Tytuł: Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela
Seria: Szukaj mnie wśród lawendy (tom 3)
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 218
Ostatni tom chorwackiej trylogii dotyczy Gabrieli, najmłodszej z sióstr Skotnickich. Gabrysia mieszka w chorwackim miasteczku od urodzenia syna - Daria, tam pracuje jako masażystka w jednym z hoteli. Dziewczyna porzucona przez Ivo mogłaby wrócić do rodzinnego domu w Polsce, jednak pokochała ten nowy kraj równie mocno i nie wyobraża sobie już życia poza nim. Przez kilka ostatnich lat regularnie widywała się z ojcem swojego dziecka, ale tylko ze względu na syna. Para ani razu nie próbowała wyjaśnić sobie sytuacji sprzed lat, choć oboje nadal coś do siebie czują. Nadchodzi ślub Zuzi i Roberta, na który oboje są zaproszeni, wreszcie nadarzy się okazja, by porozmawiali ze sobą szczerze na neutralnym gruncie. Czy po latach niedomówień para ma szansę na porozumienie, a może nawet na coś więcej?
Oj przejadł mi się już schemat wielokrotnie powielany przez autorkę. To trochę jak odgrzewane kotlety... praktycznie wszystko to samo - bohaterowie oboje uparci, wokół same niedomówienia, sploty niefortunnych wydarzeń, błędy z przeszłości rzutujące na przyszłość i pojednanie po latach. Serio, wieje nudą... a miałam nadzieję, że jednak autorka czymś mnie zaskoczy. Już początek mi się dłużył i dłużył, rozważałam nawet porzucenie książki, ale muszę ją wreszcie oddać, więc postanowiłam doczytać do końca, trochę tak dla czystego sumienia. Od momentu wieczoru kawalerskiego Roberta i opowieści Ivo zmieniłam nastawienie do książki i skupiłam się na bohaterach, a nie na utartym schemacie i było lepiej, ale cieszę się, że to już koniec. Nie mam więcej potrzeby poznawania dalszych książek autorki. Co gorsza, przez pryzmat trylogii inaczej patrzę na moją, niegdyś ulubioną książkę, "Bez przebaczenia", bo przecież skonstruowana jest tak samo. Wtedy imponowała mi bohaterka, to, że była inna niż większość kobiet, że nie pozwoliła dać się emocjom, była twarda, dumna i nieustępliwa. Może nie pochwalam takiego zachowania, ale taka postać była dla mnie niezwykle ciekawa, po lekturze książki nie mogłam przestać myśleć o konsekwencjach zachowań i decyzji bohaterki. Teraz czułam zniechęcenie i rozczarowanie.
Książka ma jednak plusy. Napisana jest przystępnym językiem i łatwo jest "wejść" w jej treść, towarzyszyć bohaterom w ich codziennym życiu. Odczuwalny jest też klimat słonecznej Chorwacji - to akurat zwróciło moją uwagę w każdej z części trylogii, bo nie zawsze się to autorom udaje. Co jeszcze jest dobre w pozycji? Zdecydowanie relacje sióstr, są one różne, ale wspierają się, mają ze sobą świetny kontakt i potrafią słuchać. Tak ta relacja podoba mi się bardzo i jest konsekwentnie prowadzona przez wszystkie części, doskonale widać tę siostrzaną zażyłość i solidarność. Ach i był jeden moment, na którym się bardzo wzruszyłam - tez związany z Zuzą, Basią i jej wyjazdem nad morze...
Jeśli komuś (tak jak mnie) spodobała się pierwsza część trylogii to polecam kolejne chociażby dla domknięcia całej tej historii. Jeśli jednak po pierwszej części Wasze odczucia były ambiwalentne to nie polecam dalszych części, bo Wasze odczucia na pewno się nie zmienią.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Pod hasłem (ą, ę, ś, ć, ź, ó)
- Czytamy powieści obyczajowe
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1,9 cm (79,6 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (59)
Moje zdanie znasz... Tylko błagam nie pisz, że nie chcesz już więcej czytać tej autorki! Bo Agnieszka jest zdecydowanie lepsza w New Adult i sensacji, to dopiero są bomby! Przeczytaj choć jedną (Skazani na ból, Jesteś moja dzikusko, Piętno Midasa lub Zakręty losu) inną niż obyczajówka i wtedy dam Ci spokój :) Bo mnie Lawenda się podobała a teraz zbladła w obliczu kolejnych...
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki i nie wiem, czy sięgnę po nie po twojej opinii. Kusi mnie przez fakt, że akcja dzieje się w Chorwacji. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń