Długo mnie tu nie było,
choć.... raz trafiłam na własnego bloga
szukając książek z jesiennymi okładkami :)
choć.... raz trafiłam na własnego bloga
szukając książek z jesiennymi okładkami :)
Wtedy też przypomniały mi się posty z zapowiedziami,
które kiedyś pisałam regularnie
i sama wielokrotnie do nich wracałam.
Warto byłoby wrócić do tego zwyczaju choć raz na kwartał.
Zobaczmy zatem co zwróciło moją uwagę...
Opisy wydawców oznaczyłam kursywą.
"Wiatr hula po otulonych śniegiem Żuławach zaglądając w okna mieszkańców szykujących się do świąt. Niektórzy, pochłonięci przez świąteczny rozgardiasz, z radością wypatrują pierwszej gwiazdki i gwarnych spotkań przy wigilijnym stole. Są jednak i tacy, których samotność w czasie świąt staje się dotkliwsza.
Jednak święta to przecież czas magii, pięknych marzeń i ziszczonych życzeń. Czasem wystarczy otworzyć serce i pozwolić im odnaleźć do siebie drogę.
Czy w otoczeniu pięknych żuławskich krajobrazów, w czasie najpiękniejszych świąt w roku, wszystkie serca napełnią się miłością?"
**********************
Druga książka została wydana w sierpniu, ale chcę ją tu mieć, by nie zapomnieć. Muszę ją przeczytać, ale najpierw czeka mnie lektura pierwszej części.
"Kiedy Helena i Antoni brali wojenny ślub, nie wierzyli, że dana im będzie wspólna przyszłość. A jednak przetrwali, doczekali upragnionej wolności i teraz starają się ułożyć sobie życie w maleńkiej wiosce Rzekowo, położonej malowniczo w dolinie rzeki, wśród lasów i wzgórz. W nędznym gospodarstwie,
w niełasce i odrzuceniu ze strony najbliższych, uczą się siebie nawzajem i próbują znaleźć szczęście w okaleczonym, poranionym przez wojnę świecie."
**********************
Jeszcze jedna sierpniowa książka. Ta mnie przyciąga do siebie miejscem akcji :)
"Karolina i Malwina dowiadują się, że zmarł ich dziadek, który je wychował. Pozostawił im w spadku starą leśniczówkę i prośbę, by znajdujące się w domu listy przekazały kobiecie o imieniu Stefa, jednak siostry nigdy wcześniej o niej nie słyszały. Gdy zaczynają sprzątać leśniczówkę, odkrywają, o jak wielu rzeczach nie miały pojęcia.
Odnajdują listy młodego marynarza, Antka, które zabiorą je w podróż w przeszłość, od lat pięćdziesiątych, po pierwsze lata XXI wieku.
A wszystko na tle pięknego wybrzeża, Kołobrzegu, Helu i niewielkiego miasteczka, Gniew.
Prawda, którą odkryją, wpłynie na życie obu sióstr.
„Tajemnice z przeszłości” to wzruszająca historia o więzach rodzinnych. O tym, jak bardzo zakorzenieni jesteśmy w przeszłości i w naszych rodzinach, nawet jeśli wydaje nam się, że jest zupełnie inaczej."
***********************
Jeśli chodzi o książki świąteczne, to jestem niereformowalna! Zachwycają mnie wszystkie świąteczno-zimowe okładki i po prostu muszę tę książkę mieć!
"Agata jest nieśmiałą fotografką, która nie potrafi zaufać żadnemu mężczyźnie. Przemek, właściciel firmy wynajmującej samochody, szuka wyłącznie niezobowiązujących przygód. Podczas zimowego spaceru Agata kupuje na krakowskim straganie słój pełen pierników. Nieoczekiwanie na jego dnie znajduje fotografię z czasów II wojny światowej, za którą kryje się niezwykle wzruszająca historia, a pierniki stają się odtąd symbolem lepszej przyszłości. Pewnego dnia ci dwoje przypadkowo wpadają na siebie podczas spaceru krakowskim Starym Miastem. Tydzień później, w tym samym miejscu, ich drogi ponownie się splatają. Początek ich znajomości nie jest zbyt szczęśliwy, ale jak się okazuje, już wcześniej los próbował połączyć ich ze sobą."
**************************
Mam tę przyjemność pracować z Hanią w jednej szkole, niestety ze względu na plan zajęć nie widzimy się często. Spotykamy się jednak czasem prywatnie i wtedy godzinami rozmawiamy o książkach i życiu. Ostatnio mówiła, że przeczytała świetną książkę, niezwykle wzruszającą... "Niekochane" (przed ostatecznym wysłaniem tekstu do wydawcy). Czy może być lepsza rekomendacja?
- Nie bój się, wyrośnie z tego - uspokajała mnie.
A co, jeśli nie wyrośnie? Z Polą, swoją nastoletnią córką, Monika nie potrafi się porozumieć. Na wsparcie byłego męża raczej nie może liczyć, na pomoc swojej matki nie mogła liczyć nigdy. Marzy o spokoju, wolności i o Panu Idealnym.
Informacja o testamencie spada na nią jak grom z jasnego nieba. Okazuje się, że niedawno zmarła matka zostawiła jej swój rodzinny dom. Przyjaciel matki z młodości obiecuje pomoc w sprzedaży nieruchomości, pod jednym wszakże warunkiem - że Monika chociaż raz zobaczy spadek. Kobieta nie rozumie, dlaczego miałoby być to tak ważne, ale ostatecznie się zgadza. Podczas wizyty w odziedziczonej posiadłości odkrywa pamiętniki nigdy niepoznanej babci Antoniny. Uświadamia sobie, że z kobietami w swojej rodzinie łączy ją więcej, niż mogłaby przypuszczać. Podróż w przeszłość okaże się najważniejszą, jaką Monika odbyła w życiu.
*****************************
Okładka kompletnie nie zachęca, ale po przeczytaniu opisu zastanawiam się co kierowało bohaterką, że na wiele lat opuściła bliskich bez żadnych wyjaśnień.
"Kiedy Sunday pięć lat wcześniej opuściła Long Island, zdecydowała się nikomu nie ujawniać powodów swojej ucieczki. Jej bracia i ukochany chłopak zostali na lodzie i ze złamanymi sercami, które uleczyć mogą dopiero dzięki jej powrotowi. Czy kobieta pogodzi się z najbliższymi? Czy odważy się wyznać im przyczynę wieloletniej ciszy? I, co ważniejsze, czy zasłuży na drugą szansę? Tego dowiecie się z poruszającej opowieści Tracey Lange, w której na wierzch wychodzą najgłębiej schowane rodzinne sekrety."
******************************
"Malibu. Sierpień 1983 roku. Nadszedł dzień corocznej, wyczekiwanej imprezy Niny Rivy. Każdy chce być w pobliżu słynnego rodzeństwa: utalentowanej surferki i supermodelki Niny, braci – mistrza surfingu Jaya i znanego fotografa Huda oraz ich ukochanej młodszej siostry Kit. Dzieci legendarnego piosenkarza Micka Rivy są sławne w Malibu i na całym świecie.
Jedyną osobą, która nie może się doczekać końca imprezy, jest sama Nina. Nie chce być w centrum uwagi po tym, jak publicznie porzucił ją mąż, słynny tenisista. Hud też nie pali się do imprezowania –żałuje, że już dawno minął czas, by wyznać coś swojemu bratu. Jay natomiast odlicza minuty do zmroku, bo dziewczyna, o której nie może przestać myśleć, obiecała przyjść. A Kit? Ma kilka własnych tajemnic – w tym gościa, którego zaprosiła bez konsultacji z resztą.
Do północy impreza całkowicie wymknie się spod kontroli. Do rana posiadłość Niny Rivy stanie w płomieniach, ale zanim pojawi się ta pierwsza iskra, popłynie alkohol, zabrzmi muzyka, a na jaw wyjdą sekrety, które ukształtowały pokolenia.
Malibu płonie to opowieść o jednej niezapomnianej nocy z życia rodziny: tej nocy, w której każde z nich musi wybrać, co ukryje przed bliskimi… i co po sobie pozostawi."
****************************
Brakuje mi książek w jesiennym klimacie :(
Szkoda, przydałyby się do wprowadzenia
w wietrzną, deszczową aurę.
Idealne pod koc z kubkiem gorącej herbaty...