Ilustrator: Magda Wosik
Tytuł: Zając zostaje!
Seria: Tornister pełen przygód
Wydawnictwo: Adamada
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2015
Ilość stron: 95
Wiek adresatów: od 6 lat
Wydawnictwo Adamada w trosce o dzieci rozpoczynające naukę w szkole stworzyło serię wydawniczą "Tornister pełen przygód". Ja poznałam ją za sprawą rewelacyjnej książki "Do czego służy kotlet?" (moja recenzja), która według mnie z powodzeniem mogłaby być szkolną lekturą i na pewno będę "walczyła" żeby w szkole, w której pracuję tak się właśnie stało. W zapowiedziach wydawnictwa wypatrzyłam kolejny tytuł z serii - "Szkoła dla początkujących". Tym razem miałam przyjemność poznać "Zając zostaje!" od której powinno zacząć się przygodę z tą serią.
Jest końcówka marca, a w tym miesiącu, jak wszyscy rodzice dzieci mających właśnie rozpocząć naukę w szkole wiedzą rozpoczęły się zapisy do klasy pierwszej. To ważne wydarzenie będą przeżywać dzieci i ich opiekunowie - w sumie to nie wiem kto bardziej, dlatego warto już teraz, gdy w domach toczą się na ten temat rozmowy zapoznać dzieci z tą pozycją.
"Zając zostaje!" to opis przeżyć i odczuć związanych z rozpoczęciem nauki w szkole. Głównym bohaterem jest Antek, ale jest to także książka o jego znajomych ze szkolnej ławki - Iwonce, Eli, Oskarze i Cyrylu. Tytułowy zając to pluszowa zabawka Antka, która miała mu dodać otuchy i być wsparciem gdyby w szkole zrobiło mu się smutno. Jednak chłopak już po tygodniu decyduje się zostawić go w domu, bo w szkole tak naprawdę jest bardzo przyjemnie. W klasie ma nowych kolegów i koleżanki, jest także Ela, z którą Antek chodził wcześniej do przedszkola. Chłopiec szybko aklimatyzuje się w szkole i w klasie. Na początku troszkę się bał, ale gdy zobaczył jak wystraszona jest Ela postanowił jej pomóc i sam na tym skorzystał.
Książka oswaja malców ze szkołą, pokazuje, że nie trzeba się bać, a jeśli jednak odczuwamy strach to nie ma się czego wstydzić, bo każdy czasem się czegoś obawia. Podobnie jest z innymi przypadkami, każdemu może zdarzyć się popłakać czy posikać nawet dużym chłopcom czy... nauczycielce! Warto przeczytać o wszystkim co się przytrafiło małym bohaterom w pierwszym roku nauki, to bardzo pozytywna pozycja.
Polecam, więc tę lekturę wszystkim przyszłym uczniom i ich rodzicom - teraz, kiedy wszyscy w domu mówią o tej "strasznej" szkole, we wrześniu, by dodać dzieciom otuchy i w dalszych miesiącach, by czytelnicy przypomnieli sobie, że nie tylko im przytrafiają się niemiłe niespodzianki. Przecież w szkole może być cudownie, prawda?
Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Adamada
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Gra w kolory (pomarańczowy)
- Pod hasłem (spacyjkowe schodki)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1,1 cm (25,6 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (20)
- Dziecinnie
Chrześnica mojego męża będzie szła we wrześniu do szkoły. Taka książeczka dla niej będzie idealnym prezentem.
OdpowiedzUsuńNa przygotowanie do szkoły mamy jeszcze czas :)
OdpowiedzUsuńAle w stopce masz inny tytuł niż w tytule posta :P
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń