Tytuł: Zofia
Seria: Szukaj mnie wśród lawendy (tom 2)
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 219 + fragment trzeciej części
Lektura pierwszej części trylogii "Szukaj mnie wśród lawendy" (Zuzanna) bardzo mi się podobała. Czytało się ją lekko i przyjemnie, książka idealna na lato i wakacje. Dlatego czym prędzej chciałam przeczytać kolejne tomy, które w tempie ekspresowym pożyczyła mi Ewelina (Ejotek).
Po drugą część sięgnęłam jednak dopiero w sierpniu ze względu na kolor okładki, który pasuje do sierpniowej odsłony Gry w kolory (niebieski). I... nie było wielkiego wow! W sumie to książka trochę mnie wynudziła...
W pierwszym tomie poznaliśmy trzy siostry - bliźniaczki Zofię i Zuzannę oraz ich młodszą siostrę Gabrielę. Poznałyśmy zarys ich sylwetek i życiorysów, a przynajmniej co nieco z ich przeszłości. Wiedząc jak potoczyły się losy Zuzanny chciałam dowiedzieć się co wydarzy się w poukładanym i ustabilizowanym pozornie życiu Zosi, a później co takiego zrobiła Gabrysia, że zniszczyła swoją miłość. Zosia miała wszystko o czym marzyła - prawdziwy dom, dzieci, kochającą się rodzinę. No tak, ale mimo wszystko czuła, że w jej małżeństwie dzieje się coś nie tak (uważny czytelnik zauważył to już w pierwszej części). Kobieta chodziła smutna i zamyślona, nie potrafiła cieszyć się swoim rodzinnym szczęściem tak, jak to robiła wcześniej. Wtedy w jej życiu pojawił się człowiek z przeszłości, jej dawny ukochany Maks Krall. Dlaczego mężczyzna pojawił się w jej życiu? Czy ich spotkanie po latach wywołało jakieś zmiany w ich życiu? Kto w tej historii wyjawił noszoną przez lata tajemnicę i jak ta prawda wpłynęła na przyszłość bohaterów?
Zapowiada się ciekawie i ekscytująco, prawda? Niby tak, tylko szkoda, że niemal wszystkiego (poza jednym faktem) domyśliłam się już na 38 stronie... Nie mam tu na myśli zakończenia książki, a początków tej całej historii, które później zostały potwierdzone. Dlatego właśnie napisałam, że książka mnie nieco wynudziła. Inaczej czyta się książkę, gdy odczuwamy niepokój o losy bohaterów, a inaczej, gdy tylko czekamy na potwierdzenie swoich przypuszczeń. Dlaczego więc czytałam książkę dalej, choć domyśliłam się treści? Przede wszystkim dlatego, że czyta się ją łatwo i szybko, poza tym w treść wplecione były także epizody z Zuzą i Gabrysią i to było tu najciekawsze. Najbardziej jednak spodobały mi się rodzinne święta trzech sióstr spędzone z rodzicami oraz przekomarzania dziewczyn, które towarzyszyły im w tym okresie, a także podczas rozmów konferencyjnych przez Skypa. Trzecią część trylogii też przeczytam, ale nie będę miała względem niej większych oczekiwań. Po prostu przeczytam, by zamknąć serię, choć... w sumie co do przeszłości Gabrysi i jej związku z Ivo nie mam żadnych przeczuć. Miałam nadzieję, że Ivo razem z nią pojedzie na święta do rodziny, ale niestety, to jeszcze nie był czas na pojednanie... bo mimo wszystko liczę, że do niego dojdzie.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Gra w kolory (błękitny, jasny niebieski)
- Cztery pory roku - LATO (lawenda)
- Cztery pory roku - LATO (lawenda)
- Czytamy powieści obyczajowe
- Polacy nie gęsi (13. powieść, której śladami bohaterów możemy ruszyć
(są dobrze opisane rzeczywiste miejsca))
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1,9 cm (69,8 cm z 158)
- 52 książki w 2016 (51)
Którego faktu się nie domyśliłaś? Ja tam się tyle nie domyślam i bardziej od Ciebie mi się podobało :P Choć i tak wolę autorkę w wydaniu sensacyjno-newadultowym :) To czekam na reckę tomu nr 3, żeby się dowiedzieć, który najbardziej Ci się podobał i najmniej się domyśliłaś :P
OdpowiedzUsuńNo ten jeden fakt dotyczący Adama i to czego "nie mógł".
UsuńTobie w mailu pisałam o tym oględnie, ale autorka dodaje jeszcze szczegół...
Piszę ogródkami, bo jak widać nie wszyscy się tak szybko domyślają, więc nie chcę komuś zepsuć książki.
Czytałam całą serię w zeszłe wakacje powiem Ci, że za Chiny nie mogłam się domyślić o co w tym trójkącie chodzi. Bardzo miło wspominam lekturę tego cyklu.
OdpowiedzUsuńJa się niestety domyśliłam niemal od razu. Najpierw zbudowałam sobie główną teorię dotyczącą Adama, którą na samym początku sam Adam potwierdził jednym zdaniem w rozmowie telefonicznej. Niby nie ujawniono z kim Adam rozmawia, ale dla mnie po tym wszystko było jasne. To co dotyczy Adama potwierdziło kilka innych szczegółów treści zanim cała prawda została ujawniona.
UsuńHistorię Maksa dopowiedziałam sobie taką jak mi najbardziej pasowała do obrazu "bohatera" i trafiłam w 10 :)
Rozumiem. Powiem ci, że trzeci tom jest chyba najlepszy, więc daj mu szanszę.
Usuń