Tytuł: Bluszcz prowincjonalny
Wydawnictwo: Replika
Miejsce i rok wydania: Zakrzewo 2012
Ilość stron: 403
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Zdjęcie pochodzi z tej strony.
Dla Anny strata męża burzy cały jej dotychczasowy świat. Kobieta nie potrafi odbudować swojego życia. Za namową siostry wyjeżdża wraz z dziećmi - 17-letnią Amelką i 10-letnim Frankiem do rodzinnego miasteczka, gdzie nadal mieszkają jej rodzice. Bujany to urocza miejscowość na Podlasiu. Tam czas płynie wolniej niż w Warszawie, ludzie są mili i życzliwi, wspierają się nawzajem. Anna z wielkim trudem powraca "do świata żywych". Odnawia stare znajomości z czasów liceum, angażuje się w pomoc dla zwierząt w "Przystanku", który prowadzi jej przyjaciółka Agnieszka. Po pewnym czasie nabiera sił i odzyskuje wiarę w siebie. Nie jest już "bluszczem", który nieustannie potrzebuje podpory, by wspinać się wyżej. Celowo nie opisuję szczegółowo fabuły, bo coraz to nowe zdarzenia ukazujące się w książce to prawdziwa przyjemność dla czytelnika. Ja się nią delektowałam, smakowałam powoli. Każdy nowy wątek musiałam przemyśleć i analizować.
Powieść jest niesamowita! Czuję się tak, jakby książka powstała specjalnie dla mnie! Jest tam wszystko to co kocham. Małe miasteczko, przyjaźni ludzie, zawsze wspierająca się rodzina, niepowtarzalny klimat, tradycje, wspaniałe zapachy, dobra kuchnia, a nawet... scrapbooking! Do tego wszystkiego książka jest "prawdziwa", nieprzerysowana, nieprzesadzona, bardzo prawdopodobna i co najważniejsze osadzona w polskich realiach. Nawet zakończenie autorka wybrała takie, które jest najbardziej właściwe. Wszystko tu jest genialne!
Anna i jej rodzina to wspaniali ludzie, ich więzi są bardzo silne, a miłość i troska zauważalne są na każdym kroku. W tych czasach, gdy każdy zajęty jest własnymi sprawami i chęcią osiągnięcia sukcesu to rzadko spotykane. Dzięki wsparciu rodziny Anna staje na nogi i na powrót zaczyna żyć. Jednak to nie wątek główny z Anną na czele tak mnie zachwycił, to wszystkie wątki poboczne - historia Agnieszki, ciąża Bożeny, smutek Arturka, "Przystanek" i wiele innych. Autorka napisała wspaniałą książkę, dopracowaną w najdrobniejszych szczegółach. Jej plastyczny język, wyjątkowe opisy pozwoliły mi spędzić lato w Bujanach i uczestniczyć w tych wszystkich niezwykłych wydarzeniach. Anna wraz z całą społecznością miasteczka stała mi się bardzo bliska. Pani Renata Kosin w swojej książce przemyca też informacje dotyczące niespotykanej gościnności, tradycji i kultury podlaskiej, poznajemy między innymi niesamowity jarmark w Kiermusach i Miejsce Mocy. Czy ktoś z Was wiedział, że na Podlasiu sprzedaje się jajka parami albo po co przed każdym z domostw, zaraz przy ulicy stoi ławka?
W tym roku miałam okazję przeczytać kilka bardzo dobrych książek, jednak ta zdecydowanie jest najlepsza. Żałuję, że się skończyła. Chętnie przeczytałabym kolejną historię toczącą się w Bujanach, może o bibliotekarce Marcie :) Z książki "bije" niezwykły blask, czytając ją czułam ogrzewające mnie promienie słońca, a przecież za oknami okropnie zimno.
Bardzo dziękuję autorce za tę książkę.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania
Również jakiś czas temu czytałam ,,Bluszcz prowincjonalny'' i odebrałam tą powieść bardzo pozytywnie. Naprawdę ciekawa, optymistyczna lektura.
OdpowiedzUsuńNa pewno rozejrzę się za tą książką, skoro tak ją zachwalasz. :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo bym chciała przeczytać tę książkę. To zdecydowanie taki typ literatury, który uwielbiam. A wzmianka o moim ukochanym scrapbookingu ostatecznie przekonała mnie do poszukiwań. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że o książce słyszałam, a chwilami chciałam ją przeczytać. Kończyło się tylko na obietnicach, że się rozglądnę, ale jak dotąd tego nie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńAle Twoja recenzja zachęciła mnie do tego stopnia, iż zapisałam sobie tytuł do mojego notesu :)
Książkę mam na oku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam światecznie! :)
OdpowiedzUsuńWydaje się być naprawdę ciekawa. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuż co nie co słyszałam o tej książce,chętnie się z nią zapoznam jak tylko uda mi się na nią natrafić.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto!
UsuńKsiążka jest taka "prawdziwa", taka "nasza".
Ja uwielbiam takie klimaty, a w tej pozycji każda postać, każde miejsce i każdy wątek były idealne!
Koniecznie muszę ją przeczytać!!!
OdpowiedzUsuńO tak!
Usuń:)
Oj, bardzo chciałabym tę książkę przeczytać. Wszyscy się nią zachwycają. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest niezwykła, a wszystko co w niej spotykamy jest niemal namacalne!
UsuńTeż mi się bardzo podobał "Bluszcz.." :)
OdpowiedzUsuń