Ilustrator: Marianna Oklejak
Tytuł: Titi
Seria: Basia i przyjaciele
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2017
Ilość stron: 24
Wiek adresatów: od 3 do 8 lat
Z roku na rok świat się robi coraz mniejszy. Ludzie bez przerwy przemieszczają się z miejsca w miejsce i to nie tylko w czasie wakacji. Mieszają się języki, tradycje, kultura i narodowości. Większość z nas czuje się nie tylko Polakami, Europejczykami, ale po prostu obywatelami świata - każdy zakątek jest teraz niemal na wyciągnięcie ręki i chętnie z tego korzystamy. No właśnie! Tylko dlaczego niektórym z nas tak trudno jest zaakceptować odmienność na polskiej ziemi?
Titi to czarnoskóry kolega Basi. Do Polski przyjechał ze zniszczonej ogromną powodzią wyspy Haiti i tu trafił pod opiekę do nowych rodziców. Chłopiec dopiero uczy się polskiego języka i często kojarzy sobie nowe słowa z konkretnymi obrazami czy kolorami. Gdy któregoś dnia wybiera się z nowymi rodzicami na plac zabaw, na ulicy mija ich wrogo nastawiony pan. Mężczyzna używa obraźliwych słów w stosunku do Titi. Chłopiec słów tych nigdy wcześniej nie słyszał, ale od razu wyobraził sobie, że są one tak ciężkie jakby zrobione z kamienia. Czuje niechęć i odrazę płynące z wnętrza przechodnia, ale zupełnie tego nie rozumie. Jest mu przykro i źle, od razu poczuł niepokój i brak bezpieczeństwa. Rodzice od razu zareagowali na tę sytuację zwracając mężczyźnie uwagę, następnie na osłodę udali się na pyszne drożdżówki, a stamtąd na plac zabaw. Choć w parku Titi spotkał swoje koleżanki z przedszkola Basię i Anielę, które chciały się wspólnie z nim bawić to chłopiec nadal był niespokojny. Przetwarzał w głowie nieprzyjemną sytuację z ulicy. Jak zareagowała Basia słysząc niepokojące słowa? Co zrobili dorośli? Dlaczego w ogóle doszło do tej sytuacji?
Wszelkie przejawy rasizmu są niedopuszczalne! Sami w czasie wojny traktowani byliśmy jak gorszy naród, czując przy tym głęboką niesprawiedliwość, złość, rozczarowanie. Niestety teraz w Polsce nie brakuje nietolerancji, a nawet przejawów agresji względem imigrantów, uchodźców czy osób o innym kolorze skóry, nawet jeśli urodziły się w Polsce. Problem ten oczywiście występuje wszędzie, ale mnie wstyd jest zwłaszcza za naszych rodaków. Dzieci często tego nie rozumieją. Dla nich nie ma problemów z innością, to za sprawą dorosłych i pod ich wpływem dostrzegają różnice.
Książka "Basia i przyjaciele. Titi" pokazuje, że nikt nie jest lepszy ani gorszy. Każdy jest tak samo piękny, choć na inny sposób. Myślę, że też książka dla dorosłych, którzy może nawet nieświadomie dają swoim dzieciom zły przykład niepotrzebnymi (często nieprzemyślanymi, bezpodstawnymi) komentarzami. Nawet w tekście mamy przykład (celowo użytego) takiego komentarza "zabierają nam pracę, nieroby" - to albo tak, albo tak. Sama słyszałam podobne słowa na temat imigrantów. Inność wcale nie jest zła, wszyscy jesteśmy inni, nawet członkowie tej samej rodziny. Basia i Anielka na swój sposób przekonują Titi, że wszyscy się różnimy, ale nikt nie jest gorszy czy lepszy, wszyscy jesteśmy równi i mamy te same prawa do godnego życia.
Bardzo mądra i ważna pozycja. Smutna, choć z pozytywnym zakończeniem. Nam, dorosłym, pokazuje, że nieskomplikowane, niewinne dziecięce podejście do życia jest lepsze, czystsze i właściwsze, choć to oczywiście przy okazji, bo książka jest przede wszystkim o tolerancji.
Książkę polecam do czytania z dzieckiem w momencie pojawienia się problemu nietolerancji (bez względu na jej podłoże i powód), ale niekoniecznie dla dzieci, które nie spotkały się z poruszanym problemem. Dosadne słowa przerażają i mogą wywołać łzy zanim doczyta się całość.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 0,8 cm (44,9 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2017 (22)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz