To, że uwielbiam wszelkie wyzwania czytelnicze to żadna nowość.
Niestety z realizacją zadań wyzwaniowych bywa gorzej,
nie poddaję się jednak i zamierzam pozbawiać świetnej zabawy tylko dlatego,
że wcześniej nie udało mi się zaliczyć zadań czytelniczych.
Kto wie, może tym razem akurat się uda :)
Wszystkie wyzwania czytelnicze,
których podejmę się w 2017 roku
znajdują się w >>TEJ<< zakładce.
Jednak jedno z wyzwań wymaga specjalnego potraktowania,
gdyż na wstępie należy zadeklarować spis wybranych lektur.
Oto mój wybór!
Powyższe lektury dotyczą wyzwania
"Gdy zakwitną poziomki" to piękna i wzruszająca historia. "Zacisze Gosi" czeka na półce - muszę w końcu zabrać się za nią.
OdpowiedzUsuńTylko teraz nie wiem komu ja te Poziomki pożyczyłam... i kiedy odzyskam...
UsuńAmbicja :)
OdpowiedzUsuńOj... tym razem chyba poszłam jednak na łatwiznę, a już na pewno z książkami Kasi Michalak... jestem świeżo po "Ogród Kamili" i bardzo chcę już poznać kontynuację :)
UsuńUwielbiam Twoje chęci do zgłaszania się wyzwań :)
OdpowiedzUsuńZnam 3 środkowe z Twoich książek - i wiesz, że jestem zadowolona.
Poziomki mam też w planie w tej kategorii! :)
A "Zapach miłości" też mam, ale nie wiem kiedy sięgnę, w tej kategorii zaplanowałam Bluszcz :) [wreszcie]
Jedno jest pewne - mam wrażenie, że tym razem lepiej Ci pójdzie w Czelendżu :)
A ja byłam przekonana, że poziomki już czytałaś... przecież obie kupiłyśmy je na Targach Książki w Krakowie 2015, prawda?
UsuńMichalakową zamierzam przeczytać jak najszybciej, ale to już wiesz.
Wiesz co myślę o Bluszczu, prawda? Teraz oczywiście w ostatnich latach powstało dużo książek w podobnym klimacie, być może nawet lepszych (Witkiewicz-Miasteczko, Kordel-Malownicze, Michalak-Pogodna), ale do Bluszczu mam wielki sentyment, bo u mnie to od niej się zaczęło i po prostu się zakochałam. Dlatego Bujany zawsze będą miały swoje miejsce w moim sercu :) Nawet na kartacze patrzę teraz innym okiem...
Też się zgłosiłam do tego wyzwania. Ale u ciebie wyszło bardzo kobieco i kwieciście :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!