Jakieś dwa lata temu przeczytałam trylogię Marii Nurowskiej składającej się z tytułów: "Imię Twoje...", "Powrót do Lwowa", "Dwie miłości". Dwie pierwsze części powaliły mnie na kolana, nie potrafiłam przestać myśleć o bohaterce, siedząc w pracy odliczałam godziny, potem minuty, aż wrócę do domu, w domu robiłam jakieś błyskawiczne obiady i ... czytałam. Na trzecią część czekałam dłużej, bo ktoś się spóźniał z oddaniem książki do biblioteki (dopiero od roku mam własne egzemplarze). Trzecia część mnie rozczarowała :( tzn. nie spodobało mi się to co przeczytałam na początku i cała reszta mnie denerwowała, bo byłam zła na autorkę. Nie mniej jednak historia Elizabeth Connery opisana na kartach trylogii bardzo mnie wzruszyła.
Poświęcenie i odwaga kobiety zdeterminowanej, by za wszelką cenę odnaleźć męża, który zaginął podczas wyprawy naukowej na Ukrainie. Daleka wyprawa całkowicie zmienia życie Amerykanki, odnajduje na nowo siebie i miłość. Nie chcę zdradzać treści, bo każdy powinien poznać tę historię sam :) (choć pewnie większość z Was już ją czytała). Powiem tylko jeszcze, że w książce obok wątku głównego poznajemy kilka ciekawych postaci (jedna szczególnie zainteresowała naszą bohaterkę). Autorka też wspaniale pokazuje obraz Ukrainy zwłaszcza Lwowa i strefę Czarnobyla, a także niebezpieczne tereny w Czeczenii.
Polecam książkę, bo nie pozwala się oderwać, daje do myślenia i refleksji i ma pięknie zbudowane postaci.
Bardzo mi się cała trylogia podobała i pewnie jeszcze do niej kiedyś wrócę :)
OdpowiedzUsuńPolecam!!Polecam!!Polecam!! Pewnie też wrócę...;)
OdpowiedzUsuńPrzecudowna seria, którą czytałam dawno temu i którą cały czas pamiętam! Strasznie żałuję, że dawno nie było wznowienia tego cyklu. Może teraz z okazji smutnych wydarzeń - śmierć Pani Nurowskiej i wojna w Ukrainie, coś w tym temacie zmieni :(
OdpowiedzUsuń