Tytuł: Ekspozycja
Seria: Z komisarzem Forstem
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Ilość stron: 474
Fenomen Remigiusza Mroza trwa... ludzie wciąż o nim mówią! Nawet jeśli ktoś nie zna książek jego autorstwa to i tak kojarzy jego postać, wie, że autor pisze z prędkością światła i wydaje rekordową ilość książek rocznie, które... ponoć są bardzo dobre! Czy tak jest w rzeczywistości ?
Kiedy na Giewoncie zostają znalezione zwłoki mężczyzny, sprawa jego morderstwa od razu wydaje się być inna niż wszystkie. Na pierwszy rzut oka widać, że na tej ofierze się nie skończy, bo zabójca zostawia "podpis", a to oznacza, że to dopiero początek. Na miejsce przybywa niezbyt lubiany komisarz Forst (mnie się cały czas kojarzył z Brudnym Harrym :p) i zaczyna śledztwo, które... niemal natychmiast jest mu odebrane. Ten jednak czuje, że nie może tej sprawy zostawić nierozwiązanej i wraz ze znaną dziennikarką Olgą Szrebską podejmuje się prywatnego śledztwa.
Ludzie! Ile tu się dzieje!!! Forst szukając sprawcy musi działać na arenie międzynarodowej, przy tym wplątuje się w niezłe polityczno-historyczne bagno, z którego wydaje się, że nie ma odwrotu. Odważny, pewny siebie i działający bez skrupułów Forst wraz z niezwykle błyskotliwą, energiczną i nie bojącą się ryzyka Szrebską podejmie się czegoś wydawałoby się niemożliwego. Niebezpieczeństwo, w jakim znaleźli się bohaterowie jest niewyobrażalne. Dociekając prawdy narażają się wielu ludziom. Akcja jest tak szybka i emocjonalna, że trudno oderwać się od książki. Nawet wtedy gdy poznajemy źródła historyczne "podpisu" mordercy to też chcemy więcej, zastanawiamy się jaki to może mieć związek ze sprawą i przede wszystkim kto za tym stoi.
Na początku książki byłam dla niej chyba zbyt surowa. Myślę, że przez to, że o autorze jest tak głośno, oczekiwałam czegoś absolutnie genialnego i... nie dostałam. Od razu zauważyłam, że sposób pisania, prowadzenia fabuły i tworzenia postaci jest wypadkową znanych mi seriali detektywistycznych, najlepszego kina akcji i kryminałów skandynawskich z twardym, odważnym i niemal niezniszczalnym bohaterem (coś jak Bruce Willis). Na początku mnie to drażniło, ale wątek zabójstwa mimo wszystko był coraz ciekawszy i chciałam wiedzieć jak się potoczy śledztwo, bo w to, że Forst znajdzie sprawcę nie wątpiłam nawet przez chwilę. Im dalej w las, tym bardziej doceniałam fakt, że nawet jeśli autor inspirował się różnymi źródłami to zrobił to w sposób bardzo udany, ciekawy i intrygujący. Bardzo ważny jest też tu wątek historyczny, który jest bardzo dopracowany i konsekwentnie odkrywany. Nie jest tylko dodatkiem, a spójną częścią dochodzenia. No i dałam się zaskoczyć! I to jak! Nawet nie mam tu na myśli rozwiązania zagadki (choć to też było zaskoczenie), ale zakończenie książki ... hmmm... wbija w fotel!
Czy książka mi się podobała? Tak, choć mam pewne zastrzeżenia. Nie jestem też szczególnie fanką kryminałów, a w szczególności kryminałów sensacyjnych, więc to, że książka zainteresowała mnie tak mocno, że trudno było mi się od niej oderwać, świadczy o tym, że jest naprawdę dobra!
P.S. Mam nadzieję, że nie popełniłam tutaj żadnego błędu! Jest już późno, jutro wyjeżdżam i nie potrafię w pełni skupić się nad tym co piszę, bo w myślach sprawdzam czy wszystko mam spakowane... Recenzja napisana 03.08.2018 r.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Zatytułuj się 2 - trYb warunkowy (Y - M)
- Zatytułuj się 2 - trYb warunkowy (Y - M)
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu 3,8 cm (45,1 cm z 158 cm)
- 52 książki w 2018 (21)