Tytuł: Na łeb, na szyję
Seria: Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty
Wydawnictwo: Da Capo
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1997
Ilość stron: 127
Uwagi: książka dla nastolatek
Czy można zwrócić na siebie uwagę na najprzystojniejszego chłopaka pokazując wyraz swej nieprawdopodobnej niezdarności już przy pierwszym spotkaniu? Jak to mówią, miłość nie wybiera, prawda? Dlatego nie warto zrażać się niepowodzeniami, uwierzyć w swój urok osobisty i przeznaczenie. Wystarczy trochę cierpliwości :)
Gale Stover uważała się za wyjątkową "łamagę". Na lekcjach wuefu dosłownie nic jej nie szło, ani gimnastyka, ani gry zespołowe. Dlatego gdy wygrała główną nagrodę w szkolnej loterii, pomyślała, że to raczej jakaś kpina! Nagrodą był bowiem udział w weekendowym spływie pontonowym po rzece Massequot. To przecież dla niej straszna kara! Ona i spływ pontonem? Taka niezdara?! Przecież taki wypad w jej wykonaniu z góry skazany jest na porażkę, a przecież przez nieuwagę może narazić na niebezpieczeństwo także pozostałych uczestników. Dziewczyna planowała oddać swą nagrodę przyjaciółce Patty, gdy jej wzrok przykuł pewien szczegół na folderze reklamowym "Wodnych Szaleństw". Takiego przystojniaka Gale nie widziała nigdy, był po prostu idealny! Od razu zapragnęła go poznać, nie zważając na trudy czekającej ją przygody. Gdy telefon otrzymany od firmy organizującej spływ potwierdził udział przystojniaka w zabawie (i to w charakterze sternika) bohaterka podjęła śmiałą decyzję. Raz kozie śmierć! Całe szczęście nagroda obejmowała udział dwóch osób w spływie, więc Patty tak czy inaczej mogła wziąć udział w przygodzie i tym samym wspierać przyjaciółkę w tym niewiarygodnym przedsięwzięciu.
Jak przebiegł szalony weekend? Czy Gale udało się zwrócić uwagę umięśnionego przystojniaka Robby`ego? Kim jest wyniosła i ciągle naburmuszona Merilee?
Pozycja przeznaczona jest dla nastolatek w wieku gimnazjalnym. Narratorka ma mentalność nastolatki, doskonale potrafi wczuć się w problemy dojrzewającej dziewczyny i wiarygodnie przedstawia jej emocje. Dorosłej czytelniczce może się to wydać naiwne i bardzo beztroskie, ale doskonale pamiętam siebie z tamtych lat i wiem (chcąc nie chcąc), że właśnie tak zachowują się, myślą i czują nastolatki. Młoda czytelniczka z pewnością w jakimś stopniu utożsami się z bohaterką, a jeśli nie to na pewno będzie w stanie zrozumieć jej punkt widzenia, natomiast ta starsza z sentymentem przypomni sobie beztroskie, młodzieńcze lata.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Język jest prosty, momentami może nawet infantylny, ale do nastoletnich czytelniczek trafi idealnie. Z drugiej strony trudno żeby nastolatka miała jakieś górnolotne przemyślenia, zdroworozsądkowy wgląd w każdą sytuację i umiejętność przewidywania przyszłości, prawda?
Seria "Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty" choć jest już pełnoletnia to nie straciła na ważności, jej tematyka nadal aktualna, a obecne nastolatki borykają się z dokładnie tymi samymi dylematami, problemami i emocjami. Polecam.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (dziewczyna w wieku szkolnym)
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu (0,8 cm)
- Gra w kolory (brązowy)
- 52 książki w 2015
Pamiętam jak czytałam tę serię pod koniec podstawówki :D Stare, dobre czasy. Ale jak sobie przypominam te książki to stwierdzam, że były mega głupie nawet jak dla młodej dziewczyny
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że te książki mimo prostego języka pomagają młodym czytelniczkom zrozumieć (i nazwać) nowe, niezrozumiałe uczucia. Z pewnością są też pewnego rodzaju wsparciem, a ponadto bardzo przyjemnym sposobem na spędzenie wolnego czasu.
UsuńJa się dzisiaj świetnie bawiłam wcielając się w postać Gale, rewelacyjny pomysł na odpoczynek od codzienności.
Dobrze, że narratorka potrafi wczuć się w sytuację nastolatki i wszystko wypada wiarygodnie. Gdzieś już chyba czytałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńO tym akurat tytule nie słyszałam i nie kojarzę, ale seria coś mi mówi. Jestem chyba tylko za stara, by sobie przypomnieć konkrety.
OdpowiedzUsuńTakie książki są bardzo nastolatkom potrzebne, ją będę poszukiwała takich lektur za jakieś 10 lat. A Kornela czytała?
Zapomniałam napisać, że nigdy nie byłam na spływie! Ciekawa jestem jak bohaterka sobie poradziła z wodą i facetem :)
Usuń