Tytuł: Dom nad klifem
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Foksal (W.A.B.)
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
Ilość stron: 350
"Dom nad klifem" to opowieść pełna ciepła i uroku. To książka, dzięki której możemy przekonać się, że marzenia się spełniają, a w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej.
Prawie każdy z nas pragnie czasem skądś uciec. Tak było w przypadku Chicky, która w poszukiwaniu szczęścia wyruszyła z rodzinnego miasteczka w Irlandii do Nowego Jorku. Podążała za swoją wielką miłością, ale czy na pewno? Po latach wraca do Stoneybridge i realizuje swoje wielkie marzenie - staje się właścicielką Kamiennego Domu, który przekształca w pensjonat. Pomagają jej w tym poprzednia właścicielka domu, dystyngowana panna Queenie oraz siostrzenica Orla, która wiodła szczęśliwe życie w wielkim mieście, tylko czy szczęście było prawdziwe? Jest też Rigger, chłopak, który popadł w konflikt z prawem i dlatego musiał się ukrywać. Dom nad klifem stał się jego azylem, gdzie z rozbrykanego, hulaszczego i butnego kryminalisty stał się...
Dom nad klifem to miejsce, do którego większość z nas z chęcią by się wybrała. Każdy ma przecież czasem jakieś decyzje do przemyślenia, rzeczy lub osoby, przed którymi ucieka, żal, którego nie potrafi okiełznać, tajemnice, które niszczą mu życie. Goście Kamiennego Domu także zmierzają się z takimi problemami. Jest wśród nich szukająca swej drugiej połówki Winnie, Corry, który w odosobnieniu odnajduje siebie i własne życiowe wartości, czy zgorzkniała, ciągle niezadowolona, emerytowana dyrektorka szkoły, a to zaledwie początek całej plejady pensjonariuszy. Bardzo podoba mi się sposób przedstawienia postaci w książce. Każdy z jej bohaterów omawiany jest w osobnym rozdziale, dzięki czemu mamy możliwość bliższego poznania danej osoby.
Piękna powieść o życiu i pokręconych losach ludzkich na przykładzie mieszkańców domu nad klifem. Historie pełne emocji i wzruszeń, skłaniające do refleksji i wysunięcia wniosków nad własnym życiem. Kamienny dom to miejsce, w którym każdy może poczuć się naprawdę sobą, bez udawania, bez spełniania czyichś zachcianek. Aż żal, że nie mogę w nim spędzić urlopu :)
Muszę jeszcze wtrącić swoje trzy grosze na temat okładki :) Jest tak urocza, śliczna i klimatyczna, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Gdy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawnictwa, moje serce zabiło mocniej. Wiedziałam, że książkę muszę koniecznie poznać jeszcze zanim przeczytałam opis książki :) Nic nie mogę poradzić na to, że jestem wzrokowcem, a piękne okładki przyciągają mnie jak magnes.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Wszystkie stworzenia duże i małe (kotka Gloria)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2,7 cm)
- 52 książki w 2015
- Zielono mi (zielony akcent w postaci roślinności przed domem)
Coś czuję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieszkać w takim miejscu. Rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńJuż okładka mnie przyciągnęła, a opisem też mnie zaciekawiłaś, chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNiezbyt często sięgam po takie książki, chociaż czasami mnie nachodzi:) Okładka świetna.
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/828585590492895/photos/a.829044107113710.1073741827.828585590492895/1018665114818274/?type=1&theater
Dzięki, tylko nie korzystam z facebooka...
UsuńBędzie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie, świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńKsiążka aż się prosiła żeby zdradzić więcej z życia bohaterów, ale się powstrzymałam :)
Widzę, że nieco zmieniłaś pisanie recenzji :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jest a najlepsze jest to - poza genialną okładką i faktem, że pewnie i mnie się spodoba - że byłam przekonan że ją mam... Ale raczej nie. Tytuł mnie zwiódł. A może są dwie książki o tym tytule...?
Co masz na myśli mówiąc, że zmieniłam pisanie recenzji?
UsuńJest jeszcze inna książka pod podobnym tytułem, chyba z Harlequina.
Wytłuściłaś niektóre zdania :)
UsuńTo może dlatego mi się kojarzy... hihi Niedługo zginę pośród tytułów, wszystko przez dużo książek w domu i Pod hasłem... Patrzę na tytuły pod tym kątem.
Chyba wiesz skąd te wytłuszczenia, nie?
UsuńJuż mi się to kilka razy zdarzyło i staram się o tym pamiętać, ale nie zawsze wiem co powinnam wyróżnić, bo wszystko wydaje mi się istotne :p
O tak, z chęcią odwiedziłabym Dom nad klifem, chociażby ten literacki:)
OdpowiedzUsuńTak, okładka genialna, tym chętniej poznam treść książki :))
OdpowiedzUsuńDosłownie czuje że to coś dla mnie :-) i tez jestem wrażliwa na okładki :-)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję zapoznać się z Maeve Binchy - świetnie pisze. Tak dla pokrzepienia serc, prawda?
OdpowiedzUsuń