko czy szczęście było prawdziwe? Jest też Rigger, chłopak, który popadł w konflikt z prawem i dlatego musiał się ukrywać. Dom nad klifem stał się jego azylem, gdzie z rozbrykanego, hulaszczego i butnego kryminalisty stał się...

        Dom nad klifem to miejsce, do którego większość z nas z chęcią by się wybrała. Każdy ma przecież czasem jakieś decyzje do przemyślenia, rzeczy lub osoby, przed którymi ucieka, żal, którego nie potrafi okiełznać, tajemnice, które niszczą mu życie. Goście Kamiennego Domu także zmierzają się z takimi problemami. Jest wśród nich szukająca swej drugiej połówki Winnie, Corry, który w odosobnieniu odnajduje siebie i własne życiowe wartości, czy zgorzkniała, ciągle niezadowolona, emerytowana dyrektorka szkoły, a to zaledwie początek całej plejady pensjonariuszy. Bardzo podoba mi się sposób przedstawienia postaci w książce. Każdy z jej bohaterów omawiany jest w osobnym rozdziale, dzięki czemu mamy możliwość bliższego poznania danej osoby.

        Piękna powieść o życiu i pokręconych losach ludzkich na przykładzie mieszkańców domu nad klifem. Historie pełne emocji i wzruszeń, skłaniające do refleksji i wysunięcia wniosków nad własnym życiem. Kamienny dom to miejsce, w którym każdy może poczuć się naprawdę sobą, bez udawania, bez spełniania czyichś zachcianek. Aż żal, że nie mogę w nim spędzić urlopu :)

       Muszę jeszcze wtrącić swoje trzy grosze na temat okładki :) Jest tak urocza, śliczna i klimatyczna, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Gdy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawnictwa, moje serce zabiło mocniej. Wiedziałam, że książkę muszę koniecznie poznać jeszcze zanim przeczytałam opis książki :) Nic nie mogę poradzić na to, że jestem wzrokowcem, a piękne okładki przyciągają mnie jak magnes. 

    Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.


    Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
    - Wszystkie stworzenia duże i małe (kotka Gloria)
    - Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,7 cm)
    - 52 książki w 2015
    - Zielono mi (zielony akcent w postaci roślinności przed domem)

    sobota, 25 kwietnia 2015

    Sir Steve Stevenson, Miecz króla Szkocji

    Autor: Sir Steve Stevenson 
    (Mario Pasqualotto)
    Ilustrator: Stefano Turconi
    Tłumaczenie: Ewa Grabowska
    Tytuł: Miecz króla Szkocji
    Seria: Agata na tropie
    Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal (Wilga)
    Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
    Ilość stron: 145
    Wiek adresatów: od 7 lat (na okładce), od 9 lat (na stronie internetowej Grupy Wydawniczej Foksal), a moim zdaniem od 10 do 13 lat

        Klasyka kryminału - zamknięte pomieszczenie, a w nim kilka osób, kiedy dochodzi do przestępstwa. Tym razem dochodzi do kradzieży, bo to książka dla dzieci. Nikt nie wie co się stało. By rozwiązać zagadkę należy przeanalizować dowody, ślady i zeznania świadków.


        Podczas otwarcia wystawy w zabytkowym zamku Dunnottar w Szkocji dochodzi do zuchwałej kradzieży. W komnacie pełnej gości nagle ginie legendarny miecz króla Szkocji. Nikt nie wie jak doszło do tego zdarzenia, gdyż wszystkich zgromadzonych na miejscu gości zmorzył sen. Strzępki informacji, które goście zapamiętali z ostatnich chwil są niespójne i nieskładne, można powiedzieć niewiarygodne. Zagadkę kradzieży musi rozwikłać Larry, czternastoletni student szkoły dla detektywów. Chłopak nie jest zbyt rozgarnięty. Na szczęście - jak zwykle - otrzymuje wielkie wsparcie od swej kuzynki Agaty. W rozwiązaniu sprawy dzieciom pomaga także dziadek Godfrey, kamerdyner pan Kent oraz kot Watson. Podobnie jak w poprzedniej części tak i tutaj strategię działań obmyśla Agata. Dziewczynka ma niebywałą wiedzę z różnych dziedzin, doskonałą intuicję i niezwykłą pamięć. Dzięki temu oraz zamiłowaniu do książek detektywistycznych rozwiązanie zagadki nie jest dla niej trudne, nawet jeśli na wyjaśnienie sprawy ma zaledwie kilka godzin czasu.

       Dla młodego czytelnika lektura książki może być świetną rozrywką. Pozwoli wcielić się w rolę detektywa - przeprowadzić prywatne śledztwo z analizą dowodów i kojarzeniem faktów. Czytelnik w trakcie lektury może zastanawiać się, które treści zawarte w książce są istotne dla sprawy, na co należy zwrócić szczególną uwagę, które informacje odrzucić i w jaki sposób przeprowadzić śledztwo.

        Cała seria jest bardzo ciekawa. Interesująca fabuła - tajemnicza zagadka kryminalna połączona jest z wątkiem krajoznawczym lub historią danego miejsca (w którym toczą się wydarzenia). Ostatnio poznałam ciekawe informacje dotyczące wodospadu Niagara, a dzisiaj na temat historii Szkocji sięgającej nawet średniowiecza. Niektóre informacje rozwinięte są w przypisach, dzięki czemu można dodatkowo poszerzyć swoją wiedzę w danym temacie. Duża, wyraźna czcionka ułatwia czytanie, bezproblemowe śledzenie tekstu i skupienie uwagi. Ta czcionka sugeruje, że to książka dla młodszych czytelników, jednak mnie się wydaje, że treść książki odpowiednia jest dla dzieci 10 - 13 letnich, dla młodszych tekst może być niezrozumiały i zbyt trudny.

        Seria doskonała jest dla dzieci lubiących książki detektywistyczne, ale także dla tych, które lubią poszerzać swoją wiedzę w różnych dziedzinach. Polecam rodzicom szukającym mądrej lektury dla swoich pociech uczęszczających do starszych klas szkoły podstawowej.

    Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal


    Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
    - Odnajdź w sobie dziecko III (o dziewczynce w wieku szkolnym)
    - Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (1,2 cm)
    - Grunt to okładka (zwierzak - kot)
    - Gra w kolory (zielony)
    - 52 książki w 2015
    - Zielono mi

    czwartek, 23 kwietnia 2015

    Magdalena Kordel, Wymarzony czas

    Autor: Magdalena Kordel
    Tytuł: Wymarzony czas
    Cykl/seria: Malownicze
    Wydawnictwo: ZNAK
    Miejsce i rok wydania: Kraków 2014
    Ilość stron: 349

        Madeleine niespodziewanie wpada w tarapaty. Za sprawą kogoś "życzliwego" kwestia opieki nad Marcysią i Anią staje pod znakiem zapytania. Okazuje się, że warunki mieszkaniowe Magdy nie są wystarczające, stabilizacja finansowa niepewna, a i reputacja kobiety pozostawia ponoć wiele do życzenia. Drugim wątkiem jest pojawienie się w Malowniczem Kacpra, którego obecność namąci w nie jednej rodzinie. Jak potoczą się sprawy bohaterów? Jaki wpływ na ich życie będą miały nowe mieszkanki domu Madeleine - Marta i Zosia?

        Po lekturze "Wymarzonego domu" strasznie chciałam przeczytać kolejną część serii "Malownicze". Sama nie wiem jak to się stało, że mimo to, druga część przeleżała na mojej półce cztery miesiące. Teraz gdy ukazała się trzecia część "Malowniczego" postanowiłam nie czekać ani chwil dłużej.

    SPOJLER - kto nie czytał jeszcze książki, czyta ten post na własną odpowiedzialność. Muszę się wygadać na temat książki przytaczając konkretne sytuacje!

         Bardzo tęskniłam za Magdą i dziewczynkami, i to ten wątek interesował mnie najbardziej. Od początku im kibicowałam, dlatego zdenerwowałam się gdy przeczytałam o ich problemach. Niestety od niemal pierwszych stron książki czułam jakieś rozdrażnienie. Denerwowała mnie Marta i jej brak zaufania względem Magdy, która była przecież dla niej ostatnią deską ratunku (tak, tak wiem, że było to konieczne, by książka mogła mieć takie, a nie inne zakończenie). Nie rozumiem też jak Magda mogła iść się upić na rynek wiedząc, że i tak ma już problemy z opinią w miasteczku. Michał nie mógł zamieścić zdjęcia Zosi w gazecie bez zgody Marty na publikację, zwłaszcza, że wiedział (czuł), że przed czymś uciekają. Nie powinien tak ryzykować. Te wydarzenia sprawiły, że mój entuzjazm przygasł. Wydaje mi się też, że wątek Kacpra był niedopracowany, potraktowany trochę po macoszemu i wtrącony bardziej z konieczności, bo tego oczekiwali czytelnicy po pierwszej części. Zachowanie Kacpra było mało prawdopodobne... Za to postać Michała była tu łagodniejsza i spokojniejsza, miałam nawet wrażenie, że scalał wszystko i zamykał całość w klamrę.

        Książka nie była zła, ale moje oczekiwania wobec niej były dużo większe. Pierwszą część serii celebrowałam, dawkowałam sobie treść delektując się słowami. Tutaj tego nie było i bez żalu robiłam sobie przerwy w lekturze, choć przyznaję, że specyficzny klimat powieści i samego Malowniczego został zachowany. 

    Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
    - Wszystkie stworzenia duże i małe
    - Plany czytelnicze na 2015 rok
    - Przeczytam tyle ile mam wzrostu (2,2 cm)
    - Czytelnicze marzenia
    - Polacy nie gęsi
    - 52 książki w 2015
    - Klucznik (z półki; dziewczęta i kobiety)
    - Zielono mi

    niedziela, 19 kwietnia 2015

    Kajko i Kokosz. Przygody Wojów (Egmont) - wieczór gier (2)

    Nazwa: Kajko i Kokosz. Przygody Wojów
    Producent: Egmont
    Ilość graczy: 2 - 5 osób
    Wiek graczy: od 8 lat
    Czas rundy: ok. 20 minut


       Kultowy komiks bawił mnie i moich kolegów kilka lat temu. Teraz miałam okazję przypomnieć sobie charakterystyczne postaci dzięki grze towarzyskiej Egmontu.   


       Kajko i Kokosz pragną zdobyć jak najwięcej cennych przedmiotów w trakcie swoich licznych podróży i przynieść je do grodu. Nie jest to takie łatwe, bo w każdej chwili na swej drodze mogą spotkać zbójcerzy oraz wikingów. Żeby ocalić jak najwięcej łupów trzeba być sprytnym i grać strategicznie. Bardzo przydatna jest też dobra spostrzegawczość, bo dzięki niej można przewidzieć kiedy nastąpi kolejne spotkanie z przeciwnikami i w porę ocalić skarby.




       Gra składa się z 70 kart (w tym z przedmiotami, zbójcerzami, szambelanami i rozbójnikami (wikingami), karty bonusowej - dusigrosz (używana do wariantu dla graczy zaawansowanych), 12 postaci z komiksu "Kajko i Kokosz".

       Przygotowanie do gry:
    - segregujemy karty według rewersu (liczba oznacza ilość kart w stosie),
    - tasujemy poszczególne stosy;
    - wybieramy wizerunki postaci (odpowiednio do ilości graczy).
        Grę rozpoczyna najmłodszy gracz (tę zasadę można dowolnie modyfikować), a następnie gra kontynuowana jest zgodnie z ruchem wskazówek zegara. 

         Gracz ciągnie kartę z dowolnego stosu. Jeśli wybierze przedmiot to kładzie przed sobą, nad postaciami z komiksu. Szambelan zabiera nam kartę o najwyższej wartości; rozbójnicy zabierają wszystkie przedmioty lub walczą ze zbójcerzami; zbójcerze chronią nasze karty przed rozbójnikami, ale jeśli trafią na drugą kartę ze zbójcerzami to trzeba oddać wszystkie przedmioty. 
       Gracz, który boi się utraty cennych przedmiotów zamiast losowania kolejnej karty może "zdeponować" swoje przedmioty w grodzie, ale uwaga! - można to zrobić tylko tyle razy ile ma się kart postaci. Od naszego sprytu zależy czy wyboru dokonamy we właściwym momencie. 
        W podstawowej wersji wygrywa gracz, który po skończonej rozgrywce w swoich grodach ma karty z przedmiotami o łącznej wartości wyższej niż pozostali gracze.

    Grę można rozszerzyć o dodatkowe zasady:
    - gracz, który na koniec rozgrywki ma najwięcej kart z monetami dostaje dodatkową kartę "dusigrosz" o wartości 10 dukatów;
    - przy wylosowaniu karty z "monetą w ręku", gracz może wybrać dowolnego gracza, z którym zamieni tę kartę na wszystkie jego monety, jeśli nie ma żadnej monety można wziąć wszystkie karty o wartości 5 dukatów i analogicznie o wartości 10 dukatów. Jeśli gracz nie ma przed sobą żadnych kart to i tak musimy mu oddać tę swoją monetę.

        Zasady gry może wydają się skomplikowane, ale w rzeczywistości są bardzo proste, wystarczy zapamiętać co oznaczają zbójcerze, rozbójnicy i szambelan reszta jest dziecinnie prosta, choć żeby wygrać trzeba wykazać się sprytem i spostrzegawczością.
        Tę grę także przetestowałam i w domu i w pracy. Nikomu nie sprawia kłopotów i wszyscy dobrze się przy niej bawią. Polecam na rodzinne wieczory oraz rozgrywki z kolegami.

    Za możliwość poznania gry i świetną zabawę
    dziękuję Wydawnictwu Egmont


    piątek, 17 kwietnia 2015

    Barbara Catchpole, P.Rosiak i zabójczy bąk

    Autor: Barbara Catchpole
    Tytuł: P.Rosiak i zabójczy bąk
    Wydawnictwo: Zielona Sowa
    Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
    Ilość stron: 51
    Wiek adresatów: 6 - 12 lat
    Informacje dodatkowe: bardzo duża czcionka i mnóstwo rysunków (mega śmiesznych)

       Jeśli szukacie dla swoich dzieci tylko mądrych i pouczających książek to nie wybierajcie książeczek z serii P.Rosiak. Jeśli jednak chcecie dostarczyć dziecku rozrywki, wywołać uśmiech na jego twarzy i sprawić, by pokochało książki bezgraniczną miłością to Wasz wybór będzie jak najbardziej trafny :)


        P.Rosiak niespodziewanie się zakochał! Miłością ogromną i co ważniejsze odwzajemnioną. Uczucie kwitło, zakochana para prawie się nie rozstawała, aż do tego feralnego dnia. Anka miała wygłosić przemowę powitalną na cześć burmistrza podczas apelu w szkole. Na  swojego pomocnika wybrała P.Rosika, który miał pewien problem z publicznymi wystąpieniami. Niestety jego organizm źle sobie radził ze stresem, o czym mogli się przekonać wszyscy goście zebrani w auli. To traumatyczne wydarzenie podczas przemowy było niestety początkiem końca jego związku....

       Kolejna zabawna historia z udziałem P.Rosiaka rozbawi nie tylko małych czytelników. Gwarantuję, że dorośli także uśmiechną się podczas lektury nie raz. Książka jest króciutka, ma duże litery i zabawne ilustracje - to wszystko sprawi, że sięgną po nią nawet dzieci, które do tej pory nie przepadały zbytnio za czytaniem. Ja dzięki tej serii przekonałam do czytania kilka osób, w tym tegorocznego szóstoklasistę, który wcześniej nie chciał czytać nawet lektur. Tę pozycję podsunęłam mu niejako podstępem podczas zajęć bibliotecznych we wrześniu i... chłopak przepadł! W tym roku szkolnym przeczytał już 53 książki! Uważam to za ogromny sukces i nawet jeśli ktoś chciałby zarzucić serii, że jej słownictwo nie do końca jest poprawne dla młodego czytelnika, to będę jej bronić rękami i nogami. Jeśli książka ma tak ogromną moc i potrafi sprawić, że dziecko pokocha książki, to uważam, że jest nawet wartościowsza niż ta, która ma za zadanie dać dziecku pozytywny przykład i nauczyć odpowiedniego zachowania. Polecam gorąco!

    Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
    - Odnajdź w sobie dziecko (chłopiec w wieku szkolnym)
    - Gra w kolory (zielony)
    - Zielono mi
    - 52 książki w 2015

    środa, 15 kwietnia 2015

    Justyna Mrowiec, Herbata. Moc smaku i aromatu

    Autor: Justyna Mrowiec
    Tytuł: Herbata. Moc smaku i aromatu
    Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal
    Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
    Ilość stron: 128

        Każdy kto bywa na moim blogu chociaż od czasu do czasu wie, że obok książek moją wielką miłością są herbaty. Uwielbiam je zawsze i wszędzie. Białe, zielone, czarne, a czasami owocowe. Nie pijam tylko czerwonych. 



        Podstawową wiedzę na temat herbaty miałam już wcześniej, teraz jednak chciałam uzupełnić wiadomości dotyczące szerszej historii herbaty, jej uprawy i procesie tworzenia suszu gotowego do spożycia, rodzajach herbat i sposobach jej parzenia. Książka zawiera też szereg przepisów na wykonanie herbat rozgrzewających i orzeźwiających oraz receptury na herbaciane słodkości.

        Sporo ciekawych informacji przeczytałam na temat tradycyjnej chińskiej i japońskiej etykiety związanej z procesem parzenia herbaty, historii Tea Time w Wielkiej Brytanii czy okoliczności stworzenia samowarów w Rosji. Początki stosowania herbaty w Polsce były mi wcześniej zupełnie nie znane, a teraz wiem jak początkowo wykorzystywana do parzenia napojów leczniczych herbata ewoluowała do pozycji codziennego napoju milionów rodaków.

       Warunki uprawy, zbiór liści, przetwarzanie i produkcja herbaty - ciekawostki o herbacie zebrane w pigułce.

        Czy wiedzieliście, że różne rodzaje herbaty, tj. czarna, czerwona, zielona, żółta, biała i oolung pochodzą z tego samego drzewa? To stopień utlenienia liści powoduje te istotne różnice w smaku i wyglądzie herbaty. W książce znajdziemy dokładny opis wyglądu i smaku tych rodzajów herbat oraz ich mieszanek.

        Mamy tu też rady na parzenie herbaty, a więc kiedy, jaką herbatę wybrać, jakiej użyć wody, i jak długo parzyć. Doskonale pamiętam moje początki z parzeniem herbat liściastych. Wychodziły albo za słabe, albo za mocne. Niestety kiedyś wszystkie traktowałam wrzątkiem. Na szczęście nauczyłam się z czasem przyrządzać odpowiednie napary. Gdyby jednak to nie nastąpiło to książka byłaby dla mnie wybawieniem w tej kwestii :)

        To co w tej książce zauroczyło mnie jednak najbardziej to cudowne przepisy na napoje i słodkości z herbaty. Wymienione w przepisach składniki są ogólnodostępne, a ich wykorzystanie w znacznym stopniu może poprawić smak i właściwości nawet zwykłej, czarnej herbaty. Ja cały czas kupuję gotowe mieszanki, ale też wcześniej nawet nie pomyślałam o tym, że sama mogę sobie zrobić  taką mieszankę, która będzie mi odpowiadać najbardziej. Niektóre zawarte w książce przepisy opierają się tylko na przyprawach, inne są z domieszką alkoholu, a jeszcze inne zawierają owoce - co kto lubi :) Bardzo zaskoczył mnie przepis na herbatę z żółtkami - nigdy nie słyszałam o takim połączeniu i póki co boję się spróbować, ale dobrze wiedzieć, że i takie wariacje można stosować :) Słodkości prezentują się obłędnie, ale zanim wypróbuję któryś z przepisów minie trochę czasu, bo... ciągle trzymam się diety :)

       Książkę polecam wszystkim miłośnikom herbaty oraz osobom ciekawych świata.

    Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki Grupie Wydawniczej Foksal

    wtorek, 14 kwietnia 2015

    Duuuszki w kąpieli (Egmont) - wieczór gier (1)

    Nazwa: Duuuszki w kąpieli
    Producent: Egmont
    Ilość graczy: 2 - 8 osób
    Wiek graczy: od 8 lat
    Czas rundy: ok. 20 minut

    "Duuuszki w kąpieli" to bardzo sympatyczna, prosta gra towarzyska. Nie wymaga od graczy większego skupienia. Tutaj liczy się spostrzegawczość i szybkość. 



        Jest poręczna (poza zbyt dużego, jak na zawartość pudełka), dlatego dzieci mogą w nią grać nawet na tylnym siedzeniu samochodu, czy na ławce w poczekalni u lekarza. Nie oznacza to jednak, że gra jest przeznaczona tylko dla dzieci! Dorośli mogą się przy niej bawić równie dobrze :) Wiem co mówię, bo przetestowałam w czasie rekolekcji z gronem pedagogicznym :)





    Gra składa się z 60 kolorowych kart oraz pięciu przedmiotów, które w różnych kombinacjach widnieją na kartach. Są to: biały duch, czerwony ręcznik, zielona żaba, niebieska szczotka i szara wanna. Wymienione tutaj barwy są w grze równie istotne co kształty. 




    Gra polega na jak najszybszym podniesieniu przedmiotu, które widnieje na karcie w tym samym kolorze co w rzeczywistości. Jeśli barwa się nie zgadza to trzeba szybko znaleźć przedmiot, którego na karcie nie ma, ani też nie jest takiego koloru, jaki widnieje na karcie. Kto pierwszy podniesie właściwy przedmiot, ten zatrzymuje kartę i gra toczy się dalej, aż do odsłonięcia wszystkich kart. Wygrywa osoba, która zbierze najwięcej kart.


    Jeśli na karcie znajduje się np. szara wanna, czyli w kolorze, w którym znajduje się na stole to zadaniem graczy jest jak najszybsze podniesienie wanny (często się zdarza, że gracze wybierają przedmiot, którego ani kształtu, ani koloru nie widzą na karcie, bo tak szybciej się kojarzy, ale to błąd, a powinni wziąć ten, który jest taki sam na karcie i na stole).




    Jeśli na karcie widnieją przedmioty w kolorach nierzeczywistych, to wybieramy ten przedmiot, którego ani kształt, ani barwa nie występuje na karcie.
    Prawidłowe wskazanie zawsze może być tylko jedno. Nie ma dwóch prawidłowych rozwiązań.





    Reasumując:
    Najpierw sprawdzamy czy przedmiot na karcie jest zgodny w kształcie i w barwie z przedmiotem na stole. 
    Jeśli się nie zgadza to szukamy takiego, który nie pasuje ani kształtem, ani barwą.
    Jeśli nasze wskazanie jest prawidłowe to karta trafia do nas. 
    Na koniec podliczamy karty. Wygrywa osoba, która ma ich najwięcej.

    Zabawa jest przednia :)


    Znalazłam tylko jeden zgrzyt :(
    Kolor szary na kartach ma inny odcień niż barwa wanny w rzeczywistości i to się bardzo często myli.

    ******************
        Przebieg gry można dowolnie modyfikować. Grając z koleżankami wymyśliłam zupełnie szaloną odmianę, która w zasadzie nie ma nic wspólnego z szybkością i spostrzegawczością, a raczej z intuicją i szczęściem - uczestnicy przed odsłonięciem każdej kolejnej karty wcześniej wybierają przedmiot licząc na to, że trafią :p Tylko to moje rozwiązanie trochę trąci hazardem... spokojnie, grałyśmy dla czystej przyjemności :)


    Producent wskazuje jeszcze cztery inne warianty gry:

    Wariant 1
    Mówiąca żaba - gdy na karcie znajduje się żaba, gracze, zamiast łapać właściwy przedmiot, muszą jak najszybciej powiedzieć nazwę właściwego przedmiotu np. karta przedstawia białą żabę i czerwoną szczotką, więc jedyną prawidłową odpowiedzią jest wanna. Jednak gracz zamiast podnieść ją ze stołu musi krzyknąć słowo "wanna". Jeśli na karcie nie ma żaby gra odbywa się jak zwykle.

    Wariant 2
    Żaba mówiąca dwoma językami - gdy na karcie znajduje się żaba i gdy kolor żaby lub innego przedmiotu na karcie odpowiada kolorowi przedmiotu na stole, gracze muszą powiedzieć nazwę tego przedmiotu w obcym języku. Natomiast jeśli na karcie jest żaba, ale ani ona, ani drugi przedmiot nie jest w rzeczywistym kolorze to nazwę właściwego przedmiotu należy powiedzieć po polsku. Przed grą należy ustalić jakiego języka gracze będą używać. Jeśli na karcie nie ma żaby gra odbywa się jak zwykle.

    Wariant 3
    Suszenie ręcznikiem - gdy na karcie znajduje się ręcznik to należy złapać przedmiot, który w rzeczywistości jest w kolorze ręcznika na karcie. Ten wariant można połączyć z 1 lub 2 wariantem.

    Wariant 4
    Duuuszki w kąpieli i Duuuszki - do tego wariantu potrzebna jest dodatkowa gra "Duuuszki" (gra polega na tej samej zasadzie tylko ma inne przedmioty). Przedmioty i karty z gier łączy się. Jeśli kolor, któregoś z przedmiotów na karcie odpowiada rzeczywistemu przedmiotowi to ze stołu podnosimy przedmiot z drugiej gry np. na karcie jest niebieska szczotka, to zamiast niej podnosimy ze stołu niebieską książeczkę. Natomiast jeśli kolory przedmiotów na karcie nie odpowiadają tym na stole to gracz łapie odpowiedni przedmiot z tej gry, z której pochodzi karta.


    Wszystkie warianty można połączyć, ale to już jest duże utrudnienie. Ja na razie gram w wariant podstawowy i dwa wymyślone przeze mnie ("Intuicyjne szczęście", o którym już wspomniałam oraz "Ryczące duszki" - zamiast podnosić przedmioty, w każdym przypadku krzyczy się odpowiednią nazwę).



    Grę testowałam w różnych grupach wiekowych. 
    W domu, w pracy (zarówno z uczniami, jak i gronem pedagogicznym), 
    ze znajomymi i rodziną i wszystkim gra się podoba :) 
    Polecam wszystkim bez względu na wiek :)

    Za możliwość poznania gry i świetną zabawę
    dziękuję Wydawnictwu Egmont

    poniedziałek, 13 kwietnia 2015

    Agnieszka Turzyniecka, Dziewczynka z balonikami

    Autor: Agnieszka Turzyniecka
    Tytuł: Dziewczynka z balonikami
    Wydawnictwo: Szara Godzina
    Miejsce i rok wydania: Katowice 2014
    Ilość stron: 174

          Osobom zdrowym, depresja i przebieg tej choroby może wydawać się czymś bardzo niezrozumiałym, odległym i niepojętym. Ja jestem niepoprawną optymistką i mnie w życiu cieszy dosłownie wszystko. To, że mówię, słyszę, chodzę, mam rodzinę, pracę, mam gdzie mieszkać, co jeść. Mogę się realizować i z uśmiechem iść do przodu, wszystko wydaje mi się piękne - słońce i deszcz, lato i zima, góry i morze. Każdy nowy dzień jest dla mnie darem i cieszę się, że mam możliwość go przeżyć. Niestety nie wszyscy mają tyle szczęścia. Ta podstępna choroba może dopaść każdego i zrujnować życie. Czasem wystarczy zaledwie iskra, która zniweczy nasze życiowe plany i sprawi, że stajemy się apatyczni, obojętni, smutni, rozgoryczeni i całkowicie tracimy chęci do dalszego życia.


         Marlena Serafin jest młodą dziewczyną, w zasadzie całe życie przed nią. Jest zdolna, mądra i ma ambicje, by realizować swoje marzenia o pisarstwie. Niestety w jej życiu nie wszystko się układa. Właściwie od czasów gdy była nastolatką, co jakiś czas dopadają ją stany depresyjne, lęki przed ludźmi i światem, szeroko pojęte uczucie beznadziei i coraz częstsze myśli samobójcze. Przy kolejnym nawrocie choroby dziewczyna postanawia dać sobie ostatnią szansę i zgłasza się na leczenie do szpitala psychiatrycznego.

       Narratorką w książce jest sama Marlena, która jak mniemam jest alter ego autorki. Bohaterka przedstawia czytelnikom proces leczenia szpitalnego, wplatając w treść wiele informacji na temat depresji (zwłaszcza afektywnej chorobie dwubiegunowej), procesu leczenia i przebiegu terapii. To właśnie sceny rozmów z psychologiem dają nam największy wgląd w duszę Marleny. Poznajemy jej przeszłość, dzięki czemu możemy zrozumieć przyczyny choroby, a tym samym samą depresję. Całość napisana bardzo spójnie i przystępnie. Autorka użyła prostego języka, dzięki czemu czytelnikowi łatwiej jest zgłębić temat. Wplatając w treść informacje o innych pacjentach daje nam zarys innych zaburzeń i chorób psychicznych oraz częściowo wskazuje ich ewentualne przyczyny. 

        W tym miejscu chciałam napisać coś na temat zachowania matki Marleny, ale dosłownie brakuje mi słów. Nie! Tego zrozumieć nie potrafię. Nie widzę żadnej możliwości usprawiedliwienia tego, w jaki sposób traktowała swoje dzieci. Tak naprawdę każde z czwórki dzieci uciekło od niej na swój sposób, a ona w ogóle nie była w stanie tego dostrzec. Nie rozumiem jak można własne dziecko tak obrażać, wyzywać, a mówiąc kolokwialnie wręcz gnoić (tak to słowo pasuje tu jak ulał). Jak można być tak chłodnym, apodyktycznym i niezainteresowanym prawdziwymi potrzebami dziecka? Żadna przeszłość nie jest tu wytłumaczeniem. Och!!! Jestem przekonana, że w tym przypadku to matka tak naprawdę jest wszystkiemu winna! Przez lata wprowadzała córkę w poczucie winy, wpajała, że jest głupia i gruba i nie widziała w tym wszystkim nic złego. Co gorsza, nie zmieniło się to przez lata, nawet wtedy gdy teoretycznie powinna sobie uświadomić zagrożenie ("Marlena, on jest ślepy, przecież nosi okulary, nie przyjrzał ci się, nie zauważył, jaka jesteś gruba. Teraz dopiero zobaczył i zrezygnował"*).
        A jednak dostałam jakiegoś niepohamowanego słowotoku i coś w tej kwestii napisałam.

       Jak wcześniej wspomniałam, trudno mi było wcześniej wyobrazić sobie czym jest depresja, jak można czuć się tak chronicznie smutnym, zniechęconym i niezadowolonym, a czasem nawet zupełnie obojętnym. Wydawało mi się, że wystarczy się rozejrzeć, by dostrzec dobro i piękno z każdej otaczającej nas strony. Wystarczy zrobić krok, by odnaleźć szczęście. Wydawało mi się, że sami jesteśmy kowalami swojego losu i tylko od nas zależy czy dostrzegamy swoje szczęście i chcemy być szczęśliwi, czy też widzimy wszystko w czarnych barwach. Wśród najbliższych mi osób jest też ktoś, kto cierpi na depresję (choć to inny jej rodzaj) i też wydawało mi się to niemal abstrakcyjne. Myślałam się, że jeśli udzielę kilka "mądrych" życiowo rad to wszystko minie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. W rozmowach może nie popełniałam, aż takich błędów jak matka i brat Marleny, a jednak :( 

       Po lekturze książki nie czuję się bardziej kompetentna w tym temacie, nie uważam już, że wystarczy, że powiem coś pokrzepiającego, życiowego i optymistycznego i problem zniknie. Mam za to dużo większą wiedzę w zakresie tego tematu i postaram się ją pozytywnie wykorzystać. Zrozumiałam czym jest choroba oraz fakt, że nie ustępuje ona ot tak. Leczenie może trwać latami, a gorsze dni mogą pojawić się w każdej chwili, wywołane zwyczajnymi zdarzeniami. Teraz rozumiem, że matura może być takim samym momentem kryzysowym jak rozmowa o pracę czy koniec związku i każdy sygnał chorego należy traktować równie poważnie.

        Najważniejszy wniosek, jaki nasunął mi się po lekturze książki to to, że nie musimy być ekspertami, lekarzami czy terapeutami. Wsparcie mentalne, rozmowy, akceptacja i okazywanie ciepłych uczuć może w pewnym zakresie być substytutem leków (oczywiście nie całkowicie). Dla nas to może być mały gest, a dla kogoś potrzebującego oznacza on bardzo wiele. Wiadomo, że w ten sposób nikogo nie uleczymy, ale też nie zaszkodzimy, a jeśli to nasze wsparcie okaże się choć trochę pomocne to w każdym przypadku warto się go podjąć.

    * Agnieszka Turzyniecka, Dziewczynka z balonikami, Wydawnictwo Szara Godzina, Katowice 2014, s. 163

    Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
    - Przeczytam tyle ile mam wzrostu (1,3 cm)
    - Gra w kolory (zielony)
    - Klucznik (z półki)
    - Polacy nie gęsi
    - 52 książki w 2015
    - Zielono mi

    piątek, 10 kwietnia 2015

    Helena Wrona, Kasia i Zosia

    Autor: Helena Wrona
    Ilustrator: Wojciech Górski
    Tytuł: Kasia i Zosia
    Wydawnictwo: Wydawnictwo Edukacyjne PARPAMEDIA
    Miejsce i rok wydania: Warszawa 2007
    Ilość stron: 32
    Wieka adresatów: 5 - 9 lat




        Dzieci są najwyższym dobrem i największym szczęściem. Rodzice winni się nimi troskliwie opiekować, szanować je i kochać, miłością bezwarunkową i czystą. Niestety coraz częściej słyszy się o zaniedbaniach, uchybieniach wychowawczych. Kiedy rodzice przekraczają granice? Kiedy należy interweniować w rodzinę i pomóc dzieciom?


       Kasia i Zosia to siostry. Są też córeczkami niezbyt ogarniętych rodziców. Niby wszystko jest jak trzeba - w domu panuje ład i wszędzie jest czysto. Rodzina bardzo się kocha, jednak tata nie potrafi okazywać swych uczuć dzieciom i żonie. W zasadzie to wcale nie zajmuje się ani nimi, ani domem, a przez ciągłe spotkania z kolegami nie ma nawet czasu na pracę. Mama stara się jak może choć nigdy nie pracowała zawodowo. Kiedy musiała pojechać na kilka dni do swojej chorej matki dziećmi miał się zająć tata, a dziewczynki domem. Biedne dzieci chciały pomóc i zrobić w domu porządki, ale coś poszło nie tak... na szczęście w porę nadeszła pomoc ze strony sąsiadów. Nie będę zdradzać całej fabuły, chciałam tylko nakreślić do czego zmierza ta historia.

       Małe dzieci nie mogą pozostawać same sobie. Wypadki w domu zdarzają się nawet dorosłym, a co dopiero dzieciom, które zwyczajnie nie potrafią przewidzieć wszystkich sytuacji czy konsekwencji swoich działań, nawet jeśli mają dobre zamiary. Czy zaniedbania rodzicielskie zawsze muszą być związane z głodnymi i brudnymi dziećmi? No nie! Poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji, uczucia wyższe są równie ważne, by dzieci były szczęśliwe i radosne. 

       Utwór jest bajką terapeutyczną i z założenia ma podziałać na dziecko, które powinno reagować jeśli czuje, że w domu dzieje się coś złego, ale ja widzę tu korzyści także dla rodzica oraz mimowolnego świadka podobnej historii. Rodzice zrozumieją, że proszenie o pomoc to nie wstyd, zwłaszcza, że czasem naprawdę niewiele trzeba by odbudować szczęście rodzinne. Dla pozostałych czytelników może to być wskazówka kiedy należy interweniować. Jestem przekonana, że słysząc awantury u sąsiadów każdy z nas się denerwuje, ma wątpliwości i czuje, że powinno się coś zrobić, ale finalnie wygrywa głos, który podpowiada nam, że nie powinniśmy się wtrącać, bo to nie nasza sprawa. Czy aby na pewno? Czy przyzwalając na krzywdę innych nie stajemy się współwinni?

       Książeczkę polecam nauczycielom, pedagogom, psychologom i terapeutom oraz opiekunom świetlic środowiskowych (ochronek). To osoby, które najłatwiej mogą dokonać rozpoznania i pomóc osobiście lub skierować do odpowiedniej placówki.

    Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
    - Odnajdź w sobie dziecko (życiowa lekcja)
    - Gra w kolory (zielony)
    - Polacy nie gęsi
    - Zielono mi
    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

    Tytuły

    1001 potwornych rzeczy do odnalezienia 5 sekund do io A jeśli ciernie... A między nami ocean... Adela Afryka Agnieszka opowiada bajkę Alicja Anielka Anioły powodzi Antek Apolejka i jej osiołek Apollo 11. O pierwszej podróży na Księżyc Aprilek Arcydzieła do kolorowania Atlas anatomiczny Australijczyk w Italii Awaria małżeńska Bajki od św. Mikołaja Baranek Bronek Basia i alergia Basia i podróż Basia i urodziny w muzeum Beki smarki pierdy czyli co się dzieje w moim ciele Beverly Hills Beverly Hills 90210 Bez przebaczenia Bliski Wschód Blondynka w Indiach Blondynka w Meksyku Bluszcz prowincjonalny Bogusia Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna Boże Narodzenie. Świąteczne dekoracje i smakołyki Cappuccino Chcę być jak agent Chleby bułki bułeczki Chory kotek Chuliganka Ciasta bez pieczenia od A do Z Ciekawość Ciotki Coolman i ja Córeczka tatusia Cudaczek - Wyśmiewaczek Cudaki Opaki Cukierek dla dziadka Tadka Cukiernia w ogrodzie Czar miłości Czarodziejka Lili i świąteczna magia Czas w dom zaklęty Czerwone liście Daleki rejs Dama Kameliowa Damą być. Jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach Dania z piekarnika od A do Z Dekoracje na każdą okazję Dekorowanie potraw Disney:Kubuś Puchatek Do ostatniego tchu Dobra kuchnia od A do Z Dogonić rozwiane marzenia Dom nad klifem Dom nad Rozlewiskiem Dom z papieru Dorysowanki. Rozwijaj wyobraźnię Dotknąć prawdy Dotyk zła Drugi Drzazga Dwa pstryki techniki Dwie miłości Dwoje na wirażu Dylemat doktora Andersona Dziadek na huśtawce Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie Dziedzictwo Dzielny Fryderyk Dziennik Cwaniaczka. Zapiski Grega Heffleya Dziewczynka z balonikami Dziwni klienci Dżunia Edward i jego wielkie odkrycie Facet z grobu obok Filip i najazd intruzów Fryckowe lato Gagi Gangu Purpurowej Ręki Galeria uczuć Głos bez echa Gnój Grób rodzinny Grzech aniołów Gwiazd naszych wina Hakus pokus Hania Humorek. Najfajniejsza na świecie Humorkowa Księga Kolorowanek i innych zabaw Henryśka drugiej tak wspaniałej nie znajdziecie Herbata. Moc smaku i aromatu Hirameki Historia leśnych kochanków i inne opowiadania Historia pewnego statku. O rejsie Titanica Historia tajemniczego kucyka Hop siup Stokrotko I co teraz? Imię Twoje... Inspektor Kres i zaginiona Jajko z niespodzianką Jak krówka Stokrotka nauczyła się szanować przyrodę Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali Jak pracuje Święty Mikołaj? Jak to ze lnem było Japońskie łamigłówki Jeż w grzybnym lesie Jeżynka nie chce się bawić Język dwulatka Język niemowląt Julka Julka Wróbel i przygoda ze świnką Kaprysy milionera Kasia i Grześ Kasia i Kubuś. Urodziny taty Kasia i Zosia Klub Przyjaciół Kobieta niespodzianka Kochaj i jedz Brazyliszku Kolorowanka Motyle Kołysanka dla Rosalie Konik polny Kora Kradzież nad Niagarą Kronika ślubnych wypadków Król złodziei Księga motyli Księżniczka Amelia i jej pies Księżniczka i wszy Księżniczka Julka i jej kucyk Księżniczka Lena i jej chomik Księżniczka Zosia i jej kot Kto się śmieje ostatni Kto wiatr sieje Kubuś Puchatek Kwiaty na poddaszu Kwitnący krzew tamaryszku Labirynt kłamstw Lasy w płomieniach Lato szczupaka Letni kiermasz Lew Czarownica i Stara Szafa Lewandowski. Wygrane marzenia Lidka Listy Lodowa pułapka Los utracony Łatwe zupy Madzia syrenka Magia świąt. Tradycyjne przepisy kulinarne i świąteczne ozdoby Magiczna cukiernia Magiczna gondola Maksio ma kłopoty Malowany ul Malownicze Mała szansa Mały Książę Marina Martynka i Gwiazdka Michał Jakiśtam Miecz króla Szkocji Miłość nad Rozlewiskiem Moje wypieki i desery Moralność pani Piontek Mordercza gra Motyle Mój pies Bezdomny Muszka która nie umie latać Na boisku Na krawędzi Na łeb na szyję Na zakręcie Narzeczone lorda Ravensdena Natalii 5 Nic nie trwa wiecznie Niechciana prawda Niezwykły przyjaciel Noc kosa Nowy początek O Bogince Jemiole O Janku co psom szył buty O psie który jeździł koleją Obudzić szczęście Ogon Kici Ogród cieni Ogród czasu. Artystyczna kolorowanka Oplątani Mazurami Opowieść niewiernej Opowieść wigilijna Osaczona Ostateczny cel Ostatnie ostrzeżenie. Globalne ocieplenie P.Rosiak (nie) daje się czarnej śmierci P.Rosiak i czadowe majtki P.Rosiak i kupa śmiechu P.Rosiak i zabójczy bąk P.Rosiak superbohaterem Pamiętne lato Pampilio Pan Jaromir na tropie klejnotów Pan Soczewka na dnie oceanu Parasol Pensjonat Marzeń Pewnej wrześniowej niedzieli Piątkowska Renata Pierrota bolą kopytka Pierwsza na liście Pierwsze światła poranka Pierwszy raz Pierwszy wiosenny dzień Pies i kot w leśnym zakątku Pieśń o poranku Pięćdziesiąt twarzy Greya Płatki na wietrze Płomienie śmierci Po prostu bądź Pocałunek śmierci Pocztówka z Toronto Pod ziemią w Villette Pokuta Polka Pollyanna Powroty nad Rozlewiskiem Powrót do Lwowa Prawdziwy cud Projekt matka Przygody Małego Wodnika Przyjaciółki na zawsze Puchatkowe zabawy Pudełko ze szpilkami Quilling. Cuda z papieru Radek Szkaradek. Bekanie! Ratowanie świata i inne sporty ekstremalne Rekin Śmieszek Rękawiczka Rozmowy Rzepka Sałatki od A do Z Sieroce pociągi Single Siostry Pancerne i pies Siostrzyczka Sklepik z Niespodzianką Skrawek nieba Słodki świat Julii Smak kamienicy Smak nadziei Spotkanie nad jeziorem Sprawa tchórzliwego dezertera Sprawa trzech desperado Strachozagadki Szkolna wycieczka Szkolne czary Szkoła żon Sztuka uprawiania róż z kolcami Sztuka wyboru Szukając misia Szybko i zdrowo od A do Z Śladem zbrodni Ślady krwi Ślub Ślubna przygoda Ślubny kontrakt Ta druga Tajemnica Black Rabbit Hall Tajemnica bzów Tajemnica drewnianej sowy Tajemnica gangu niebieskich Tajemnica kina Tajemnica mumii Tajemnica Namokniętej Gąbki Tajemnica szafranu Tajemnica śnieżnego potwora Tajemnica zwierząt Tajemnice Luizy Bein Tak miało być Teodor rusza z pomocą Tilly Towarzyszka Panienka Trzy oblicza pożądania Ulica Rajskich Dziewic Ulotne chwile szczęścia Uśmiech niebios W blasku miłości W kajdankach namiętności W proch i pył W świecie wiatru i wierzb. Wyznania chińskiej kurtyzany Wakacyjna opowieść Wesołe wierszyki Widok z mojego okna Widok z mojego okna. Przepisy nie tylko na życie Wielka kolekcja bajek o przygodach Maszy i Niedźwiedzia Wielka księga. Hania Humorek Wiersze dla dzieci Wiśniowy Klub Książki Wróć Alfiku! Wszystkie chwyty dozwolone Wszystkie kłamstwa Wszystko inne poczeka Wymarzony czas Wymarzony dom Wymarzony koncert Wyprawa na biegun Wyspa dla dwojga Z tęsknoty za Judy Za króla Piasta Polska wyrasta Zabawki z fantazją. Pomysły na cały rok Zabawy plastyczne dla dzieci Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci Zagadka dna morskiego Zagadka hien cmentarnych Zagadka salamandry Zagadka zegara maltańskiego Zagadki przeszłości Zagubiona w śniegu Zając zostaje! Zakład o miłość Zamek z piasku Zamieniec Zanim nadejdzie ciemność Zapach lawendy Zapiski (pod)różne Zasupłana historia Zima Sapcia i Pufcia Zimowa przygoda Znikające wrotki Znikający króliczek Zorkownia Zosia Ernest i ktoś jeszcze Zośka Bohaterka Zośka Wspaniała Zuzanna Zuźka D. Zołzik nie jest złodziejką Zwykły człowiek Żegnaj szkoło - na zawsze Żona_22 Życie z drugiej ręki

    Literatura (wg Katalogu Biblioteki Narodowej):

    Źródło książki: