Tekst polski: Adrianna Zabrzewska
Tytuł: Złota księga. Mała syrenka
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 96
"Mała syrenka" to jedna z baśni Hansa Christiana Andersena. W Jego wersji jednak kończy się źle. Adaptacja filmowa Disneya tego utworu jest weselsza i kończy się happy endem, i pewnie dlatego stała się popularniejsza. Nic więc dziwnego, że na rynku co jakiś czas pojawiają się książki stworzone na podstawie filmowej wersji baśni. Przyznam szczerze, że sama myśląc o Ariel mam przed oczami zawsze tę disney`owską wersję.
Ariel jest najmłodszą córką króla mórz i oceanów - Trytona. Obdarzona niebiańskim głosem, śliczna syrenka zdaje się nie zważać na swoje powinności i zwyczaje rodzinne. Fascynuje się życiem ludzi, co jest niespotykane w morskim świecie. Dziewczyna uwielbia obserwować ludzi, zbierać ludzkie przedmioty z wraków statków. Któregoś dnia przygląda się Erykowi. Książę jest bardzo przystojny i dziewczyna zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia, nic więc dziwnego, że gdy Eryk wpada do oceanu syrena bez wahania go ratuje i holuje do brzegu. Od tego dnia marzy o tym by przybrać ludzką postać i stać się żoną Eryka. Z pomocą przychodzi jej oceaniczna wiedźma Urszula, która podstępem wyłudza przepiękny głos Arielki oferując jej w zamian nogi. Czy to wystarczy by dziewczyna mogła spełnić swoje marzenia o życiu na lądzie? Na czym polega podstęp Urszuli? Czy prawdziwa miłość zawsze zwycięża?
Książka przedstawia piękną historię o bezgranicznej miłości. Przepiękne ilustracje wiernie oddają kadry z animowanej wersji baśni. Filmowa wersja "Małej syrenki" była pierwszą bajką jaką widziałam na video. To było coś! Nie mogłam oderwać wzroku od telewizora i wielokrotnie ją odtwarzałam, dlatego książka jest dla mnie sentymentalną podróżą w przeszłość i miłym wspomnieniem. Nie myślcie jednak, że bajka straciła swą świeżość i atrakcyjność. W żadnym wypadku! Dzisiejszych czytelników zachwyci dokładnie tak jak mnie przed laty.
Cudne wydanie bardzo przyciąga. Duży format książki, śliczne ilustracje zajmujące całe strony i wspaniała usztywniana oprawa z wierzchu pokryta miękką pianką są najlepszym dowodem na solidność wykonania. Tekst podzielony jest na małe fragmenty, przez co nie przytłacza. Duża, wyraźna czcionka sprawia, że nawet dzieci zaczynające przygodę z samodzielnym czytaniem będą usatysfakcjonowane.
"Mała syrenka" jest książką niezwykłą i ze względu na treść, i przepiękne, solidne wydanie. Polecam głównie dzieciom w wieku przedszkolnym i młodszoszkolnym.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Gra w kolory - ZIELONY
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 1 cm (42,2 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (20)
Jako mała dziewczynka byłam ogromną fanką Małej Syrenki, którą znałam na pamięć. Z przyjemnością powróciłabym do tej historii. :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta opowieść i wydanie.
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym przeczytała "Małą syrenkę", w dzieciństwie bardzo lubiłam filmową wersję.
OdpowiedzUsuń