Tytuł: Single
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Miejsce i rok wydania: Kraków 2012
Ilość stron: 233
Zdjęcie książki pochodzi z tej strony.
Zbliża się wesele Bee i Matta. Wśród długiej listy zaproszonych gości znajdują się nazwiska przyjaciół Bee z czasów studenckich. W tym: Vicki, Hannah i Rob - single. Jak wiadomo single to dość kłopotliwi goście, bo mogą u innych wywołać skrępowanie. Do tej grupy dołączają jeszcze Joe - wujek Bee i Nancy - przyjaciółka matki pana młodego, którą z powodu choroby zastąpi jej syn Phil. Podczas przygotowań do ślubu i w trakcie wesela możemy przyjrzeć się bliżej tym pięciu postaciom. Poznajemy w skrócie ich obecne życie oraz powody, dla których są singlami lub postanowili zjawić się na weselu w pojedynkę.
Nie będę tu opisywać ich życiorysów, bo wątek ten stanowi główny tematykę książki.Każda z tych osób szuka czegoś w życiu, czuje się nie do końca spełniona i ma "w szafie" jakieś demony przeszłości. Podczas wesela dochodzi do kilku konfrontacji. Każdy z pięciu bohaterów podczas tego weekendu wyciąga wnioski na przyszłość, także Rob, który w ostatniej chwili zrezygnował z obecności na weselu. Najlepiej na tym wychodzi Vicki, od lat cierpiąca na depresję wreszcie odzyskuje wiarę w siebie (choć sposób w jaki jej się to udało bardzo mi się nie podobał grrrr...). Joe odkrywa co w życiu liczy się najbardziej i pragnie odbudować pewne relacje. Phil, który tak bardzo czuje się odpowiedzialny za matkę przez co cierpi jego życie prywatne uświadamia sobie, że matka sama świetnie daje sobie radę i postanawia odzyskać swoje szczęście. Rob i Hannah... hmmm może lepiej sami sprawdźcie :)
Książka napisana w inaczej niż większość powieści, ale w sposób ciekawy i odkrywczy. Żałuję, że taka krótka, bo chętnie dokładniej poznałabym życie bohaterów, zwłaszcza to co robią teraz i to co będą robili w przyszłości. Brakowało mi też Bee i Matta, choć wiem, że książka jest nastawiona na portret singli. Szkoda, że autorka tak się pospieszyła z zakończeniem, które zajmuje chyba z 30 stron, a mogło być opisane bardziej szczegółowo i dokładnie. Język powieści jest bardzo przystępny, choć miałam wrażenie, że wszystkie postaci wypowiadają się tym samym stylem.
Po lekturze książki wysuwa mi się mocny wniosek, że autorka w swojej powieści chciała zawrzeć przesłanie, że bycie singlem to nic fajnego. Człowiekowi cały czas czegoś brakuje i nawet mając przyjaciół czuje się ciągle samotny.
EDIT: Zapomniałam wspomnieć o V.C. Andrews :) Jak zobaczyłam nazwisko to się strasznie ucieszyłam, że wiem o kim pisze autorka i rozumiałam zachwyt jej bohaterki Vicki :) Choć zdziwiłam się, że zwracałyśmy uwagę na inne elementy jej twórczości. Może ja po prostu za mało jej książek przeczytałam? Nawet nie wiem ile jej tytułów przetłumaczono w Polsce. Czytałam tylko cykl o Dolangangerach. Okazuje się, że to nie jedyne jej książki, które m.in. traktują o związkach kazirodczych, a przecież jej książki były pisane 30 lat temu. Teraz jest to temat tabu, a wtedy???
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Pani Dorocie
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Z literą w tle - G
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 1,7 cm
Nie przepadam za tego typu obyczajówkami, książka po prostu nie w moim typie, ale ciekawa recenzja ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane odczucia, ale do poduszki czemu by nie - może kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążka całkiem ciekawa, inna niż wszystkie :)
UsuńA ja tak się zastanawiam, że chyba się skuszę na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńWarto, książkę się świetnie czyta, poza tym można sobie dawkować rozdziałami i czytać np. przy kąpieli :)
Usuńwybacz Madziu, ale przeczytałam tylko część Twojej recenzji, super zresztą :) książka mnie również zainteresowała i to już kilka dni temu. A czemu nie całość przeczytałam? dowiesz się z mojego jutrzejszego posta :D
OdpowiedzUsuńJak rozumiem książkę właśnie czytasz i nie chcesz przedwcześnie poznać zakończenia lub już przeczytałaś, ale nie chcesz się sugerować moją recenzją :)
UsuńTeż nie lubię czytać całych recenzji książek, które akurat czytam lub zamierzam przeczytać w ciągu kilku następnych dni.
niezupełnie, ale odpowiedź już u mnie jest :)
UsuńMam na półce, kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCzytałam i mi się podobała. Taka prawdziwa książka o singlach, o byciu samemu.
OdpowiedzUsuńmarzę żeby to przeczytać !! gdzie mogę ją znaleźć w miarę przystępnej cenie?
OdpowiedzUsuńKasiu mogę Ci ją pożyczyć :)
UsuńNapisz mi tylko adres na maila :)
W wielu przypadkach zauważyłam, że niektórzy pisarze śpieszą się z zakończeniem podając czytelnikowi na tacy suche fakty. Widzę, że tutaj jest całkiem podobnie, ale mimo to najważniejsze, że całokształt ,,Singli'' bardzo przypadł ci do gustu. W takim razie i ja chętnie poznam tę książkę.
OdpowiedzUsuńTroszkę "poszperałam" na Twoim blogu :). Bardzo sympatycznie piszesz o książkach.
OdpowiedzUsuń"Singli" czytałam niedawno i też mi się ta książka w miarę podobała. Nie jest to książka zapadająca na dłużej w pamięć, ale można spędzić z nią parę fajnych chwil.