Tytuł: Chuliganka
Wydawnictwo: Czarna Owca
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 286
Zdjęcie pochodzi z tej strony.
Trudno uwierzyć, że "Chuliganka" to debiut autorski! Jestem bardzo mile zaskoczona powieścią. Wspaniale spędziłam z nią czas i muszę przyznać, że naładowałam akumulatory po wyczerpującym okresie związanym z osiągnięciem awansu zawodowego (przygotowaniem dokumentacji i nauki do egzaminu).
Ewa ma poukładane życie. Dobrego męża, dwoje dzieci, dom i pracę, w której realizuje siebie na nowo. Wydawać by się mogło, że ma wszystko, jej znajomi zazdrościli jej takiego życia, a ona mimo to czuła, że czegoś jej brak. Tak już jest gdy ma się duszę chuliganki i w życiu oczekuje więcej emocji. Gdy tylko wśród Czeczeńców - ekipy budowlańców zatrudnionych do remontu strychu wypatrzyła Jego, wiedziała, że znajomość musi rozwinąć się w wiadomym kierunku. I tu wszystko się zaczyna. Ewa całkowicie zatraca się w nowym uczuciu. Zapomina o domu, dzieciach i pracy. Wszystko to przestaje być ważne. Spotkania z Zeliemem uskrzydlają ją, podnoszą adrenalinę i ...
Książka nie jest wcale romansem, jak to można wywnioskować po przeczytaniu kilku pierwszych stron. Owszem opowiada o miłości, ale bardziej z psychologicznego punktu widzenia niż uczuciowego. Związek Ewy z Zeliemem z góry skazany był na porażkę. Duża różnica wieku, inna religia, kultura, odmienny bagaż doświadczeń... to nie mogło się udać. Jednak mimo wszystkich przeciwności para zaczęła się spotykać. Poza głównym wątkiem na uwagę zasługuje przybliżenie czytelnikowi Czeczenów i ich kultury. Choć w książce jest tylko zarys tej tematyki to jednak pobudza do myślenia i zmusza czytelnika do weryfikacji własnych poglądów, a nawet zrozumienia.
Bardzo podobał mi się sposób pisania autorki - luźny, szczery, bezpośredni. Nie było tu owijania w bawełnę, nadmiernego słodzenia, moralizowania, czy cenzury. Język użyty w powieści sprawił, że czytało się ją błyskawicznie. Treść można podzielić na dwie części: ekspresyjną i refleksyjną. Uważam, że to bardzo trafny zabieg literacki. Tym bardziej jest mi trudno uwierzyć, że to debiut. To świetna książka. Jestem przekonana, że w bilansie książek przeczytanych w 2013 roku znajdzie się ona w pierwszej dziesiątce :) Po przeczytaniu książki miałam okazję wysłuchać kilku wypowiedzi autorki na temat tej pozycji. Autorka wyznaje, że użyte w książce imiona: Ewy i jej męża Adama nie jest przypadkowa. Biblijni bohaterowie też mieli wszystko - żyli przecież w Raju, a jednak mimo to skusił ją "wąż". Zastanawiać też może dlaczego w powieści tak mało jest męża i dzieci, przyznam, że sama się nad tym zastanawiałam. Autorka wyjaśnia, że tak naprawdę stanowią oni tylko tło dla treści. Wspomina o nich w książce dla podkreślenia momentu życiowego bohaterki, a nie jako dopełnienie fabuły.
Książka przypomina mi nieco "Opowieść niewiernej" Magdaleny Witkiewicz, właściwie sama nie wiem dlaczego. Po prostu "stawiam" je na jednej półce :)
Książka przypomina mi nieco "Opowieść niewiernej" Magdaleny Witkiewicz, właściwie sama nie wiem dlaczego. Po prostu "stawiam" je na jednej półce :)
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Moises`owi
i Wydawnictwu Czarna Owca
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Wyzwanie Miejskie (Warszawa)
- Pod Hasłem (Homo Sapiens)
Właściwie kompletnie nie wiem dlaczego, ale ogromnie mnie do tej książki ciągnie. Ty dodatkowo zachęcasz, więc jak będę miała okazję, to przeczytam.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tym czeczeńskim wątkiem.
Ona jest jakaś taka "świeża", nie wiem jak to inaczej określić.
UsuńNa pewno też ma to coś.
Wszyscy zachwalają tę książkę, więc chyba warto dać jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna!!!! Taka naturalna i prawdziwa i to zderzenie kultur! Autorka ma talent!
OdpowiedzUsuńMa, ma, a pisze tak jakby to była jej 10 książka - z taką lekkością, a nawet nonszalancją :)
UsuńMi jakoś nie podchodzi, więc się za nią nie zabieram:)
OdpowiedzUsuńCzekałam na Twoją opinię bo jakoś nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce. Teraz gdy wiem myślę, że by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJa nią jestem zachwycona, ale spotkałam też negatywne opinie.
UsuńCzasem nie mogę się nadziwić, jak nasz odbiór pewnych książek się różni... nawet jeśli lubimy czytać to samo.