Strony

sobota, 25 września 2021

Joanna Tekieli, Leśniczówka Wszebory

 

Autor: Joanna Tekieli
Tytuł: Leśniczówka Wszebory
Wydawnictwo: Filia

Rok wydania: 2021
Ilość stron: 355

     Ostatnie pięć dni spędziłam w bardzo przyjemny sposób. Pobyt w leśniczówce Wszebory zrelaksował mnie, uspokoił i wyciszył. Czułam się dokładnie tak jakbym była tam razem z bohaterką książki i wraz z nią pisała przewodnik po Wszeborowskim Parku Narodowym, odkrywała leśne szlaki i odpoczywała na balkonie z widokiem na las.

    Ola do leśniczówki trafiła przypadkiem, a może w wyniku desperacji, bo nie potrafiła znaleźć żadnej innej sensownej pracy. Stworzenie przewodnika to krótkoterminowy projekt, ale zawsze to nowe doświadczenie, kolejna pozycja w CV i przede wszystkim upragnione wynagrodzenie. Wójt zlecająca zadanie umieściła nową pracownicę w leśniczówce, by mogła poczuć miejsce, o którym pisze, ale też dlatego, że opisywane przez nią szlaki opracowywał tamtejszy leśniczy. I tak Ola trafia w zupełnie inny świat, poznaje kilkoro mieszkańców Wszeborowa i ich sposób życia. Pobyt w leśniczówce nie jest spełnieniem jej marzeń, podobnie jak włóczenie się po lesie, jednak wszystko staje się bardziej znośne przez obecność Maćka, synka Andrzeja (leśniczego).

       Jak to w życiu bywa, nie zawsze to co wydaje się łatwe, takie jest w rzeczywistości. Praca Oli nieco się komplikuje przez konieczność przebywania z gburowatym leśniczym, w miejscu, które momentami napawa lękiem i niepewnością. Jakby tego było mało, we Wszeborowie dochodzi do zdarzenia, które mocno wstrząśnie mieszkańcami i położy się cieniem na bohaterach. Co to za zdarzenie? Jak wpłynie na Olę i mieszkańców Wszeborowa? Jak sam pobyt we Wszeborowie odbije się na Oli? Co zmieni w jej życiu? - warto się przekonać, zwłaszcza, że książkę czyta się z ogromną przyjemnością.

          Urzekła mnie ta powieść! Nie tylko sama historia Oli, ale też opis przyrody, do której widać, że autorka ma ogromny szacunek i uznanie. Ale spokojnie, nie znaczy to, że znajdziecie tu długaśne peany na cześć lasu. To subtelne opisy przyrody widziane różnymi oczami i sercami. Nie tylko przyroda tu zachwyca. Bardzo podoba mi się to, że autorka stworzyła bardzo realistyczne postaci z ich zaletami i wadami, co wcale nie jest takie proste, jeśli równocześnie chce się, by czytelnicy polubili wszystkich bohaterów. Zwykle wady mają czarne charaktery, osoby, które z góry skazane są na "nielubienie" czy takie, które idą po trupach do celu. Tutaj wszyscy są bardzo realistyczni. Moją ulubioną postacią jest jednak Maciek, który choć postać drugoplanowa wnosi w tę historię sporo kolorytu, życia i energii. Strasznie podoba mi się ta książka, a czuję, że nie bardzo potrafię ubrać w słowa to co chcę przekazać i zachęcić Was do lektury.

     Dzisiaj byłam na grzybach w lesie, który za jakiś czas zmieniał swój wygląd i pokrój, były miejsca, które przypominały polanę, miękki dywan, czy malowniczy obraz, ale i takie, w których zalegała woda, teren się zagęszczał, a ilość pajęczyn zaskakiwała. Dzisiaj byłam Olą...

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania czytelniczego:
- Pod hasłem u Ejotka - -1

3 komentarze:

  1. Dziękuję serdecznie za tę recenzję! Jest mi bardzo miło, że spodobało Ci się we Wszeborowie i według mnie świetnie ubrałaś to w słowa. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam zaległości w czytaniu powieści pani Joanny.

    OdpowiedzUsuń