Małżeństwo Grace i Steve`a od jakiegoś czasu nie układa się najlepiej. Grace zmęczona jest już rolą żony wojskowego i tym, że wszystko co robi musi podporządkować jego pracy. Zaczyna myśleć o sobie, o zajęciu się pracą zawodową (a nie jak dotychczas wypełnianiem tylko obowiązków domowych), o kupnie domu, przy którym mogłaby uprawiać ogródek. Steve nie widzi żadnego problemu w ich małżeństwie, nie rozumie zachowania żony. Przy ostatnim "wyjściu" w morze Steve`a Grace postanawia ograniczyć ich kontakty. Zajmuje się sobą. Wreszcie czuje się spełniona - kupuje upragniony dom, otwiera dobrze prosperującą firmę. Postanawia też zadbać o swój wygląd fizyczny - chodzi na aerobik, zmienia wygląd i fryzurę. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość o wypadku na lotniskowcu i zaczyna martwić się o męża...
To tylko jeden z wątków książki, ten główny, jednak pozostałe są równie ciekawe i wzajemnie się przeplatają. Bardzo mi się podoba to jak autorka zbudowała postaci - ich charaktery, uczucia, marzenia - wszystko to dopracowała w najdrobniejszym szczególe. Doskonale potrafię wczuć się w rolę Grace, potrafię zrozumieć zachowania jej dzieci i wiem dlaczego mimo wszystko Grace kocha swojego męża. Książka znakomicie przedstawia skomplikowane relacje małżeńskie w pozornie idealnym małżeństwie, trudności związane z przyjęciem do świadomości bolesnej prawdy związanej z przeszłością męża (piszę "ogródkami", bo nie chcę wyjawić czegoś przedwcześnie), prawdziwą przyjaźń, oddanie i wsparcie.
Tak się zastanawiam czy sama potrafiłabym się tak bardzo poświęcić, by wspierać swojego męża. Chyba nie... Nie dałabym rady przeprowadzać się z miejsca w miejsce na każdy rozkaz przełożonych. Nie potrafiłabym też zrezygnować z pracy zawodowej - nie mogę sobie wyobrazić, by porzucić swoich uczniów i szkołę. Grace przez wiele lat dumnie znosiła te wszystkie udręki, była żoną idealną, nigdy wcześniej nie pisnęła nawet słówkiem, że coś jej się nie podoba. Lecz teraz dobiegając 40 -stki, wiedząc, że dzieci lada chwila wyfruną w gniazda poczuła ogromną pustkę. Steve tego nie rozumiał, przecież żyła tak wiele lat. I nagle teraz zapragnęła zmian. Do tego wszystkiego dochodzi wielka tajemnica Steve`a... nic dziwnego, że Grace było ciężko. Bardzo się przywiązałam do bohaterki, lubiłam jej towarzyszyć we wszystkich sytuacjach, miała moje pełne poparcie, choć czasem mnie drażniła. Raz tylko chciałam na nią nakrzyczeć po szkolnym balu córki, bo okazała za mało zainteresowania, a przecież mogła wypytać o szczegóły...
Książka zmusza do refleksji - bardzo lubię takie książki, które pozwalają spojrzeć na życie z innej perspektywy i pomaga docenić to co się ma.
P.S. Muszę się pochwalić, że pobiłam swój rekord! To jedyna książka, którą udało mi się przeczytać w dwa dni (właściwie to 3/4 książki przeczytałam jednego dnia)! Dziewczyny to dla mnie sukces, bo jestem najwolniej czytającą blogerką :p
Książka bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńKsiążkę chciałabym przeczytać. Już od jakiegoś czasu na nią poluję :)
OdpowiedzUsuńI ps: gratuluję szybkości przeczytania książki :) ćwiczenie czyni mistrza, będzie coraz lepiej :)
UsuńDo mojej już jest kolejka dziewczyn z pracy :)
UsuńNawet pisząc recenzję nie miałam przed sobą książki, bo już została mi zabrana :p
Nie wiem czy sukces z szybkim się powtórzy - teraz czytam "Płatki na wietrze", które chciałam przeczytać od razu po pierwszej części, a jakoś czytanie wolno mi idzie :(
UsuńJuż tyle czytałam o tej książce, że muszę ją w końcu przeczytać:)
OdpowiedzUsuńNo, naprawdę warto!
UsuńKsiążkę czytałam i bardzo mi się podobała :) Świetna lektura!
OdpowiedzUsuńCzytałam całkiem niedawno tę książkę i mnie również się ona bardzo podobała, choć na początku nieco nużyła, ale potem to już czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie początek zainteresował najbardziej!
UsuńPrzez to byłam zła retrospekcją, ale z drugiej strony może dlatego tak szybko ją przeczytałam, bo koniecznie chciałam wiedzieć jak zakończyła się akcja na lotniskowcu... a trzeba było nadrobić 9 miesięcy życia bohaterów.
Od dawna mam ochote przeczytać tę książkę a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do tego zachęciła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zarówno ksiażkę, jak i autorkę.
OdpowiedzUsuńNie czytasz wolno. Czytasz tak, by nic nie przeoczyć ;D
OdpowiedzUsuńI ja lubię takie książki, więc z na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuń