Tytuł: Pieśń o poranku
Wydawnictwo: Świat Książki
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 688
Zdjęcie pochodzi z tej strony.
Czy zastanawiałyście się kiedyś, jak to jest być mądrą i piękną? Mieć kochającego męża, który również jest przystojny i inteligentny? Dodatkowo mieć trójkę cudownych dzieci, które są zdrowe i wesołe, chociaż czasem buntują się i chcą postawić na swoim? Oczywiście ich złe zachowanie mieści się w granicach ogólnie przyjętych norm. Można powiedzieć, że wybryki dzieci są trochę jak wisienka na torcie. Dzięki nim możemy zakosztować wszystkich uroków rodzicielstwa.
Brzmi trochę nierealnie? To jeszcze nie koniec wyliczanki. Mieszkacie w cudownym domu, otaczają Was oddani przyjaciele, a problemy finansowe to nie wasze zmartwienie. Właśnie tak wygląda życie 40-letniej Larissy Stark. Nasza bohaterka nie zawsze wiodła takie życie. Doskonale pamięta czasy, kiedy mieszkała w mało wyrafinowanym miejscu razem z mężem i małymi dziećmi. Doskwierał im ciągły brak pieniędzy, a w dodatku nie mieli widoków na poprawę swojego losu. Jednak dzięki wspólnej pracy kochających się małżonków osiągnęli prawdziwy sukces. Niestety w idealnym świecie Larissy pojawia się "rysa", która ma 20 lat i nazywa się Kai Passani - jej kochanek.
Muszę przyznać, że początkowe strony książki były dla mnie całkowitą udręką! Mówiąc szczerze zastanawiałam się jak dobrnąć do końca. Nie była to książka, od której nie można się oderwać i w każdej wolnej chwili chce się oddać czytaniu. Na szczęście czytałam dalej. I tak z pozoru nudna i bezbarwna opowieść o doskonałej matce i żonie przerodziła się w porywającą lekturę. W "Pieśni o poranku" znajdziemy romans, psychologię i filozofię w takiej ilości i dawce, że czytelnik nie może przestać myśleć o bohaterach. Poznając Larissę, Kaia, Jareda i inne postaci kilkakrotnie zmieniałam zdanie na ich temat. Byłam wręcz zmuszana do podejmowania refleksji na temat ich postępowania. Właściwie dopiero na ostatnich stronach ukrystalizowały się moje poglądy. Ciekawa jestem jak inni będą oceniać "Pieśń o poranku". Koniecznie musicie ją przeczytać i poznać bohaterów. Oceńcie ich sami, a może również stwierdzicie "... o co ten krzyk? Ludzie robią to stale".
Książka jest zupełnie inna od znanych mi "Czerwonych liści" i "Jedenastu godzin" napisanych przez autorkę. To tylko świadczy o jej niezwykłym talencie i doskonałym warsztacie pisarskim. Niedługo pojawi się wznowienie "Jedenastu godzin". To thriller mocny i brutalny, czytałam go jakieś 8 - 10 lat temu, a ciągle tkwi mi w pamięci (podobnie zresztą, jak "Czerwone liście" i Kim). Warto byście i z tymi pozycjami się zapoznali.
Wydawnictwo:
Za możliwość przeczytania książki pięknie dziękuję Pani Zofii.
----------------------------------
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (3,5 cm)
*******
Wiem, że pierwsza miała być recenzja "Zamku z piasku", ale ciągle szukam słów.
Niestety czuję, że nie uda mi się dobrać odpowiednich,
by wyrazić wszystkie emocje.
Rano wstałam o 5.00 i przeczytałam książkę
dla młodszej młodzieży "Mój pies Bezdomny"
i tak się spłakałam, że nie umiałam się pozbierać.
To tak wzruszająca, piękna i mądra książka,
że z nią też pewnie będę miała problem :(
Cieszę się jednak,
że wszystkie ostatnio przeczytane książki tak mnie pozytywnie zaskakują :)
Początkowy opis tej książki mnie zraził. Ale czytając dalej, stwierdzam, że to może być interesująca książka
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńChciałabym ją kiedyś przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPaulinę Simons znam dzięki Tatianie i Aleksandrowi i z chęcią poznam kolejne jej dzieło :)
OdpowiedzUsuńJa akurat tej trylogii nie znam :)
UsuńRomans, psychologia i filozofia i refleksje nt postępowania bohaterów? To chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki są w moich planach, ale bez konkretyzacji tytułów :)
OdpowiedzUsuńSkutecznie mnie odstraszyłaś!!:))
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgnę, ale póki co mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą autorkę i zpewnościa książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuń