Tytuł: Michał Jakiśtam
Seria: Miętowa
Wydawnictwo: EGMONT
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 291
Wiek adresatów: od 14 lat
Już gdy przeczytałam na pierwszej
stronie dedykację ojca dla córki: „Czas pokaże, czy będziesz córką moich
marzeń. Nie zawiedź mnie”, wiedziałam, że ten facet będzie źródłem problemów.
Nadmiernie wymagający, apodyktyczny, wiecznie niezadowolony ojciec i mąż, który
tak podporządkował sobie żonę i córkę, że stały się zastraszonymi kukiełkami
bez własnego zdania, bez inicjatywy, zahukanymi i zacofanymi. I w takiej to
rodzinie żyje bohaterka tej książki – Edyta. Poznajemy ją w chwili
przygotowywania się do opuszczenia domu w Łomży, gdy obwiniana za pewne zdarzenie przez ojca, obawiającego się potępienia przez opinię publiczną,
zostaję wysłana na „emigrację”, a konkretnie do rodziny w Warszawie. A jakaż to
ciekawa rodzina! Kochająca się, fantastyczna
szóstka – rodzice i czwórka dzieci (dwójka dorosłych), gdzie każdy może
wypowiedzieć swoje zdanie, gdzie każdy jest uważnie wysłuchany i rozumiany. W
tej rodzinie kontrola dzieci oparta jest na zaufaniu i zdrowym rozsądku, a pęd do
książek i wiedzy rozwijany, a nie tłumiony. Jakże egzotyczny stał się ten świat
dla Edyty, jak trudne było dla niej odnalezienie się w tym miejscu, gdzie
prawie wszystko różniło się od żelaznych zasad wpajanych jej przez ojca.
Kolejnym
traumatycznym przeżyciem stało się dla nastolatki zetknięcie z nową szkołą.
Właściwie stała się częścią dramatycznych wydarzeń, które już wcześniej
objawiły się w jej obecnej klasie. Zastraszanie, szantażowanie, wręcz
terroryzowanie uczniów przez jedną dziewczynę, Olgę, to codzienność w życiu
szkolnym gimnazjalistów. Wręcz zastanawiamy się, czy taka sytuacja jest możliwa? Czy nie ma w tym przesady? Niestety, taka może być i chyba dosyć często jest
rzeczywistość szkolna. Przerażająca ale realna, opisywana w książkach, ale i
pokazywana w reportażach telewizyjnych, wywołująca sprzeciw i przerażenie, jakże trudna do wyeliminowania. Jakby
tego wszystkiego było mało, pojawiają się problemy sercowe. Edyta poznaje
nowych chłopaków, ale żadnego nie potrafi wybrać, jest pełna rozterek i
wątpliwości. No, ale czy może być inaczej, skoro znalazła swój ideał, któremu
inni nie dorastają do pięt? Jej ideał, Michał, jest jednak postacią
nierzeczywistą, bohaterem ulubionej książki nie tylko Edyty, ale całej rzeszy
nastolatek. Do niego dziewczyna porównuje innych chłopców, jemu przypisuje
najlepsze cechy, takiego kogoś poszukuje. Michał Jakiśtam staje się symbolem
dziewczęcych marzeń o miłości, osobą wyśnioną. Tylko czy taki ideał
istnieje ? W końcu – na szczęście – Edyta
zaczyna rozumieć, że zupełnie inny chłopak może stać się tym jedynym, bliskim i
oddanym. Znajduje swojego „Michała”.
Jakby
dla zrównoważenia tych trudnych, nieraz przygnębiających wątków, które na
szczęście dobrze się kończą, autorka wplata fantastyczne scenki humorystyczne.
Wierzcie mi, ale często głośno się śmiałam, a przy opisie wizyty kociego
behawiorysty wręcz łzy śmiechu popłynęły mi z oczu. Zresztą motyw zwierząt i
stosunku ludzi do nich, są tu ważnym elementem zarówno tematycznym, jak i
edukacyjnym. Przeznaczona
dla szerokiej grupy czytelników (na pewno także dorosłych!) książka o
poszukiwaniu i poznawaniu, o kształtowaniu w sobie odwagi i umiejętności
przeciwstawienia się złu, przyjaźni i miłości.
Jest to bardzo dobra książka,
którą nie tylko się czyta, ją się przeżywa.
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Pani Katarzynie
oraz Wydawnictwu EGMONT
Już sam tytuł zrobił na mnie pozytywne wrażenie. :) Reszta oczywiście też. :)
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych z tej serii, zaraz po "Krzywe 10" :). Świetne wspomnienie sprzed kilku lat, kiedy razem z koleżankami wręcz pochłaniałyśmy kolejne części :)
OdpowiedzUsuń"Krzywe 10" nie czytałam.
UsuńOgólnie rzecz biorąc o ile dobrze pamiętam to bohaterka "Michała..." czyta właśnie "Krzywe 10", więc są ze sobą dosyć połączone.
UsuńTak, tak, Michał to właśnie bohater książki, o której piszesz.
UsuńEwa Nowak łączy też inne książki... tak czy inaczej kolejną książką autorki, którą przeczytam powinno być "Krzywe 10".
Ostatnio coś nie za bardzo pcha mnie w kierunku tego typu książek. Wolę jednak zgoła co innego. Zatem pass ;)
OdpowiedzUsuńAle to nie tylko książki dla młodzieży...
UsuńZauważyłam, że Pani Nowak słynie z książek, w których jest coś więcej ponad pewien problem i to mi się właśnie w niej podoba. Chociaż moje pierwsze spotkanie z tą autorką nie było udane to mam nadzieję, że kiedyś sięgnę po inną książkę. Najwyraźniej dobrałam sobie złą powieść.
OdpowiedzUsuńNa tę bym się skusiła, gdyby jakimś cudownym trafem wpadła w moje ręce podczas buszowania w bibliotece.
Ja mam podobne wspomnienia z Panią Siesicką - też źle trafiłam na początku i się zraziłam. Teraz bardzo żałuję i mam nadzieję, że jeszcze nadrobię ten kawał młodzieżowej literatury.
UsuńKsiążki Pani Ewy zawsze czyta się z taką lekkością i przyjemnością :) Dawno nic nie czytałam jej autorstwa, cóż chyba wyrosłam z tego wieku ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam książką dwukrotnie, świetna:)
OdpowiedzUsuńChyba większość z nas miała kiedyś takiego swojego wymarzonego "Michała" - ciekawe, że często się okazuje, że ten właściwy jakoś nie pasuje do naszych wyobrażeń, a jednak staje się tym jedynym ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę z pewnością kiedyś przeczytam :)
fajne ale wolałbym cos mówionego bo tak byłoby fajeniej wienc możesz mówić o tej ksiożce a nie pisać bo czytanie je nudnawe wniosek jest takie czytane=nudnawe mówione=fajne wienc nastepnym,razem mów mam nadziej e ze pomogłem pozdrawiamtego kto to to napisał bo jak nie ma mówionego tooo można czytać ale to nudnawe jak napisałem wcześćniej,ale tak wogle to dużo pisze nigdy tak duzo nie napisałem wienc mam rekord ale fajnie
OdpowiedzUsuń