Jak doskonale wiecie jestem miłośniczką wszelkiego rodzaju herbaty
oraz rozpuszczalnej kawy smakowej.
Korzystając z uprzejmości Pana Marka z internetowego sklepu
mogę Wam prezentować różne smaki tych wspaniałych napojów.
Specjalnie na tę okoliczność stworzyłam dwa nowe cykle:
"Wieczór przy herbacie"
i "Relaks przy kawie".
Dziś zaprezentuję coś co dla mnie jest absolutną nowością.
Jest to biała herbata kwitnąca "Tropikalna"
Tropikalna herbata kwitnąca po zaparzeniu ma żółto - brązowy kolor,
delikatny smak z wyczuwalną nutą smakową nagietka
(tak sądzę, że to ten nagietek :p).
Przy początkowych łyczkach czułam subtelny, słodkawy posmak
jednak po upływie zalecanego czasu parzenia (5 minut)
herbata nabiera delikatnej goryczki (lepiej więc po zaparzeniu wyciągnąć kwiat z filiżanki).
Należę do osób, które lubią dużo słodzić,
jednak tę herbatę wystarczyło posłodzić jedną łyżeczką cukru.
Chciałam porównać dla Was jak smakuje herbata na ciepło i zimno, ale... nie zdążyłam.
Wypiłam całą zanim zdążyła się przestudzić :)
Poniższe zdjęcie przedstawia herbatę przed zaparzeniem,
kolejne w trakcie parzenia.
I ja uwielbiam wszelkie herbaty, więc z chęcią czytać będę Twoje wpisy w tym cyklu :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy bardzo czuć tę goryczkę "w naturze", bo sama nie słodzę wcale, ale kiedy jest zbyt gorzko, nie jest zbyt dobrze ;)
Wiesz herbaty białe i zielone często posiadają taką goryczkę. Piłam wiele herbat, które mają o wiele intensywniejszy ten posmak. Napisałam jednak, że lepiej wyciągnąć kwiat z filiżanki (wiele osób je zostawia), by uniknąć rozczarowania. Z drugiej strony jak posłodziłam herbatę łyżeczką cukru goryczka zniknęła - a słodzę zawsze dwie.
UsuńAaaaaaaa fajowy pomysł, bo i ja do smakoszy należę !!!!
UsuńPrzeczytałam właśnie Twój komentarz u siebie i sądzę, że nie musisz oznaczać tego typu postów mianem "sponsorowane". Ja "posty sponsorowane" rozumiem jako reklamę. I to reklamę o treści, która wcale nie musi być zgodna z odczuciami piszącego. Po prostu ktoś płaci i wymaga tego, aby tekst był pochlebny ;)
UsuńŚlicznie to wygląda :-)
OdpowiedzUsuńNo środek tego kwiatka wygląda jak soczysta truskawka :)
Usuń... i uparcie szukałam tam smaku truskawki :p
Hmm ja jednak jestem kawoszem, ale najbardziej lubię kawę z ekspresu, ewentualnie rozpuszczalna z mlekiem. Herbaty piję więcej, ale raczej tradycyjnie - z cytryną lub sokiem malinowym. Czasem jak mnie coś napadnie to kupuję wymyślne smaki w herbaciarni, ostatnio padło na karmelową, ale niestety mi nie posmakowała.
OdpowiedzUsuńSpróbuj może herbaty Dublin - ma smak kawy :)
UsuńJa lubię tylko kawę rozpuszczalną, zwykle piję ją w półlitrowym kubku. Staram się ją ograniczać, ale nie bardzo mi to wychodzi... Bywa, że z braku kawy smakowej nie umiem sobie w domu znaleźć miejsca w domu i ... biegnę po mleko bananowe lub truskawkowe i używam go zamiast prawdziwego do zwykłej kawy rozpuszczalnej.
W herbatach jest o wiele większy wybór. Fajne jest to, że można w nich przebierać do woli i dobierać smaki ze względu na porę roku (rozgrzewające, orzeźwiające), rodzaj - biała, czarna, zielona, czerwona czy ze względu na skład.
O, taką z chęcią bym wypiła:)
OdpowiedzUsuńMagdo, trafiasz nowymi cyklami w moje gusta. Uwielbiam herbatę i kawę wszelkiego rodzaju. Kocham eksperymentować i próbować nowe smaki, dlatego masz już we mnie stałą czytelniczkę:)
OdpowiedzUsuńCo do herbaty, to wygląda pięknie. Lubię smak nagietka, nauczyłam się go już nawet wyczuwać w herbacie:) Jakiś czas temu w Biedronce na chwilę pojawiły się właśnie takie herbaty. Kupiłam jeden rodzaj. Kwiat pięknie "zakwitł" mi w filiżance na różowo, ale smak mnie nie zachwycił. Herbata była po prostu kwaśna, a tego nie lubię. Tropikalna z nagietkiem zapowiada się apetycznie:) Pozdrawiam
Ja w Biedronce kilka razy trafiłam na świetne herbaty, niestety są to oferty limitowane i później trudno je dokupić :(
UsuńZdarzyło mi się też pić herbaty o cudnym zapachu (np. zielona kaktusowa), ale w smaku były dla mnie nie do przejścia...
Ten post zyskał kilku czytelników, dziś pojawi się kolejny, bardziej rozbudowany. Ciekawe jak zostanie oceniony...
Mmmmmmmm ale narobiłaś mi smaku, uwielbiam wszelkie herbaty :) Czekam na następny "Wieczór przy herbacie" :))
OdpowiedzUsuńZa chwilkę będzie :)
UsuńNa pewno będę śledzić Twoje wieczory przy herbacie, bo również jestem jej ogromną fanką ;-) Alez mi narobiłaś ochoty...
OdpowiedzUsuńRaczej ze mnie kawosz niż herbaciarz, ale nawet nie wiedziałam, że w kwestii herbaty jest tyle różnych możliwości, kompozycji i smaków! Trzeba by spróbować czegoś nowego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja bym mogła zamieszkać w herbaciarnio-antykwariacie, Nic więcej do szczęścia nie byłoby mi potrzebne :)
UsuńChętnie zerknę do Twojego nowego cyklu. Co do smakowych herbat, raczej nie przepadam. Kiedyś, zanim moje dzieci się pojawiły na świecie, bardzo lubiłam owocowe i różne smakowe herbaty. W ciąży jednak zbrzydły mi do tego stopnia, że do dziś czuję uraz i piję tylko czarną z cytryną ;) Ale kawy, owszem w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńMoże spróbujesz się przekonać?
UsuńNic na siłę, ale może gdy podczas jakiegoś wypadu ze znajomymi trafi się okazja posmakować nowych herbat to ją wykorzystasz?
Nie miałam jeszcze przyjemności pić kwitnącej herbaty, ale po Twojej zachęcie na pewno to zrobię. :)
OdpowiedzUsuńEwa ja myślę, że herbaty kwitnące w pełni zadowolą tych, którzy herbatę piją nałogowo :)
UsuńBiała herbata ma specyficzny smak (no może poza "Białą Magnolią", która jest fenomenalna) i nie wszystkim to pasuje.
Ślicznie wygląda ten kwiat w filiżance:) Jestem bardzo ciekawa tych smakowych kaw rozpuszczalnych - gdzie je można kupić?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam na Twoim blogu, ja kupuję w pobliskiej herbaciarni, ale mamy ograniczony wybór, tylko 7 rodzajów, z czego 2 nie lubię. Można też kupić je w sklepach wysyłkowych lub na allegro.
UsuńKwitnąca herbata to coś, czego jeszcze nie piłam. A że gorzką herbatę uwielbiam, to chyba ta jest dla mnie idealna.
OdpowiedzUsuńTak, tylko, żeby goryczka nie była zbyt silna, musiałabyś wyciągnąć kwiat przed wypiciem.
UsuńUwielbiam kwitnące herbaty:)))
OdpowiedzUsuńJa dopiero poznaję, ale wyglądają obłędnie :)
UsuńWygląda całkiem smakowicie. Ciekawe, jaka byłaby bez cukru.. bo wiesz, ja nie słodzę :P
OdpowiedzUsuńMnie jest trudno ocenić herbatę przed posłodzeniem, bo pewnie i tak by mi nie smakowała.
Usuń