Stosik październikowy prezentuje się imponująco,
ale większość książek trafiła tu na zasadzie wymiany,
dwie są tylko pożyczone,
więc w rezultacie nie jest "tak źle" :)
W związku z tym ten duży stos podzieliłam na trzy mniejsze.
- Nora Roberts "Impuls * Lokator" - prenumerata
- Nora Roberts "Cienie nocy" - prenumerata
- Lee Child "Nic do stracenia" - prenumerata
- Magdalena Witkiewicz "Pracownia Dobrych Myśli" - przesympatyczna niespodzianka od Autorki, trafiła do mnie w najbardziej odpowiednim momencie i skutecznie poprawiła mi humor
- Harlan Coben "Odnaleziony" - prezent od koleżanki, która książkę kupiła dla siebie, przeczytała i... postanowiła przekazać mnie :)
- Harlan Coben "Nieznajomy" - j.w.
To
zamieniłam na to:
- David Foenkinos "Nasze rozstania"
- Paulo Coelho "Zahir"
- Paulo Coelho "Być jak płynąca rzeka"
- Lisa Carey "Łąka nadziei"
- Ronald Anthony "Rok wieczności"
- Eileen Goudge "Drugi rodzaj ciszy"
- Louise Voss "Upragnione życie"
- Mary Higgins Clark "Noc jest moją porą"
- Joachim Masannek "Zakręcona Drużyna Piłkarska. Leon" - tę książkę wzięłam dla swoich uczniów (mamy w szkole 2 i 5 część)
- J.K. Johansson "Laura"
Moim najnowszym marzeniem jest posiadanie działki rekreacyjnej. Malutkiej, niedaleko bloku (nawet sobie już jedną upatrzyłam, tylko sprawy rodzinne na razie mnie powstrzymują przed kupnem). Prawie codziennie, kiedy zasypiam, wyobrażam sobie jak zaaranżuję powierzchnię swojej przyszłej działki. Za każdym razem jest to inna wersja. Problem polega na tym, że chciałabym mieć drzewka i krzewy owocowe, kilka grządek, ale też jakieś skalniaczki czy klomby z kwiatami np. różanecznikami. Nad wejściem chciałabym pergolę z bluszczem/różyczkami/winogronami - w zależności od dnia. Ponadto chciałabym mieć trawnik (żeby Snikers miał gdzie biegać), ławeczkę/huśtawkę do czytania książek i miejsce na grilla i stolik. Musiałabym mieć chyba ze 3 działki :p
Tak czy inaczej zaczęłam oglądać programy dotyczące ogrodnictwa i poszukiwać odpowiedniej literatury. Na razie pożyczyłam tylko te pozycje, ale z biegiem czasu chciałabym stworzyć własną biblioteczkę z pozycjami z zakresu ogrodnictwa i aranżacji zieleni (nawet jeśli plan z działką nie wypali).
- 12 miesięcy z Mają Popielarską. Kalendarium prac w ogrodzie i na tarasie
- Ogród owocowy
Bez przerwy poszukuję czegoś nowego,
staram się rozwijać i poszerzać swoje horyzonty na wielu płaszczyznach.
Sama się sobie dziwię, bo ostatnio kompletnie nie mam na nic czasu...
nawet na czytanie!
Ciągle mi się wydaje, że jeszcze przyjdzie na wszystko czas,
ale warto być przygotowanym na te chwile, prawda?
:)
Faktycznie,działeczka musiałaby mieć wielkość pola ornego☺ Fajne marzenie ale czasu pożera strasznie dużo taka działka. Miałam kiedyś i nigdy nie miałam czasu na niej czytać 😀ale przyjemność była,więc wsrto. Stos super. Miłej lektury😊
OdpowiedzUsuńNo tak... w sumie to się domyślam, że z czytaniem na działce byłby problem, zwłaszcza, że chcę tam wszystko mieć ;p
UsuńOczywiście gdy już dojdzie do kupna (kiedyś tam) to będę musiała zdecydować się na jakiś kompromis i pewnie zrezygnuję z kwiatów na rzecz kilku grządek, trawnika i krzaczków owocowych pod ogrodzeniem.
Przede wszystkim chciałabym mieć miejsce gdzie pies będzie mógł biegać cały dzień i czuć się swobodnie.
Muszę dorwać gdzieś "Pracownię dobrych myśli". :) A ze stosiku czytałam książki Coelho oraz "Żar nocy" i "Rozkosze nocy". Przyjemnej lektury! :)
OdpowiedzUsuń"Pracownia" to jedna z książek, które ostatnimi czasy chciałam mieć najbardziej, więc niespodzianka jest naprawdę wartościowa.
Usuń"Żar nocy" i "Rozkosze nocy" ostatecznie nie przeczytałam, bo nie potrafiłam przejść przez pierwszy tom, dlatego oddałam.
To teraz muszę Cię pochwalić za brak szaleństw zakupowych :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Cobena! To kiedy czytamy Pracownię? :P
A Ty lubisz/czytałaś coś Coelho?
Miłego czytania! :)
P.S. Liczę, że jak się obudzisz to poczytasz A. :)
Też jestem z siebie zadowolona i dumna :)
UsuńAż dziwne, że mimo wszystko ten stos jest taki duży.
Coelho czytałam coś ok 15 lat temu... nie pamiętam co, ale wiem, że mi się podobało.Aha, czytałam jednak 2 książki, bo na pewno wśród nich była "Weronika postanawia umrzeć", ale ta była czytana jako druga, a ta pierwsza też mi się podobała.
Cobena też już tak dawno nie czytałam, no może z 10 lat temu. Tęsknię za nim... i zastanawiam się, czy teraz jego książki będą mnie zachwycały tak jak wtedy. Uwielbiam Myrona Bolitara, ale i tak najlepszą jego książką była dla mnie "Nie mów nikomu" (bez Myrona).
Yyyyy na wstałam o 11.30 i od razu pojechałam na zakupy. Potem poszłam na godzinny spacer ze Snikersem, potem śniadanie i teraz rozmawiałam z Kornelią, bo mieliśmy wczoraj konflikt rodzinny z Dawidem na temat swobody Kornelii i trochę się posprzeczaliśmy. Dzisiaj Kornelia mi powiedziała, że Dawid zmienił zdanie co do Sylwestra, bo nie zamierza walczyć z nami obiema... ale mnie tego nie powiedział. Byłam w szoku, bo wczoraj był nie ugięty i nie przemawiały do niego żadne argumenty, a my przecież mamy bardzo rozsądne dziecko, świadome zagrożeń, przewidywalne i ostrożne.
No i nie czytałam..., a o 17.00 będę oglądała mecz Pawła... wcześniej muszę choć przygotować coś do obiadu (ziemniaki, ryba, surówka)....
Porwałabym Cobena...
OdpowiedzUsuńNo i "Zahira" czytałam"
Miłego czytania!
Ja tego "Zahira" jestem bardzo ciekawa, bo swego czasu zbierał same pozytywne opinie.
UsuńWow!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym Foenkinosa.