Tytuł: Blogostan
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2012
Ilość stron: 308
W obecnych czasach coraz więcej osób żyje w sieci. Ten "drugi", internetowy świat często jest ciekawszy, bardziej pociągający i kolorowy. W sieci możemy być kimkolwiek chcemy. Zdarza nam się zmieniać rzeczywistość, nadawać sobie lepszych cech, piękniejszego wyglądu, dodawać osiągnięć, ubarwiać życiorys i idealizować wszystko co nas dotyczy. Osoby poznane w internecie, czy to za pomocą portali społecznościowych, blogów czy forów tematycznych odbierają nas jako pewne siebie i wartościowe postaci. Niestety w prawdziwym życiu nie zawsze jest tak naprawdę. Zdarza nam się tak brnąć w tworzenie tego idealnego wizerunku, że całkowicie się w tym zatracamy i nie potrafimy oddzielić prawdy od fikcji.
Bohaterka książki, Sylwia, myśli, że może góry przenosić. Jest szczęśliwą dziewczyną Mężczyzny Swojego Życia, wkraczającą na ścieżkę kariery agentką nieruchomości. O tym wszystkim bardzo chce się dzielić z czytelnikami swojego bloga. Szybko jednak okazuje się, że życie nie jest takie różowe. Patryk nie jest wcale ideałem faceta, agencja nieruchomości, w której pracuje przypomina raczej bagno czy grzęzawisko, a i ona sama nie jest tak przebojową dziewczyną jak się jej samej wydawało. Problemy piętrzą się, ale Sylwia nie pisze o nich z pełną szczerością, robi to wymijająco, ogólnikowo, a o wielu sprawach pisze tak jakby nie była w pełni świadoma, co się dzieje wokół. Jej teksty przypominają nieco rozprawy socjologiczne. Z pewnością łatwiej i obiektywniej pisze się jej o życiu innych, swoje życie przepuszcza raczej przez pryzmat, który nadaje mu kolorów. Im więcej złego dzieje się w jej życiu, tym bardziej infantylne jest jej podejście.
Powieść przeplatają wpisy blogowe oraz mieszczące się pod nimi wpisy internautów. To daje do myślenia czytelnikowi i pozwala spojrzeć na dany aspekt z różnych perspektyw. Z pozoru lekka i błaha historia pokazuje jak bardzo niebezpiecznym narzędziem jest internet, jak bardzo nami manipuluje, uzależnia i zniekształca rzeczywistość. Uświadamia smutną prawdę, że użytkownicy internetu nie tyle interesują się nami takimi jakimi jesteśmy, a przyciągają ich burzliwe emocje, dramaty, rozterki. Kiedy nic się nie dzieje, albo mamy się zbyt dobrze stajemy się nudni i nieciekawi. Czasem zanim uświadomimy sobie co w życiu jest naprawdę ważne może być za późno, bo tylko "tragedie przyciągają jak lep na muchy".
Książka momentami mnie denerwowała, a właściwie sama postać głównej bohaterki, która z jednej strony myślała, że jest mądra życiowo, błyskotliwa, spostrzegawcza, z drugiej jednak to właśnie takie podejście do życia daje do myślenia i zmusza do refleksji. Autorka "kupiła mnie" przede wszystkim właściwym zakończeniem, które było idealnym podsumowaniem całości. Niestety później doczytałam, że książka ma kontynuację, której bohaterką również jest Sylwia i to ostudziło mój entuzjazm.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Łów słów - LO
- Cztery Pory Roku - WIOSNA
(kwitnące drzewo owocowe za oknem jednoznacznie kojarzy się z wiosną)
- Pod hasłem (żyje/nie żyje/nie dotkniesz)
- Wyzwanie biblioteczne - wariant II
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2,5 cm (50,8 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (24)
- Z półki (8)
Sama nie wiem. Mamy tyle lektur na półce, że akurat tę sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, może kiedyś przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam podobne książki i jak mam być szczera to nie przekonywują mnie one do siebie. Według mnie poruszają ważny temat, lecz mnie to już trochę nudzi :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu kusiła mnie ta książka, ale jakoś ciągle nam nie po drodze. Może któregoś dnia znajdę w końcu czas na "Blogostan", bo jestem ciekawa, jakie wrażenie wywarłby na mnie ten tytuł.
OdpowiedzUsuń