Autor: Janina Porazińska
Ilustrator: Michał Grejniec
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1987
Zdjęcie: własne
Szewczyk Dratewka był bardzo ubogim człowiekiem. Jego cały majątek stanowiły łachmany, stare buty, torba i kromka chleba. Chodził od wsi do wsi i trudnił się łataniem starego obuwia.
Dratewka mimo swojego ubóstwa był bardzo dobrym człowiekiem. Chętnie pomagał potrzebującym - nawet zwierzętom. I tak pomógł raz mrówkom, innym razem pszczołom, a jeszcze kiedyś kaczkom. Zwierzęta podziękowały i obiecały odwdzięczyć się pomocą. Któregoś dnia Dratewka dotarł do zamku, w którym w wieży zamknięta była królewna. Pilnowała jej czarownica, która śmiałkowi, który wykona dwa jej zadania i rozwiąże zagadkę odda królewnę za żonę. Gdy jednak śmiałek nie sprosta zadaniom straci głowę. Nasz szewczyk postanowił spróbować, lecz okazało się, że zadania są bardzo trudne. Biedny szykował się już na śmierć, lecz wtedy przyszły z pomocą mrówki, kaczki i pszczoły. I Dratewka mógł pojąć królewnę za żonę.
Sympatyczna opowieść z ważnym przesłaniem. Okazana komuś dobroć zawsze do nas wraca. Warto czynić dobro, bez względu na to ile się ma. Każdy jest w stanie pomóc drugiemu człowiekowi.
Tytuł: Zaczarowana zagroda
Autorzy: Alina i Czesław Centkiewiczowie
Ilustracja na okładce: Bogusław Orliński
Zdjęcia wewnątrz książki: Czesław Nowicki, Wojciech Stan
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1993
Zdjęcie: źródło
"Zaczarowana zagroda" to nie jest typowa lektura dla młodszych dzieci - nie jest to zbiór wierszy, bajka, baśń, opowiadanie czy powieść. "Zaczarowana zagroda" przypomina relację czy sprawozdanie z badań naukowych dotyczących życia pingwinów. Tematyka sugeruje nam, że to rodzaj literatury popularnonaukowej, przeznaczonej dla dzieci i napisanej w sposób bardzo przystępny. Rzecz dotyczy obserwacji wędrówek pingwinów, ich zwyczajów (wracają zawsze do swoich "gniazd") i umiejętności (wola przetrwania).
Książeczki zupełnie nie potrafiłam sobie przypomnieć. Warto jednak ją odświeżyć, bo zawiera ciekawe informacje o życiu pingwinów, o których pewnie część z nas nie zdaje sobie sprawy :)
Tytuł: Słoń TrąbalskiSympatyczna opowieść z ważnym przesłaniem. Okazana komuś dobroć zawsze do nas wraca. Warto czynić dobro, bez względu na to ile się ma. Każdy jest w stanie pomóc drugiemu człowiekowi.
Tytuł: Zaczarowana zagroda
Autorzy: Alina i Czesław Centkiewiczowie
Ilustracja na okładce: Bogusław Orliński
Zdjęcia wewnątrz książki: Czesław Nowicki, Wojciech Stan
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1993
Zdjęcie: źródło
"Zaczarowana zagroda" to nie jest typowa lektura dla młodszych dzieci - nie jest to zbiór wierszy, bajka, baśń, opowiadanie czy powieść. "Zaczarowana zagroda" przypomina relację czy sprawozdanie z badań naukowych dotyczących życia pingwinów. Tematyka sugeruje nam, że to rodzaj literatury popularnonaukowej, przeznaczonej dla dzieci i napisanej w sposób bardzo przystępny. Rzecz dotyczy obserwacji wędrówek pingwinów, ich zwyczajów (wracają zawsze do swoich "gniazd") i umiejętności (wola przetrwania).
Książeczki zupełnie nie potrafiłam sobie przypomnieć. Warto jednak ją odświeżyć, bo zawiera ciekawe informacje o życiu pingwinów, o których pewnie część z nas nie zdaje sobie sprawy :)
Autor: Julian Tuwim
Ilustrator: Ignacy Witz
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1983
Zdjęcie: źródło
Zabawny wierszyk o słoniu wielkim jak słoń, który wszystko miał słoniowe ... prócz pamięci! Biedny zapominał o wszystkim, nawet własnego imienia zapomniał. Raz żona kazała mu iść do doktora, by go na starość wyleczył... lecz ten zapomniał dokąd wyszedł. Wreszcie kowal zbadał go dokładnie i zarządził kubeł wody codziennie na głowę, do tego supeł na trąbie. Lecz gdy przerażona żona spytała co to ma znaczyć po powrocie męża - ten już nic nie pamiętał.
Wiersze Tuwima już raz czytałam w poprzednim miesiącu - jeszcze raz i wszystko będę znała na pamięć. Świetne są! Wracając do Trąbalskiego... to czasem myślę, że mam takiego jednego w domu :) - na szczęście imiona pamięta :)
Wszystkie trzy książeczki przeczytane w ramach wyzwania
w październiku - klasa II
Miło tak powspominać książeczki z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuń,,Zaczarowaną zagrodę" jakoś nie mogę sobie przypomnieć.
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu przeczytałam "Zaczarowaną zagrodę" oraz "Słonia Trąbalskiego" (kilkukrotnie). :) Oczywiście Szewczyka Dratewkę znam, ale nie przypominam sobie, abym zapoznawała się z jego przygodami. Ale... wszystko przede mną! ;-)
OdpowiedzUsuńPowracają wspomnienia.
OdpowiedzUsuńnajbardziej pamiętam "Słonia Trąbalskiego", a to dlatego, że czytuję go obecnie mojej córce :))
OdpowiedzUsuńCudnie! Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń