Jestem amatorką, a nie krytykiem literackim. Moje recenzje/opinie nie są profesjonalne. Piszę, bo to lubię, więc jeśli szukacie jakiejś obiektywnej, "mądrej" opinii to raczej zły adres. Od książek nie wymagam zbyt wiele, czytam głównie obyczajówki i "czytadła", czasem thrillery czy kryminały oraz sporo literatury dla dzieci. Czytanie sprawia mi przyjemność, więc zdecydowana większość recenzji jest tutaj pozytywna - książki wybieram po opisie z tyłu książki, więc wiem na co się "porywam" :)

niedziela, 31 lipca 2016

Gretchen Rubin, Lepiej! 21 strategii, by osiągnąć szczęście

Autor: Gretchen Rubin
Przełożyła: Dorota Gruszka
Tytuł: Lepiej! 21 strategii, by osiągnąć szczęście
Wydawnictwo: ZNAK
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 320


   Od zawsze wierzyłam, że sami generujemy swoje szczęście. Jesteśmy więc kowalami swojego losu, a także szczęścia. To tylko od nas zależy, jak to szczęście wygląda i czym jest. Na pewno osoby, które cieszą się z małych rzeczy, pięknych widoków, miłych gestów, ciepłych słów i drobnych przyjemności są szczęśliwsi niż Ci, którzy gonią za pieniędzmi, ciągle im mało i chodząc ciągle naburmuszeni chcą więcej i więcej. Zupełnie nie doceniając tego co już osiągnęli czy mają na wyciągnięcie ręki. 


    Kiedy jednak dokładnie wiemy co nas uszczęśliwia możemy stać się jeszcze szczęśliwi zmieniając swoje nawyki i przyzwyczajenia. Wydaje się to proste i logiczne, prawda? No, ale co zrobić kiedy mamy świadomość tego, co może uszczęśliwić nas bardziej, a nie potrafimy tego zmienić?

   Ja doskonale wiem, że byłabym szczęśliwsza gdybym była chudsza - lepiej czułabym się sama ze sobą, pewnie byłabym aktywniejsza i sprawniejsza, a różne czynności nie sprawiały by mi tyle trudu. Wiem też, co powinnam zrobić by to zmienić - zmienić swoje nawyki m.in. zacząć regularnie jeść, nie omijać śniadań (co jest u mnie nagminne), więcej się ruszać, mniej czasu spędzać przed telewizorem itp. Ja to wszystko wiem, tylko nie potrafię zmienić swoich nawyków. Ciągle tylko mówię chcę, chcę, ale nie potrafię się zmusić.

    Gretchen Rubin w swojej najnowszej książce "Lepiej! 21 strategii, by osiągnąć szczęście" uświadomiła mi przede wszystkim, że należę do osób z kategorii "zobligowanych", które "bez problemu spełniają oczekiwania płynące z zewnątrz, ale mają kłopot, by spełnić te wewnętrzne"* i to stąd bierze się u mnie problem ze zmianą nawyków. Nie czuję konieczności, nikt mnie z tego nie rozliczy, ani nie sprawdzi czy dotrzymałam terminów. Brakiem konsekwencji nikogo nie urażę, nie zawiodę - tylko siebie, ale to dla "zobligowanych" jest normalne. Druga sprawa to dostosowanie nawyków do indywidualnych cech osobowości. Jeśli badania wykazują, że najtrudniejsze zadania, wymagające największego wysiłku umysłowego powinniśmy wykonywać rano, a ja jestem typem "sowy" to nie ma sensu zmieniać moich dobrych nawyków (praca przy komputerze w nocy) na siłę. 

  Nawyki, nawykami, ale co one mają wspólnego ze szczęściem? Chodzi o wolność od podejmowania decyzji. Jeśli raz zdecydujemy, że coś jest dla nas dobre i właściwe i wdrożymy to jako nawyk to nie musimy się nad tym więcej zastanawiać (i analizować). Mogę to robić automatycznie, bezrefleksyjnie, bo wiem, że początkowo podjęta decyzja była właściwa i świadoma. To co tu piszę może nie jest do końca jasne, ale gwarantuję, że autorka opisała to bardzo zrozumiałym i jasnym językiem. 

   Autorka nie daje nam konkretnych wskazówek jakie nawyki powinniśmy zmienić, bo to nasza indywidualna sprawa. Najpierw musimy uświadomić, że nawyki w naszym życiu są bardzo ważne. Później należy zastanowić się, które warto zmienić, dodać, czy odrzucić. Podaje nam różne strategie jak te zmiany wdrożyć, bo nie ma jednego gotowego przepisu to zależy od naszych predyspozycji, cech charakteru, sposobu życia, planu dnia. Swoje strategie omawia na konkretnych przykładach, które nie zawsze możemy odnieść do naszego życia, ale dzięki tym przykładom możemy zrozumieć co autorka miała na myśli.

   W zasadzie nie czytuję poradników, ale muszę przyznać, że ten ma sens :) Choć ja wyciągnęłam z lektury zupełnie inne wnioski niż autorka zakładała (hehe). Moje w zasadzie nie dotyczyły samych nawyków, a wyjaśnienia postępowania kilku bliskich mi osób. Jednak nawet jeśli nie wykorzystamy informacji w niej zawartej to na pewno uświadomi nam ona ważne prawdy. Sprawi, że spojrzymy na pewne sprawy z innej perspektywy. Z chęcią poznam inne tytuły autorki: "Projekt szczęście" i "Projekt szczęśliwy dom".

* Gretchen Rubin, Lepiej! 21 strategii, by osiągnąć szczęście, Wydawnictwo ZNAK, 2016, s. 34

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu ZNAK


Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Gra w kolory (żółty)
- Grunt to okładka (czasoumilacz - czytanie książki)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 2,5 cm (60,2 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (45)
- i zapomniany już Entliczek - Poradniczek

sobota, 30 lipca 2016

Plac tajemnic: Japońskie łamigłówki (Adamada)

Autor: Naoki Inaba
Redakcja: Aleksandra Golecka -Mazur
Tytuł: Japońskie łamigłówki tom 1
Seria: Plac tajemnic 
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 32
Wieka adresatów: od 6 lat

   Ostatnia seria z cyklu "Plac tajemnic" to "Japońskie łamigłówki". Coś, czego jeszcze nigdy wcześniej nie widziałam. Na pierwszy rzut oka przypominało mi to sudoku, ale przy bliższym "poznaniu" widzę, że to zupełnie coś innego, nowego.


    Każda łamigłówka ma tylko jedno prawidłowe rozwiązanie. Na diagramy należy nanieść kwadraty o boku 3 kratek, w taki sposób, żeby zawierały taką ilość przedmiotów jak oznaczono z boku diagramu. Prawda, że proste?

    Japońskie łamigłówki podobnie jak inne zeszyty z cyklu "Plac tajemnic" przyniosłam do szkoły gdzie odbywały się tegoroczne półkolonie letnie i tam "przetestowałam" na dzieciach. Łamigłówkami od razu zainteresował się bardzo wyrośnięty chłopiec, który teraz pójdzie do piątej klasy (wygląda na gimnazjalistę). Poprosił tylko o wyjaśnienie co ma zrobić (powtórzyłam dokładnie to co jest w instrukcji) i od razu wziął się do pracy. Zabawa tak go wciągnęła, że nie chciał iść na obiad, a gdy okazało się, że po obiedzie zaplanowane są inne zajęcia to był bardzo niepocieszony i ciągle dopytywał czy nie mógłby rozwiązywać diagramów gdzieś z boku na kolanie :)


   Po powrocie do domu opowiedziałam o tym mężowi, a ten na to żebym wyciągnęła łamigłówki i mu pokazała. I co??? Usiedliśmy razem i rywalizowaliśmy - kto pierwszy znajdzie prawidłowe rozwiązanie na swojej stronie. No cóż, widać słusznie Wydawca nie podał górnej granicy wieku adresatów, tylko oznaczył pozycję jako 6 +. Z tyłu zeszyciku widać okładki kolejnych części "Japońskich łamigłówek" i tam są zupełnie inne łamigłówki do rozwiązania, jestem ich ciekawa, bo podobnych zagadek również wcześniej nie widziałam.

   "Plac tajemnic" to świetna zabawa dla małych i dużych. Ćwiczy pamięć, koncentrację i logiczne myślenie. Jest doskonałą alternatywą dla komputera czy telewizora, rewelacyjnym sposobem na nudę. Doskonale nadaje się też na rozrywkę w czasie podróży samochodem czy pociągiem. Polecam cały cykl.


Za możliwość poznania pozycji dziękuję Wydawnictwu Adamada

P.S. U mnie w mieście właśnie strasznie leje, dosłownie ściana deszczu i to samych ciężkich, dużych kropel. Jednocześnie jest niesamowicie gorąco i mega duszno, 
w słońcu pewnie jest ze 35 stopni.

piątek, 29 lipca 2016

Plac tajemnic: Krzyżówki obrazkowe (Adamada)

Autor: Aleksandra Golecka - Mazur
Redakcja: Elżbieta Pałasz
Tytuł: Krzyżówki obrazkowe tom 1
Seria: Plac tajemnic 
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 32
Wieka adresatów: 6-9 lat

    Kiedy byłam małą dziewczynką każde wakacje spędzałam u babci na wsi. Nie raz wspominałam tu o niezwykłych zabawach, które urządzałam wraz z kuzynką Kasią lub takich, w które zaangażowane były wszystkie okoliczne dzieci. Jednak nie zawsze świeciło słońce. Czasem padało kilka dni z rzędu i w tym czasie przeczytałam wszystkie wypożyczone z biblioteki książki. Co więc robić gdy ciągle pada? O to żebym się nie nudziła zadbała babcia, która kupowała mi "Supełek z pętelką", pełen krzyżówek, rebusów, odwzorowanek i innych łamigłówek. Teraz takich pozycji w kioskach nie widuję...


     Na szczęście Wydawnictwo Adamada zadbało o to, by w deszczowe dni dzieci odkleiły się od telewizorów, komputerów i tabletów.  Przygotowało serię "Plac tajemnic", w skład której wchodzą: "Krzyżówki obrazkowe", "Wesołe labirynty" i "Japońskie łamigłówki". "Wesołe labirynty" prezentowałam wczoraj, dziś czas na "Krzyżówki obrazkowe". Nie dość, że przy krzyżówkach dzieci miło spędzą czas to jeszcze mają okazję rozwijać swoje słownictwo, wzmacniają pamięć i koncentrację oraz ćwiczą umiejętność poprawnego pisania.



    Seria przeznaczona jest dla dzieci 6-9 letnich, ja "testowałam" ją na 8-latkach. Widzę, że łatwość rozwiązywania krzyżówek zależy od predyspozycji umysłowych i skojarzeniowych dzieci, a nie konkretnie wieku. To co jedna dziewczynka rozwiązywała w 2 minuty druga robiła w 10 minut. 

     W zeszycie znajdują się krzyżówki klasyczne (które zamiast pytań mają obrazki) oraz jolki (dziecko musi samo odgadnąć, w które pole wpisać odpowiednie hasło). W niektórych krzyżówkach po w pisaniu wszystkich wyrazów tworzy się dodatkowe hasło (co jednak może dziecku pomóc w przypadku wątpliwości).

    Cała seria "Plac tajemnic" gwarantuje dzieciom świetną zabawę nie tylko w czasie deszczowej pogody. Książeczki są bardzo przyjemne wizualnie, estetyczne i kolorowe przyciągają uwagę dzieci. Wspierają prawidłowy rozwój naszych pociech i rozwijają kompetencje nabyte w trakcie roku szkolnego. To też dla nich sposób na sprawdzenie siebie. Gorąco polecam!



Za możliwość poznania pozycji dziękuję Wydawnictwu Adamada

czwartek, 28 lipca 2016

Plac tajemnic: Wesołe labirynty (Adamada)

Redakcja: Aleksandra Golecka - Mazur
Tytuł: Wesołe labirynty tom 1
Seria: Plac tajemnic 
Wydawnictwo: Adamada
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 32
Wieka adresatów: 4-6 (ale świetnie będą bawić się też nieco starsze dzieci)

   Wakacje to czas błogiego lenistwa i beztroski dla dzieci, ale bywa i tak, że dzieci z nadmiaru wolnego czasu nudzą się. Niedawno pisałam o propozycji zabaw dla matki z dzieckiem, ale nie zawsze matka czy ojciec podzielają ten wolny czas.


    Wydawnictwo Adamada przygotowało dla dzieciaków serię książeczek "Plac tajemnic", w skład której wchodzą: "Wesołe labirynty", "Krzyżówki obrazowe" i "Japońskie łamigłówki". Od dzisiaj przez kolejne trzy dni będę prezentowała po jednym zeszycie każdej z nich. 



   "Wesołe labirynty" to propozycja dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Zawiera zbiór 31 labiryntów o różnym poziomie trudności (choć nie jest to jakoś specjalnie oznaczone). Labirynty te są różnego typu pod względem wizualnym (prostokątne, okrągłe i inne), a także ze względu na rodzaj zadania do wykonania. Są labirynty, w których należy:
  • znaleźć drogę z "puntu A" do "punktu B"
  • znaleźć drogę z "puntu A" do "punktu B" oraz "punktu B" do "punktu C"
  • znaleźć drogę z "puntów 1; 2; 3; 4" do "punktu X"
  • znaleźć wyjście ze środka labiryntu
  • i inne

W związku z tym, mimo, że cały zeszyt zawiera tylko labirynty szukanie odpowiednich dróg nie staje się monotonne.

    Ja całą serię "Plac tajemnic" testowałam w szkole podczas odbywających się tam półkolonii letnich. Największe zainteresowanie wzbudziła ona u dziewczynek, które skończyły właśnie drugą klasę, czyli w starszym wieku niż zalecany przez wydawcę. Podoba mi się pomysł na całą serię. To świetna alternatywa dla komputera i rewelacyjny sposób na zażegnanie nudy w deszczowe i burzowe popołudnia (u nas ostatnio burze występują codziennie). Bardzo przystępna jest też cena tych książeczek, bo wynosi +/- 7,50zł.


Za możliwość poznania pozycji dziękuję Wydawnictwu Adamada

wtorek, 26 lipca 2016

Agnieszka Olszanowska, Listy z dziesiątej wsi

Autor: Agnieszka Olszanowska
Tytuł: Listy z dziesiątej wsi
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 295

    Wow!
    Jak mam opisać najlepszą od wielu miesięcy książkę?!


   I pomyśleć, że zaczęło się tak banalnie... zdradzona, załamana matka dwójki dzieci wraca z podkulonym ogonem i zapuchniętymi od ciągłego płaczu oczami do rodzinnego domu, gdzie zajmuje się nią brat. Tam powoli dochodzi do siebie i zaczyna życie na nowo. Prawda, że to schemat wielu książek? Oczywiście, ale autorka postanowiła zaskoczyć czytelników czymś więcej.

   Głównym wątkiem powieści jest wewnętrzna przemiana Beaty, odbudowanie pewności siebie i nowy start. W międzyczasie poznajemy też historię pięknej, choć trudnej przyjaźni jej babci Barbary z księdzem Stanisławem na podstawie starej korespondencji znalezionej na strychu rodzinnego domu Beaty oraz w domu Pawła w Starym Folwarku. Tłem przyjaźni Basi i Stacha była wojna, zmiany polityczne w państwie i czasy silnej nagonki na kler. Jakby tego było mało autorka wplotła tu wiele epizodów, tajemnic i powiązań łączących wszystkich bohaterów.

    Po pierwszych kilku kartkach pomyślałam, że choć to często powielany temat w książkach, to całkiem przyjemnie się czyta. Styl pisarski był ironiczno-zabawny, trochę tak, jakby autorka opowiadała o Beacie z przymrużeniem oka, kpiąc sobie z jej infantylności i rozpaczy. Z każdym kolejnym dniem Beaty spędzonym w Zwierzyńcu ten styl się zmieniał. Czułam, że autorka daje swojej bohaterce szansę, jakby wierzyła, że Beata będzie w stanie zmienić swoje życie. W drugim rozdziale, w którym poznajemy korespondencję Basi i Stacha bardzo zaskoczyła mnie zmiana stylu pisarskiego. Autorka świetnie oddała klimat dawnych czasów, użyła prostych, staroświeckich słów pisząc "piórem" Basi oraz pokazała, że poziom intelektualny i wykształcenie Stacha jest odmienne, co z kolei odzwierciedlały jego listy. Tu też zatopiłam się w książce bez pamięci, nie potrafiłam odłożyć jej nawet na chwilę. Z każdą kolejną kartką na jaw wychodziło więcej sekretów, informacji. W trzecim, ostatnim rozdziale wszystkie wątki się dopełniły, wyjaśniły się ostatnie tajemnice... a właściwie tak myślałam, bo ostatnia kartka dosłownie wbiła mnie w fotel i... nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Chcę wierzyć, że moja interpretacja jest dobra/właściwa, ale czy na pewno? Mam wątpliwości...

   Rewelacyjna książka! Autorka świetnie sobie poradziła z mnogością wątków. Zwykle gdy w książce występuje ich aż tyle, to mam wrażenie, że są one tylko "liźnięte", a tu wszystko jest akuratne. Są one zgrabnie ze sobą powiązane, przeplatają się i łączą. Wszystkie razem tworzą jedną historię. Najprzyjemniej czytało mi się listy oraz wyjaśnienie pochodzenia Basi. To właśnie rodzinne sekrety i dramatyczne wydarzenia z przeszłości dodają Beacie sił i przywracają wiarę w siebie.

    Piękna historia!

    Najlepsze jest to, że zwróciłam na nią uwagę (pomijając obłędną okładkę) przez miejsce akcji - Zwierzyniec, który okazał się nie tą miejscowością, o której myślałam :)  Sprawdziłam sobie właśnie tę nazwę w Wikipedii, i ta wskazuje aż 23 takie miejscowości i 5 dzielnic większych miast!

   Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyński i S-ka


  
Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Pod hasłem - zabieram Ejotka na wakacje na wieś :)
- Polacy nie gęsi (25 Motyw: wieś)
- Czytamy powieści obyczajowe
- Grunt to okładka (czasoumilacz - relaks na ławeczce, spacer po parku)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 2 cm (57,7 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (44)

poniedziałek, 25 lipca 2016

Alison Maloney, Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci

Autor: Alison Maloney
Tytuł: Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci
Wydawnictwo: SBM
Rok wydania: 2010
Ilość stron: 160

    Lato i wakacje sprzyjają częstszym okazjom do wspólnego spędzania czasu z naszymi pociechami. Niekoniecznie muszą to być rodzinne wczasy nad morzem czy w górach. Nie zawsze jest możliwość uzyskania urlopu w tym czasie, czasem to stan konta nam nie pozwala na wyjazd, ale nie zmienia to faktu, że większość rodziców pragnie urozmaicić i jak najbardziej umilić czas wolny od szkoły czy przedszkola.


    Nawet teraz w dobie zaawansowanej wszędobylskiej technologii dzieci potrafią docenić zaangażowanie rodziców i wspólne spędzanie czasu. Wspólna zabawa, wędrówki, czy choćby wspólne gotowanie pogłębia więzi między rodzicami a dziećmi, buduje poczucie własnej wartości i samoakceptacji. By zrobić coś razem naprawdę nie trzeba wiele. Czy mamy kwadrans, godzinę czy całe popołudnie, każdy ten czas możemy kreatywnie wykorzystać i sprawić dziecku radość. Nie macie pomysłów? Szukacie czegoś nowego? Chcecie zaskoczyć swoje pociechy? Zachęcam do lektury "Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci", która jest skarbnicą różnych sposobów na nudę. Zawarte w książce instrukcje obejmują różne formy działalności: aktywność artystyczną i rękodzielniczą, granie, gotowanie i wiele innych. 

   Są tu pomysły wymagające większego i mniejszego wkładu pracy, są i takie, które wymagają nakładu finansowego (m.in. miniaturowy ogród, czekoladowe babeczki), takie, do których można wykorzystać surowce wtórne (np. podkładka pod talerz, girlandy papierowych koralików) oraz takie, które nie wymagają żadnych przyborów (np. czytanie w myślach, lista zakupów, zakręcony piątek). O większości z tych pomysłów już gdzieś słyszałam, ale tutaj zebrane są w jedną całość. Żałuję tylko, że propozycje nie są podzielone tematycznie, tylko wymieszane. Mamy więc gotowanie, szycie, tworzenie ozdób, zabawy słowne - jedne po drugich bez podziału na kategorie. Z drugiej strony szukając jakiejś ciekawej zabawy słownej możemy "przypadkiem" trafić na jakąś pracę manualną, która zmieni nasze plany. Może nas coś zainteresować tak bardzo, że nawet jeśli w danej chwili nie mamy odpowiedniej ilości czasu (czy odpowiednich środków) to możemy zaplanować w ten sposób kolejne, wolne popołudnie. Niektóre z pomysłów będziemy musieli nieco zmodyfikować np. zamiast sadzenia awokado możemy zasadzić fasolkę (bo zwyczajnie jest ona dla nas bardziej dostępna).

    Mnie książka zdecydowanie przypadła do gustu. Wiele z prezentowanych tu pomysłów będę mogła wykorzystać do pracy z dziećmi w świetlicy. Rozejrzycie się za tą pozycją, naprawdę warto.

Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Gra w kolory (żółty)
- Grunt to okładka (czasoumilacz - piknik, zabawa z mamą)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1,8 cm (55,7 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (43)

sobota, 23 lipca 2016

Roman Pisarski, O psie, który jeździł koleją

Autor: Roman Pisarski
Ilustracje: Ewa Bogucka - Pudlis
Tytuł: O psie, który JEździł koleją
Wydawnictwo: SARA
Rok wydania: 2004 (Wydanie VI)
Ilość stron: 63

   Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka to prawda powtarzana od lat. W szkole mówiliśmy o tym nie raz, ale chyba nigdy tak do końca nie "czułam" tego powiedzenia. Teraz oczywiście dokładnie wiem o co chodzi. Od kiedy mam psa to nic nie jest w stanie ucieszyć i rozśmieszyć mnie bardziej, uspokoić i ukoić. Powitanie, którym raczy mnie codziennie mój pupil jest pełne miłości i oddania. Dzisiaj gdy przyśniło mu się coś złego, przybiegł na moje kolana i lizał mi twarz, aż się uspokoił. Czy może być coś przyjemniejszego?

    Skąd taka lektura dzisiaj? W zasadzie nic dziwnego, zaledwie wczoraj pisałam o uroczym psie Azorku ("Nie!"), a o psach ostatnio mogłabym mówić/pisać o psach bez przerwy. To jednak nie powód, dla którego postanowiłam dziś sięgnąć po "O psie, który jeździł koleją". Wczoraj wydarzyło się coś bardzo przykrego, co z jednej strony utwierdziło mnie w tym, że Snikers jest pełnoprawnym członkiem rodziny, a po drugie - bardzo bym cierpiała gdyby coś mu się stało. Będąc w bardzo nostalgicznym nastroju, katuję się jeszcze bardziej. Najpierw po raz kolejny obejrzałam film "Mój przyjaciel Hachiko", a później przeczytałam powyższą lekturę.

   Lampo (Błyskawica) jest pewnie wszystkim doskonale znanym psem, wszak opowiadanie o jego przygodach jest lekturą w klasie III. Ten bardzo mądry kundelek pojawił się pewnego dnia na stacji kolejowej w Marittima i zaprzyjaźnił z zawiadowcą. Psiak był bardzo wiernym towarzyszem, ale w jego naturze nie leżało życie w jednym miejscu. Pies ten bowiem uwielbiał podróżować - oczywiście pociągiem. Wiele razy wybierał się w samotne przejażdżki, ale zawsze wracał. Czasem taka podróż trwała dłużej, czasem krócej, ale zawsze ostatecznie zjawiał się na stację Marittima. Jego podróże nie zawsze dobrze się kończyły. Zdarzało się, że w czasie wojaży odnosił rany, jednak za sprawą dobrych ludzi wychodził z opresji cało. Gdy jego sława dotarła do prasy, o psie zrobiło się głośno w całych Włoszech, wszyscy chcieli wiedzieć o nim więcej i więcej. To niestety nie spodobało się naczelnikowi stacji i rozkazał psa zabrać w inne miejsce... Lampo był nieszczęśliwy z dala od swojego przyjaciela i wbrew wszystkiemu postanowił wrócić do swojego pana. Wiele przy tym wycierpiał, ale poturbowany dotarł wreszcie na "swoje" miejsce. Mimo to historia Lampo nie kończy się dobrze, bo choć pies wyleczył wszystkie rany to zginął pod kołami pociągu bohatersko ratując malutką córeczkę swojego pana.

    Pozwoliłam sobie streścić tę książeczkę, bo jest ona ogólnie znana (a przynajmniej finał tej historii). Lampo, który w latach 50-tych ubiegłego wieku żył naprawdę był niezwykle oddanym i wiernym towarzyszem. Był niezwykłym przyjacielem, który w imię przyjaźni zapłacił najwyższą cenę. To niesamowite jak psy mogą się przywiązać do człowieka. Każdemu kto nie zdecydował się jeszcze na przygarnięcie pieska gwarantuję, że będzie to najlepsza decyzja w Waszym życiu. 

    Historia Lampo jest lekturą w szkole podstawowej. Myślę, że to bardzo dobry wybór (choć ja płakałam jak bóbr), bo z pewnością nauczy dziecko empatii, szacunku do zwierzęcia, a być może uświadomi dziecku jak bardzo ważny dla psa może być człowiek, jego właściciel, jego przyjaciel. W wydaniu, które czytałam jest bardzo duża czcionka (chyba 16), co znacznie ułatwia dziecku samodzielne czytanie. Czarno-białe ilustracje są uzupełnieniem opowieści i ułatwiają czytelnikowi wyobrażenie sobie tej historii. 

    Książkę polecam wszystkim, bez względu na wiek. Każdy dorosły powinien w pewnym momencie przypomnieć sobie tę lekturę, "zatrzymać się" i zastanowić się co w życiu ważne.

Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Łów słów (JE)
- Gra w kolory (żółty)
- Grunt to okładka (czasoumilacz - pies to rzecz jasna najlepszy umilacz czasu na świecie!)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 0,4 cm (53,9 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (42)

piątek, 22 lipca 2016

Marta Altes, Nie!

Autor: Marta Altes
Ilustracje: Marta Altes
Przekład: Jacek Dehnel
Tytuł: Nie!
Wydawnictwo: Adamada

Rok wydania: 2016
Ilość stron: 36
Wiek adresatów: od 3 lat



    Wiecie pewnie, że od 3 miesięcy mam cudnego i rozkosznego pieska Snikersa. Wszyscy domownicy pokochali go od pierwszego dnia miłością bezgraniczną i ogromną, mimo iż nie raz moglibyśmy wołać na niego... NIE!


    "Nie!" to przeurocza książeczka, która zachwyca swoją prostotą i przekazem. Jej treść bez problemu możemy odnieść do każdego szczeniaczka bez względu na rasę. Podczas lektury uśmiech nie znikał mi z twarzy. Kilka razy pomyślałam sobie, że dokładnie tak niedawno robił Snikers, innym razem dziękowałam w duchu, że dana sytuacja nie miała miejsca w naszym domu.

    Główny bohater pies uważa, że jego rodzina go ubóstwia, bo ciągle go woła i woła. Po prostu żyć bez niego nie mogą. Ciągle wołają: Nie!, Nie!, Nie!.... choć to trochę dziwnie, bo pies ma na imię inaczej. Może ma to jakiś związek z tym co robi? Ale przecież wszystko co robi, robi w dobrej wierze... pomaga bliskim szybciej dotrzeć do celu, ogrzewa im łóżka, pomaga z praniem i sam się karmi gdy jest głodny. No pies "do rany przyłóż"! Tylko jego rodzina chyba tego nie docenia, nie tego oczekuje, ona chyba wszystkie rzeczy widzi jakoś odmiennie. 






Jak śpi to wygląda jak aniołek, prawda?

   W trakcie lektury od razu mi się przypomniało jak trzymiesięczny (wtedy) Snikers zjadł górę kotletów dla całej rodziny w zaledwie 5 minut, pies sąsiadów pomógł zjeść ich córce cały talerz łazanek, a pies mojego taty "wygrał" całe te "zawody" zjadając jego polisę ubezpieczeniową! Hmmm... chyba rozumiem reakcje rodziny Azora. Dzieci pewnie też nie raz czują się jak ten Azor - ciągle są nawoływane i to głośnym, stanowczym tonem, tak jakby rodzice nie mogli wytrzymać bez nich nawet chwili. 

   Tekst książki można przyjąć za zabawną historię o Azorku, ale też odnieść do świata dziecka i tego co ono robi i jak to jest odbierane przez rodziców i rodzinę. Minimalistyczna w treść, ale jakże wielka w przekazie. Rewelacyjna książeczka dla maluchów. Wdzięczne ilustracje Azora (na wszystkich ilustracjach Azor wygląda tak słodko jak Snikers na powyższych zdjęciach) na pewno przyczynią się do tego, że będzie to ulubiona pozycja Waszych pociech.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Adamada


Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Grunt to okładka (czasoumilacz - pies, dla mnie samo patrzenie na psa jest przyjemnością)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 0,8 cm (53,5 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (41)

środa, 20 lipca 2016

Emma Dodson, Beki, smarki, pierdy, czyli co się dzieje w moim ciele

Autor: Emma Dodson
Ilustrator: Sarah Horne
Tytuł: Beki, smarki, pierdy, czyli co się dzieje w moim ciele
Wydawnictwo: Muza
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2016
Ilość stron: 16
Wiek adresatów: 5 - 9 lat

   To co dla dzieci jest najbardziej fascynujące i śmieszne, nas - dorosłych oburza i obrzydza. Dzieci uwielbiają puszczać bąki, cieszą się z nich jakby to była najzabawniejsza rzecz na świecie. Często interesują się smarkami, przyglądając się im i... smakując... 

A to tylko początek... 

     Jednocześnie te wszystkie bliskie każdemu człowiekowi elementy fizjologii dla dorosłych stają się tematem tabu, bo nam się wydaje, że o tych sprawach mówić nie wypada.


    "Beki, smarki, pierdy, czyli co się dzieje w moim ciele" to książka, która przybliża dziecku tematy związane z fizjologią człowieka. Wiele wyjaśnia i uczy. Pociechy znajdą w tej pozycji między innymi odpowiedzi na następujące pytania:
  •     Co oznaczają różne kolory smarków? Dlaczego nie powinno się jeść kóz z nosa?
  •     Skąd się biorą gazy? Ile codziennie przeciętny człowiek puszcza bąków?
  •     Do czego służy ślina? Dlaczego się pocimy?
  •     Z czego składa się kupa? Jak powinna wyglądać zdrowa kupa?
  •     Jak powstają strupy? Jak krew krąży w ciele?
  •     Co jest w moczu? O czym świadczy kolor siuśków?



    Prawda, że ciekawe? Myślę, że po przeczytaniu tych kilku pytań, nawet dorośli, którzy przed chwilą krzywili się na samą myśl o książce (po samym tytule), chcieliby sprawdzić te informacje i dowiedzieć się czegoś nowego. Książka napisana jest w bardzo przystępny i interesujący sposób. Posiada różne modele 3d,  ruchome klapki, wysuwane elementy, informacje zapisane na "chmurkach". Przez to, że treść nie jest pisana w ciągu, to dzieci mogą wybierać sobie te tematy, którymi w danym momencie są najbardziej zainteresowane. Dodatkowo książka zawiera kilka rekordów i ciekawostek.


   Uważam, że książka jest świetna! Wspaniały pomysł na przybliżenie dzieciom interesujących ich tematów, które dla rodziców często są niewygodne, w bardzo jasny i klarowny spokój. Pozycja na pewno zaspokoi ciekawość młodych czytelników.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza

Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Łów słów - JE
- Gra w kolory (żółty)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 2 cm (52,7 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (40)

wtorek, 19 lipca 2016

Wieczór przy herbacie (45)

Minęły dwa miesiące od ostatniego postu z cyklu
"Wieczór przy herbacie",
a przecież obiecywałam sobie, 
że znów będą pojawiać się częściej...

Wczoraj trafiła w moje ręce bardzo ciekawa herbata
(niestety tylko jedna sztuka) 
i chciałam się nią z Wami podzielić 
(ciekawe czy znacie ten smak...),
a przy okazji pochwalę się Wam ostatnimi niespodziankami, 
które mnie spotkały :)


Z herbatą Irving - Granat z agrestem 
(biała herbata)
spotkałam się pierwszy raz.
Smak herbaty jest z jednej strony delikatny
(np. czarna herbata jest najczęściej bardzo intensywna, nawet cierpka),
ale i mocno wyczuwalny jest smak goryczki samych liści.
Smak owoców wyczuwalny jest w tle, 
ale to on dodaje herbacie tej delikatności.
Przez tą goryczkę nie jest to herbata, którą mogłabym wypić gorzką,
ale przecież i tak głównie piję wszystko słodzone...
Na pewno jest to herbata godna wyróżnienia :)

Teraz chciałabym się Wam pochwalić tym, 
jakie niespodzianki przyszły do mnie od Wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Książki zostały do mnie wysłane bez zapowiedzi, 
bez jakiejkolwiek dodatkowej informacji
i nie są też odpowiedzią na moje prośby.

Na początku lipca dostałam przepięknie zapakowaną książkę
"Listy z dziesiątej wsi" Agnieszki Olszanowskiej.
Nie mogę uwierzyć, że komuś chciało się tak zadbać o efekt wizualny przesyłki, 
by tak zachwycić blogerów.


Dzisiaj natomiast dostałam kolejną książkę
"Przekonaj mnie, że to Ty" Anny Karpińskiej.


Cudowne, prawda?
Bardzo cieszą mnie same książki, ale i te dodatki
oraz serce włożone w przygotowanie przesyłek
(nawet jeśli to element jakiejś kampanii reklamowej).

To bardzo miłe.

***************************

Trzy miesiące temu dostałam też "Duchy Dollangangerów"
wraz z herbatą o smaku różanym.
Co ciekawe kilka dni wcześniej pisałam na blogu,
że poszukuję herbaty o smaku różanego nadzienia do pączków :)


sobota, 16 lipca 2016

Nina Harrington, Lynne Graham, Amanda Browning, Zapach lawendy

Autorzy: Nina Harrington, Lynne Graham, Amanda Browning
Tytuł: Zapach lawendy
Wydawnictwo: HarperCollins
Rok wydania; 2016
Ilość stron: 416

    Rzadko podróżuję. Wynika to częściowo z ograniczeń finansowych, czasowych (niemożność zgrania urlopu z dniami wolnymi Dawida), innymi zobowiązaniami czy nawet niemożnością dogadania się na temat celu podróży. Ja jestem leniwa, więc wybrałabym bierny odpoczynek w jakimś ustronnym, urokliwym miejscu, najlepiej z dostępem do morza. Dawid postawiłby na zwiedzanie, najlepiej codziennie w innym miejscu. Zgadzamy się jedynie w kwestii górskich wędrówek, bo to lubimy oboje. Ja, choć kocham nasze polskie góry i naprawdę lubię wędrować, i podziwiać zapierające dech w piersiach widoki, to jednak chciałabym odpoczywać gdzieś na ciepłej, morskiej plaży lub na huśtawce czy leżaku w malowniczym ogrodzie, który jest uzupełnieniem olśniewającej rezydencji. Mogłabym wtedy korzystać ze słońca, popijać mrożoną herbatę i delektować się książkami. Póki co pozostaje mi tylko czytanie książek, których lektura "przenosi" mnie w te wszystkie urocze miejsca, w których życie niespiesznie płynie i... rodzi się miłość.

Nina Harrington "Słoneczne lato" - losy Elli, dziewczyny po przejściach, niespełnionej artystki, obecnie szczęśliwej matki łączą się  z pochłoniętym pracą, żyjącym w luksusie, singlem z wyboru - Sebastianem. Tych dwoje dzieli wszystko - pochodzenie, sposób na życie, miejsce zamieszkania, status społeczny, doświadczenia życiowe i plany, a jednak od pierwszej chwili coś ich do siebie ciągnie. Ella wreszcie zostawia za sobą przeszłość, odcina się od tego co było, by powalczyć o lepsze jutro. Seb natomiast musi zmierzyć sią z zagadką swego pochodzenia, która spadła na niego jak grom z jasnego nieba.
    Historia w zamierzeniu miała być przyjemna i pokrzepiająca. I taka jest. Jest także przewidywalna, co w przypadku takiej literatury nie powinno nikogo dziwić, jednak opisana jest w sposób bardzo subtelny, wyważony i ciekawy. W zasadzie żałuję, że wątek Elli i Sebastiana występuje w formie łączonej z dwiema innymi opowieściami, bo spokojnie mógłby być rozciągnięty i spisany w formie powieści. Poznawanie kolejnych kroków znajomości Elli i Sebastiana było dla mnie dużą przyjemnością, a smaczku tej historii z pewnością dodała tajemnica pochodzenia Sebastiana. Autorka przyłożyła się do tekstu nie szczędząc nam pięknych opisów i stworzyła odpowiedni klimat. Zadbała też o szczegóły, jak chociażby pisząc o dużej latarce Sebastiana, czy podarowanym przez niego medaliku ze św. Krzysztofem to wszystko miało tu swój sens. Podobało mi się. Podobało mi się bardzo.

Lynne Graham "Miodowy miesiąc w Prowansji" - ukrywany przed ukochanym sekret burzy czar nocy poślubnej nowożeńców. Między małżonkami nie ma zaufania, nie wiadomo co jest prawdą, a co kłamstwem, dlatego młodzi nie potrafią razem żyć. Czy mimo trudności odnajdą się? Czy potrafią sobie wszystko wyjaśnić i żyć w zgodzie? A może pewnych rzeczy nie da się wybaczyć?
   Opowieść o Billie i Aleksieju jest zupełnie niewiarygodna. On - mega przystojny, cholernie bogaty, obyty w świecie playboy. Ona - jego asystentka, bardzo przeciętna kobieta z urody i figury, skromna i powściągliwa. Szczęście innych ceni sobie bardziej niż własne. Billie by chronić Aleksieja, w którym kochała się od lat zataiła przed nim coś, co mogłoby odmienić jego życie, ale i ograniczyć jego swobodę. Jednak czy takie rzeczy naprawdę da się ukryć? Nie sądzę! Jest to dla mnie historia wyssana z palca, w którą nie byłabym w stanie uwierzyć. Oliwy do ognia dolewa tu postać Aleksieja, który jest cyniczny, zadufany w sobie, opryskliwy i wredny. Ładna buźka i pełen portfel to nie wszystko, nie przekonuje mnie też jego ciało Adonisa, nie wytrzymałabym z nim nawet pół minuty. Tej historii mówię NIE!

Amanda Browning "Na południu Francji" - Sofie bardzo kocha swojego męża, jest bardzo szczęśliwa. Niestety, komuś "życzliwemu" się to nie podoba i dostarcza Sofie kompromitujące jej męża zdjęcia. Poruszona i oszukana żona odchodzi bez słowa wyjaśnienia. Dopiero po 6 latach przypadkowo spotyka swojego męża. Gdy ten odkrywa jej sekret postanawia ją odzyskać, prosi o szansę (choć podstępem) i o to, by wyjechała z nim na urlop o okazałej rezydencji jego babci, na południu Francji.
    Sofie była najszczęśliwszą kobietą na świecie, a tak przynajmniej jej się wydawało. Niestety nie wszystkim się to podobało i ktoś postanowił to szczęście zdeptać. Kobieta postanowiła zbudować swoje życie na nowo. Sama przed sobą udawała, że jest dobrze, że jest szczęśliwa, ale jej obecne życie mocno odbiegało od szczęśliwych chwil u boku Lucasa. Wszystko ma szansę się zmienić w posiadłości babci Lucasa i coś się rzeczywiście zmienia... Ta historia też wydaje się niemożliwa, no bo niby kto podejmuje tak ważną decyzję nagle i nie odstępuje od niej mimo, że cierpi? Jak można nadal kłamać i nie ujawniać swoich pobudek? Przecież to tylko jeszcze bardziej komplikuje nam życie, niczego nie ujawnia. Mimo wszystko w tej historii bohaterowie są dużo bardziej sympatyczni, a cała opowieść wydaje się pełniejsza i ciekawsza.

   Przeczytałam trzy różne historie z miejscem akcji osadzonym we Francji (przynajmniej częściowo). Niestety za mało mi tej "Francji" - myślałam, że będzie jej więcej w tle. No niestety. W pierwszej historii uwzględniono bardziej klimat francuskiej prowincji niż "widoki", a w trzeciej ukształtowanie terenu... z klifami i serpentynami dróg. W drugiej w ogóle nie dopatrzyłam się obrazu Francji. 
   Te trzy opowieści były też na różnym poziomie. Pierwsza zdecydowanie najlepsza, mogę śmiało powiedzieć, że podobała mi się bardzo w obrębie swojego gatunku. Druga najsłabsza. Sama historia kiepska, nieprawdopodobna, wręcz śmieszna. Irytujący bohaterowie (zwłaszcza Aleksiej), sztuczne dialogi i mało rozbudowana fabuła (ciągle była mowa o tym samym). Trzecia historia ma potencjał. Na pewno jest lepiej opisana i bardziej dopracowana, jednak te 6 lat niedomówień wydają mi się mało realistyczne. Przecież każdy człowiek wie, ze na kłamstwie niczego nie zbuduje, a do porozumień można dojść tylko poznając prawdę.
  Nie wiem jak ocenić książkę jako całość, musicie sami zdecydować. Pamiętajcie też, że to romanse, podejrzewam, że wcześniej były wydane w formie typowych "harlequinów" (być może pod innymi tytułami) jako oddzielne książki. Mnie się zdecydowanie podobała pierwsza opowieść.


Książkę przeczytałam za pośrednictwem Wydawnictwa HarperCollins


Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Cztery pory roku - LATO (lawenda)
- Pod hasłem (Miesiąc miodowy w Prowansji; Na południu Francji)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 3 cm (50,7 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (39)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Tytuły

1001 potwornych rzeczy do odnalezienia 5 sekund do io A jeśli ciernie... A między nami ocean... Adela Afryka Agnieszka opowiada bajkę Alicja Anielka Anioły powodzi Antek Apolejka i jej osiołek Apollo 11. O pierwszej podróży na Księżyc Aprilek Arcydzieła do kolorowania Atlas anatomiczny Australijczyk w Italii Awaria małżeńska Bajki od św. Mikołaja Baranek Bronek Basia i alergia Basia i podróż Basia i urodziny w muzeum Beki smarki pierdy czyli co się dzieje w moim ciele Beverly Hills Beverly Hills 90210 Bez przebaczenia Bliski Wschód Blondynka w Indiach Blondynka w Meksyku Bluszcz prowincjonalny Bogusia Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna Boże Narodzenie. Świąteczne dekoracje i smakołyki Cappuccino Chcę być jak agent Chleby bułki bułeczki Chory kotek Chuliganka Ciasta bez pieczenia od A do Z Ciekawość Ciotki Coolman i ja Córeczka tatusia Cudaczek - Wyśmiewaczek Cudaki Opaki Cukierek dla dziadka Tadka Cukiernia w ogrodzie Czar miłości Czarodziejka Lili i świąteczna magia Czas w dom zaklęty Czerwone liście Daleki rejs Dama Kameliowa Damą być. Jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach Dania z piekarnika od A do Z Dekoracje na każdą okazję Dekorowanie potraw Disney:Kubuś Puchatek Do ostatniego tchu Dobra kuchnia od A do Z Dogonić rozwiane marzenia Dom nad klifem Dom nad Rozlewiskiem Dom z papieru Dorysowanki. Rozwijaj wyobraźnię Dotknąć prawdy Dotyk zła Drugi Drzazga Dwa pstryki techniki Dwie miłości Dwoje na wirażu Dylemat doktora Andersona Dziadek na huśtawce Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie Dziedzictwo Dzielny Fryderyk Dziennik Cwaniaczka. Zapiski Grega Heffleya Dziewczynka z balonikami Dziwni klienci Dżunia Edward i jego wielkie odkrycie Facet z grobu obok Filip i najazd intruzów Fryckowe lato Gagi Gangu Purpurowej Ręki Galeria uczuć Głos bez echa Gnój Grób rodzinny Grzech aniołów Gwiazd naszych wina Hakus pokus Hania Humorek. Najfajniejsza na świecie Humorkowa Księga Kolorowanek i innych zabaw Henryśka drugiej tak wspaniałej nie znajdziecie Herbata. Moc smaku i aromatu Hirameki Historia leśnych kochanków i inne opowiadania Historia pewnego statku. O rejsie Titanica Historia tajemniczego kucyka Hop siup Stokrotko I co teraz? Imię Twoje... Inspektor Kres i zaginiona Jajko z niespodzianką Jak krówka Stokrotka nauczyła się szanować przyrodę Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali Jak pracuje Święty Mikołaj? Jak to ze lnem było Japońskie łamigłówki Jeż w grzybnym lesie Jeżynka nie chce się bawić Język dwulatka Język niemowląt Julka Julka Wróbel i przygoda ze świnką Kaprysy milionera Kasia i Grześ Kasia i Kubuś. Urodziny taty Kasia i Zosia Klub Przyjaciół Kobieta niespodzianka Kochaj i jedz Brazyliszku Kolorowanka Motyle Kołysanka dla Rosalie Konik polny Kora Kradzież nad Niagarą Kronika ślubnych wypadków Król złodziei Księga motyli Księżniczka Amelia i jej pies Księżniczka i wszy Księżniczka Julka i jej kucyk Księżniczka Lena i jej chomik Księżniczka Zosia i jej kot Kto się śmieje ostatni Kto wiatr sieje Kubuś Puchatek Kwiaty na poddaszu Kwitnący krzew tamaryszku Labirynt kłamstw Lasy w płomieniach Lato szczupaka Letni kiermasz Lew Czarownica i Stara Szafa Lewandowski. Wygrane marzenia Lidka Listy Lodowa pułapka Los utracony Łatwe zupy Madzia syrenka Magia świąt. Tradycyjne przepisy kulinarne i świąteczne ozdoby Magiczna cukiernia Magiczna gondola Maksio ma kłopoty Malowany ul Malownicze Mała szansa Mały Książę Marina Martynka i Gwiazdka Michał Jakiśtam Miecz króla Szkocji Miłość nad Rozlewiskiem Moje wypieki i desery Moralność pani Piontek Mordercza gra Motyle Mój pies Bezdomny Muszka która nie umie latać Na boisku Na krawędzi Na łeb na szyję Na zakręcie Narzeczone lorda Ravensdena Natalii 5 Nic nie trwa wiecznie Niechciana prawda Niezwykły przyjaciel Noc kosa Nowy początek O Bogince Jemiole O Janku co psom szył buty O psie który jeździł koleją Obudzić szczęście Ogon Kici Ogród cieni Ogród czasu. Artystyczna kolorowanka Oplątani Mazurami Opowieść niewiernej Opowieść wigilijna Osaczona Ostateczny cel Ostatnie ostrzeżenie. Globalne ocieplenie P.Rosiak (nie) daje się czarnej śmierci P.Rosiak i czadowe majtki P.Rosiak i kupa śmiechu P.Rosiak i zabójczy bąk P.Rosiak superbohaterem Pamiętne lato Pampilio Pan Jaromir na tropie klejnotów Pan Soczewka na dnie oceanu Parasol Pensjonat Marzeń Pewnej wrześniowej niedzieli Piątkowska Renata Pierrota bolą kopytka Pierwsza na liście Pierwsze światła poranka Pierwszy raz Pierwszy wiosenny dzień Pies i kot w leśnym zakątku Pieśń o poranku Pięćdziesiąt twarzy Greya Płatki na wietrze Płomienie śmierci Po prostu bądź Pocałunek śmierci Pocztówka z Toronto Pod ziemią w Villette Pokuta Polka Pollyanna Powroty nad Rozlewiskiem Powrót do Lwowa Prawdziwy cud Projekt matka Przygody Małego Wodnika Przyjaciółki na zawsze Puchatkowe zabawy Pudełko ze szpilkami Quilling. Cuda z papieru Radek Szkaradek. Bekanie! Ratowanie świata i inne sporty ekstremalne Rekin Śmieszek Rękawiczka Rozmowy Rzepka Sałatki od A do Z Sieroce pociągi Single Siostry Pancerne i pies Siostrzyczka Sklepik z Niespodzianką Skrawek nieba Słodki świat Julii Smak kamienicy Smak nadziei Spotkanie nad jeziorem Sprawa tchórzliwego dezertera Sprawa trzech desperado Strachozagadki Szkolna wycieczka Szkolne czary Szkoła żon Sztuka uprawiania róż z kolcami Sztuka wyboru Szukając misia Szybko i zdrowo od A do Z Śladem zbrodni Ślady krwi Ślub Ślubna przygoda Ślubny kontrakt Ta druga Tajemnica Black Rabbit Hall Tajemnica bzów Tajemnica drewnianej sowy Tajemnica gangu niebieskich Tajemnica kina Tajemnica mumii Tajemnica Namokniętej Gąbki Tajemnica szafranu Tajemnica śnieżnego potwora Tajemnica zwierząt Tajemnice Luizy Bein Tak miało być Teodor rusza z pomocą Tilly Towarzyszka Panienka Trzy oblicza pożądania Ulica Rajskich Dziewic Ulotne chwile szczęścia Uśmiech niebios W blasku miłości W kajdankach namiętności W proch i pył W świecie wiatru i wierzb. Wyznania chińskiej kurtyzany Wakacyjna opowieść Wesołe wierszyki Widok z mojego okna Widok z mojego okna. Przepisy nie tylko na życie Wielka kolekcja bajek o przygodach Maszy i Niedźwiedzia Wielka księga. Hania Humorek Wiersze dla dzieci Wiśniowy Klub Książki Wróć Alfiku! Wszystkie chwyty dozwolone Wszystkie kłamstwa Wszystko inne poczeka Wymarzony czas Wymarzony dom Wymarzony koncert Wyprawa na biegun Wyspa dla dwojga Z tęsknoty za Judy Za króla Piasta Polska wyrasta Zabawki z fantazją. Pomysły na cały rok Zabawy plastyczne dla dzieci Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci Zagadka dna morskiego Zagadka hien cmentarnych Zagadka salamandry Zagadka zegara maltańskiego Zagadki przeszłości Zagubiona w śniegu Zając zostaje! Zakład o miłość Zamek z piasku Zamieniec Zanim nadejdzie ciemność Zapach lawendy Zapiski (pod)różne Zasupłana historia Zima Sapcia i Pufcia Zimowa przygoda Znikające wrotki Znikający króliczek Zorkownia Zosia Ernest i ktoś jeszcze Zośka Bohaterka Zośka Wspaniała Zuzanna Zuźka D. Zołzik nie jest złodziejką Zwykły człowiek Żegnaj szkoło - na zawsze Żona_22 Życie z drugiej ręki

Literatura (wg Katalogu Biblioteki Narodowej):

Źródło książki: