Jestem amatorką, a nie krytykiem literackim. Moje recenzje/opinie nie są profesjonalne. Piszę, bo to lubię, więc jeśli szukacie jakiejś obiektywnej, "mądrej" opinii to raczej zły adres. Od książek nie wymagam zbyt wiele, czytam głównie obyczajówki i "czytadła", czasem thrillery czy kryminały oraz sporo literatury dla dzieci. Czytanie sprawia mi przyjemność, więc zdecydowana większość recenzji jest tutaj pozytywna - książki wybieram po opisie z tyłu książki, więc wiem na co się "porywam" :)
Mężu, oddaj laptopa! :)) :D
OdpowiedzUsuńOdzyskałam!
UsuńAle nie dam rady już nic zrobić, jutro po pracy będę musiała się zbuntować...
Ale nie ma tego złego... czas bez laptopa spędziłam bardzo kreatywnie i twórczo :)
Po ponad roku coś sobie craftowałam... i stworzyłam kalendarz CALineczkowy, szybko sfotografowałam i zdążyłam opublikować na czas, by zgłosić na wyzwanie :)
http://magdalenardo.blogspot.com/2016/02/calendarz-styczniowy.html
Skąd ja to znam...
OdpowiedzUsuńNo tak... mąż "musiał" sobie pograć, ale jutro ma wolne, więc liczę na to, że wieczorem bez szemrania odda mi laptopa (o przyzwoitej porze).
UsuńNo dokładnie, gry najważniejsze! Co z tego, że na nas czeka blog... Oby oddał wcześniej dzisiaj;)
UsuńKto ma laptopa, ten ma władzę ;-))
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że:
OdpowiedzUsuń- wciąż Was podziwiam że dajecie radę na jednym lapku
- już kumam brak maili (chociaż po długości naszych komentarzy wszędzie można by sądzić, że nie piszemy nic a nic)
- wczoraj mnie choróbsko zmogło wieczorem, wchodzę teraz i patrzę a tu post niespodziewajka - dobrze, że u Ciebie "hasło" lutowe znane :D
- podoba mi się Twój CALendarz, tylko wiesz... już zacznij lutowy :)
Gdybyśmy my mieli jednego laptopa to zapewne trup ścieliłby się gęsto:)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :-) Ja w niedzielę byłam słomianą wdową zatem miałam laptopa i Majunie tylko dla Siebie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziewczyny, dzisiaj po pracy byliśmy rodzinnie u dentysty, a że po raz tysięczny zepsuł nam się samochód (a właściwie nie przeszedł przeglądu) to była to dla nas wyprawa na całe popołudnie (autobusem).
OdpowiedzUsuńU dentysty zostawiliśmy jedyne 370 zł... ech szkoda mówić!
Po powrocie laptopa miałam dla siebie, ale zagadałam się z Kornelią dlatego tak długo mi zeszło z tym podsumowaniem. Wybaczcie.
Chyba muszę zobaczyć, o co chodzi z tym wyzwaniem ;]
OdpowiedzUsuńCzemu nie przeszedł przeglądu? Może to da D. do myślenia w kwestii, o której Ci pisałam? :) Oby...
OdpowiedzUsuńPodsumowanie mnie mnie piliło, bo jakby znałam wyniki, bynajmniej swoje hihi
Ogólnie poszło nam świetnie! Ileż pięknych białych okładek... Głównie Plichcia czytała tytuły, po które mam ochotę sięgnąć :)
Z Twojego czarnego dywanu mam ochotę wreszcie przeczytać Saszę Hady, byłoby i do moich 2 wyzwań :) Ale nie jest źle... czytam trzecią czarną, szybko z nią idzie to dziś może skończę :D Potem recenzyjne a potem znów postaram się czarne... A mogę Cię trochę pomęczyć weryfikacją okładek czarnych? Bo mam pewne wątpliwości w kwestii recenzyjnych...
Eweluś
OdpowiedzUsuńja nie mam sił do tego samochodu i nawet nie chce mi się o nim gadać. Komputer wykazał cztery awarie...
Ja też mam największą ochotę na książki przeczytane przez Plichcię... zwłaszcza, że mam do nich wszystkich dostęp w szkole, bo koleżanki mi podarowały, ale zawsze mam coś ważniejszego... w nich przeraża mnie ta grubość!
Kochana, męczyć mnie okładkami możesz, ale... ja będę Cię męczyć swoimi wyborami hehe.
Im dłużej wgapiam się w te okładki tym te kolory sprawiają mi więcej wątpliwości (bo dziwne, niejednoznaczne ; bo błękit przechodzi w biały, bo czarny to granatowy, bo zielony to turkusowy i bliżej mu do lazurowego - zwariować można!)
Nieźle lecisz z tymi czarnymi! Ja na razie nawet nie myślałam od czego zacząć. W poniedziałek po pracy były zebrania rodziców, wczoraj dentysta, dzisiaj karnawał, jutro zajęcia dodatkowe, w piątek karnawał dla III i IV klas i nie mam nawet kiedy coś ugotować...
Grubość...no właśnie... dlatego wciąż nie biorę się za Picoult...
UsuńTo chyba w weekend Cię pomęczę. A TY męćż wyborami, nie ma problemu... muszę Ci w ogóle podesłać foto, tylko jeszcze nie zrobiłam... bo mam przygotowane książki do sprzedaży, ale zanim je sfotografuję i wystawię to muszę najpierw pokazać Tobie, bo może coś z nich jest na Twojej liście :) Także w weekend, ok? Będziesz w domku?
A jak masz wątpliwości kolorystyczne to wypisz a ja postaram się Ci pomóc :)
Wczoraj nie skończyłam, o 00:30 chciało mi się tak spać, że się poddałam, dziś w dzień przeczytałam tylko 30 stron (bo Patiś do jutra jeszcze w domu, robiłam porządek w biblioteczce, muszę nowe foto zrobić:) i mam jeszcze 20.
Nieźle idzie, ale dziś zaczynam recenzyjne... terminy... dobrze że to totalnie przemiłe lektury :)
A Ty zarobiona jesteś na maksa!
Ekstra wygląda podsumowanie, gdy jest nas więcej!
OdpowiedzUsuńAle jeśli Ewelina będzie tak szaleć co miesiąc, przyjdzie oddać wyzwanie walkowerem! ;-)
Dobrego lutowego czytania wszystkim!
(PS. Też mam dwie czarne - dziecięce - przeczytane :))
Spokojnie, co miesiąc tak jak w styczniu raczej się nie uda :) Recenzyjne czekają...
Usuńn tak z białym u mnie zero ale kurde biorę się do roboty i mam nadzieję na czarnym trochę zyskać :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Ejotka, imponujący wynik.
OdpowiedzUsuńBursztynowy Dym, Księga Pierwsza cyklu Uciekinierzy - Kristin Cast
OdpowiedzUsuńhttp://monweg.blog.onet.pl/2016/02/18/bursztynowy-dym-ksiega-pierwsza-cyklu-uciekinierzy-kristin-cast/
Droga do domu. O prawdziwym skarbie Karkonoszy i Gór Izerskich - Przemysław Żuchowski
Usuńhttp://monweg.blog.onet.pl/2016/02/09/droga-do-domu-o-prawdziwym-skarbie-karkonoszy-i-gor-izerskich-przemyslaw-zuchowski/