Z siedmiu interesujących mnie książek
z poprzedniego posta mam dwie:
z poprzedniego posta mam dwie:
"Niekochane" i "Malibu płonie".
Jeszcze nie zaczęłam czytać,
a tu już kolejna porcja ciekawych tytułów :)
Tak się złożyło, że wszystkie są z Filii.
Opisy wydawców zaznaczyłam kursywą.
Już sam tytuł i wygląd okładki zachęca, ale po przeczytaniu opisu poczułam miękkość koca, słodycz gorącej czekolady i ciepło kominka. Taka powinna być zima!
ŚNIEŻNA, MROŹNA, SŁODKA I PRZYTULNA - TAKA JEST ZIMA W OLSZOWYM JARZE. OTULI CIĘ I PRZENIESIE W INNY ŚWIAT, W KTÓRYM WSZYSTKO JEST PROSTE I UKŁADA SIĘ TAK, JAK TEGO PRAGNIEMY.
Olszowy Jar to mała wioska, w której Weronika spędzała w dzieciństwie każde święta, ferie i wakacje. W pełnym uroku domu dziadka dziewczyna wraz z kuzynką Małgosią i przyjaciółką Patrycją przeżyła wiele beztroskich chwil.
Z czasem jednak, pochłonięte przez dorosłe życie, przestały bywać w Olszowym Jarze. Po latach Małgosia planuje powrót w rodzinne strony, a przed Weroniką, która zajmuje się projektowaniem, staje trudne, ale bardzo przyjemne
zadanie: ma przywrócić duszę domowi dziadków, który stracił wiele ze swojego czaru, a także przygotować jego wystrój do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia.
*****************************
Jestem ciekawa tych rodzinnych sekretów, choć jak przystało na magię świąt to na pewno wszystko się wyjaśni i atmosfera się oczyści.
Grudzień jest dla Luizy wyjątkowo pechowy. Zamiast przygotowań do świąt musi zmierzyć się z utratą pracy i porzuceniem przez Tobiasza. Gdy wszystko się sypie, dziewczyna postanawia spędzić kilka tygodni w starej willi, którą odziedziczył jej ojciec. Tam odkrywa mroczne sekrety swojej rodziny. W tym samym czasie w życiu Luizy pojawia się nieznajomy, dzięki któremu jej serce znowu mocniej bije. „Willa Pod Jemiołą” to pełna tajemnic, świąteczna historia o tym, że nie należy tracić nadziei i z podniesioną głową przyjmować to, co przynosi los. Życiowe niepowodzenia mogą okazać się z czasem początkiem czegoś dobrego.
******************************
Trzyletnia Millie Everleigh znika w rześki zimowy dzień i nic nie jest takie, jak się wydaje…Takiego telefonu boi się każda matka.
Wsiadam do samochodu po zakupach w sklepie spożywczym.
Gdy uruchamiam silnik, dzwoni telefon. To Shelby, moja pasierbica, która zajmuje się moją trzyletnią córeczką, Millie.
– Poszłam na górę tylko na chwilę – mówi w przerwie między
szlochami. – Zniknęła.
Pędzę do domu, gdzie okazuje się, że moja niebieskooka dziewczynka zniknęła, a serce wyrywa mi się z piersi.
Gdy przyjeżdża policja, historia Shelby zaczyna tracić sens.
Co ukrywa? Potem dostaję wiadomość o treści „Twój mąż nie jest tym, za kogo go masz”. Czy mnie okłamuje?
Nagle członkowie rodziny stają się dla mnie obcymi ludźmi. Każdy skrywa jakiś sekret – nawet ja.
Nikt nie wie, dlaczego wyjście do sklepu zajęło mi tak długo, i jak bardzo zżera mnie z tego powodu poczucie winy…
Gdy już prawda wyjdzie na jaw, a nasze kłamstwa zostaną ujawnione, czy będzie za późno na ocalenie mojego maleństwa?
**********************************
Albert, wdowiec i ojciec czterech córek, w tym jednej zamężnej, za prośbą przyjaciela postanawia pomóc mu w dość delikatnej sprawie, mając w tym ukryty plan. Przez miniony rok, próbował znaleźć dla kolejnej córki wyjątkowego narzeczonego, ale jego próby skończyły się porażką. Zbliża się jednak świąteczny czas, a sposobność przytrafia się sama. Albert ponownie postanawia zabawić się w swata, licząc, że w nadchodzące święta wydarzy się cud.
Córki Alberta czekają kolejne manewry miłosne i okazja do wyprawienia wyjątkowych świąt. W kamienicy Orłowskich znowu zrobi się głośno i tłumnie, a kobiecy punkt widzenia zderzy się z męskim, co może zwiastować świąteczną katastrofę albo najpiękniejszy magiczny czas. Romantyczny Gdańsk w zimowej odsłonie, urokliwy park w białym puchu i miłość, która pojawiła się niespodziewanie i z zaskoczenia, spełniając niejedno życzenie.
************************************
Ile matka jest w stanie zrobić dla syna? Czy to on zabił żonę? Czy matka pozna prawdę?
Mój najdroższy syn, Sam, żeni się ze swoją ukochaną z dzieciństwa, a ja nie mogłabym być bardziej dumna z mężczyzny, na jakiego wyrósł. Gdybym nie pchnęła ich ku sobie wiele lat temu, mógłby nigdy nie znaleźć tak idealnej dziewczyny, jak Lauren. To prawda, co mówią, że matka zawsze wie najlepiej. Ale kilka tygodni później Lauren jest martwa, a samochody policyjne wypełniają cały podjazd ich idyllicznego, wiejskiego domu. Wyczuwam, że mój syn coś ukrywa. Dlaczego nie chce patrzeć mi w oczy?
W desperacji robię to, co zrobiłaby każda dobra matka: wchodzę do sypialni Sama i Lauren. Nigdy nie będę w stanie zapomnieć tego, co zobaczyłam. Czy mogę oczyścić imię syna? I czy moje życie może teraz też być w niebezpieczeństwie?
********************************
Dawno nie czytałam opowiadań, a krótsze formy w świąteczno-zimowym klimacie to pewniak satysfakcji z lektury.
Stare, górskie Schronisko Pod Jemiołą otwiera swoje podwoje!
W Święta spotkają się tam różne osoby – zakochani i zawiedzeni miłością, single i pary, niepoprawni optymiści i wiecznie narzekający sceptycy.
Wszystkich jednak urzeknie klimat uroczego schroniska, w którym ogień w kominku nigdy nie wygasa, aromat świeżo zaparzonej kawy zawsze unosi się w powietrzu, a stare deski przyjemnie skrzypią pod nogami.
Właściciele, wierzący w magię symboli, każdego roku w salonie wieszają jemiołę, dawno temu uznawaną za mistyczną. Gdy zimą inne rośliny usychają, ona pozostaje zielona.
Całując się pod jemiołą, zaklinamy miłość, aby trwała wiecznie.
Czy tak stanie się i tym razem?
**************************