Kochani wybaczcie kolejny raz.
Niestety podsumowanie znowu pojawi się z opóźnieniem.
Wrzesień był dla mnie mega ciężki,
przeczytałam tylko jedną książkę (w ogóle),
praktycznie cały czas pracowałam
(i w szkole i w domu - na rzecz szkoły).
Do tego wszystkiego mam od jutra remont kuchni
i musiałam wszystko popakować...
Przyznaję, że większość czasu tego weekendu
spędziłam na relaksie na grzybach i rybach,
ale po prostu musiałam wyjść z domu,
odłączyć się od komputera, telefonu... życia
i cieszyć się ciszą przyrody.
P.S. Jutro też jeszcze nie będzie
podsumowania Czterech pór roku.
Edit:
[Doczytajcie do końca postu, na dole niespodzianka!]
Edit:
[Doczytajcie do końca postu, na dole niespodzianka!]
We wrześniu w wyzwaniu wzięło udział 8 uczestniczek
razem przeczytałyście 15 książek
(mnie się niestety nic nie udało :(.
Część książek było trochę naciąganych, ale jednak uznałam,
niestety nie wszystkie się "załapały",
kilka okładek jednoznacznie sugerowały inny kolor.
Zwyciężczynią miesiąca jest... Epilog - Zaczytana Joana
która przeczytała 4 książki!
Dziękuję, że czekałyście cierpliwie na podsumowanie miesiąca :)
Przeczytałyśmy:
Bardzo Was proszę, pamiętajcie o zasadach!
Minimum połowę okładki musi zajmować kolor obowiązujący
w danym miesiącu.
W październiku czytamy książki z okładkami w kolorze
pomarańczowym i brzoskwiniowym :)
Garść inspiracji..
I na koniec obiecana niespodzianka!
Bardzo doceniam to, że uczestniczycie w wyzwaniu,
mimo, że w roli prowadzącej sprawuję się bardzo kiepsko.
Przepraszam Was i dziękuję, że macie do mnie cierpliwość,
że nadal chce Wam się wyszukiwać odpowiednie książki,
czytać i zgłaszać linki do recenzji.
Dlatego postanowiłam po zakończeniu wyzwania spośród osób,
które czynnie biorą w nim udział wylosować jedną,
która otrzyma książkę na tych samych zasadach co zwyciężczyni wyzwania,
czyli dowolnie wybrany tytuł do wartości 35 zł.
Dziękuję Wam za to, że jesteście!
P.S. Nie dałam rady przeczytać jeszcze Waszych recenzji,
będę robiła to stopniowo.
Jedna książka to też dobrze, niektórzy nie czytają wcale. Sama wiem jak czasami jest ciężko znaleźć czas i siły na czytanie, życie weryfikuje plany. Remontu kuchni nie zazdroszczę, chyba najgorszy z możliwych, życzę żeby wszystko przebiegło sprawnie.
OdpowiedzUsuńŁazienka chyba jeszcze gorsza, chociaż może jest porównywalnie.
UsuńA mnie jest przykro, że tylko jedna :(
Ale też miesiąc mi śmignął tak szybko, że nawet nie wiem kiedy.
Mam nadzieję, że pokażesz choć fotki z "rybów i grzybów" :P
OdpowiedzUsuńJedna to więcej niż zero!
A nagotowałaś na wyrost?
Jako kibic dzielnie poczekam na podsumowania, lubię patrzeć na okładki :)
Eweluś, ale ja nie mam gdzie podłączyć lodówki ani kuchenki, nawet nie mam podłączonej "krótkofalówki" hehe
Usuń(w nawiązaniu do naszej niedawnej rozmowy o błędach w książkach).
Na ławie w pokoju stoją wszystkie talerze, kubki, słoiki, butelki i suche produkty, żeby Snikers nie uszkodził. Żeby zagotować wodę trzeba czajnik trzymać w rękach. Masakra.
Fotki jakieś mam, ale kabla do aparatu to na razie raczej nie znajdę.
To wpadnij do mnie, nagotujemy Ci na wyrost :)
UsuńTak, domyśliłam się do czego ta krótkofalówka :D
Czyli idealny krajobraz remontowy, niedawni miałam podobnie, tyle że nie z kuchennymi rzeczami...
Na fotki poczekam :)
A co do pomarańczowych okładek - akurat dziś na Instagramie opublikowałam fotkę z takimi właśnie okładkami w ramach zabawy kolorystycznej - ktoś może znaleźć podpowiedź. A Tobie polecam Jagodno :) Albo Gąsiorowską, bo Wędrowne ptaki też fajne, ale nie podczas remontu. No i Magnolia jeszcze :) Tylko czas i masz co czytać.
A Epilog gratuluję! Cudnie się wstrzeliła tą serią wszędzie jednocześnie zażywając miłych chwil :)
Magdo, odpoczynek też ważny! :) Weekend też spędziłam najpierw na zbieraniu grzybów, a potem ich obieraniu, segregowaniu i gotowaniu na różne sposoby :)
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale nawał pracy i łączę się w bólu czytania w małych ilościach.
A grzybów w tym roku dużo, więc warto korzystać.
Przeczytałam dwie, ale niestety ....nie napisałam posta o "Dziewczynie, która igrała z ogniem". Ale dzięki wyzwaniu ją z przyjemnością już przeczytałam.
OdpowiedzUsuńEvžen Boček "Arystokratka w ukropie"
OdpowiedzUsuńhttps://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2017/10/ziemniaki-z-grzybami-lesnymi-i.html
W. Bruce Cameron "Był sobie pies"
OdpowiedzUsuńhttps://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2017/10/roslinne-sushi-i-by-sobie-pies.html
Symbolicznie, ale jest :)
OdpowiedzUsuńPaździernik (pomarańczowy)
Anna Onichimowska, il. Ewa Poklewska-Koziełło "Daleko czy blisko"
https://czytanieprzykominku.blogspot.com/2017/10/daleko-czy-blisko.html