Nadszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu,
w którym można było wygrać książkę Marii Ulatowskiej
"Ostatni list".
"Ostatni list".
Frekwencja niestety była bardzo niska,
zgłosiły się bowiem tylko trzy osoby:
Melisa 2004, Edyta Chmura i Ejotek.
Melisa i Edyta napisały list, którego użyły wcześniej w innym konkursie.
Nie pisałam w regulaminie, że zgłaszane teksty mają być nowe
(wydawało mi się to oczywiste),
i czuję się oszukana...
Natomiast bardzo zaskoczyła mnie Ejotek,
która do konkursu podeszłą w sposób nietypowy i z przymrużeniem oka.
Sami oceńcie:
Ukochana moja,
piszę do Ciebie ostatni list! Mimo, że uwielbiam Cię, Twoje ciepło, Twoją miękkość, czułość z jaką mnie przyjmujesz gdy wtulam się w Ciebie. Spędziłyśmy ze sobą wiele lat… Były to lata radosne i smutne. Mnóstwo wydarzeń razem przetrwałyśmy, po których mogłam na Ciebie liczyć… Wysłuchałaś, pocieszyłaś, wytarłaś łzy, widziałaś uśmiech. Nigdy nie powiedziałaś mi złego słowa. Jedynie cierpliwie znosiłaś moje humorki, nastroje i chandry. Tak wiele Ci zawdzięczam…
Tyle wspólnych dni a zwłaszcza nocy, kiedy leżałyśmy wtulone w siebie i wsłuchiwałyśmy się w bicie mojego serca, wielokrotnie zresztą złamanego i nieszczęśliwego. Tylko Ty wiedziałaś o tym, że zabujałam się w Tomku i o tym liście… pamiętasz… :) Tylko Ty znałaś moje reakcje na dzielenie ławki z Adamem i fascynacje pani od muzyki z tego powodu… To Ty jako pierwsza dowiedziałaś się o pierwszym poważnym zakochaniu - w studencie w maju 1998 roku…
Tyle sekretów Ci powierzyłam, mając pewność, że nigdy i nikomu ich nie zdradzisz. Nie myliłam się. Byłaś zawsze moją najbliższą przyjaciółką, która zawsze czekała na relację z całego dnia pełnego wrażeń młodej dziewczyny.
Jednak nasz wspólny czas dobiegł końca. Musimy się rozstać na zawsze. Choć piszę to z bólem serca to … taka jest niestety prawda. Tak wygląda brutalne życie, które powoduje że musimy czasem zrywać więzi mimo iż tego nie chcemy. Liczę, że mnie zrozumiesz. Że przyjmiesz moją decyzję, bo nie mogę inaczej… twój wsypek jest już wytarty, piórka sfatygowane i nijak moja głowa nie potrafi się już wyspać na Tobie… Moja ukochana Poduszko!
Ocena zgłoszonych prac jest jak najbardziej subiektywna,
dlatego też z czystym sumieniem przydzielam nagrodę Ejotkowi :)
dlatego też z czystym sumieniem przydzielam nagrodę Ejotkowi :)
Gratulacje!
Nie wiedziałam, że tekst ma być nowy. Nie było o tym mowy w regulaminie (a takie informacje powinny być w nim zawarte, nie od wczoraj biorę udział w konkursach). Użyłam autentycznego, własnego listu, który komuś wysłałam, więc trudno, żebym go przerabiała. Zawarłam w nim zresztą więcej fragmentów niż w tamtym konkursie. W tym momencie więc to ja czuję się oszukana... Ale gratulacje dla zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ejotka! Bardzo fajnie napisane :)
OdpowiedzUsuńDzięki Edyta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję magdalenardo! Nie spodziewałam się, że moja poduszka to wygra :D
Super!