Przekład: Katarzyna Agnieszka Dyrek
Tytuł: Kochając pana Danielsa
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 428
Często używamy słów "to była/jest prawdziwa miłość", ale czy zastanawiamy się nad ich sensem? Skąd wiemy, że dane uczucie jest właśnie taką prawdziwą miłością, a nie zauroczeniem, przelotnym romansem, czy co gorsza przyzwyczajeniem. Skąd mamy mieć pewność?
"Kochając pana Danielsa" jest zdecydowanie powieścią o najprawdziwszej, najsilniejszej miłości. Trudno w to uwierzyć, gdyż to uczucie uczennicy do nauczyciela, które z natury wydaje się być nieczyste, niemoralne, takie, które w ogóle nie powinno mieć racji bytu. Coś takiego nigdy nie powinno się wydarzyć, no jak? Któż by uwierzył w szczerość intencji i nie określiłby jako paskudny dowód wyrachowania? Czy jest więc możliwe, że to co połączyło pogrążoną w żałobie po stracie siostry-bliźniaczki dziewiętnastoletnią dziewczynę i początkującego nauczyciela języka angielskiego? Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Czy możliwe jest, by mimo tylu przeciwności stworzyć trwały! związek? Uczucie łączące Ashlyn i Daniela od samego początku nie jest łatwe, wszystko sprzysięga się przeciwko nim. Czy rozsądek weźmie górę? Jaki będzie finał tej historii?
Najpiękniejsza opowieść o miłości jaką kiedykolwiek poznałam. To coś niezwykle wyjątkowego, pięknego i... doskonałego w każdym calu. Autorka w cudowny sposób opisuje poszczególne fazy rodzącego się związki, opisuje przeciwności i mechanizmy przyciągania się dwójki bohaterów. Ashlyn i Daniel wiedzą, że nie mogą być razem, ale uczucie jest silniejsze. To co ich łączy nie jest dane przeżyć każdemu, myślę nawet, że śmiało mogę powiedzieć, że tak silne uczucie należy do rzadkości.
Nie jest to jednak książka tylko o miłości. To studium radzenia sobie z żałobą, proces dojrzewania i środek do zrozumienia co jest w życiu ważne, jaką wybrać drogę, jak żyć i marzyć. To książka o przyjaźni, trudnych relacjach rodzinnych, o drugiej szansie. O zrozumieniu siebie i godzeniu się z losem, przebaczaniu, o uczeniu się przyjmowania wszystkiego takim jakie jest. Życie mamy tylko jedno, więc ważne jest to, by je dobrze przeżyć. Dlatego już dziś powinniśmy zacząć żyć! By niczego nie żałować, by nie tracić czegoś mimochodem, tylko dlatego, że "nam się nie chciało".
Poza wątkiem Ashlyn i Daniela - ich miłości, wewnętrznej przemiany, relacji z innymi, mnie zachwyciła postać Ryan`a - jego przeżycia, rozterki, dylematy, potrzeby. Polubiłam go od pierwszej o nim wzmiance. Jego relacje z siostrą mnie zauroczyły i rozczuliły, jego wartości i zasady wzbudziły podziw, lojalność i przyjaźń krzepiły, ale wybór... rozstroił. Wylałam przez niego może łez! Dosłownie nie mogę się pozbierać. Trudno byłoby mi określić co wywołało we mnie większe emocje - niezwykła, choć zakazana miłość czy postać Ryan`a.
Książka jest cudowna! Tak piękna, że nie wiem czy jakikolwiek tytuł ją w tym roku przebije (tak, tak wiem, że mamy styczeń). Nie chciałam żeby się skończyła, a jednocześnie chciałam czytać dalej. Bardzo bym chciała, żeby każdy miłośnik książek obyczajowych przeczytał tę książkę i żeby każdy facet był jak Daniel, a przyjaciel taki jak Ryan.Genialna książka!
Ewelina, dziękuję, że mi książkę pożyczyłaś,
że w styczniu kazałaś nam czytać autorów ze znakiem (w tym z inicjałami),
i że w ogóle chciałaś żebym przeczytała tę książkę.
Jest 11 stycznia 2017r, 2:51 w nocy,
jeśli zaśpię jutro (dzisiaj) do pracy to Cię uduszę!
Zwłaszcza, że zaczynam od zastępstwa!
Książkę skończyłam czytać o 1:00, gdy już otarłam łzy,
poszłam na godzinny spacer z psem, teraz kończę recenzję,
ale to nie oznacza, że wezmę kąpiel pójdę spać....
bo przecież po takiej lekturze nie można ot tak zasnąć!
Ech... widzisz co ze mną zrobiłaś?!
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Czytamy powieści obyczajowe
- Pod hasłem - autor ze znakiem (inicjał)
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 3,4 cm (6,3 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (2)
Pamiętam jak ta książka pojawiła się na rynku czytelniczym :) chwilę temu to było a ja nadal jej nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńJa miałam ją pożyczoną od kilku miesięcy i wreszcie ją przeczytałam (przez wyzwanie "Pod hasłem").
UsuńTo książka, którą na pewno kiedyś sobie kupię żeby mieć własny egzemplarz, do którego mam nadzieję będę wracała.
Tak publicznie?? Myślałam, że tylko w mailu mnie dusisz :P
OdpowiedzUsuńAle wiesz co???!! Wcale nie czuję się winna, że tak z Tobą porobiłam! Żałuję tylko, że wcześniej Cię nie zmusiłam do czytania Danielsa, no! Sama widzisz, że trzeba mnie słuchać, jak mówię że TRZEBA :)
To ja pomyślę co przeczytasz następne hihi
P.S.Zaspałaś?
Kara musi być :p
UsuńMasz szczęście, że nie zaspałam :)
Ciągle myślę o tej historii, różnych szczegółach wynikających ze splotu z pozoru nieistotnych wydarzeń. Och...
I jeszcze długo Ci będzie w głowie siedziała :)
UsuńZapowiada się interesująco :)
OdpowiedzUsuńWielu recenzentów zachwalało tę książkę. Chyba muszę podpowiedzieć bibliotekarkom, o co wzbogacić księgozbiór.
OdpowiedzUsuńMarta, o tę autorkę koniecznie! :)
UsuńJa też jestem niezwykle wdzięczna Ewelinie za styczniowe hasło, bo zmotywowała mnie do nadrobienia zaległości i sięgnięcia po książki, które pewnie nadal leżałyby na półce odłogiem. Twórczości Cherry jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że to tylko kwestia czasu. :)
OdpowiedzUsuńAleż mnie uszczęśliwiają takie słowa - Magdo, Sylwio :)
OdpowiedzUsuńNa luty i marzec hasła już mam, tylko jeszcze nie znam kolejności upublicznienia :)
Chciałabym to kiedyś przeczytać :d Mam nadzieję, że mi się uda ^^
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli