Nadszedł czas na kolejny, cykliczny post tematyczny.
Tym razem lipcowy, czyli trzeci z kolei :)
Moje książkowe miejsca
Powyższy temat można odbierać dwojako - przynajmniej ja tak to odbieram. Po pierwsze są to miejsca w domu, w których czytam najchętniej, a po drugie miejsca, z których pozyskuje książki. Właściwie to do tematu idealnie pasują także miejsca, w których o tych książkach mogę podyskutować, usłyszeć lub przeczytać coś nowego.
1. Miejsca w domu, w których czytam.
Jeszcze do niedawna moim ulubionym miejscem do czytania była... wanna! Wiem, wiem, strony mogą rozmięknąć od pary wodnej, w każdej chwili książka może mi wpaść do wody i takie tam. Spokojnie, nigdy mi się to nie zdarzyło, a poza tym zmieniłam miejsce :) Teraz wolę czytać w łóżku, w swojej sypialni. Najchętniej w weekendy albo w dni powszednie rano. Czasem czytam tam też wieczorami, ale mąż wcześnie chodzi spać, a ja muszę mieć mocne światło do czytania. Właściwie to z wanny na łóżko przerzuciłam się w czasie kiedy mąż pracował zagranicą i tak mi zostało. Czytam też czasem w innych miejscach, ale nie czuję się wtedy tak komfortowo. Nigdy nie czytam za to na balkonie, bo wszystkie dźwięki z zewnątrz mnie rozpraszają. Trudno skupiam uwagę, więc muszę mieć idealną ciszę :)
2. Miejsca, z których pozyskuję książki.
Z tym to bywa różnie. Zwykle szukam okazji i promocji, więc moje zakupy są raczej przemyślane. Najczęściej miejscem zakupu książek jest... internet! Tak, tak, kupuję książki na stronach internetowych wydawnictw (najchętniej w pakietach, bo taniej) i na allegro, gdzie można trafić na naprawdę smakowite kąski. W realu kupuję książki w lokalnej księgarni FAMA, w Biedronce - mają świetne ofert i są bardzo blisko i w Matrasie, bo jest tam przyjemnie i przejrzyście, jeśli chodzi o uporządkowanie książek. W przyszłości pewnie powiększę tę listę miejsc o Księgarnię Victoria w Zabrzu, w której dokonałam całkiem ciekawych zakupów podczas spotkania z blogerami (mam na myśli księgarnię stacjonarną, ale jest też internetowa).Nie lubię za to księgarni empik, w niej nigdy nic nie potrafię znaleźć, książki są bardzo wymieszane, nie ma miejsca, by poruszać się między regałami, a na domiar złego trafiłam kiedyś na niekompetentną obsługę (w liczbie 5 osób), która nie potrafiła mi pomóc, i fakturę oddała z błędem.
3. Miejsca, w których można podyskutować o książkach itp.
Takim miejscem jest przede wszystkim blogosfera, która jest mi najbliższa. Dzięki niej poznałam wiele nowych, zupełnie nie znanych mi tytułów, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy o książkach, poznałam wspaniałe osoby i ... wreszcie poczułam, że jestem normalna :) Tu wszyscy są tacy jak ja, więc doskonale rozumieją to, że "po prostu muszę mieć tę książkę!". Następnym miejscem jest portal internetowy Lubimy Czytać - tam rzadko rozmawiam z innymi użytkownikami, za to świetnie systematyzuję sobie własną biblioteczkę - moje zbiory, książki przeczytane, wyczekiwane, dzielę je na dodatkowe kategorie i... wszystko wiem :) Bez tego ani rusz :) Kolejnym miejscem w sieci, które często odwiedzam to Granice, tam też mam "półki", ale to nie dlatego tam zaglądam. Bardziej ciekawią mnie wszystkie ciekawostki dotyczące książek, nowości czy autorów. Czasem korzystam z innych stron poświęconych książkom, ale to już sporadycznie.
Następnym miejscem, w którym mogę napawać się wszystkim co związane z książką to Targi Książki w Katowicach. Tam mogę bezkarnie podotykać wszystkie cudowne książki, porozmawiać z Wydawcami, poznać autorów!!!, posłuchać dyskusji podczas rozmów na scenie czy podczas paneli dyskusyjnych. Po prostu rewelacja. Że nie wspomnę o możliwości spotkania niesamowitych blogerów książkowych :) I właśnie w ten sposób dobrnęłam do sedna. Nie ma na świecie lepszych miejsc związanych z książką, jak te gdzie spotkają się blogerzy :) To niezwykłe przeżycia, pełne emocji i wrażeń. Spotkać jednego fana(tyka) książek to coś wspaniałego, ale całą grupę??? Przecież nie może być nic lepszego prawda?
Na koniec gratka! Miejsce, w którym byłam tylko raz, ale to co zobaczyłam zostanie w mojej pamięci zawsze! Biblioteka Ojców Paulinów, Jasna Góra 2011 |
Woluminy za Twoimi plecami wywarły na mnie kolosalne wrażenie! Po prostu cudownie klimatyczne miejsce, że już nie wspomnę o wartości materialnej:) Aż mi się gęba głupkowato uśmiecha :) Wybacz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też chciałabym mieć takie zdjęcie :) Ale przede wszystkim zazdroszczę Ci tego, że widziałaś tę piękną bibliotekę na żywo.
OdpowiedzUsuńW wannie jeszcze nigdy nie czytałam :) To musi być ciekawe doznanie :)
Ja też w wannie jeszcze nie czytałam, jakoś nie potrafię połączyć tych dwóch rzeczy...
OdpowiedzUsuńW dni powszednie rano?? Kobieto kiedy Ty wstajesz albo na którą masz do pracy? Bo ja rano to nie wiem w co ręce włożyć...
Za Empikiem też nie przepadam - głównie z powodu cen.
"po prostu muszę mieć tę książkę" - oczywiście Cię rozumiem! :)
A ja chodzę do empiku, bo tam znajduję większość potrzebnych mi książek. I dosyć często można u nich znaleźć różnego rodzaju promocje, wystarczy śledzić. Chociażby dzisiaj znalazłam u nich coś takiego http://fashionmedia.pl/2013/11/27/black-friday-w-salonach-empik-i-cyber-week-na-empik-com/ Biorąc trzy książki, jedna z nich będzie za darmo - moim zdaniem się opłaca :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam czytać w łóżku,choć nie gardzę tez podłogą i ubikacją - gdy domownicy dopominają się o zgaszenie światła :) Przez Internet kiedyś również bardziej mi się opłacało, dlatego że mieszkałam w miejscu dalekim od wszelkich księgarni, gdzie prymu nie wiodą podręczniki szkolne;) Teraz częściej korzystam ze sklepów z tanią książką;) Bardzo ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńDo tej Biblioteki można wejść tak o? Czy trzeba mieć wtyki? :)
OdpowiedzUsuńPodobno mogą do niej wejść tylko osoby związane z bibliotekoznawstwem (a więc studenci, kursanci) i pracownicy Biblioteki Narodowej, ale nie jestem przekonana czy to tak jest, bo z nami była 8 osobowa grupa z 2 dzieci. To była prawdopodobnie rodzina jednego z Ojców.
UsuńJa lubię czytać w łóżku,a książki mieć z księgarni.
OdpowiedzUsuńCzasami chciałabym umieć czytać wszędzie bo to spora oszczędność czasu - np. czytanie w autobusie. Tyle, że niestety tak nie potrafię - muszę się wygodnie ułożyć, skupić i dopiero zatapiać w lekturze :)
OdpowiedzUsuńJa czytam zazwyczaj w łóżku, ale czasem też w podróży.
OdpowiedzUsuń