Tytuł: Herbata. Moc smaku i aromatu
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
Ilość stron: 128
Każdy kto bywa na moim blogu chociaż od czasu do czasu wie, że obok książek moją wielką miłością są herbaty. Uwielbiam je zawsze i wszędzie. Białe, zielone, czarne, a czasami owocowe. Nie pijam tylko czerwonych.
Podstawową wiedzę na temat herbaty miałam już wcześniej, teraz jednak chciałam uzupełnić wiadomości dotyczące szerszej historii herbaty, jej uprawy i procesie tworzenia suszu gotowego do spożycia, rodzajach herbat i sposobach jej parzenia. Książka zawiera też szereg przepisów na wykonanie herbat rozgrzewających i orzeźwiających oraz receptury na herbaciane słodkości.
Sporo ciekawych informacji przeczytałam na temat tradycyjnej chińskiej i japońskiej etykiety związanej z procesem parzenia herbaty, historii Tea Time w Wielkiej Brytanii czy okoliczności stworzenia samowarów w Rosji. Początki stosowania herbaty w Polsce były mi wcześniej zupełnie nie znane, a teraz wiem jak początkowo wykorzystywana do parzenia napojów leczniczych herbata ewoluowała do pozycji codziennego napoju milionów rodaków.
Warunki uprawy, zbiór liści, przetwarzanie i produkcja herbaty - ciekawostki o herbacie zebrane w pigułce.
Czy wiedzieliście, że różne rodzaje herbaty, tj. czarna, czerwona, zielona, żółta, biała i oolung pochodzą z tego samego drzewa? To stopień utlenienia liści powoduje te istotne różnice w smaku i wyglądzie herbaty. W książce znajdziemy dokładny opis wyglądu i smaku tych rodzajów herbat oraz ich mieszanek.
Mamy tu też rady na parzenie herbaty, a więc kiedy, jaką herbatę wybrać, jakiej użyć wody, i jak długo parzyć. Doskonale pamiętam moje początki z parzeniem herbat liściastych. Wychodziły albo za słabe, albo za mocne. Niestety kiedyś wszystkie traktowałam wrzątkiem. Na szczęście nauczyłam się z czasem przyrządzać odpowiednie napary. Gdyby jednak to nie nastąpiło to książka byłaby dla mnie wybawieniem w tej kwestii :)
To co w tej książce zauroczyło mnie jednak najbardziej to cudowne przepisy na napoje i słodkości z herbaty. Wymienione w przepisach składniki są ogólnodostępne, a ich wykorzystanie w znacznym stopniu może poprawić smak i właściwości nawet zwykłej, czarnej herbaty. Ja cały czas kupuję gotowe mieszanki, ale też wcześniej nawet nie pomyślałam o tym, że sama mogę sobie zrobić taką mieszankę, która będzie mi odpowiadać najbardziej. Niektóre zawarte w książce przepisy opierają się tylko na przyprawach, inne są z domieszką alkoholu, a jeszcze inne zawierają owoce - co kto lubi :) Bardzo zaskoczył mnie przepis na herbatę z żółtkami - nigdy nie słyszałam o takim połączeniu i póki co boję się spróbować, ale dobrze wiedzieć, że i takie wariacje można stosować :) Słodkości prezentują się obłędnie, ale zanim wypróbuję któryś z przepisów minie trochę czasu, bo... ciągle trzymam się diety :)
Książkę polecam wszystkim miłośnikom herbaty oraz osobom ciekawych świata.
Czy wiedzieliście, że różne rodzaje herbaty, tj. czarna, czerwona, zielona, żółta, biała i oolung pochodzą z tego samego drzewa? To stopień utlenienia liści powoduje te istotne różnice w smaku i wyglądzie herbaty. W książce znajdziemy dokładny opis wyglądu i smaku tych rodzajów herbat oraz ich mieszanek.
Mamy tu też rady na parzenie herbaty, a więc kiedy, jaką herbatę wybrać, jakiej użyć wody, i jak długo parzyć. Doskonale pamiętam moje początki z parzeniem herbat liściastych. Wychodziły albo za słabe, albo za mocne. Niestety kiedyś wszystkie traktowałam wrzątkiem. Na szczęście nauczyłam się z czasem przyrządzać odpowiednie napary. Gdyby jednak to nie nastąpiło to książka byłaby dla mnie wybawieniem w tej kwestii :)
To co w tej książce zauroczyło mnie jednak najbardziej to cudowne przepisy na napoje i słodkości z herbaty. Wymienione w przepisach składniki są ogólnodostępne, a ich wykorzystanie w znacznym stopniu może poprawić smak i właściwości nawet zwykłej, czarnej herbaty. Ja cały czas kupuję gotowe mieszanki, ale też wcześniej nawet nie pomyślałam o tym, że sama mogę sobie zrobić taką mieszankę, która będzie mi odpowiadać najbardziej. Niektóre zawarte w książce przepisy opierają się tylko na przyprawach, inne są z domieszką alkoholu, a jeszcze inne zawierają owoce - co kto lubi :) Bardzo zaskoczył mnie przepis na herbatę z żółtkami - nigdy nie słyszałam o takim połączeniu i póki co boję się spróbować, ale dobrze wiedzieć, że i takie wariacje można stosować :) Słodkości prezentują się obłędnie, ale zanim wypróbuję któryś z przepisów minie trochę czasu, bo... ciągle trzymam się diety :)
Książkę polecam wszystkim miłośnikom herbaty oraz osobom ciekawych świata.
Książkę miałam przyjemność przeczytać dzięki Grupie Wydawniczej Foksal
Herbata to podstawa dla mnie, więc książka jak najbardziej dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńJa się nie spodziewałam, że książka jest aż tak ciekawa :)
UsuńHerbata zalewa wszystkie moje popołudnia i przedkawowe poranki. Nie wiem natomiast, czy potrzebuję o niej czytać...
OdpowiedzUsuńKsiążka jest bardzo przystępnie napisana, a informacje w niej zawarte są interesujące, przez co książka jest naprawdę ciekawa.
UsuńHerbata to w zasadzie jedyny napój jaki pijam. Z chęcią poczytam o niej więcej.
OdpowiedzUsuńJa piję jeszcze kawę i wodę mineralną, ale herbata jest najsmaczniejsza.
UsuńJa kawy nie pijam, ale herbatki lubię, zwłaszcza owocowe. Miałam taki czas, że kupowałam na wagę różne mieszanki - zaraziła mnie tym szefowa w poprzedniej pracy. Ostatnio pijam raczej malinową.
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie wnikam w szczegóły z życia herbaty, choć to co piszesz brzmi ciekawie. Na chwilę obecną mnie nie ciągnie do tej pozycji, ale jak mnie najdzie poszukiwanie wiedzy to wiem gdzie szukać :)
No widzisz, a ja w sumie owocowe lubię najmniej, choć są dni, że mnie najdzie i tylko na takie mam ochotę.
UsuńA tak przy okazji to to co my uważamy za herbaty owocowe tak naprawdę herbatami nie są. Herbatę pozyskuje się tylko z jednej rośliny - kamelii. Do nie-herbat należą także rooibos (liście czerwonokrzewu), yerba mate (ostrokrzew paragwajski), honeybush (miodokrzew). Te napoje nie zawierają kofeiny.
Ja za to jestem "kawoszem" na 100% ale z przyjemnością zasiadam też do aromatycznej herbatki. Raczej nie zasiądę do tej pozycji ale Twoja recenzja spowodowała że na pewno kupią ją w prezencie bliskiej mi osobie lubiącej herbatę bardzo :-) Dziękuje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobry pomysł!
UsuńPrzydałoby się jeszcze dorzucić jakiś mały zestawik herbat :)
Już sama okładka książki przywodzi na myśl zapach aromatycznej herbaty:))
OdpowiedzUsuńO tak, a lektura książki pozwala przenieść się do Chin na urocze plantacje herbaty.
UsuńTo pozycja to moje must have!
OdpowiedzUsuń