Ilustrator: Peter Carnavas
Tytuł: Ostatnie drzewo w mieście
Wydawnictwo: Adamada
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2015
Ilość stron: 32
Wiek adresatów: od 4 lat
Niewielka książeczka o wielkiej mocy.
Edward mieszkał w szarym, smutnym mieście. Było tam jednak jedno miejsce, w którym mógł być szczęśliwy. Miejsce, w którym rósł ostatni dąb. Niestety któregoś dnia dąb znikł. Edward bardzo to przeżył. Już nic nie było takie samo. Pewnego dnia postanowił coś zmienić i uratować miasto. Co takie zrobił mały bohater?
Autor w kilkunastu zdaniach zmieścił ogromny przekaz do młodych czytelników, a właściwie całej ludzkości. Każdy z nas może pomóc przyrodzie, bez której przecież żyć się nie da. Autor uświadamia nam jak wielkie znaczenie ma natura i przypomina, że każdy z nas może ją chronić na swój sposób. Jeśli każdy z nas zatroszczy się o przyrodę, to szybko wokół nas zrobi się "zielono" (w rozumieniu dosłownym i przenośnym). Małymi kroczkami jesteśmy w stanie zmienić świat.
Wspaniałe, bardzo wymowne ilustracje. Mimo dość oszczędnych "kresek" doskonale oddają odczucia Edwarda, pokazują smutny świat bez przyrody i radosny, z kiełkującym życiem. Piękna opowieść. Pozycja świetnie nadaje się do pracy z większą grupą czytelników np. w szkole. Tekstu jest mało, więc nie znuży i nie sprawi, że nadpobudliwe dziecko będzie szukało innych zajęć, tylko spokojnie wysłucha tekstu do końca. Książka może być doskonałym wstępem do rozmów na temat ochrony przyrody, o dużych czynach "małych" osób i... szczęściu. Polecam.
Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Adamada
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (o chłopcu w wieku szkolnym)
- Grunt to okładka (roślinność)
- 52 książki w 2015
Ten tytuł też jeszcze czeka, nie czytałyśmy go jeszcze...A gdzie do opisania...
OdpowiedzUsuńProszę, jaka mądra książeczka. Będę jej szukać :-) Dziękuję!
OdpowiedzUsuń