To już chyba ostatni wakacyjny wpis, bo nigdzie się już nie wybieram, przynajmniej nie planowo. W czasie półkolonii dwa razy odwiedziliśmy park w Świerklańcu (znajdujący się bardzo blisko Piekar).
Raz szukaliśmy skarbu :) - koleżanka miała w domu drewniany kuferek, wypełniła go cukierkami i schowałyśmy w starym kościele w parku, miałyśmy wyrysowaną ołówkiem mapę na postarzanym, pogniecionym papierze, którą schowałyśmy w drzewie. Nasi podopieczni musieli rozwiązać kilka zadań i odnaleźć kilka obiektów w parku by dostać literki do szyfru - po ułożeniu szyfru dostali wskazówki gdzie szukać mapy, a potem to pozostało już tylko szukanie skarbu :)
Raz szukaliśmy skarbu :) - koleżanka miała w domu drewniany kuferek, wypełniła go cukierkami i schowałyśmy w starym kościele w parku, miałyśmy wyrysowaną ołówkiem mapę na postarzanym, pogniecionym papierze, którą schowałyśmy w drzewie. Nasi podopieczni musieli rozwiązać kilka zadań i odnaleźć kilka obiektów w parku by dostać literki do szyfru - po ułożeniu szyfru dostali wskazówki gdzie szukać mapy, a potem to pozostało już tylko szukanie skarbu :)
Szkoda, że jak ja byłam dzieckiem to nikt mi nie zorganizował czegoś takiego. Ja tylko podczas jednej wycieczki do lasu z ciocią pisałam listy na krze brzozy do leśnych skrzatów - też było fajnie :)
Drugi raz odwiedziliśmy mini zoo mieszące się w parku, a potem była przejażdżka na koniu. Chciałam się podzielić z Wami zdjęciami z mini zoo - gdzie pozwolono nam karmić zwierzęta :) Zwierzątek mało, ale było warto :)))
Słodka sarenka :)
Urocza lama
Śliczny osiołek
Malutka kózka
Na pożegnanie dumny paw zachwycił nas swoim ogonem.
Czyż te zwierzęta nie są wspaniałe?
piekna wycieczka byla:)
OdpowiedzUsuń