Tak sobie myślę, że ten mój leniwiec
to jakiś pasożyt!
Za żadne skarby nie chce mnie opuścić.
Chyba mu ze mną dobrze!
Prawie codziennie robię sobie drzemkę,
a potem i tak już nic mi się nie chce.
Cierpi na tym moje czytelnictwo
... o stanie domu nie wspominając :(
Jest sobota, czas by odrobić straty i zregenerować siły.
I co robię?
Relaksuję się przy kawie :)
Ostatnio zauważyłam, że tak zasmakowałam w kawach smakowych,
że prawie nie piję zwykłej kawy rozpuszczalnej.
Dziś wybrałam kawę MARCEPANOWĄ
wydaje mi się, że jest najbardziej zbliżona do zwykłej kawy,
bo ma mało wyczuwalny smak i aromat,
ale z pewnością jest delikatniejsza niż zwykła.
Nie ma też intensywnego zapachu, więc można nią zastąpić codzienną kawę.
Chcecie spróbować?
Zapraszam do sklepu SKWORCU.
Jak pewnie zauważyliście na zdjęciu głównym znajduje się
zakładka do książki.
To zakładka, którą zrobiłam... wczoraj
(tym razem chyba drzemał mój leniwiec skoro pozwolił mi popracować).
Zakładka powstała na wyzwanie rękodzielnicze.
Niektórzy z Was pewnie wiedzą, że czasem zajmuję się scrapbookingiem.
To moja druga pasja :)
Jeśli macie ochotę możecie zajrzeć
na mojego drugiego bloga - TUTAJ - i zobaczyć więcej moich tworów.
Tymczasem chciałabym się Wam pochwalić moją małą kolekcją zakładek,
które uwielbiam!
Najchętniej do każdej książki używałabym innej,
choć mam kilka ulubionych, których używam częściej :)
Zakładka w środku (z konikiem na biegunach) to prezent od Klaudyny :)
Po jej bokach znajdują się zakładeczki zakupione u Ewelinki :)
Znacie skądś motyw dziewczynki???
Tę zakładkę otrzyma ktoś z uczestników mojego wyzwania
"Odnajdź w sobie dziecko",
ale o tym za jakiś czas,
bo muszę pomyśleć na jakich zasadach wybiorę dla niej nowego właściciela :)
Pod spodem znajduje się zakładka, która kupiłam sobie kiedyś w Zakopanem.
Następne zakładki do prezenty od rodziny, koleżanek, uczniów, wydawnictw
i par wymianek organizowanych przez Sabinkę :)
(zdjęcia powyżej i dwa poniżej)
Na koniec równie wspaniałe zakładki dołączane do książek przez wydawców,
zdobyte na Targach Książki w Katowicach
oraz kilka otrzymanych od znajomych i par wymiankowych.
Na zdjęciach brakuje kilku zakładek, które zostały w książkach.
wydaje mi się, że jest najbardziej zbliżona do zwykłej kawy,
bo ma mało wyczuwalny smak i aromat,
ale z pewnością jest delikatniejsza niż zwykła.
Nie ma też intensywnego zapachu, więc można nią zastąpić codzienną kawę.
Chcecie spróbować?
Zapraszam do sklepu SKWORCU.
Jak pewnie zauważyliście na zdjęciu głównym znajduje się
zakładka do książki.
To zakładka, którą zrobiłam... wczoraj
(tym razem chyba drzemał mój leniwiec skoro pozwolił mi popracować).
Zakładka powstała na wyzwanie rękodzielnicze.
Niektórzy z Was pewnie wiedzą, że czasem zajmuję się scrapbookingiem.
To moja druga pasja :)
Jeśli macie ochotę możecie zajrzeć
na mojego drugiego bloga - TUTAJ - i zobaczyć więcej moich tworów.
Tymczasem chciałabym się Wam pochwalić moją małą kolekcją zakładek,
które uwielbiam!
Najchętniej do każdej książki używałabym innej,
choć mam kilka ulubionych, których używam częściej :)
Zakładka w środku (z konikiem na biegunach) to prezent od Klaudyny :)
Po jej bokach znajdują się zakładeczki zakupione u Ewelinki :)
Znacie skądś motyw dziewczynki???
Tę zakładkę otrzyma ktoś z uczestników mojego wyzwania
"Odnajdź w sobie dziecko",
ale o tym za jakiś czas,
bo muszę pomyśleć na jakich zasadach wybiorę dla niej nowego właściciela :)
Pod spodem znajduje się zakładka, która kupiłam sobie kiedyś w Zakopanem.
Następne zakładki do prezenty od rodziny, koleżanek, uczniów, wydawnictw
i par wymianek organizowanych przez Sabinkę :)
(zdjęcia powyżej i dwa poniżej)
Na koniec równie wspaniałe zakładki dołączane do książek przez wydawców,
zdobyte na Targach Książki w Katowicach
oraz kilka otrzymanych od znajomych i par wymiankowych.
Na zdjęciach brakuje kilku zakładek, które zostały w książkach.
A ja właśnie do każdej książki używam innej zakładki, bo mam ich... grubo ponad 500.
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie. Nie komentuję, jestem uzależniona!:)
A te Twoje takie piękne, że chętnie bym je podkradła! Z Zakopanego jest moją faworytką!:)
Jejku! Może zaprezentujesz swoje na blogu? Chętnie bym je zobaczyła.
UsuńInteresują mnie w szczególności te nietypowe.
Scathach koniecznie pokaż swój zbiór :D
UsuńMagda świetny zbiorek. Ja również posiadam u siebie jedną drewnianą ale jakoś nie mogę się do niej przekonać aby włożyć do książki :/
Mam też ich troszkę w swoich zbiorach: i z książek, i z wymianek i zrobione własnoręcznie haftem i nawet jedna się wykluwa z wykorzystaniem koralików ;)
Mnie tych nowych, drewnianych od Ewelinki też szkoda, ale tę z owcami używałam nie raz.
UsuńU mnie świetnie sprawdzają się też te skórzane.
Haftowanych niestety nie mam :(
Ubolewam też nad tym, że tak mało podróżuję, bo ciekawie byłoby mieć zakładki z różnych zakątków świata :)
No i zakładki dorzucane do książek, nawet jeśli są reklamą też bardzo lubię :)
Prześliczne zakładeczki :-) Mam bardzo podobną do tej Twojej dzierganej, tylko że zabezpieczoną w plastiku - i to z niej najchętniej korzystam :-)
OdpowiedzUsuńA jak jest zabezpieczona? Tak jak ta z motylkami czy zalaminowana? Bo laminowanie wydaje mi się w tym przypadku bardzo trudne...
UsuńŚliczny kubeczek:) Skrzywienie mam jakieś na tym punkcie, tylko nowe bym kupowała, a potem nie ma gdzie trzymać... Zakładki świetne, ja to podziwiam wszystkich, którzy mają talenty artystyczne, bo sama mam dwie lewe ręce, niestety.
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś mnóstwo kubków. W czasach szkolnych obdarowywałyśmy się nimi z koleżankami.
UsuńMiałam kiedyś taki grający (wydawał dźwięki gdy dno kubka nie dotykało żadnej powierzchni) i kiedyś w sanatorium miałam gorączkę i w nocy podawano mi jakieś leki, które trzeba było popić.
Sama się wtedy wystraszyłam :) I obudziłam pół oddziału zanim zorientowałam się, że to mój kubek tak gra:)
piękny zbiór ślicznych zakładek :)
OdpowiedzUsuńJa ich jakoś celowo nie kolekcjonuję, te co same się wpraszają gdzieś sobie w szufladach mieszkają :D
U mnie też kilka w szufladach mieszka, ale nie jestem w stanie ich zlokalizować :p
UsuńNo proszę, zakładki też mogą być efektowne :) Ja korzystam ze standardowych, dołączanych do książek itd. Może też zacznę zbierać takie nieco bardziej wyszukane :D
OdpowiedzUsuńJa je trzymam w pudełku pod biurkiem i chętnie przeglądam :)
UsuńPrzecudne te twoje zakładki! Sama też zbieram,może nie namiętnie, ale lubię je gromadzić:) A co do kawy - za marcepanową podziękuję, nie lubię tego smaku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A ja się zbieram i zbieram, żeby sobie zrobić kilka zakładek i jakoś zebrać się nie potrafię. Najbardziej lubię takie ręcznie robione. :)
OdpowiedzUsuńTeż czasami miałam ciekawe pomysły, ale ich nie zrealizowałam przez wieczne odkładnie na "kiedyś tam".
UsuńUrocza kolekcja.)
OdpowiedzUsuńPiękne te zakładki.
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja, niestety nie mam żadnej zakładki, nie licząc tych dodawanych czasem do książek, które są po prostu reklamą wydawnictw i nowości. Zazwyczaj jako zakładka służą mi zdjęcia.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Mnie zdarzało się stosować jakieś notatki lub rachunki, ale zdjęć i widokówek nigdy.
UsuńJak widać można łączyć wiele pasji na raz:) Ciekawa i przebogata kolekcja! Aż dziw, że na spotkaniu blogerów sprezentowałaś nam wszystkim zakładki. Doceniam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aniu przyznam się, że tylko dlatego, że miałam kilka takich samych :p
UsuńŚwietna kolekcja :) u mnie jest tak, że zakładek trochę mi się nazbierało, kilka sobie zrobiłam, a jak przychodzi do czytania do zaznaczam stronę kartką papieru na które czasem notuje myśli w trakcie czytania :)
OdpowiedzUsuńKasiu pokaż na blogu swoje zakładki, te ręcznie robione!
UsuńPiękne, ja uwielbiam takie ze zwierzętami:)
OdpowiedzUsuńA ja te nietypowe :)
UsuńAleż ja kocham zakładki! Wszystkie piękne :-)
OdpowiedzUsuńKolekcja skromna ale za to jaka piękna!!!
OdpowiedzUsuńMam hopla na punkcie zakładek, mam bardzo dużą kolekcję i nawet od bardzo długiego czasu zbieram się, by ją pokazać na blogu ale jakoś zawsze nie mam czasu na ogarnięcie tego wszystkiego i porobienie zdjęć :-/ Może kiedyś się uda :)
Zainspirowałaś mnie do zrobienia własnej zakładki :)
Jakie piękne zakładki. Cudo! I nawet masz taką wyzwaniową:)
OdpowiedzUsuńPiękny zbiorek. Co do kawy. Marcepan mogłabym jeść na kilogramy, dlatego ślinka mi cieknie na samą myśl o takiej kawusi:)