Jestem amatorką, a nie krytykiem literackim. Moje recenzje/opinie nie są profesjonalne. Piszę, bo to lubię, więc jeśli szukacie jakiejś obiektywnej, "mądrej" opinii to raczej zły adres. Od książek nie wymagam zbyt wiele, czytam głównie obyczajówki i "czytadła", czasem thrillery czy kryminały oraz sporo literatury dla dzieci. Czytanie sprawia mi przyjemność, więc zdecydowana większość recenzji jest tutaj pozytywna - książki wybieram po opisie z tyłu książki, więc wiem na co się "porywam" :)

czwartek, 31 grudnia 2015

Podsumowanie grudniowej odsłony wyzwania Gra w kolory

W grudniowej odsłonie wyzwania swoje linki zgłosiło 9 osób.
Nie wiem jak my to robimy, ale trzeci raz z rzędu w sumie przeczytałyśmy
31 książek :)
Super!
Najwięcej książek, bo aż 8 przeczytała Ejotek.

Zanim przejdę do prezentacji naszych tytułów to przypomnę kilka zasad:
To wyzwanie z nagrodą, więc nie możemy naciągać warunków (co w kilku przypadkach w ciągu pierwszych 3 miesięcy zrobiłam), dlatego też:
1) Do wyzwania zaliczam tylko recenzje napisane na czas tzn. opublikowane na blogu w czasie trwania danego miesiąca i w czasie obowiązywania konkretnego koloru.
2) Proszę byście dokładniej przyglądały się okładkom i wybierały te, których odcień jest odpowiedni i pasuje do danego miesiąca. Kolor powinien zajmować ok. połowy powierzchni okładki. Wyjątkowo przyjmuję książki, których danych kolor zajmuje mniej miejsca, ale pozostałych barw jest więcej niż jedna, np. jeśli okładka jest biało-granatowa, ale granat zajmuje w niej 1/3 powierzchni to nie mogę przyjąć jej w listopadzie. Zdaję sobie sprawę z tego, że okładki na żywo wyglądają inaczej niż na zdjęciach, ale proszę tego nie nadużywać.
3) Przypominam też, że nie ma obowiązku zgłaszania linków w każdym miesiącu, dlatego jeśli coś nam nie pójdzie po naszej myśli to tragedii nie będzie.


Przeczytałyśmy....
(Linki do recenzji znajdują się w zakładce wyzwania - tutaj)
i ja 

W styczniu obowiązuje kolor biały .
Zapraszam do wspólnej zabawy,
poniżej możecie znaleźć inspiracje do realizacji wyzwania.


Mam jeszcze jedną prośbę do uczestniczek!
Proszę byście podawały linki do przedostatniego dnia miesiąca,
żebym mogła na czas zrobić podsumowanie.

środa, 30 grudnia 2015

Jeff Kinney, Dziennik Cwaniaczka. Zapiski Grega Heffleya

Autor: Jeff Kinney
Tłumaczenie: Anna Nowak
Tytuł. Dziennik Cwaniaczka. Zapiski Grega Heffleya
Seria: Dziennik Cwaniaczka (tom 1)
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2009
Ilość stron: 221
Wiek adresatów: 8 - 12 lat

    Cwaniaczek, czyli Greg Heffley jest pierwowzorem bardzo popularnego typu bohatera książek dla dzieci - chłopca, przeciętnego ucznia wiecznie pakującego się w jakieś tarapaty, często życiowego nieudacznika, któremu choć ma wielkie chęci być kimś lepszym ciągle nic się nie udaje.


    Wiecie już, że zachwyca mnie jego "kolega" P.Rosiak, który choć stworzony na jego wzór to wydaje mi się dużo sympatyczniejszy. Greg Heffley jest uczniem gimnazjum, a ma umysł dziesięciolatka. Często wypomina infantylność swojemu przyjacielowi Rowleyowi, a tak naprawdę jest równie dziecinny. Zupełnie nie pasuje mi to wszystko do obrazu polskich gimnazjalistów jaki mam w głowie. Ponadto Greg bywa wredny, złośliwy, egoistyczny (choć na pewno tak o sobie nie myśli), często cierpią przez niego bliscy, bo on nie potrafi przewidzieć konsekwencji swoich czynów.

    Cóż, wiem, że miało być zabawnie, śmiesznie, ale jest żałośnie. Rozumiem, każdemu czasem zdarzy się popełnić błąd, do którego trudno się przyznać, ale żeby z kolejnych błędów nie wyciągnąć żadnych nauk? No i te zachowania.... no naprawdę! Ja mam w szkole bardziej odpowiedzialnych drugoklasistów! A pracuję w podstawówce, nie gimnazjum! Szczerze mówiąc to jestem zniesmaczona. Kiedyś czytałam jakieś wybiórcze strony z różnych części "Dziennika Cwaniaczka" i nie miałam takich odczuć. Potrafiłam się nawet pośmiać przy lekturze, ale teraz gdy ciągiem przeczytałam cały tom, poznałam zachowanie Grega w różnych sytuacjach to nie wiem co się może w tej książce podobać...

     To seria ... uwielbiana przez moich uczniów. Trudno zastać ją na półce, bo wypożyczana jest niemal z rąk do rąk. Nie będę teraz oponowała i próbowała zniechęć do niej uczniów, bo najważniejsze jest dla mnie to, że w ogóle czytają. Niektórzy dzięki tej serii sięgają też po inne - podobne, a z czasem zaczynają sięgać także po nowe gatunki.

     Podsumowując... do mnie książka zupełnie nie dociera, nie potrafię wręcz znieść Grega, ale jednocześnie mam świadomość tego, że to absolutny hit wśród dzieciaków i nie jednego ucznia zachęcił do czytania. To w tej kwestii fenomen, w mojej szkole popularność tej serii jest porównywalna jedynie do "Biura Detektywistycznego Lassego i Mai".

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (chłopiec w wieku szkolnym)
- Gra w kolory (czerwony)
- 52 książki w 2015 

wtorek, 29 grudnia 2015

Barbara Catchpole, P.Rosiak (nie) daje się czarnej śmierci

Autor: Barbara Catchpole
Tytuł: P.Rosiak (nie) daje się czarnej śmierci
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2013
Ilość stron: 51
Wiek adresatów: 6 - 12 lat
Informacje dodatkowe: bardzo duża czcionka i mnóstwo rysunków (mega śmiesznych)

     O tym, że P.Rosiaka bardzo lubię chyba już wiecie. Uwielbiam go za dystans do siebie, jego "ciapowatość" i podejście do życia. Ponadto ma sympatyczną rodzinkę, która trzyma się razem (choć nie zawsze widać to na pierwszy rzut oka).


    Kolejny tomik o rozbrajającym chłopcu dotyczy... dżumy! W szkole P.Rosiaka termin szczepień dzieci zbiega się z lekcją historii dotyczącej czarnej śmierci, którą przynosiła ta "wygasła" choroba... tyle, że P.Rosiak nie dosłyszał do końca i ogarnął go wielki strach przed zarażeniem. Nasz bohater często ma swoje teorie w różnych kwestiach. Szybciej działa niż myśli i z tego powodu wpakował się w kolejne tarapaty.

    P.Rosiak jak zwykle zaskakuje swoimi nieprzewidywalnymi reakcjami i podejściem do toczących się zdarzeń. W tej części jednak raziło mnie trochę relacji koleżeńskich na terenie szkoły. No... niby są realne, bo dzisiejsza młodzież ma różne zachowania, często się przezywa i negatywnie ocenia, ale... nie podobało mi się to. Być może przesadzam i skupiam się na tym co najmniej istotne, ale jednak mam z tym problem. Przez to uważam, że to najsłabsza pozycja w serii. Mimo to z niemałą przyjemnością sięgnę po pozostałe tomy.

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (chłopiec w wieku szkolnym)
- Gra w kolory (czerwony)
- 52 książki w 2015

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Agnieszka Krakowiak - Kondracka, Jajko z niespodzianką

Autor: Agnieszka Krakowiak - Kondracka
Tytuł: Jajko z niespodzianką
Seria: Z fasonem
Wydawnictwo: Literackie
Miejsce i rok wydania: Kraków 2014
Ilość stron: 297

   Jedna decyzja, jeden wybór i już nic nie jest takie samo. Machina ruszyła, nie sposób jej zatrzymać, wszystko się zmienia. Nasz los jest nie ugięty, jak już coś sobie zaplanuje, to nie ma zmiłuj i nawet gdybyśmy próbowali zmienić bieg zdarzeń, to i tak już na nic nie mamy wpływu...

   Ada, decydując o tym by zapisać swoją trzyletnią, niepełnosprawną córeczkę do elitarnego, prywatnego przedszkola dla bogaczy nawet nie sądziła, że ta jedna decyzja tak wiele zmieni w jej życiu. Już pierwszego dnia na Adę czeka w przedszkolu kilka "niespodzianek". Cóż... wcale się nie dziwię, że bohaterka niespodzianek nie lubi... Od tego dnia kobietę czeka wiele zmian. Nowy szef (i to jaki!), nowe przyjaźnie (czy aby na pewno?) i powrót skruszonego męża (powrót?) to nie wszystko! Ada jest dość uparta, buńczuczna i nie ma najłatwiejszego charakterku, dlatego też nie najlepiej radzi sobie z nowymi znajomościami, a ze względu na wymienione cechy nie potrafi też należycie korzystać ze wsparcia matki, która tak naprawdę jest jej prawdziwą opoką. W ciągu trzech miesięcy życie Ady stanęło na głowie i fiknęło kilka koziołków. Czy bohaterka wyjdzie z tego bez szwanku? A może obita i pokaleczona? Czy ktoś wyciągnie do niej rękę? Jedno jest pewne... rzeczy nie zawsze są takie, jakimi je widzimy!

      Decyzje życiowe Ady mogłabym porównać do jajka z niespodzianką, bo tak naprawdę, obojętnie jakiego wyboru dokona bohaterka, nigdy nie wie co będzie w środku niespodzianki, a więc jakie przyjdzie jej ponieść konsekwencje. Zwykle jesteśmy w stanie przewidzieć co przyniesie los, ale los Ady jest bardzo przewrotny i chyba obojętnie co Ada wybierze, to on i tak postawi na swoim.

    Na książkę miałam ochotę od kilku miesięcy, gdy tylko pojawiła się w zapowiedziach. Co ciekawe gdy trafiła wreszcie na moją półkę, nie rzuciłam wszystkiego, nie zgłębiłam lektury od razu. Czy to dobrze? Chyba tak... bo gdyby nie wyzwanie "Gra w kolory" to po kilku stronach rzuciłabym książkę w kąt. Na szczęście tego nie zrobiłam. Musiałam jednak czekać 100 stron, aż książka się rozwinie, wątek wciągnie i... choć częściowo zrozumiem bohaterkę. Początkowo nie mogłam jej znieść! Denerwowała mnie tym jak traktowała matkę, no i tym, że choć niby były blisko, to Ada ciągle miała przed nią jakieś tajemnice (i nie mam tu na myśli kota w piwnicy w dzieciństwie Ady). Jej matka zasługiwała na dużo więcej, a mam wrażenie, że często była traktowana jak "zawalidroga", jak ktoś kto na niczym się nie zna, i nie wie niczego o świecie. Chyba teraz rozumiecie dlaczego nie polubiłam Ady. Może przez pryzmat jej relacji z matką patrzyłam później na jej kontakty z innymi... No, ale minęło. Moje uprzedzenie w końcu zniknęło, a może po prostu chciałam lepiej poznać Adama... Wtedy też akcja książki mocno przyspieszyła. Pojawiło się kilka nowych wątków, które łączyły się ze sobą na różnych płaszczyznach i zrobiło się naprawdę ciekawie. Oczywiście cała ta historia nigdy nie mogłaby się wydarzyć, i choć wprost nie jest zbytnio cukierkowa, to i tak od początku wiadomo, że zmierza ku dobremu. Nawet gdyby jednak gdzieś kiedyś zdarzyło się, że żyje sobie taka Ada, to w Adama nie uwierzę. Toż to chodzący ideał, bez najmniejszej skazy! 

     Ta cała nierealność zdarzeń i postaci, w dodatku ze szczęśliwym zakończeniem sprawia, że książka w moich wspomnieniach będzie tylko kolejnym czytadłem, który choć pozostawi miłe wspomnienia (czytanie reszty książki sprawiło mi naprawdę dużo przyjemności), to nie zostawi w mojej głowie żadnych trwałych śladów. 

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Gra w kolory (czerwony)
- Pod hasłem (martwa natura - jajko)
- Grunt to okładka (roślinność - w tle drzewa, trawa i liście)
- 52 książki w 2015

niedziela, 27 grudnia 2015

Arcydzieła do kolorowania (PWN)

Tytuł: Arcydzieła do kolorowania
Przygotowała: Marty Noble
Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 2 x 58
Ilość ilustracji do kolorowania: 56 (jednostronne)
Format: A4

    Pomimo wszelkich skrajnych komentarzy na temat kolorowanek dla dorosłych, które pojawiły się na blogach, portalach literackich czy facebooku (tak, tak - nie mam konta, a wiem) strasznie chciałam się przekonać jak to z tym kolorowaniem jest.

    "Arcydzieła do kolorowania" to pierwsza kolorowanka tego typu, którą miałam okazję przetestować. Wcześniej przeglądałam kilka  innych egzemplarzy w księgarni i... na kilku kanałach You Tube, ale dopiero teraz miałam okazję przekonać się "z czym to się je".

     Prezentowana przeze mnie pozycja składa się z dwóch części. Pierwszy zeszyt to zbiór reprodukcji znanych dzieł sztuki, a drugi stanowi kolorowanka z ilustracjami tworzonymi na wzór wymienionych w pierwszym zeszycie reprodukcji. Każda kolorowanka znajduje swój odpowiednik w pierwszym zeszycie. Dodatkowo z tyłu każdej reprodukcji znajduje się krótka notatka o malarzu. To od nas zależy, czy kontury tych dzieł pokolorujemy tak, jak to jest w oryginale czy zgodnie z własną inwencją. Ja jednak preferuję "żywe" kolory, więc nawet jeśli poszczególne kolorowanki zaczynałam kolorować, jak w oryginale, to ostateczny efekt zdecydowanie odbiegał od pierwowzoru. Wydawca we wstępie do kolorowanki proponuje podłożenie kawałka tektury, by zapobiec przesiąkaniu barwników, ale jeśli ktoś zamierza (tak jak ja) kolorować wyłącznie kredkami to jest to zbędne, bo kredki w ogóle nie przebijają na drugą stronę, ani w żaden sposób nie wpływają na jakość kolorowanki na kolejnej stronie. Mnie najwygodniej koloruje się po prostu przy stole.


Powyższa kolorowanka była moim pierwszym pokolorowanym obrazkiem.
Miałam wtedy byle jakie kredki i obrazek był ledwie widoczny.
Później, gdy kupiłam nowe kredki, poprawiłam nieco jego jakość, co od razu widać, 
choć zdjęcie z efektem końcowym jest najmniejsze.

Dla tych co mają zadatki na artystę :)
jest możliwość wycięcia kolorowanki, 
którą następnie można oprawić w ramkę i powiesić, 
by i inni mogli podziwiać Wasz talent.


No cóż, mimo całkiem fajnych kredek poziom moich zdolności pozostał taki sam
i prace nie olśniewają.
[Pewnie część z Was jest ciekawa jakich kredek używam: 
Kredki ołówkowe "Kolori" 24 sztuki od PENMATE
Fajne, żywe kolory, ale teraz jeszcze mi mało :p no i szybko się zużywają]

Ale...
to nie o efekty tu chodzi!
Zdecydowanie należę do grupy osób, 
która z miejsca zakochała się w kolorowankach i kolorowaniu!
Pozycję mam od trzech tygodni i zwykle sięgam po te kolorowanki
gdy już wszyscy w domu śpią
i spokojnie mogę oddać się nowej pasji.
Dla mnie czas się wtedy zatrzymuje.
Jestem tylko ja i kolorowanka, nie ma nic więcej.
Żadnych problemów, myśli o pracy, domowych obowiązkach czy zobowiązaniach.
Czysta przyjemność!
Jest błogo i cudownie...
aż do momentu gdy kończę pracę, podnoszę głowę, 
a na elektronicznym zegarku pulsuje godzina 3 w nocy...


Myślę, że z kolorowanek dla dorosłych spokojnie mogą korzystać także dzieci, 
choć mam wrażenie, 
że te dla dorosłych są solidniej wykonane i bardziej przemyślane.
Świetna zabawa i prawdziwe odprężenie.

Apeluję o osób, które "psioczą" na temat kolorowania
i są oburzone pozycjami, które te kolorowanki osiągają na listach bestsellerów,
żeby same się przekonały, jak to z tym kolorowaniem jest
i jakie zbawienne skutki to wszystko przynosi.

Za możliwość kolorowania dziękuję Pani Karolinie
i Wydawnictwu PWN


sobota, 26 grudnia 2015

Julian Tuwim, Rzepka

Autor: Julian Tuwim
Ilustracje: Ewa Kozyra - Pawlak
Tytuł: Rzepka
Seria: Klasycy Dzieciom
Wydawnictwo: Papilon/Publicat
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2006
Wiek adresatów: dzieci w wieku przedszkolnym
Ilość stron: 10

      "Rzepka" to utwór, który zna każdy dorosły Polak, większość dzieci i młodzieży już kiedyś słyszało, lub chociaż kojarzy, a młodsi czytelnicy, którzy treści jeszcze nie znają najprawdopodobniej prędzej czy później go usłyszą. 


      Krótki, rymowany tekst z powtarzającymi się frazami łatwo wpada w ucho, dlatego też dzieciom łatwo jest uczyć się go na pamięć, co zresztą często wykorzystywane jest w szkołach czy przedszkolach. Co więc sprawiło, że utwór, który sama znam od lat, prawie w całości, zwrócił moją uwagę w nowej odsłonie? Są to przepiękne, nietuzinkowe ilustracje. To coś więcej niż zilustrowanie tekstu. Pani Ewa Kozyra - Pawlak każdą zwrotkę zobrazowała pracą wykonaną ze skrawków materiałów i tkanin z drobnymi przeszyciami. Zamiast zwykłych obrazków w książeczce pojawiły się fotografie tych prac. Są one niezwykle urocze i śliczne, bardzo szczegółowe, dopracowane, po prostu olśniewające. 

    To wydanie polecam wszystkim, także tym, którzy w swoich zbiorach mają tytuł w innym wydaniu. Warto odświeżyć sobie tekst i nacieszyć oczy tymi pięknymi ilustracjami.

Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwania:
- Odnajdź w sobie dziecko (wznowienie książki)

piątek, 25 grudnia 2015

Kelly McKain, Historia tajemniczego kucyka

Autor: Kelly McKain
Ilustracje: Katy Jackson
Tytuł: Historia tajemniczego kucyka
Seria: SOS dla zwierząt
Wydawnictwo: Akapit Press
Miejsce i rok wydania: Łódź 2014
Ilość stron: 140
Wiek adresatów: od 8 do 14 lat

    Każdy może pomóc potrzebującym, nawet dzieci. Czasem wystarczą dobre chęci, serce pełne dobroci i pomysł, jak tę pomoc zorganizować. Zdeterminowani, mali bohaterowie tej serii w każdym tomie ratują inne zwierzę (zwierzęta) z opresji, tym razem uratowali kucyka Ognika...


    Leah, córka właścicielki stadniny koni, zaniepokojona znikającymi ze stadniny jabłkami, marchewkami, a także przedmiotami do pielęgnacji koni wraz ze swoją przyjaciółką Amy pragnie rozwikłać tę zagadkę. Dziewczynki mają pewne podejrzenia, które w rezultacie okazują się trafione. Jednak powody, którymi kieruje się "pożyczająca" wszystkie te przedmioty osoba nie są już takie oczywiste. Wkrótce przyjaciółki angażują się w pomoc pewnemu tajemniczemu, dzikiemu kucykowi. Leah wpada na szalony pomysł, który początkowo wydaje się abstrakcyjny do zrealizowania, ale dzieciaki z dużym poświęceniem dążą do osiągnięcia celu. Czy im się to uda? Czy w krótkim czasie można pokonać tyle piętrzących się przeciwności? Z czym tak naprawdę przyjdzie się zmierzyć dzieciom?

      Bardzo przyjemna pozycja dla czytelników starszych klas szkoły podstawowej. Zadowoli wszystkich miłośników zwierząt (nie tylko miłośników koni) zarówno dziewczęta, jak i chłopców. Duża czcionka zdecydowanie ułatwia czytanie - tekst jest wyraźny, nie rozmazuje się. Słowa są zrozumiałe, dialogi proste, a opisy oszczędne, choć w sposób wystarczający potrafią "przenieść" czytelnika do White Horse Bay. Sprawiają, że czytający z łatwością mogą wyobrazić sobie i uczestniczyć w toczących się wydarzeniach. Troszkę zabrakło mi szerszego poznania bohaterów i ich życia poza przedstawionym wycinkiem rzeczywistości, jak to ma miejsce w innych tytułach tego typu (np. seriach: "Koniki z Szumińskich Łąk", "Klinika pod Boliłapką"). Cieszy mnie za to wplecenie w treść słownictwa związanego z jeździectwem, które ze względu na kontekst zrozumiałe jest nawet dla laików. Z książką bardzo mile spędziłam czas i sama poczułam się jak Amy (jej sposób bycia i odbierania rzeczywistości chyba najbardziej zbliżony jest do mojego). Polecam lekturę wszystkim wrażliwym dzieciom (i nie tylko).

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (o innym zwierzątku)
- Gra w kolory (czerwony)
- Grunt to okładka (roślinność - trawa)
- 52 książki w 2015

wtorek, 22 grudnia 2015

Rob Scotton, Baranek Bronek

Autor: Rob Scotton
Tytuł: Baranek Bronek
Wydawnictwo: Vesper
Miejsce i rok wydania: Poznań 2010
Ilość stron: 32
Wiek adresatów: od 2 lat

    Przepiękne ilustracje są tym, co dla najmłodszych czytelników najważniejsze. Kiedy połączy się je z prostym, krótkim tekstem - sukces murowany!


    Sympatyczna opowiastka o Baranku Bronku z łączki Żabie Mokradełko (prawda, że urocza nazwa?), który miał duże problemy z zaśnięciem. Baranek mimo bardzo pracowitego dnia nie potrafił zasnąć. Męczył się biedaczek strasznie, próbował zasnąć na różne sposoby, ale nic nie pomagało. Nareszcie się udało! Znalazł pewien sposób! - jaki? To już trzeba przekonać się samemu.

      Na sukces książeczek dla najmłodszych składają się dwa zasadnicze elementy: krótki, sugestywny tekst i piękne ilustracje. Czy tutaj się to udało? O tak! Książeczkę tworzą głównie przepiękne ilustracje, które są tak wymowne, że spokojnie mogłyby obronić się bez słów. Tak naprawdę na ich podstawie każdy rodzic mógłby opowiedzieć dziecku własną historię. Dlatego też pewnie autor był bardzo powściągliwy w tekście. Na stronach zawarto po 1 - 2 zdaniach, a całą historię dopełniają idealnie dobrane, bardzo szczegółowe ilustracje.

    Jestem oczarowana! Myślałam, że po ostatnich dziecięcych lekturach nic mnie już nie zaskoczy, a jednak! Wizerunki baranków są niezwykle zabawne. Świetnie uwydatniają osobowość i upodobania całego stadka. Doskonale przedstawiono Bronka i jego rodzinę. Książeczkę ma się ochotę ciągle przeglądać i za każdym razem można wypatrzeć inny szczegół. Jestem przekonana, że pozycja może stać się ulubioną lekturą malucha. Cudowna!

Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Panu Bartoszowi
i Wydawnictwu Vesper

Książeczkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (inne zwierzątko)
- Grunt to okładka (roślinność - trawa)
- 52 książki w 2015

niedziela, 20 grudnia 2015

Mini Czelendż - wyzwanie Ejotka na 2016 rok :) - zgłoszenie


    Niedawno Ewelinka - Ejotek przedstawiła nam swój pomysł na nowe wyzwanie czytelnicze, którego realizacja przypadnie na rok 2016. Zadanie wydaje się proste, bo każdy uczestnik powinien przeczytać pięć tytułów, które spełniają pięć różnych warunków. Tyle tylko, że już teraz musimy określić dobór lektur i w czasie trwania wyzwania trzymać się wybranej listy.

Kategorie wybieranych przez nas książek:
1. Książka pożyczona [od kogoś lub z biblioteki już dawno, czas oddać]
2. Książka nieznanego mi autora [nie znam żadnej jego książki]
3. Książka z kiepską okładką [okładka nie zachęca, ale opis i/lub recenzje zachęcają]
4. Książka będąca pierwszym tomem trylogii [bo jak poznam pierwszy to na kolejne będzie większa ochota]
5. Książka 3-letnia [pojawiła się na mojej półce minimum 3 lata temu i wciąż czeka na przeczytanie]

Moje typy:

wtorek, 15 grudnia 2015

Zapowiedzi/nowości grudzień 2015

W grudniu zawsze jest mało nowości na rynku.
Niektóre wydawnictwa całkowicie rezygnują  z nowych tytułów w tym okresie.
Dlatego też będzie to bardzo skromniutki post.

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Przewieszenie
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 520

Podhalem wstrząsa seria wypadków w górach. Początkowo czarna passa wydaje się jedynie ciągiem pechowych zdarzeń, jednak śledczy ostatecznie odkrywają związek między ofiarami. Każe on sądzić, że ktoś morduje turystów na szlakach. Dochodzenie prowadzi komisarz Forst. Szybko zdaje sobie sprawę z tego, że zabójstwa powiązane są ze sprawą, nad którą pracował z Olgą Szrebską. Zaczyna tropić mordercę, zbierając okruchy informacji, które ten zdaje się z premedytacją zostawiać. Kiedy zbliża się do rozwiązania sprawy, doganiają go upiory z przeszłości. Wiktor Forst będzie musiał stawić czoła nie tylko człowiekowi, którego ściga, ale także ludziom gotowym zrobić wszystko, by go pogrążyć.

*********************

Autor: Aneta Krasińska
Tytuł: Szukając szczęścia
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 240

W momencie gdy u malutkiej Dagusi zdiagnozowano zespół Pierre’a Robina, cały szczęśliwy świat Malwiny runął. Młoda niepracująca matka – opuszczona przez męża, samotnie wychowująca niepełnosprawną córkę – stara się jednak iść przez życie z podniesioną głową, ciesząc się z każdego dnia i kolejnych nowych umiejętności córki, w duchu licząc na uśmiech losu. Malwina codziennie na nowo odbudowuje w sobie chęć do życia i walki o lepsze jutro dla siebie i swojego dziecka, które przez wielu, w tym również przez własnego ojca, zostało odtrącone, a tym samym pozbawione miłości, troski i wsparcia, którego ze względu na swój stan zdrowia szczególnie potrzebuje.

... no i to by było na tyle :)
Może i to dobrze, że tak mało interesujących nowości?!
Zawsze to mniej żal, że się czegoś nie ma, nie?

Dodatkowo mogę dorzucić kolorowankę... którą właśnie testuję :)
Moja pierwsza!

niedziela, 13 grudnia 2015

Zapowiedź nowego wyzwania 2016 - Cztery pory roku

Kochani!
Od lipca siedzi w mojej głowie pewien pomysł, 
który nijak nie chce się odczepić!
Wiecie jak uwielbiam okładki, prawda?
Pomyślałam sobie, że skoro wyzwanie 
"Odnajdź w sobie dziecko"
dobiega końca, to czas na coś nowego.
Miłość do okładek połączyłam z fascynacją porami roku
i tak zrodził się pomysł na "Cztery pory roku".


Wyzwanie będzie rozliczane w cyklach kwartalnych,
choć etap zimowy postanowiłam rozdzielić na: styczeń + luty i grudzień.

Celem wyzwania będzie: 
czytanie książek, 
których okładki jednoznacznie kojarzą się 
z daną porą roku lub odpowiadają "bonusowi.

Poniżej przedstawiam charakterystyczne elementy dla okładek:
  • ZIMA (styczeń, luty, grudzień) - śnieg, szron, śnieżynki, sople, bałwanki, ośnieżone szczyty gór, choinka, bombki, prezenty, pierniki, choinka, prezenty, Mikołaj, ciepły sweter, ciepłe skarpety, szalik, czapka, sporty zimowe, BONUS: filiżanka, szklanka, dzbanek z gorącą  herbatą lub kawą


Zimowe inspiracje
  • WIOSNA (marzec, kwiecień, maj) głównie kwiaty - wszelakie, te które rosną, stoją w wazonie, bukiety itp., wszelka zielona roślinność, truskawki, rower, spacer po parku, BONUS: suknia ślubna, garnitur, obrączki, welon, kościół

Wiosenne inspiracje
  • LATO (czerwiec, lipiec, sierpień) plaża, morze, leżaki, drinki, klapki, słońce, statki, jachty, łodzie, skąpo odziane postaci, lawenda, czereśnie BONUS: walizka, namiot, ognisko, samolot, pociąg, przyczepa kempingowa, bawiące się dzieci


Letnie inspiracje
  • JESIEŃ (wrzesień, październik, listopad) liście w jesiennych kolorach, jesienne lasy, jesienne drzewa, jabłka, gruszki, śliwki,  kasztany, szyszki, żołędzie, deszcz, parasol, płaszcz, kaptur, sceny wojenne (no tak mi się kojarzy...), okładki w brązach, sepii i szarościach, BONUS: budynek szkolny, tornistry, uczniowie, książki, zeszyty, maszyna do pisania, komputer, laptop, klawiatura


Jesienne inspiracje


Są też okładki, które nie mają wyeksponowanych wyraźnie powyższych elementów, 
ale i tak kojarzą nam się z daną porą roku. Takie przypadki będę rozpatrywała indywidualnie.
Jeśli macie jakieś pomysły już teraz to będę mogła je dopisać do warunków 
zanim wyzwanie ruszy na dobre!

Nagrodą dla osoby, 
która zgłosi do wyzwania najwięcej tytułów (spełniających warunki wyzwania) 
będzie wymarzona książka :)
Osoba, która wygra sama poda mi tytuł, który będzie chciała otrzymać :)

Jest ktoś chętny?
Zgłaszajcie się w tym poście!

Wyzwanie ruszy 2 stycznia 2016 roku

ZAPRASZAM!!!

środa, 9 grudnia 2015

Stosik listopadowy/chwalę się


Listopadowe książeczki (od góry):

  1. Nicholas Sparks "Pamiętnik" - nowa prenumerata
  2. Nicholas Sparks "List w butelce" - nowa prenumerata
  3. Edyta Świątek "Cappuccino z cynamonem" - prezent urodzinowo - mikołajkowy od Ejotka :)
  4. Izabelle Frączyk "Siostra mojej siostry" - prezent urodzinowo - mikołajkowy od Ejotka :)
  5. Sylvia Day "Żar nocy" - prezent urodzinowy od męża
  6. Sergiusz Pinkwart "Klub racjonalistek" - prezent urodzinowy od koleżanki
  7. Sergiusz Pinkwart, Agnieszka Żukowska "Cień Kilimandżaro" - dokupiłam sobie pierwszy tom powyższej książki
  8. Michał Piróg "Chcę żyć" - zakup... na "głodzie książkowym". Macie też tak? - że musicie kupić jakąś książkę teraz, zaraz, bo inaczej Was pokręci?
  9. Elżbieta Pałasz "Pies i kot w leśnym zakątku" - prezent urodzinowo - mikołajkowy od Ejotka :)
Przy okazji chciałabym się Wam pochwalić co dostałam w prezencie 
urodzinowo - mikołajkowym od Ejotka.


Ta z zewnątrz niepozorna paczka kryła w sobie całe mnóstwo wspaniałości.
Pięknie zapakowana, za sprawą Patrycji (córki Ejotka) - dziękuję!, 
kryła w sobie słodkości, herbatę, czekoladę na gorąco, suszone pomarańcze do zdobienia,
"tematycznie" zapakowane książki i kartkę urodzinową.


Jakie tytuły dostałam, już wiecie z powyższego stosiku.
Pokazuję je jeszcze raz z innej perspektywy
i... widzicie co jest w środku?
Ewelinka przeszła samą siebie!
Wiedząc, że nie będzie mnie na Targach Książki w Krakowie, 
zadbała o to żebym miała w domu choć namiastkę tego wydarzenia 
i to właśnie tam zakupiła dla mnie książkowe prezenty, 
a do tego postarała się o imienne autografy!

Ewelinko jesteś CUDOWNA!!!

Na zdjęciu widać też czekoladę, która mnie zachwyciła!
Chcę więcej! Wszystkie smaki! ... no bez orzechowej...
Pyszna!

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Elżbieta Pałasz, Zosia, Ernest i ktoś jeszcze

Autor: Elżbieta Pałasz
Ilustrator: Zuzanna Dominiak
Tytuł: Zosia, Ernest i ktoś jeszcze
Wydawnictwo: Adamada
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2015
Ilość stron: 62
Wiek adresatów: od 3 lat

    Pojawienie się nowego członka w rodzinie nigdy nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy każdy członek rodziny ma w niej już swoje miejsce, a wszystko co dzieje się w domu swój ład i porządek. Nagle pojawia się ono i wszystko staje na głowie. Mama chodzi zmęczona i ciągle zajmuje się tym "nowym". Tata ciągle ucisza dzieci. Starsze rodzeństwo nagle musi stać się odpowiedzialne i najlepiej zawsze grzeczne, by nie budzić maleństwa i nie denerwować rodziców. Ale czy wszystkie zmiany w składzie rodziny muszą wyglądać właśnie tak? Czasem pewnie tak, ale nowe rodzeństwo w domu to także wiele radości, nowych doświadczeń i wzruszeń.


    Ernest i Zosia to rodzeństwo w wieku przedszkolnym. Dzielą ich tylko dwa lata, ale Ernest i tak ciągle zazdrości Zosi tego, że we wszystkim jest lepsza - szczególnie w rysowaniu i wymyślaniu niesamowicie ciekawych zabaw. Między rodzeństwem czasami dochodzi do kłótni i w domu robi się harmider. Mama czasami wzdychała i powtarzała, że dobrze, że jest ich tylko dwoje, i że współczuje mamom, które mają więcej dzieci. Aż tu nagle rodzice oznajmiają im, że będą mieć braciszka albo siostrzyczkę. Trochę to było dziwne... Gdy na świecie pojawił się Jaś, w życiu Zosi i Ernesta pojawiło się wiele zmian. Czasem było im smutno, a czasem wesoło, jednak w zgranej rodzinie wszystkie zmiany da się przezwyciężyć i dostosować do nich. Jak udało się to Ernestowi, Zosi i ich rodzicom? Koniecznie trzeba przeczytać. Gwarantuję, że wnioski z lektury wyciągną nie tylko rodzice.

   Wydawnictwo Adamada coraz bardziej mnie zaskakuje. Chciałabym czytać więcej, i więcej i więcej. To kolejna pozycja wydawnictwa, która wywołała we mnie tak wiele emocji i poruszenia, a do tego dostarczyła wspaniałej rozrywki. Pomysły rodzeństwa są niemożliwe. Coś takiego dorosłym nigdy nie przyszło by do głowy. Najbardziej rozśmieszyła mnie... ospa Ernesta i związana z tym zabawa. Rozczuliła sytuacja, w której Zosia wypatrzyła pierwszego ząbka Jasia, a Ernest bezbłędnie rozpoznał potrzebę brata. Nieco przeraziła wspólna zabawa rodzeństwa w łazience (choć gdy się zna pobudki, którymi kierowały się dzieci sprawa wygląda zupełnie inaczej), zachwycił moment, w którym uświadomiłam sobie, jak Ernest i Zosia dojrzeli i zrozumieli swoją rolę starszego rodzeństwa. Tak naprawdę wszystkie rozdziały traktują o czymś ważnym, istotnym, kształcącym i wzruszającym.

    W pierwszym momencie, gdy powierzchownie przejrzałam książkę, zamieszczone w niej ilustracje nie zachwyciły mnie, a nawet nieco rozczarowały. Jednak już po przeczytaniu pierwszego rozdziału odkryłam ich urok i niepowtarzalny charakter. Teraz, po przeczytaniu całej książki, nie wyobrażam sobie by mogły być inne. Te pasują tu idealnie! Bardzo podoba mi treść i przekaz książeczki. Dla trzylatków z początku opowieści mogą być zbyt trudne, ale właśnie te ilustracje, które w pełni oddają nastrój i emocje bohaterów pomogą im pokochać książkę całym sercem :) A treść, gdy się już z nią "osłuchają" może być źródłem nowego słownictwa i pewnego rodzaju lekcją (np. gdy dzieci będą chciały opowiadać usłyszany tekst i przygody rodzeństwa). Jestem absolutnie zachwycona!

    Po lekturze kilku pozycji z wydawnictwa Adamada zauważyłam pewną ciekawą zależność. Dotyczy ona wpływu książeczek na strefy życia dziecka. I tak serie: "Maja i jej świat" oraz "Przygody Wilka" (tę serię znam na razie jedynie z recenzji zamieszczonych na zaprzyjaźnionych blogach) dotyczą strefy dziecka i jego uczuć (pomagają zrozumieć to, co dzieje się z nim samym); tytuł "Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" rozszerza krąg na dziecko i jego rodzinę (najbliższe otoczenie); tytuły: "Pies i kot w leśnym zakątku", "Do czego służy kotlet?" jeszcze bardziej poszerzają krąg poznawczy i przenoszą się na dalsze otoczenie (dotyczą potrzeby akceptacji, asymilacji, przyjaźni). Jestem strasznie ciekawa innych tytułów wydawnictwa oraz tego, co przyniosą kolejne oferty wydawnicze.

Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Adamada

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (o rodzeństwie - bracie i siostrze)
- 52 książki w 2015

niedziela, 6 grudnia 2015

Anita Głowińska, Do czego służy kotlet?

Autor: Anita Głowińska
Ilustrator: Anita Głowińska
Tytuł: Do czego służy kotlet?
Seria: Tornister pełen przygód
Wydawnictwo: Adamada
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2015
Ilość stron: 126
Wiek adresatów: od 6 lat


     Sprawy błahe dla dorosłych ludzi w oczach dzieci mogą osiągać niebotyczne rozmiary. Rzeczy, nad którymi my nigdy się nie zastanawiamy, tylko bierzemy takie jakie są, dla maluchów bywają przedmiotem wielu rozmów i rozważań. Kajetan i jego przyjaciele należą właśnie do takich ciekawych życia osób.


    Kajetan to uczeń szkoły podstawowej. Przyjaźni się z Karolem, który lubi te same zabawy co on. Chłopcy świetnie się razem dogadują. Kajetan lubi też Tolka, choć ten często bywa niezadowolony i ciągle marudzi. Najgorsze jest to, że Tolek nie przepada za Karolem i to utrudnia chłopcom wspólną zabawę. 

    Na kolejnych stronach książki poznajemy rozmaite przygody i troski Kajetana, i jego kolegów. Moją ulubioną opowieścią jest ta na temat pana od angielskiego. Kajetanowi nowy nauczyciel bardzo przypadł do gustu, dlatego bardzo się obawiał, czy ten nie jest przypadkiem... wykolejeńcem! Niech Was nie przeraża to słowo, to skąd taki pomysł wpadł Kajetanowi wyjaśniony jest w tekście, a za sprawą inteligentnych rodziców rozwiewają się wątpliwości chłopca. Historia z kotletem też jest świetna, pokazała mi "inną stronę medalu". Bo gdyby moje dziecko pokazało mi "do czego służy kotlet" to pewnie bym się bardzo zezłościła i załatwiła sprawę krzykiem. Z punktu widzenia dziecka sprawa wygląda zupełnie inaczej. Oj warto jest zawsze wysłuchać tego co ma do powiedzenia dziecko, gdy w naszym mniemaniu coś "przeskrobie", a dopiero potem reagować. Może się okazać, że krzyki i kara w ogóle nie powinny mieć miejsca. Z początku nie spodobał mi się jeden rozdział dotyczący całowania się szóstoklasistów, byłam nawet trochę oburzona, ale gdy doczytałam go do końca to uznałam, że temat jest równie istotny, jak pozostałe :)

    Książka ma mnóstwo walorów, wśród nich te najważniejsze - wychowawczy i humorystyczny - raczej skierowane na dziecko, ale rodzic czytający tę pozycję dziecku także wiele się z niej nauczy. Z pewnością łatwiej mu będzie zrozumieć sposób myślenia dziecka, racjonalność pytań, które do nas kieruje. Tu muszę się przyznać, że czasem w żaden sposób nie potrafiłam pojąć zasadności niektórych pytań kierowanych do mnie przez uczniów czy Kornelię, kiedy była jeszcze mała - dopiero książka uzmysłowiła mi jak wiele dzieje się w główkach dzieci i jak wielką potrafią mieć wyobraźnię. To co najbardziej mnie w książce urzekło to sposób, w jaki rodzice rozmawiają z Kajetanem. We wszystkich nurtujących go pytaniach (nawet gdy wprost nie wyraża ich przyczyn) odpowiadają zgodnie z prawdą, tylko w sposób odpowiednio dobrany do wieku chłopca. Obok mamy zestawienie matki Tolka, która ciągle "ucina" wszelkie dylematy syna, odpowiadając tak jak jej wygodnie (najczęściej w taki sposób, by odciągnąć dziecko od dalszych rozważań wokół tematu), zupełnie nie zdając sobie sprawy z konsekwencji tych bzdurnych odpowiedzi. Poza dialogiem jaki łączy Kajetana i jego rodziców, bardzo podobają mi się ich relacje rodzinne. To kochająca się, wspierająca i ciepła rodzina, w której każdy na każdego może liczyć, nawet na linii Kajetan - Majka (siostra), gdzie pozornie, jest konflikt, a tak naprawdę rodzeństwo za sobą przepada.

      Tak się złożyło, że w ubiegłym tygodniu prawie codziennie miałam zastępstwa w klasach IV za polonistkę, dlatego postanowiłam wykorzystać ten czas i przeczytać uczniom kilka rozdziałów z książki. Już przy drugim zastępstwie w każdej z klas słyszałam pytania "czy możemy kontynuować czytanie książki?". No cóż... to chyba najlepsza rekomendacja, zwłaszcza, że wśród uczniów większość w ogóle nie przepada za czytaniem, a podobne pytania padały kilkakrotnie z różnych stron klasy. Co więcej, uczniowie sugerowali, że takie książki powinny być w kanonie lektur szkolnych. Kilkoro uczniów od razu książkę chciało wypożyczyć... niestety tytułu nie mamy na stanie biblioteki szkolnej... koniecznie muszę to zmienić!

Edit:
Zapomniałam wspomnieć o ilustracjach!
Obrazki rysowane jakby dziecięcą ręką wspaniale oddają uczucia bohaterów, komizm sytuacji i specyficzny charakter książki. Świetny wybór techniki.


Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Adamada

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (o chłopcu w wieku szkolnym)
- Pod hasłem (martwa natura - kotlet)
- 52 książki w 2015

środa, 2 grudnia 2015

Peter Carnavas, Ostatnie drzewo w mieście

Autor: Peter Carnavas
Ilustrator: Peter Carnavas
Tytuł: Ostatnie drzewo w mieście
Wydawnictwo: Adamada
Miejsce i rok wydania: Gdańsk 2015
Ilość stron: 32
Wiek adresatów: od 4 lat

   Niewielka książeczka o wielkiej mocy.


    Edward mieszkał w szarym, smutnym mieście. Było tam jednak jedno miejsce, w którym mógł być szczęśliwy. Miejsce, w którym rósł ostatni dąb. Niestety któregoś dnia dąb znikł. Edward bardzo to przeżył. Już nic nie było takie samo. Pewnego dnia postanowił coś zmienić i uratować miasto. Co takie zrobił mały bohater?

    Autor  w kilkunastu zdaniach  zmieścił ogromny przekaz do młodych czytelników, a właściwie całej ludzkości. Każdy z nas może pomóc przyrodzie, bez której przecież żyć się nie da. Autor uświadamia nam jak wielkie znaczenie ma natura i przypomina, że każdy z nas może ją chronić na swój sposób. Jeśli każdy z nas zatroszczy się o przyrodę, to szybko wokół nas zrobi się "zielono" (w rozumieniu dosłownym i przenośnym). Małymi kroczkami jesteśmy w stanie zmienić świat.

    Wspaniałe, bardzo wymowne ilustracje. Mimo dość oszczędnych "kresek" doskonale oddają odczucia Edwarda, pokazują smutny świat bez przyrody i radosny, z kiełkującym życiem. Piękna opowieść. Pozycja świetnie nadaje się do pracy z większą grupą czytelników np. w szkole. Tekstu jest mało, więc nie znuży i nie sprawi, że nadpobudliwe dziecko będzie szukało innych zajęć, tylko spokojnie wysłucha tekstu do końca. Książka może być doskonałym wstępem do rozmów na temat ochrony przyrody, o dużych czynach "małych" osób i... szczęściu. Polecam.

Za możliwość przeczytania książeczki dziękuję Wydawnictwu Adamada

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Odnajdź w sobie dziecko (o chłopcu w wieku szkolnym)
- Grunt to okładka (roślinność)
- 52 książki w 2015
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Tytuły

1001 potwornych rzeczy do odnalezienia 5 sekund do io A jeśli ciernie... A między nami ocean... Adela Afryka Agnieszka opowiada bajkę Alicja Anielka Anioły powodzi Antek Apolejka i jej osiołek Apollo 11. O pierwszej podróży na Księżyc Aprilek Arcydzieła do kolorowania Atlas anatomiczny Australijczyk w Italii Awaria małżeńska Bajki od św. Mikołaja Baranek Bronek Basia i alergia Basia i podróż Basia i urodziny w muzeum Beki smarki pierdy czyli co się dzieje w moim ciele Beverly Hills Beverly Hills 90210 Bez przebaczenia Bliski Wschód Blondynka w Indiach Blondynka w Meksyku Bluszcz prowincjonalny Bogusia Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna Boże Narodzenie. Świąteczne dekoracje i smakołyki Cappuccino Chcę być jak agent Chleby bułki bułeczki Chory kotek Chuliganka Ciasta bez pieczenia od A do Z Ciekawość Ciotki Coolman i ja Córeczka tatusia Cudaczek - Wyśmiewaczek Cudaki Opaki Cukierek dla dziadka Tadka Cukiernia w ogrodzie Czar miłości Czarodziejka Lili i świąteczna magia Czas w dom zaklęty Czerwone liście Daleki rejs Dama Kameliowa Damą być. Jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach Dania z piekarnika od A do Z Dekoracje na każdą okazję Dekorowanie potraw Disney:Kubuś Puchatek Do ostatniego tchu Dobra kuchnia od A do Z Dogonić rozwiane marzenia Dom nad klifem Dom nad Rozlewiskiem Dom z papieru Dorysowanki. Rozwijaj wyobraźnię Dotknąć prawdy Dotyk zła Drugi Drzazga Dwa pstryki techniki Dwie miłości Dwoje na wirażu Dylemat doktora Andersona Dziadek na huśtawce Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie Dziedzictwo Dzielny Fryderyk Dziennik Cwaniaczka. Zapiski Grega Heffleya Dziewczynka z balonikami Dziwni klienci Dżunia Edward i jego wielkie odkrycie Facet z grobu obok Filip i najazd intruzów Fryckowe lato Gagi Gangu Purpurowej Ręki Galeria uczuć Głos bez echa Gnój Grób rodzinny Grzech aniołów Gwiazd naszych wina Hakus pokus Hania Humorek. Najfajniejsza na świecie Humorkowa Księga Kolorowanek i innych zabaw Henryśka drugiej tak wspaniałej nie znajdziecie Herbata. Moc smaku i aromatu Hirameki Historia leśnych kochanków i inne opowiadania Historia pewnego statku. O rejsie Titanica Historia tajemniczego kucyka Hop siup Stokrotko I co teraz? Imię Twoje... Inspektor Kres i zaginiona Jajko z niespodzianką Jak krówka Stokrotka nauczyła się szanować przyrodę Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali Jak pracuje Święty Mikołaj? Jak to ze lnem było Japońskie łamigłówki Jeż w grzybnym lesie Jeżynka nie chce się bawić Język dwulatka Język niemowląt Julka Julka Wróbel i przygoda ze świnką Kaprysy milionera Kasia i Grześ Kasia i Kubuś. Urodziny taty Kasia i Zosia Klub Przyjaciół Kobieta niespodzianka Kochaj i jedz Brazyliszku Kolorowanka Motyle Kołysanka dla Rosalie Konik polny Kora Kradzież nad Niagarą Kronika ślubnych wypadków Król złodziei Księga motyli Księżniczka Amelia i jej pies Księżniczka i wszy Księżniczka Julka i jej kucyk Księżniczka Lena i jej chomik Księżniczka Zosia i jej kot Kto się śmieje ostatni Kto wiatr sieje Kubuś Puchatek Kwiaty na poddaszu Kwitnący krzew tamaryszku Labirynt kłamstw Lasy w płomieniach Lato szczupaka Letni kiermasz Lew Czarownica i Stara Szafa Lewandowski. Wygrane marzenia Lidka Listy Lodowa pułapka Los utracony Łatwe zupy Madzia syrenka Magia świąt. Tradycyjne przepisy kulinarne i świąteczne ozdoby Magiczna cukiernia Magiczna gondola Maksio ma kłopoty Malowany ul Malownicze Mała szansa Mały Książę Marina Martynka i Gwiazdka Michał Jakiśtam Miecz króla Szkocji Miłość nad Rozlewiskiem Moje wypieki i desery Moralność pani Piontek Mordercza gra Motyle Mój pies Bezdomny Muszka która nie umie latać Na boisku Na krawędzi Na łeb na szyję Na zakręcie Narzeczone lorda Ravensdena Natalii 5 Nic nie trwa wiecznie Niechciana prawda Niezwykły przyjaciel Noc kosa Nowy początek O Bogince Jemiole O Janku co psom szył buty O psie który jeździł koleją Obudzić szczęście Ogon Kici Ogród cieni Ogród czasu. Artystyczna kolorowanka Oplątani Mazurami Opowieść niewiernej Opowieść wigilijna Osaczona Ostateczny cel Ostatnie ostrzeżenie. Globalne ocieplenie P.Rosiak (nie) daje się czarnej śmierci P.Rosiak i czadowe majtki P.Rosiak i kupa śmiechu P.Rosiak i zabójczy bąk P.Rosiak superbohaterem Pamiętne lato Pampilio Pan Jaromir na tropie klejnotów Pan Soczewka na dnie oceanu Parasol Pensjonat Marzeń Pewnej wrześniowej niedzieli Piątkowska Renata Pierrota bolą kopytka Pierwsza na liście Pierwsze światła poranka Pierwszy raz Pierwszy wiosenny dzień Pies i kot w leśnym zakątku Pieśń o poranku Pięćdziesiąt twarzy Greya Płatki na wietrze Płomienie śmierci Po prostu bądź Pocałunek śmierci Pocztówka z Toronto Pod ziemią w Villette Pokuta Polka Pollyanna Powroty nad Rozlewiskiem Powrót do Lwowa Prawdziwy cud Projekt matka Przygody Małego Wodnika Przyjaciółki na zawsze Puchatkowe zabawy Pudełko ze szpilkami Quilling. Cuda z papieru Radek Szkaradek. Bekanie! Ratowanie świata i inne sporty ekstremalne Rekin Śmieszek Rękawiczka Rozmowy Rzepka Sałatki od A do Z Sieroce pociągi Single Siostry Pancerne i pies Siostrzyczka Sklepik z Niespodzianką Skrawek nieba Słodki świat Julii Smak kamienicy Smak nadziei Spotkanie nad jeziorem Sprawa tchórzliwego dezertera Sprawa trzech desperado Strachozagadki Szkolna wycieczka Szkolne czary Szkoła żon Sztuka uprawiania róż z kolcami Sztuka wyboru Szukając misia Szybko i zdrowo od A do Z Śladem zbrodni Ślady krwi Ślub Ślubna przygoda Ślubny kontrakt Ta druga Tajemnica Black Rabbit Hall Tajemnica bzów Tajemnica drewnianej sowy Tajemnica gangu niebieskich Tajemnica kina Tajemnica mumii Tajemnica Namokniętej Gąbki Tajemnica szafranu Tajemnica śnieżnego potwora Tajemnica zwierząt Tajemnice Luizy Bein Tak miało być Teodor rusza z pomocą Tilly Towarzyszka Panienka Trzy oblicza pożądania Ulica Rajskich Dziewic Ulotne chwile szczęścia Uśmiech niebios W blasku miłości W kajdankach namiętności W proch i pył W świecie wiatru i wierzb. Wyznania chińskiej kurtyzany Wakacyjna opowieść Wesołe wierszyki Widok z mojego okna Widok z mojego okna. Przepisy nie tylko na życie Wielka kolekcja bajek o przygodach Maszy i Niedźwiedzia Wielka księga. Hania Humorek Wiersze dla dzieci Wiśniowy Klub Książki Wróć Alfiku! Wszystkie chwyty dozwolone Wszystkie kłamstwa Wszystko inne poczeka Wymarzony czas Wymarzony dom Wymarzony koncert Wyprawa na biegun Wyspa dla dwojga Z tęsknoty za Judy Za króla Piasta Polska wyrasta Zabawki z fantazją. Pomysły na cały rok Zabawy plastyczne dla dzieci Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci Zagadka dna morskiego Zagadka hien cmentarnych Zagadka salamandry Zagadka zegara maltańskiego Zagadki przeszłości Zagubiona w śniegu Zając zostaje! Zakład o miłość Zamek z piasku Zamieniec Zanim nadejdzie ciemność Zapach lawendy Zapiski (pod)różne Zasupłana historia Zima Sapcia i Pufcia Zimowa przygoda Znikające wrotki Znikający króliczek Zorkownia Zosia Ernest i ktoś jeszcze Zośka Bohaterka Zośka Wspaniała Zuzanna Zuźka D. Zołzik nie jest złodziejką Zwykły człowiek Żegnaj szkoło - na zawsze Żona_22 Życie z drugiej ręki

Literatura (wg Katalogu Biblioteki Narodowej):

Źródło książki: