Tytuł: W kajdankach namiętności
Wydawnictwo: Borgis
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 231
Zdjęcie: skan okładki
Na moim blogu znajduje się także recenzja tej książki napisana przez ś.p. Olę Cyroń - TU
Nie bardzo wiem jak zacząć, bo ... sama nie wiem co myśleć o książce. Mam do niej mieszane uczucia. Jedne jej elementy mi się podobały, inne zaś drażniły. Może zacznę od plusów.
Choć książkę można sklasyfikować jako powieść obyczajowo-kryminalną to część obyczajowa jest tu bardzo rozbudowana. Autor stworzył kilka ciekawych postaci i to nie tylko pierwszoplanowych, ale także pobocznych, jak Pan Leon czy Pani Celina. Główna bohaterka Justyna posiada wady i zalety, nie jest jednoznacznie określona jako dobra czy zła postać - jak w życiu. Bardzo podobał mi się ciąg zdarzeń łączący wszystkie postaci. Autor miał dobry pomysł na książkę i sprytnie pokazał, jak brzemienne w skutkach mogą być pojedyncze sytuacje, niedomówienia czy nadinterpretacje. Wątek kryminalny był zdecydowanie słabszy, ale za to zakończenie - rewelacja! Podobał mi się humor wpleciony w treść i subtelne mieszanie czytelnikowi w głowie (w kwestii typowania sprawcy). Chętnie poznałabym więcej z życia Ireny oraz Inspektora Kolskiego.
To co w pierwszej chwili mnie pozytywnie zaskoczyło, w kolejnej zaczęło drażnić, a później niestety skutecznie obniżyło ocenę książki to... ciągłe odwołania do innych książek autora. Raz, dwa razy rozumiem, ale żeby aż tyle? Wychodzi na to, że wszyscy od dawna znają książki Pana Piotra Kołodziejczaka (dla mnie to pierwsze spotkanie), a już Justyna musi być jego wierną fanką, bo część tekstów zna na pamięć, a jak nie to potrafi je bezbłędnie wyszukać w książce. Dla mnie było to mocno przesadzone i niesmaczne. Szkoda, bo psuje mi to obiektywny osąd książki. Na półce mam kolejny tytuł autora i już zastanawiam się, czy i w niej będę trafiała na obszerne fragmenty innych Jego książek. Dobrze, że wspomniano także o "Jeźdźcu Miedzianym" ulżyło mi wtedy.
Ogólnie książkę odbieram na plus: polskie realia, ciekawe postaci, leki dreszczyk emocji związany z tajemnicą romansów i morderstw oraz nieprzewidywalne postaci. Myślę, że mogę dać autorowi jeszcze drugą szansę, zwłaszcza, że podoba mi się bardzo Jego język - lekki, niewymuszony, bogaty i dostosowany do typu bohaterów.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję
Panu Dominikowi i Wydawnictwu Borgis
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2 cm)
- Trójka e-pik (lekkie, wakacyjne czytadło)
widzę że odczucia mamy podobne :) też chętnie poznałabym losy tych bohaterów i też zakończenie uznaję za rewelację!
OdpowiedzUsuńNie pamiętam co masz jeszcze na półce Kołodziejczaka, ale przeczytałam jeszcze 3 jego książki i odwołań już nie ma takich jak w tej :)
Mam "Kobietę niespodziankę".
UsuńCieszę się, że w innych książkach nie ma tych odwołań, bo tylko psuło mi to odbiór książki.
Całe szczęście, że autor zbudował tak ciekawe postaci, bo to jest ogromnym plusem, zatem :)
mnie się Kobieta podobała, szybka akcja, ciekawa historia... no i zakończenie niespodziewane, zresztą w "Nie rób mi tego" też mnie końcówka zaskoczyła... Ale pewnie czytałaś moje recenzje :)
UsuńEwelinko nie czytam recenzji książek, które wiem, że na pewno "za chwilę" będę czytała, żeby się nie sugerować przy czytaniu.
UsuńJuż się cieszę, że zakończenia książek autora są zaskakujące nie tylko w tej jednej pozycji :)
Do Twoich recenzji wrócę po zakończeniu swojego czytania.
jak najbardziej rozumiem, bo sama też przed przeczytaniem nie czytam recenzji innych :)
UsuńPrzez te przywołania tekstów z innych książek przy czytaniu następnej ma się swoiste deja vu i to w pierwszym momencie denerwuje, gdyż od razu zmusza do zastanowienia skąd ja to znam.
OdpowiedzUsuńA poza tym mnie akurat denerwuje w książkach Pana Kołodziejczaka stosowane w pewnych, uważam zupełnie zbędnie, prostactwo języka.
Mnie się akurat to prostactwo tu podobało, uważam, że jak najbardziej pasuje do książki tworząc jej specyficzny klimat.
UsuńTo zależy czego szukasz w książce. Ja tu bardziej zwracam uwagę na język, bohaterów i ujęcie rzeczywistości. Gdybym nastawiła się na kryminał to książka wypadła by słabo, bo nie to się rzuca najbardziej w oczy. Jest zagadka kryminalna, ale nie ma tego typowego napięcia, które odnajdujemy zwykle w kryminałach.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jakoś nie ciągnie mnie do tej książki, więc odpuszczę sobie tym razem.
OdpowiedzUsuńMam w planach, jestem ciekawa prozy tego autora :)
OdpowiedzUsuńNie na temat jest poprawiłam tę 120 recenzję trochę i umieściłam informację o wyzwaniu w zakładce. Jeśli masz ochotę możesz się do niego zapisać. Wszystkie informacje są w zakładce u góry. Jeszcze raz dziękuję za uwagi.
OdpowiedzUsuńNigdy o tym autorze nie słyszałam :) Jeżeli trafię na którąś z jego książek, to na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Spodziewałam się czegoś innego. Ogólnie książka zła nie jest. Wnerwiała mnie tylko autopromocja autora, tj te ciągle wspominki o innych jego książkach i bohaterach. Dla mnie tego być nie powinno.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Miłośniczka Książek