Tytuł: Pensjonat Marzeń
(kontynuacja "Szkoły Żon")
Seria: Seria z tulipanem
Wydawnictwo: Filia
Miejsce i rok wydania: Poznań 2014
Ilość stron: 252
Pensjonariuszki Szkoły Żon zrozumiały, że w życiu nie można być tylko matką, żoną i kochanką, idealną panią domu. By osiągnąć pełnię szczęścia trzeba znaleźć też czas dla siebie - zadbać o wygląd i własne potrzeby, realizować siebie i swoje zainteresowania, pasje. Tylko czy tę nowo zdobytą wiedzę łatwo jest wdrożyć w życie?
Nasze bohaterki - Julia, Jagoda, Misia i Marta, po powrocie do codzienności rzeczywiście stały się pewniejsze siebie, bardziej świadome i zrozumiały, że od życia chcą czegoś więcej. Jak się okazało, ta samoświadomość paradoksalnie sprawiła, że zaczęły gonić za czymś nowym. Chciały robić więcej, czuć intensywniej, a przy tym do końca pozostawać niezależne. Nie zadowalały się półśrodkami. Czy wieczne szukanie czegoś lepszego wyszła im na dobre? Tylko jak z tymi zmianami radzili sobie ich bliscy, a w końcu one same?
W drugiej części "Szkoły Żon" równolegle poznajemy losy czterech bohaterek, dodatkowo pojawia się postać Agnieszki - trenerki personalnej Marty. W książce najwięcej jest Jadwigi i Marty, choć u wszystkich kobiet zachodzą znaczące zmiany. Pojawia się też Ewelina, która postanawia otworzyć drugą szkołę żon i po długich poszukiwaniach znajduje odpowiedni budynek. Od dawna nieużywany pensjonat usytuowany w wiejskim lesie gdzieś na Kaszubach roztacza nieodparty urok na samych zainteresowanych. Jest idealny, doskonale nadaje się na Pensjonat Marzeń. Nowe przedsięwzięcie udaje się zrealizować z pomocą rodziny i oddanych przyjaciół w ciągu kilku miesięcy. I wszystko zaczyna się układać...
"Pensjonat Marzeń" zdecydowanie nie jest erotykiem, to najprawdziwsza powieść obyczajowa - dla mnie to akurat duży plus, choć jeśli ktoś nastawił się na erotyczną lekturę to się zawiedzie. Bardzo cieszę się, że wątek Marty został tu mocno rozszerzony, cały czas kibicowałam także Jagodzie, która swoje życie zmieniła w największym stopniu. Z niedowierzaniem przypatrywałam się słowom opisującym wątpliwości Misi - jak to? ta naiwna, uległa dziewczyna i taki nagły dystans? Jak to możliwe??? Z zahukanej, ciągle zależnej od innych dziewczyny zmieniła się ambitną kobietę, która ceni sobie prywatność i zawsze ma ostatnie zdanie. Julka ustabilizowała się życiowo, uspokoiła i zwolniła, by... nie mogę zdradzać wszystkiego.
Książka to przede wszystkim kontynuacja losów bohaterek poprzedniej części. Tym razem nie dostajemy dobrych rad, przysłowiowego "kopa w tyłek", by ruszyć do przodu czy wprowadzać w życie zmian. Autorka przestrzega przed tym, że zmiany mogą wywołać burzę i to nie zawsze tę oczyszczającą. Samoświadomość też może być niebezpieczna, bo gdy osiągniemy swój pierwotny cel to możemy chcieć więcej i więcej. Czasem warto dokonać analizy życia, sprawdzić jakie zmiany nam się opłacają, a jakie lepiej odpuścić. Niestety nie można mieć wszystkiego i często możemy zdobyć coś kosztem (niestety) czegoś innego. Jednak jesteśmy panami swojego losu i sami decydujemy o tym jak pokierujemy swoim życiem, ważne, by umieć wypośrodkować realizowanie własnych potrzeb, szczęście rodzinne, przyjaźń i ambicje.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle ile mam wzrostu (2 cm)
- Grunt to okładka (tyłem)
- Okładkowe love
- Plany czytelnicze na rok 2015
- Marzenia czytelnicze
- Polacy nie gęsi
- Klucznik (love story; książka wydana w 2014 roku)
- Gra w kolory (czarny)
- 52 książki w 2015
Ja nie czytałam już kontynuacji, ale jak pisałam w poprzednim wpisie Paulina czytała wszystkie powieści autorki. Pensjonat marzeń także jej się podobał.
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że to już koniec tego cyklu.
UsuńNie, nie, nie! Nie przeczytam tej recenzji dopóki nie sięgnę po książkę :P Zwłaszcza, że nie znam poprzedniej części.
OdpowiedzUsuńWierzę w siebie, że to będzie w tym roku :)
Czyli czytasz Mariannę? :P Jestem ciekawa Twoich wrażeń
Ewelcia, jeszcze nie zaczęłam. Muszę sobie zrobić dzień przerwy, a i jutro mam ciężki dzień w pracy, od 8.00 do 17.00 czy nawet dłużej, a potem zakupy i obiad... Podejrzewam też, po tak długim wolnym taki ciężki dzień skończy się o 20.00, o 21.00 pewnie będę się już obracała na drugi bok :)
UsuńP.S. Jutro na blogu pojawi się dyskusja w sprawie wyzwania, bo dziewczyny mają różne pytania, wątpliwości i pomysły.
Trzeba to zebrać do kupy i wyciągnąć wnioski.
Post zaraz napiszę, ale opublikuję jutro ok 10.00.
To ja najpierw poczytam pod tamtym postem dyskusję. Wpadnę jutro oczywiście. Bo zanim wyzwę Cię na kolejny pojedynek muszę wiedzieć jakie zmiany będą :P Także spokojnie idź jutro spać i odpocznij.
UsuńRozumiem, że to koniec ferii. U mnie dopiero się zaczną, co i tak mnie nie dotyczy...
"Szkoła żon" podobała mi się, jak wiesz, więc muszę szybciutko zabrać się za "Pensjonat marzeń". :)
OdpowiedzUsuńO książce sporo już słyszałam, ale jakoś mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńhttp://zapach-stron.blogspot.com/
aktualizuję własnie Okładkowe Love i widze, że uwiodła Cię Witkiewicz :) 3 tyuły w zgłoszeniach :) pięknie :)
OdpowiedzUsuń