Zdjęcie książki pochodzi ze strony Weltbild
Niedawno pisałam o książce "Ciasta bez pieczenia od A do Z" i już wtedy wiedziałam, że koniecznie muszę mieć pozostałe książki z serii. To co w całej serii urzeka mnie najbardziej to przepiękne zdjęcia potraw, łatwość wykonania (szczegółowy opis czynności) i różnorodność przepisów - każdy znajdzie co najmniej kilkanaście pewnych przepisów, które z chęcią wykorzysta.
"Dania z piekarnika od A do Z" to zbiór 250 przepisów na różnego rodzaju zapiekanki, tarty, pieczenie. Znajdziemy tu zarówno dania główne, jak i przekąski czy desery. Dla mnie największym odkryciem są wszystkie dania przygotowywane w naczyniu żaroodpornym. Takie naczynie dostałam od mojej kochanej siostry na urodziny czy święta Bożego Narodzenia, więc niedługo będzie rok, a użyłam go może z 5 razy :( Z książki dowiedziałam się, że oprócz typowych zapiekanek z ziemniaków mogę także przyrządzić w nim pyszne lazanie (nie tylko tę standardową) i wiele dań mięsnych. Autor proponuje też mnóstwo dań z ryb, zapiekanych warzyw i "mielońców". Największą ciekawostką jest jabłkowa lazania (nie wiedziałam, że można też na słodko!) i buchty (wspomnienie z dzieciństwa - a kompletnie nie wiedziałam, jak się je robi).
Moimi ulubionymi przepisami są: calzone, wszystkie dania z zapiekaną cukinią, papryką, bakłażanem i ogórkiem. Uwielbiam takie rzeczy - teraz mam możliwość poznania moich ukochanych warzyw w połączeniu z różnymi smakami.Tak naprawdę to za każdym razem gdy przeglądam książkę, rzuca mi się w oczy coś nowego co koniecznie muszę spróbować zrobić, bo tak apetycznie wygląda.
Przepisy oczywiście zawierają zawartość składników odżywczych, czas wykonania oraz ilość porcji. Bardzo istotne jest dla mnie zamieszczenie informacji w jakiej temperaturze piec w przypadku zwykłych grzałek (góra, czy dół, czy góra i dół), jak i z termoobiegiem - niektórzy wiedzą takie rzeczy "na oko", ale ja niestety nie.
Za możliwość przeczytania książki pięknie dziękuję Agnieszce z Weltbild
Uwielbiam takie dania, więc ta książka byłaby czymś wspaniałym... Zaciekawiła mnie ta jabłkowa lazania, ach.. Może jakiś krótki pościk z kilkoma ciekawymi przepisami? Na pewno nie tylko ja byłabym zadowolona! ;-)
OdpowiedzUsuńAle fajna książka, muszę się za nią rozejrzeć ;) No właśnie, Sylwuch ma rację, zaprezentuj kilka przepisów ;D
OdpowiedzUsuńo, coś w sam raz dla mojej babci, ona lubi się bawić w przyrządzanie tego typu dań :)
OdpowiedzUsuńLasagne z jabłkiem? Dość prowokacyjne, aczkolwiek brzmi ciekawie. Może to coś na wzór tarty z jabłkiem polanymi karmelem?
OdpowiedzUsuńZ opisu wynika, iż znajdą się przepisy dla odchudzających (wartość odżywcza)
A dania z piekarnika są zazwyczaj szybkie ale i wyszukane na uroczysty obiad/kolację :)
Och, u ciebie ostatnio na blogu tak pysznościowo :) Bardzo lubię takie książki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pichcić, więc jestem jak najbardziej zainteresowana tą książką:)
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie umiem nic zrobić "na oko";)
OdpowiedzUsuńOoo coś dla mnie. Lubię dania z piekarnika. :)
OdpowiedzUsuń