Tytuł: Maksio ma kłopoty
Seria: Klinika pod Boliłapką
Wydawnictwo: Papilon (Publicat)
Rok wydania: 2014
Ilość stron: 95
Wiek adresatów: od 6 do 10 lat
Zdjęcie książki pochodzi z tej strony.
Filip, obecnie uczeń drugiej klasy od zawsze marzył o psie. Rodzice ciągle go zwodzili tłumacząc się różnymi wymówkami. Najpierw, że jest za mały, potem, że musi skupić się na nauce... Filip stracił nadzieję, że kiedykolwiek przyjdzie odpowiedni moment, by mogli się zdecydować. W listopadzie do jego klasy dołączyło rodzeństwo: Dominika i Kajtek (bliźniacy). Jak się okazało ich matka była weterynarzem i po przeprowadzce postanowiła otworzyć własną klinikę dla zwierząt - "Klinikę pod Boliłapką". Filip bardzo szybko zaprzyjaźnił się z nowymi uczniami. Uwielbiał słuchać opowieści rodzeństwa o tym jak wraz z mamą pomagali kolejnym zwierzętom. Któregoś dnia, Filip odwiedzając przyjaciół zobaczył u nich uroczego Maksia. Chłopiec był tak zachwycony, że nie mógł od puścić. Za namową doktor Magdy rodzice dziecka zgodzili się wreszcie na upragnionego psa. Filip zaskoczył wszystkich swoją odpowiedzialnością, cierpliwością i rozwagą w opiece nad psem. Kiedy Maksio poczuł się gorzej, ten od razu interweniował. Szybko okazało się, że obawy chłopca były uzasadnione i trzeba było psiaka ratować. Jak tajemnicza choroba dotknęła Maksia? Czy Filip zdołał go uratować? Koniecznie trzeba przeczytać książkę!
Jestem absolutnie zachwycona tą niezwykłą pozycją! To nie jest zwykła, kolejna historia o zwierzaku i jego właścicielu (choć i te są dla dzieci w młodszym wieku szkolnym wystarczające), to coś więcej! Pani Liliana Fabisińska stanęła na wysokości zadania i stworzyła niezwykłą serię, której wszystkie tomy ściśle związane są osobą pani Magdy i Kliniką pod Boliłapką. Historia Maksia opisana jest bardzo szczegółowo. Autorka dokładnie opisuje powstanie klinki i pracę weterynarza. Sprawa choroby Maksia potraktowana jest bardzo dokładnie, sama dowiedziałam się wiele nowych rzeczy na temat pielęgnacji psa i leczenia babeszjozy (wcześniej nawet nie wiedziałam, że tak nazywa się zwierzęca odmiana boreliozy). Oprócz nowej wiedzy, którą dziecko zdobywa w czasie lektury, książka dostarcza czytelnikowi wiele emocji. Pokazuje też, że nie wszystko w życiu jest łatwe (determinacja Filipa), że dorośli mogą się mylić (zbagatelizowanie choroby Maksia przez rodziców), ale też, że nawet dorośli potrafią przyznać się do błędów.
Bardzo, bardzo gorąco polecam tę książkę, jak i całą serię. Pozycja pozwoli małym czytelnikom poznać swoje uczucia, zrozumieć zachowania dorosłych i nauczy radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Wzbudza w czytelniku emocje, uczy odpowiednich wartości i wrażliwości. Książka jest doskonała w każdym calu.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Pani Aleksandrze
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania:
- Odnajdź w sobie dziecko (dzieci w wieku szkolnym)
Czytałam już 3 tomy i bardzo lubię twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuńjeszcze nie czytałam ale wiekowo na moją starszą córkę :)
OdpowiedzUsuń