Tytuł: Grzech aniołów
Wydawnictwo: Sonia Draga
Miejsce i rok wydania: Katowice 2012
Ilość stron: 301
Zdjęcie pochodzi z tej strony.
Rodzina Beerbaumanów od lat zmaga się z mroczną tajemnicą, którą skutecznie ukrywa przed światem. Pomogła im w tym przeprowadzka do innego miasta, gdzie mogli zacząć wszystko na nowo. Janet i Phillip choć są małżeństwem od 25 lat to nie stanowią pary idealnej. Już na początku małżeństwa Janet dopuściła się zdrady, co więcej tkwiła w tym związku przez 6 lat. To zdarzenie rzutowało na całe dalsze życie wszystkich członków rodziny - Janet, Phillipa oraz bliźniaków Maria i Maximiliana. Żaden z nich nie zdawał sobie sprawy, że aż tak bardzo...
Wiosną 1995 roku, na kilka tygodni przed opuszczeniem kliniki psychiatrycznej przez Maximiliana dochodzi do nieoczekiwanych wydarzeń. Janet wyrusza z Niemiec do swojego rodzinnego kraju - Anglii, Mario wybiera się ze swoją dziewczyną na wakacje do Prowansji, Phillip nagle zostaje sam. Coś wisi w powietrzu... tylko co?!
Do książek Charlotte Link zachęca wielu blogerów, ostatnio dołączyła do nich koleżanka z pracy wręczając mi 5 książek autorki i mówiąc, że po prostu muszę je przeczytać. Książki na półce leżały ponad miesiąc i nie umiałam się do nich zabrać. Jednak biorąc pod uwagę grudniową odsłonę wyzwania Book-Trotter - literatura niemiecka i fakt, że "Lasy w płomieniach" Nory Roberts skończyłam wcześniej niż planowałam sięgnęłam po pierwszy z góry tytuł z pożyczonego stosiku. Przyznam, że postawiłam jej wysoko poprzeczkę, bo skoro tyle osób chwali książki autorki to muszą być one niesamowite, niezwykle wciągające i porażające. Z takim nastawieniem... trochę się zawiodłam. Choć książka obejmuje tylko niecałe trzy tygodnie z życia bohaterów, to pierwsza połowa książki strasznie mi się dłużyła i mnie nużyła. Taki odbiór książki spowodowany jest najpewniej zbyt wygórowanym oczekiwaniom względem książki. Autorka ma ciekawy, przystępny język, a pomysł na treść jest fenomenalny. Nie powiem, momentami to nawet miałam gęsią skórkę, a niektóre zdania czytałam dwa razy z niedowierzania, ale... tylko w drugiej połowie książki. Szkoda, że ten początek jest słabszy, ten niesmak rzutuje na odbiór całej książki. Nie mniej jednak opowiedziana przez autorkę historia jest mocna, może niezaskakująca, ale ciekawa i oryginalna. Książkę polecam fanom kryminałów, pod warunkiem, że nie będą oczekiwać od niej mistrzostwa w sztuce pisarskiej.
Książkę przeczytałam w ramach grudniowej odsłony Book-Trotter
Recenzja trafia do Bazy Syndykatu Zbrodni
Nie zniechęcaj się do autorki - "Grzechy aniołów" to chyba jej najgorsza książka. Mi najbardziej podobał się "Dom sióstr", ale miała też kilka dobrych kryminałów. Trochę nierówna to pisarka, ale niektóre powieści wychodzą jej całkiem przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj to mnie pocieszyłaś, już zastanawiałam się co ze mną nie tak... mam na biurku jeszcze 5 jej książek (jedna moja), więc skoro mówisz, że "dalej jest lepiej" to spróbuję. Nie będę jednak rzucać się na te książki od razu.
UsuńJeśli o tę autorkę chodzi to czytałam tylko "Dom sióstr" i jakoś na tym poprzestałam. Już mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJa jednak dam jeszcze jedną szansę autorce. Pomysły ma dobre...
UsuńPopieram przedmówczynie. "Dom sióstr" jest zdecydowanie najlepszy. Reszta mnie rozczarowała.
OdpowiedzUsuńKinga pisała, że "Echo winy" jest jeszcze dobra.
UsuńZobaczę jak te dwa tytuły mi odpowiadają.
Tej książki akurat nie znam, ale moje dotyczasowe spotkania z prozą Link były całkiem udane. Szkoda, że kiepsko trafiłaś za pierwszym razem, ale mam nadzieję, że dasz autorce jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńDam szansę, dam.
UsuńTrochę ubolewam nad słabym początkiem - u mnie jest tak, że od pierwszej strony muszę "czuć miętę", bo potem po prostu odkładam książkę i nie mam motywacji, żeby czytać dalej.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będę umiała przebrnąć przez pierwszą połowę, bez zgrzytania zębami :)
Karolinka Ty dasz radę, bo szybciej czytasz i Tobie ta nużąca część minie tak szybko, że nawet nie zauważysz :)
UsuńUwielbiam twórczość Link, więc też będę namawiać do czytania jej książek :) "Grzech Aniołów" to niestety chyba najsłabsza powieść (chociaż "Obserwator" też zbiera kiepskie recenzje), więc nie trafiłaś najlepiej na początek.
OdpowiedzUsuńAkurat "Obserwatora" kupiłam na własność, czeka tylko na swój czas.
UsuńNo nic zobaczymy...
Dosiak napisała dokładnie to, co i ja chciałam napisać, wiele osób mówi, że to najsłabsza z książek autorki. Mam ją na półce, przeczytam więc. Ale polecam Ci "Echo winy", gwarantuję, że Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńNo to Kinga trzymam Cię za słowo :)
UsuńJak "Echo winy" będzie kiepskie to przyjdę do Ciebie z reklamacją :)
To żart oczywiście :) Skoro "Grzech aniołów" jest najsłabszą książką autorki, a wcale nie jest tak źle to reszta książek może mi się spodobać.
Nie miałam jeszcze do czynienia z tą autorką, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńZapraszam na wyzwanie u mnie, może się skusisz? http://recenzje-kiti.blogspot.com/2013/01/wyzwanie-czytamy-historie-prawdziwe.html
Zobaczę, już zdeklarowałam udział w 10 wyzwaniach, a na kogoś kto bardzo powoli czyta to i tak za dużo...
UsuńCzytałam, pomysł na fabułę super, ale rzeczywiście początek nużący. Ale całościowo oceniam książkę że dobra.
OdpowiedzUsuńJa całościowo też oceniam książkę jako dobrą.
UsuńPodejrzewam, że gdybym nie miała wobec niej tak wygórowanych oczekiwań na wstępie to oceniłabym ją jeszcze wyżej.
Fabuła wydaje się intrygująca, chociaż martwi mnie ten nudny początek, ale... myślę, że mogłabym to przecierpieć, skoro dalsza część książki jest już lepsza. Mam w planach zapoznanie się z twórczością Charlotte Link, więc na pewno sięgnę po jej powieści.
OdpowiedzUsuńAutorka jest bardzo znana, więc dobrze poznać jej twórczość chociażby po to żeby wiedzieć o czym wszyscy mówią :)
UsuńCharlotte Link to było moje odkrycie roku 2012. Bardzo lubię jej styl. Grzechu Aniołów jeszcze nie czyytałam, ale słyszałam, że to jej najsłabsza książka. Polecam Ci bardzo "Dom Sióstr", czy "Drugie Dziecko" albo "Przerwane Milczenie" To świetne książki, ich się nie czyta, je się wręcz pochłania! :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar poznać twórczość Charlotte Link, ale nie stawiam jej wysoko poprzeczki ;) I mam nadzieję, że bardziej mi sie spodoba :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam czytać tę książkę. Uważam ją za najsłabszą powieść Link, oczywiście z tych których do tej pory poznałam.
OdpowiedzUsuń