Ilustrator: Andrzej Prokopiuk
Tytuł: Zima Sapcia i Pufcia
Wydawnictwo: Biuro Wydawnicze "Ruch"
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1967
Ilość stron: 16
Wiek adresatów: 5 - 9 lat
Zastanawialiście się kiedyś co robią mieszkańcy lasów i pól zimą? Czy myślicie o tym co się z nimi dzieje, gdy świat przykrywa gruba pierzynka śniegu, wiatr hula między drzewami, a mróz ścina wodę stawów, jezior, a nawet rzek tworząc twarde tafle lodu? Jeśli tak, to niczym nie różnicie się w tym względzie od dwóch małych bobrów - Sapcia i Pufcia, którym udało się poznać odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Sapcio i Pufcio są żywo zainteresowani tym, co dzieje się wokół nich i chętnie rozmawiają o tym z każdym, kogo napotkają na swej drodze. Dzięki ich rozmowom mali czytelnicy dowiedzą się w jaki sposób różne zwierzęta przygotowują się do zimy i co się z nimi dzieje w czasie największego chłodu (przy okazji dowiemy się jak żyją same bobry).
To bardzo ciekawe opowiadanie, napisane w przystępny sposób. Znajduje się w nim kilka wyrazów, których teraz już się raczej nie używa, ale mimo to łatwo zrozumieć kontekst i sens wypowiedzi. Muszę przyznać, że sama dowiedziałam się z treści kilku nieznanych wcześniej faktów, jak chociażby to, że większość zwierząt, o których mamy wyobrażenie, że "zimuje" regularnie wychodzi z legowiska/jamy/nory, czyli nie zapada w sen zimowy, a tylko bardzo często i długo drzemie. Nie miałam pojęcia, że istnieje mysz (badylarka), która buduje gniazdo zawieszone na trzcinie i mieszka w nim w ciepłym okresie, a dopiero na zimę przenosi się do norki. Nie wiedziałam też, że jest takie zwierzę jak karczownik ziemnowodny, czy że w Polsce mieszkają jenoty.
Opowiadanie jest dość krótkie i nie poznajemy z niego zwyczajów wszystkich polnych i leśnych zwierząt, ale uważam, że to pozycja godna uwagi i warta zainteresowania (mimo swojego wieku). Podobają mi się proste ilustracje, choć dzieci pewnie wolałyby bardziej szczegółowe obrazki.
Polecam serdecznie. Osoby w wieku 30+ czytając książkę swoim dzieciom na pewno poczują do książki sentyment i to "coś" szczególnego, czego nie da się opisać, a wiadomo o co chodzi :)
Izabelko, myślę, że mogłabyś zainteresować książką swoich Karolków :)
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Grunt to okładka - zima
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 0,4 cm (8,2 cm z 158)
- Cztery Pory Roku - ZIMA
- Cztery Pory Roku - ZIMA
- Gra w kolory (biały)
- 52 książki w 2016 (7)
- Dziecinnie
Urocze, nostalgiczne ilustracje. Teraz już się tak nie rysuje, teraz ma być kolorowo, czysta, wyraźna kreska.
OdpowiedzUsuńMnie się podobają te starsze rysunki.