Tytuł: Beverly Hills, 90210
Wydawnictwo: Egmont
Miejsce i rok wydania: Warszawa 1994
Ilość stron: 299
Uwagi: Pierwszy tom serii powstałej na podstawie serialu telewizyjnego
Źródło zdjęcia: własne
Na tę wspaniałą podróż sentymentalną zdecydowałam się, gdy uświadomiłam sobie dzisiaj rano, że to ostatni dzień na zrealizowanie czerwcowej odsłony wyzwania Ejotka - "Pod hasłem" (w czerwcu Państwa - miasta).
Serial "Beverlly Hills 90210" był moim ulubionym serialem 15 lat temu, żywię do niego ogromną sympatię, dlatego z wielkim namaszczeniem kompletowałam sobie całą serię książek, o ulubionych bohaterach czasów mojej wczesnej młodości (nadal brakuje mi 3 tomów). Dziś sięgnęłam do początków, czyli pierwszych przygód Brandona i Brendy w West Beverly High.
Dla rodzeństwa nagła zmiana otoczenia i wejście w zupełnie nowy świat nie jest takie łatwe. Wydawać by się mogło, że skoro ich status materialny się zmienił, zamieszkali w ładnym przytulnym domu, w miejscu gdzie zawsze świeci słońce to nie powinno być z tym żadnego problemu. Nowe życie przynosi jednak wiele "niespodzianek", trudno przyzwyczaić się do wszechobecnego bogactwa - strojów, jak z żurnalu, samochodów, jak z najlepszych produkcji filmowych, frywolnych nastolatków, wiecznych imprez i zabawy i ogólną swobodą. No właśnie, tylko czy ta pozorna swoboda jest prawdziwa? Brandon i Brenda szybko przekonują się, że by utrzymać się na topie muszą ciągle trzymać fason, liczyć się w towarzystwie i nadążać za modą i ogólnie przyjętymi wymaganiami. Brandonowi przychodzi to o wiele łatwiej. Choć nie jest chłopcem próżnym - wręcz przeciwnie, jest inteligentny, wrażliwy i sympatyczny - to w wyniku zbiegu okoliczności i niedomówień już po tygodniu w nowej szkole staje się rozpoznawaną gwiazdą. Wszystko za sprawą Marianny Moore, w której towarzystwie spędził pierwszą wielką imprezę. Dużo trudniej jest Brendzie, która by dorównać popularności koleżankom wplątuje się w romans z dorosłym mężczyzną, zostaje oskarżona o kradzież, gubi samochód brata ratując koleżankę... Och, a wszystko to w jednym tomie! Myślcie, że wszystko zmierza ku katastrofie i przeprowadzka stanie się dla szesnastolatków najgorszym życiowym błędem? Oj, nie! Mimo, że teraz żyją w tym bajecznym, kolorowym świecie i czasem się w nim gubią to pamiętają o moralności i potrafią wyciągać wnioski z porażek. Brendzie przychodzi to wszystko trudniej, bo zawsze miała raczej krnąbrny i buntowniczy charakter, ale w głębi serca jest dobrą i wrażliwą dziewczyną.
Na początku uderzyło mnie częste poruszanie tematu seksu, nie pamiętałam o tym (a książka ma 17 lat!), ale zaraz pomyślałam, że współczesne nastolatki, nawet w Polsce czasami zachowują się gorzej, więc nie powinno mnie to bulwersować. Poza tym w książce po każdej przedstawionej historii przedstawiane są konsekwencje czynów bohaterów (pływanie po alkoholu, kradzież, podszywanie się pod kogoś kim się nie jest itp.) i czytelnik na pewno wyciągnie z tego naukę. Wspomnę jeszcze tylko o tym, że czytając czułam się jakbym oglądała serial, przyłapywałam się na tym, że dzieliłam książkę na odcinki i odtwarzałam w pamięci konkretne sceny z filmu.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
- Przeczytam tyle, ile mam wzrostu (2 cm)
- Pod hasłem (Państwa - miasta) - Beverly Hills
- Z półki