Tytuł: Rodman. Powinienem być już martwy
Wydawnictwo: SQN
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 351
Rzadko sięgam po biografie (czy autobiografie) i trudno mi je oceniać wg podobnych kryteriów, jak inne książki. W ogóle trudno oceniać czyjeś życie, bo każdy z nas jest inny i żyje według własnych zasad, potrzeb, przyzwyczajeń i zgodnie ze swoim temperamentem.
Dennis Rodman na pewno nie należy do spokojnych i nudnych osób (tak jak ja), dlatego też ciągle pakuje się w jakieś kłopoty, nie potrafi usiedzieć na miejscu i zrobić czegoś jak należy. To mega ekscentryczny facet, który uwielbia być na świeczniku. Nieustannie szokuje, bulwersuje i zaskakuje. To typ niegrzecznego chłopca. Twierdzi, że po prostu taki jest, że nie robi tego wszystkiego po to by o nim pisano, by ciągle był na językach i kojarzono go z kolejnymi aferami. Po lekturze książki odnoszę inne wrażenie. Myślę, że uwielbia być celebrytą i panicznie boi się, że któregoś dnia zgaśnie jego "gwiazda" i ludzie o nim zapomną.
To niestety bardzo egoistyczne podejście do życia. Rodman nie dba u uczucia innych i konsekwencje swoich zachowań. Jednocześnie ma żal do innych, bo nie może jasno określić kto jest jego prawdziwym przyjacielem, a kto zadaje się z nim wyłącznie z powodu jego sławy i kasy. Kilka razy podkreślono to w książce. Rodman nie widzi tego, że sam traktuje innych o wiele gorzej. Zwłaszcza żonę (obecnie już byłą), którą zdradza na lewo i prawo i kompletnie nie szanuje (swoją drogą to ona w tym związku też nie była bezinteresowna.
Na pierwszym planie tej historii zdecydowanie bardziej wysuwa się imprezowy styl życia, brawura, beztroska i kontrowersyjne zachowania, niż rola Dennisa w lidze NBA. Mam wrażenie, że informacje o jego zawodowej grze w koszykówkę i próby powrotu na boisko są tu tylko tłem i tematem poruszanym na siłę. Są też tu zapisane najbardziej chaotycznie. Swoją drogą to Dennis Rodman tak naprawdę chyba nie miał do końca świadomości dlaczego nie udało mu się wrócić do zawodowstwa. Nie tylko alkoholizm i imprezowe życie były tu przyczyną. On był zupełnie nieodpowiedzialny, niesłowny, lekceważący i lekkomyślny.
Powyżej oceniłam postać Dennisa Rodmana, ale nie książkę, o niej mogę napisać tylko tyle, że jej język nie jest zbyt wyszukany i profesjonalny, w większości to luźne wspomnienia, zbieranina różnych sytuacji i zdarzeń. Czy książka jest zatem ciekawa? Nooo tak, bo życie Rodmana nie jest zwyczajne i nudne. Czy chciałabym tak żyć? - oczywiście, że nie! Zdecydowanie wolę swoje nudne, przewidywalne i bezpieczne życie, bez większych niespodzianek, ale i rozczarowań. Tak mi jest dobrze, takie życie daje mi szczęście i spełnienie.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Pod hasłem (prolog/epilog)
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 3 cm (26,8 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (10)
Rodmana pamiętam jako świetnego koszykarza, ale i niezłego imprezowicza. Kolorowa postać, ale jego życiorysu raczej bym nie życzyła komuś do powtórzenia.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że mimo że nie lubisz to przeczytałaś biografię :) Ja jakoś na chwilę obecną nie mam żadnej w planach.
OdpowiedzUsuńA właśnie - dostałaś moją listę?
Ewelcia, to nie tak, że nie lubię biografii, ja po prostu rzadko po nie sięgam, bo bardziej interesują mnie inne książki.
UsuńW sumie zawsze interesowało mnie to jak żyją inni ludzie - co robią, jak myślą, jak rozwiązują problemy, jak spędzają czas wolny. To wszystko w zasadzie mam w obyczajówkach. To oczywiście fikcja literacka, ale prawdopodobna, jadnak czasami mam ochotę poczytać o życiu prawdziwych ludzi (nie koniecznie super sławnych).