Jestem amatorką, a nie krytykiem literackim. Moje recenzje/opinie nie są profesjonalne. Piszę, bo to lubię, więc jeśli szukacie jakiejś obiektywnej, "mądrej" opinii to raczej zły adres. Od książek nie wymagam zbyt wiele, czytam głównie obyczajówki i "czytadła", czasem thrillery czy kryminały oraz sporo literatury dla dzieci. Czytanie sprawia mi przyjemność, więc zdecydowana większość recenzji jest tutaj pozytywna - książki wybieram po opisie z tyłu książki, więc wiem na co się "porywam" :)

czwartek, 31 października 2013

Lesley Lokko, Prywatna sprawa

Autor: Lesley Lokko
Tytuł: Prywatna sprawa
Wydawnictwo: Świat Książki
Miejsce i rok wydania: Świat Książki 2013
Ilość stron: 510

Zdjęcie książki pochodzi z tej strony.

     Niedawno pisałam o swoim szczęściu, o tym, że nie zawsze je dostrzegamy ciągle szukając czegoś nowego. Często nie doceniamy tego co mamy i tego, że jest dobrze. Pisałam o tym, że szczęście jest wokół nas, wystarczy szeroko otworzyć oczy.
      Nie dla wszystkich to szczęście jest tak blisko i choć teoretycznie jest ono na wyciągnięcie ręki to niestety wymaga ono wiele pracy, by je przy sobie utrzymać. Niewątpliwie do takich osób należą żony (i dzieci) wojskowych, którzy kilka miesięcy w roku są na misjach poza domem. To dopiero jest trudne! Z pozoru idealna rodzina, wszyscy trzymają się razem, ale dopiero w środku widać, jak to szczęście wymaga wiele poświęcenia, cierpliwości, wyrzeczeń i determinacji.
      W "Prywatnej sprawie" Lesley Lokko poznajemy sylwetki kobiet ściśle związanych z wojskiem. Abby - Brytyjka, córka bardzo znanego oficera, w przyszłości żona wojskowego, który także zostaje oficerem. Maeghan - Australijka, pochodząca z biednej rodziny, w której rządzi alkohol. W wieku 16 lat ucieka z domu i od tej pory radzi sobie sama, z powodzeniem. Zostaje kosmetyczką, tam w salonie poznaje wojskowego Toma i szybko zostaje jego żoną. Sam - Brytyjka, kiedyś pulchna nastolatka w cieniu swojej siostry bliźniaczki, teraz rewelacyjna (i bardzo szczupła) prawniczka. Również i ona pewnego dnia zostaje żoną wojskowego. Jest jeszcze Dani, dziewczyna, która żyje w cieniu wojny w Sierra Leone. Już jako 15 latka angażuje się w romans z jednym żołnierzem. Tam takie sytuacje były na porządku dziennym. Szybko dojrzewa. Jako trzydziestolatka ma większy bagaż doświadczeń niż niejedna staruszka. Śledzimy życie bohaterek na przestrzeni kilku lat. Opis z tyłu okładki książki jest raczej mylny tzn. wszystko to jest, ale jest też o wiele, wiele więcej.
      Każdy rozdział książki dotyczy któregoś z bohaterów, pisany z jego punktu widzenia. Na początku trudno mi było odnaleźć się w przestrzeni czasowej i bohaterach. Pewnie duży wpływ na początkowe problemy z odbiorem książki było to, że czytałam ją krótkimi fragmentami (w samolocie i pokoju hotelowym w Bułgarii, ale tam zamiast czytać gadałam z koleżanką). Gdy po powrocie do domu udało mi się znaleźć więcej czasu i mogłam w spokoju skupić się na lekturze z każdą kartką było tylko lepiej. "Prywatna sprawa" przypomina mi trochę "Pamiętne lato". Podobny styl, sposób przedstawienia postaci, rozwinięcie i przejście do sedna sprawy w ostatnich stronach książki.
        Powieść daje do myślenia. Uczy dystansu i pokory. Pokazuje jak pewne zdarzenia mogą mieć wpływ na całe nasze życie, na to jakie podejmujemy decyzje i na nasz stosunek do innych. Zmusza do refleksji i zadumy nad własnym życiem. Książkę polecam głównie miłośniczkom obyczajówek oraz sag rodzinnych.
     
Wydawnictwo:


Za możliwość przeczytania książki pięknie dziękuję Pani Zofii.

----------------------------------

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:
Trójka e-pik (książka z dwutorową akcją)


niedziela, 27 października 2013

Wieczór przy herbacie (21)

Kolejny, cudowny, leniwy weekend
dobiega końca.
Przede mną tylko 4 dni pracy, 
więc ta świadomość końca wolnego mnie nie smuci.
Teraz siedzę sobie przy herbatce i cieście czekoladowym
i rozmyślam.

Ciasto czekoladowe jest nieco suche, ale z lodami całkiem znośne.
Do tego czarna herbata Marmelo
Susz herbaciany przepięknie pachnie,
mocno wyczuwalna jest nuta jabłka i nagietka.
Szkoda, że po zaparzeniu zapach jest już ledwo rozpoznawalny.
W skład mieszanki wchodzi niewiele składników, zaledwie cztery. 
Są to: herbata czarna Dimbula Uduwela, naturalny aromat pigwy, 
płatki nagietka i kawałki jabłka.

Tak sobie myślę, że życie jest piękne :)
Zawsze sobie myślałam, 
że w każdej sytuacji  trzeba odnajdywać pozytywne strony.
Dzisiaj uświadomiłam sobie, że nie mam z tym najmniejszych trudności :)
Jest tak wiele rzeczy, uczuć, zdarzeń,
które powodują, że jesteśmy szczęśliwi!
Wczoraj byłam z mężem na grzybach.
Wyszliśmy po 6.00 z domu, a wróciliśmy przed południem. 
Zjedliśmy pyszną jajecznicę z grzybami i poszliśmy spać.
Spaliśmy do 16.00.
Potem ja zajęłam się grzybami, Dawid robił bigos.
Wieczór spędziłam z książką i przed komputerem, 
a Dawid nadrabiał zaległości w filmach.
Błogi odpoczynek.
Nikt nikogo nie pogania, nikt się nie spieszy. 
Nic nie trzeba zrobić na już.
Wspaniale!
Dziś również pełen relaks, a dzień się jeszcze nie skończył.

Czy można chcieć więcej?

Jutro trzeba iść do pracy.. no tak.
Może i wrócę zmęczona, 
może i mam do zrobienia kilka rzeczy i nie wiem czy zdążę.
Ale przecież robię to co uwielbiam!
Pracuję z dziećmi i.. w książkach.
Czy może być coś lepszego? 
Czy jeśli z czymś nie zdążę to świat się zawali? Nie sądzę!
Wszyscy, nawet Ci co nie przepadają za swoim zawodem 
powinni patrzeć na pracę optymistycznym okiem.
Jeśli trudno jest Wam znaleźć pozytywy to pomyślcie 
co by było gdyby tej pracy wcale nie było.
Obawiam się, że nie byłoby różowo.
Powinniśmy się cieszyć z wszystkiego co daje życie.
Jest czas na pracę, 
a co za tym idzie, pieniądze, spokój, stabilizacja i poczucie pewności.
I jest czas na relaks, 
to jak wypełnimy ten czas zależy od nas.

Do tego wszystkiego dochodzi rodzina,
która towarzyszy nam w większości każdego dnia.
Cieszmy się z tych chwil, bo są naprawdę ważne.
Wielu z nas niestety na co dzień nie dostrzega tych małych radości.
Może warto zmienić punkt widzenia?
Jestem przekonana, że sami generujemy swoje szczęście.
Po co szukać tego co nie mamy?
Lepiej skupić się na tym co "tu i teraz"
i z tego czerpać radość.
Szybko okaże się, 
że w gruncie rzeczy jesteśmy NAPRAWDĘ szczęśliwymi ludźmi!

Ot takie wynaturzenia towarzyszą wieczornej herbacie :)
Herbatkę można kupić w sklepie internetowym

Gratuluję tym, którzy wytrwali do końca :)

wtorek, 22 października 2013

Renata Piątkowska, Dziadek na huśtawce

Autor: Renata Piątkowska
Ilustrator: Artur Nowicki
Tytuł: Dziadek na huśtawce
Wydawnictwo: BIS
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2009
Ilość stron: 46
Wiek adresatów: 4 - 8 lat

Zdjęcie książki pochodzi z tej strony.


    Niedawno zaopatrzyłam szkolną bibliotekę w mega stos książek. Zarówno dla tych starszych, jak i młodszych dzieci. "Dziadek na huśtawce" Renaty Piątkowskiej to tytuł przeznaczony dla tej drugiej grupy uczniów.
      Witek, najlepszy przyjaciel Marcina jest pogodnym dzieckiem, ale nie zawsze ma powody do radości. Tak było po ostatnim Dniu Dziadka. Prezent, który wykonał na tę okazję na zajęciach praktycznych w szkole rzucił pod biurko, bo... nie miał własnego dziadka. Zazdrościł innym dzieciom, chciałby mieć choć takiego "małego i chudziutkiego jak Bartek"*. Marcin postanowił to zmienić i znalazł dla niego prawdziwego dziadka. Szybko okazuje się, że Pan Teofil to świetny kandydat na dziadka. Jest mądry, zabawny, sprawiedliwy, troskliwy i wyjątkowo oryginalny :) Witek nie mógł trafić lepiej. Od tej pory jego życie jest o wiele barwniejsze. Każdy dzień obfituje w niespodzianki i nowe doświadczenia.
         Niezwykła pozycja dla dzieci w wieku przedszkolnym i młodszoszkolnym. Autorka wspaniale pisze o doznaniach i odczuciach towarzyszących Witkowi, po poznaniu Pana Teofila. Opowieść jest niezwykle ciepła. Traktuje o rzeczach ważnych, o zmaganiu się z samotnością, szukaniu bliskości i zrozumienia. Ponadto pokazuje jak ważne są zwyczajne czynności, do których czasami nie przywiązujemy znaczenia. Książeczkę odbieram bardzo pozytywnie. Najwyższa nota.
         Moja ocena książki to nie tylko zasługa autorki i jej tekstu. Na dużą pochwałę zasługują także przepiękne, kolorowe ilustracje, które idealnie pasują do tekstu. Książeczka jest fenomenalna! Polecam.

* Renata Piątkowska, Dziadek na huśtawce s. 7

Książkę przeczytałam w ramach wyzwań:

niedziela, 20 października 2013

Wieczór przy herbacie (20) i Bułgaria cz. II

Niedawno wróciłam ze spotkania rodzinnego u mojej mamy.
Mam trochę czasu, by dokończyć relację z Bułgarii.
Tym razem opowiem Wam o kuchni bułgarskiej.
W ramach przygotowań do dłuższego siedzenia przed komputerem 
przygotowałam sobie herbatkę i sałatkę z tuńczyka 
(Kornelia zrobiła, dobre dziecko:p).
Dziś losowałam wśród czarnych herbat, bo potrzebuję czegoś "mocniejszego" :)
Wybrałam 
która ma jasno określony smak pomarańczy.
Ja nie wyczuwam w niej żadnych innych smaków.
Jedynie w obrębie aromatu pomarańczy wyczuwam smak 
owocu, skórki i... pomarańczy kandyzowanej 
(choć nie ma jej w składzie :p)
Herbata ma piękny brązowy kolor, słodki aromat i intensywny smak.
Jest idealna :)
W niektórych herbacianych mieszankach wyczuwalne są różne smaki, 
zwykle przychodzą "falami", tu smak jest cały czas ten sam.


Herbatkę możecie kupić w sklepie internetowym

Już więcej nie przedłużam i wracam do Bułgarii :)

Dzisiaj chciałam opowiedzieć o kuchni bułgarskiej, która w tej części kraju
jest niestety daleka od ideału :(
Prawie wszystko było tu niemal niejadalne!!!
Potrawy niedoprawione, mdłe, z olbrzymią ilością masła,
kurczak niedopieczony [ble!],
ryż rozgotowany, zupy - porażka totalna.
Dobre były tylko desery, sałatka szopska i ostatnie danie, 
które było podane na "oficjalnej" kolacji.
ziemniaki z kurczakiem w sosie śmietanowo - grzybowym.
Może w innych rejonach kuchnia jest inna, ale w Velingradzie było tragicznie.
W Plovdiv jedliśmy tylko pizzę, ale też była kiepska!
Do tego obrzydliwy ketchup i sos czosnkowy bez czosnku.

Nasza pierwsza kolacja:
"Ciuszki" - miała to być papryka grilowana, a była zimna, stara,
(może kiedyś grilowana) papryka konserwowana.
Sałatka szopska - jedno z nielicznych dobrych dań.
No bo co tu można zepsuć?
Nie pamiętam bułgarskiej nazwy, po angielsku "chicken aromatican".
Nazwa ciekawa i dobrze się kojarzy, a już na pewno z czymś dobrze doprawionym.
Niestety danie mdłe, praktycznie bez smaku i niewyglądające aromatycznie.
Risotto z warzywami - okropne,
ociekające masłem z rozgotowanym ryżem i oczywiście niedoprawione.
Risotto z kurczakiem i grzybami. Mój wybór, najgorszy z możliwych.
Wiodący smak masła, który mdlił niemiłosiernie, a do tego kurczak,
na którego wspomnienie od razu mi niedobrze.
Prawdopodobnie "ugotowany" w mikrofalówce.
Smakował jak surowy choć wyglądał "normalnie".
Okropne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wtorkowy obiad:
Zupa a`la rosół, ale widzicie ten kolor???
Bez smaku, za tłusta i pływały w niej dziwne rzeczy.
Misz - masz - tą potrawę dostała nasza uczennica, która mówiła , że nie przepada za mięsem.
To pomidory z cebulą, papryką i białym serem.
Niedopieczone udko, tłuszcz udający sos z kilkoma ziarnami groszku i grzybami
podane z dwoma ziemniakami pokrojonymi w ćwiartki.
Deser! chwała Bogu!
Tego dnia była to jedyna zjadliwa rzecz!
 Kolejny straszny obiad - środa:
Chłodnik
Coś jak mizeria bez przypraw, pół na pół z wodą.
Bleeeeeeeeeeee
Niedopieczone udko z dziwnym ryżem, suchym i bez smaku.
Tyle, że tłuste - jak wszystko.
Deser :)
Naleśniki uratowały sytuację i każdy z nas mógł zjeść chociaż tyle,
dzięki czemu nie burczało nam już w brzuchach :)
Oficjalna kolacja:
(przed tym daniem podano sałatkę szopską, którą już znacie, 
a na deser były serowe kulki z jagodami - wyglądające jak lody, całkiem zjadliwe)
Ziemniaki z kurczakiem w sosie śmietanowo - grzybowym.
Czwartek - pizza na mieście w Plovdiv.
Bleeeee
Pewnie nie tego się spodziewaliście, 
ale nie mogłam się powstrzymać:p
Jedzenie było tak koszmarne, że aż trudno w to uwierzyć,
Jedliśmy w dwóch miejscach - w restauracji w naszym hotelu i restauracji na mieście.
W obu podawano dania tłuste, niedoprawione, 
z rozgotowanym ryżem i w ogóle dziwne.

Całe szczęście, że przy śniadaniu był szwedzki stół
i każdy znalazł coś dla siebie:)

Tak się rozpisałam i skupiłam na tym jedzeniu, że zapomniałabym o najważniejszym!!!!

Otóż miałam dzisiaj być na spotkaniu Śląskich Blogerów Książkowych,
ale wpadło mi niespodziewane spotkanie rodzinne.
Zależało mi na nim, bo siostrę widziałam ostatnio na jej ślubie w lipcu.
Okazuje się, że spotkanie nie było wcale przypadkowe :)
Siostra dowiedziała się wczoraj o czymś, o czym koniecznie musiała się z nami podzielić. 
Najlepiej z wszystkimi naraz 
(żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony),
no i bardzo chciała widzieć naszą reakcję :))))))))
Sandrusia jest w ciąży!!!!!!!!!!!
Udało im się w pierwszym miesiącu starań!
I to w jakich pięknych warunkach!!!
W czasie podróży poślubnej na Rodosie :)
Super! Strasznie się cieszę :)

wtorek, 15 października 2013

Wieczór przy herbacie (19) i Bułgaria cz. I

Jestem. Wróciłam.
Cała i zdrowa!
Wróciłam oczywiście w piątek, ale trzy dni dochodziłam do siebie :)
Teraz zrobiłam sobie herbatkę i spróbuję uporządkować zdjęcia i wspomnienia.
W Bułgarii w ogóle nie było herbaty, tylko rumianek,
więc przez 5 dni nie wypiłam grama herbaty.
W ciągu tych trzech dni nadrobiłam zaległości i wypiłam z 10 litrów!
Najbardziej spasowała mi czarna herbata
i to ją popijam także teraz :)
Jest cudownie pyszna!
W jej skład wchodzą czarna herbata Cejlon, 
kawałki pomarańczy i czereśni, 
kwiaty pomarańczy, jaśminu i róży
oraz aromat.
Najbardziej wyczuwalna jest nuta czereśni, 
a to mój ulubiony owoc obok nektaryn,
więc dla mnie ta herbata to prawdziwa bajka.

Możecie ją kupić w SKWORCU.


Jestem Wam winna wreszcie jakąś relację 
z pobytu w Bułgarii.
Przed wyjazdem trochę panikowałam,
głównie z powodu samolotu
i wiecie co???
Latanie to pikuś!
Szczerze mówiąc gorzej jeździ się pociągiem czy autobusem!
Ja leciałam małymi samolotami (jeden na 33 osoby, dwa na 80 osób, 
a ostatni na 84 osoby - ale ten był większy i wygodniejszy, od tych na 80 osób) 
i w nich nie odczuwało się tego przyspieszania przy starcie, który wciska w fotel :)
Podobnie było z lądowaniami - praktycznie nie było wiadomo 
kiedy dotknęliśmy tafli lotniska.

Pierwszy lot - samolot na 33 osoby (malutki i ciasny)
To już wygodniejsza wersja na 80 osób.

Velingrad to bułgarska stolica SPA,
więc naturalnie i my spałyśmy w hotelu SPA.
Wejście do naszego hotelu Elbrus
Wnętrze pokoju dzielonego z koleżanką
Widok z balkonu
Basen o tej porze był pusty, obok widać kryty basen z podgrzewaną wodą,
ale niestety nie zdążyłyśmy skorzystać. 
Szachy na patio hotelu - przy wyjściu z lobby baru
Patio - podejrzewam, że latem odbywają się tu potańcówki.
Widać tu balkony. Mój jest na samym końcu na czwartym piętrze.
Już pierwszego wieczoru wybrałyśmy się w miasto :)
Choć zmęczone podróżą dałyśmy radę zrobić mały rekonesans.
Domy w mieście są raczej biedne, wyjątek stanowi
większość ośrodków wypoczynkowych i hotele SPA.
Małe sklepy i stoiska z pamiątkami są dość liczne.
Dużo jest też różnego rodzaju restauracji, 
ale o tej porze roku świecą pustkami.

Jedna z restauracji w centrum.
Jedna z lepszych restauracji należąca do hotelu.
Chciałam uchwycić oświetlenie deptaku, ale zdjęcie zupełnie nie wyszło :(
Kebab
Jest i Night Club :)
Powyższe zdjęcia są mylące, bo tak naprawdę biedę widać na każdym kroku.
Przed Velingradem mijaliśmy miejscowość, w której połowa domów to pustostany!
Jeśli w wiosce był jeden sklep to było super.
Zostali tam już chyba tylko starzy ludzie, 
którzy żyli z przydrożnego handlu winogronami.
W innych miejscowościach widzieliśmy ludzi na polach, 
którzy do pracy zamiast traktorów nadal wykorzystują konie. 
W zasadzie na każdym polu pracował jakiś koń. 
Widziałam też jednego osła, 
czego w Polsce nie doświadczyłam nawet spędzając 
każde wakacje na wsi 25 - 15 lat temu.
Nierzadkim widokiem były też zwierzęta prowadzone środkiem drogi na wypas.

Dużą atrakcją Velingradu są liczne parki.
Są czyste i zadbane, 
w większości wyposażone w nowe ławeczki i place zabaw dla dzieci 
(z funduszów Unii Europejskiej).

Rower - atrakcja nie jest nawet przywiązany.
U mnie w mieście by to nie przeszło niestety.
W tle widać plac zabaw.
Zupełnie niespodziewany gość w parku - bez żadnej uzdy, nic.
Dziesięć minut później wędrował samotnie alejkami.

Jedna z altanek umieszczonych
w parku należąca do hotelu Rich - najbogatszego hotelu w Velingradzie.

W czasie pobytu w Velingradzie odwiedziłyśmy dwie szkoły,
w których mogłyśmy przyjrzeć się klasom i pracom plastycznym uczniów.
Wspólnie z uczniami krajów uczestniczących w programie Comenius 
sadziliśmy też kwiaty cebulkowe.

Dziewczynka witająca nas w progu szkoły kołoczem (z serem)
 i przyprawami (zamiast soli).
Budynek szkoły podstawowej
Klasa I
Świetlica, pełniąca również rolę "bawialni" dla uczniów klasy I
Świetlica, pełniąca również rolę "bawialni" dla uczniów klasy I
Ja przy sadzonkach
Szkoła podstawowa wygląda ładnie, 
ale w liceum czas zatrzymał się chyba 30 lat temu.
Dlatego zdjęć nie robiłam.

Całą ekipą 
(uczniowie i nauczyciele wszystkich krajów partnerskich) 
wybraliśmy się nad jezioro Kleptuza.

W oczekiwaniu na kawę przy jeziorku Kleptuza
W czwartek pojechaliśmy wszyscy na wycieczkę do Plovdiv.
To drugie co do wielkości miasto w Bułgarii.
Bardzo się różni od Velingradu.
Ma część zabytkową - śliczną i  współczesną.
Wszystko się tam różni od Velingradu!
Domy, sklepy, mieszkańcy.
Architektura jest nowoczesna,
ludzie ubrani w ciuchy dyktowane najnowszymi trendami.
Czas biegnie szybciej
i w ogóle jest inaczej.

Na jednej z uliczek
Niezwykłe style architektoniczne
Niezwykłe style architektoniczne
Urocza uliczka między zabytkowymi budynkami
Jedno z muzeów
Stoisko z rękodziełem i pamiątkami
Stoisko z rękodziełem i pamiątkami
Wnętrze muzeum Balabanov
Wnętrze muzeum Balabanov
Wnętrze muzeum Balabanov
Wnętrze muzeum Balabanov
Ruiny amfiteatru
wybudowanego za czasów Filipa Macedońskiego (ojca Aleksandra Wielkiego)
w IV wieku p.n.e.
To już księgarnia na Nowym Mieście i top 20 :)
I jeszcze coś dla dzieci - widzicie serię Dziennik Cwaniaczka?
Uff to chyba wszystko w części pierwszej.
W drugiej części będzie o jedzeniu i ... kawie,
bo należy im się osobny post.

Dziękuję Wam bardzo, że wierzyliście, że dam radę w samolocie :)

P.S. Posta zaczęłam pisać o 20.20, ale jednym okiem łypałam na "Kolekcjonera", w międzyczasie zmniejszałam zdjęcia, a do tego przez dwie godziny non stop mówiła coś do mnie Kornelia.
Jeśli będą jakieś błędy czy niedokończone zdania to wybaczcie.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Tytuły

1001 potwornych rzeczy do odnalezienia 5 sekund do io A jeśli ciernie... A między nami ocean... Adela Afryka Agnieszka opowiada bajkę Alicja Anielka Anioły powodzi Antek Apolejka i jej osiołek Apollo 11. O pierwszej podróży na Księżyc Aprilek Arcydzieła do kolorowania Atlas anatomiczny Australijczyk w Italii Awaria małżeńska Bajki od św. Mikołaja Baranek Bronek Basia i alergia Basia i podróż Basia i urodziny w muzeum Beki smarki pierdy czyli co się dzieje w moim ciele Beverly Hills Beverly Hills 90210 Bez przebaczenia Bliski Wschód Blondynka w Indiach Blondynka w Meksyku Bluszcz prowincjonalny Bogusia Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna Boże Narodzenie. Świąteczne dekoracje i smakołyki Cappuccino Chcę być jak agent Chleby bułki bułeczki Chory kotek Chuliganka Ciasta bez pieczenia od A do Z Ciekawość Ciotki Coolman i ja Córeczka tatusia Cudaczek - Wyśmiewaczek Cudaki Opaki Cukierek dla dziadka Tadka Cukiernia w ogrodzie Czar miłości Czarodziejka Lili i świąteczna magia Czas w dom zaklęty Czerwone liście Daleki rejs Dama Kameliowa Damą być. Jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach Dania z piekarnika od A do Z Dekoracje na każdą okazję Dekorowanie potraw Disney:Kubuś Puchatek Do ostatniego tchu Dobra kuchnia od A do Z Dogonić rozwiane marzenia Dom nad klifem Dom nad Rozlewiskiem Dom z papieru Dorysowanki. Rozwijaj wyobraźnię Dotknąć prawdy Dotyk zła Drugi Drzazga Dwa pstryki techniki Dwie miłości Dwoje na wirażu Dylemat doktora Andersona Dziadek na huśtawce Dzidziuś. Niewielka książeczka o wielkiej stracie Dziedzictwo Dzielny Fryderyk Dziennik Cwaniaczka. Zapiski Grega Heffleya Dziewczynka z balonikami Dziwni klienci Dżunia Edward i jego wielkie odkrycie Facet z grobu obok Filip i najazd intruzów Fryckowe lato Gagi Gangu Purpurowej Ręki Galeria uczuć Głos bez echa Gnój Grób rodzinny Grzech aniołów Gwiazd naszych wina Hakus pokus Hania Humorek. Najfajniejsza na świecie Humorkowa Księga Kolorowanek i innych zabaw Henryśka drugiej tak wspaniałej nie znajdziecie Herbata. Moc smaku i aromatu Hirameki Historia leśnych kochanków i inne opowiadania Historia pewnego statku. O rejsie Titanica Historia tajemniczego kucyka Hop siup Stokrotko I co teraz? Imię Twoje... Inspektor Kres i zaginiona Jajko z niespodzianką Jak krówka Stokrotka nauczyła się szanować przyrodę Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali Jak pracuje Święty Mikołaj? Jak to ze lnem było Japońskie łamigłówki Jeż w grzybnym lesie Jeżynka nie chce się bawić Język dwulatka Język niemowląt Julka Julka Wróbel i przygoda ze świnką Kaprysy milionera Kasia i Grześ Kasia i Kubuś. Urodziny taty Kasia i Zosia Klub Przyjaciół Kobieta niespodzianka Kochaj i jedz Brazyliszku Kolorowanka Motyle Kołysanka dla Rosalie Konik polny Kora Kradzież nad Niagarą Kronika ślubnych wypadków Król złodziei Księga motyli Księżniczka Amelia i jej pies Księżniczka i wszy Księżniczka Julka i jej kucyk Księżniczka Lena i jej chomik Księżniczka Zosia i jej kot Kto się śmieje ostatni Kto wiatr sieje Kubuś Puchatek Kwiaty na poddaszu Kwitnący krzew tamaryszku Labirynt kłamstw Lasy w płomieniach Lato szczupaka Letni kiermasz Lew Czarownica i Stara Szafa Lewandowski. Wygrane marzenia Lidka Listy Lodowa pułapka Los utracony Łatwe zupy Madzia syrenka Magia świąt. Tradycyjne przepisy kulinarne i świąteczne ozdoby Magiczna cukiernia Magiczna gondola Maksio ma kłopoty Malowany ul Malownicze Mała szansa Mały Książę Marina Martynka i Gwiazdka Michał Jakiśtam Miecz króla Szkocji Miłość nad Rozlewiskiem Moje wypieki i desery Moralność pani Piontek Mordercza gra Motyle Mój pies Bezdomny Muszka która nie umie latać Na boisku Na krawędzi Na łeb na szyję Na zakręcie Narzeczone lorda Ravensdena Natalii 5 Nic nie trwa wiecznie Niechciana prawda Niezwykły przyjaciel Noc kosa Nowy początek O Bogince Jemiole O Janku co psom szył buty O psie który jeździł koleją Obudzić szczęście Ogon Kici Ogród cieni Ogród czasu. Artystyczna kolorowanka Oplątani Mazurami Opowieść niewiernej Opowieść wigilijna Osaczona Ostateczny cel Ostatnie ostrzeżenie. Globalne ocieplenie P.Rosiak (nie) daje się czarnej śmierci P.Rosiak i czadowe majtki P.Rosiak i kupa śmiechu P.Rosiak i zabójczy bąk P.Rosiak superbohaterem Pamiętne lato Pampilio Pan Jaromir na tropie klejnotów Pan Soczewka na dnie oceanu Parasol Pensjonat Marzeń Pewnej wrześniowej niedzieli Piątkowska Renata Pierrota bolą kopytka Pierwsza na liście Pierwsze światła poranka Pierwszy raz Pierwszy wiosenny dzień Pies i kot w leśnym zakątku Pieśń o poranku Pięćdziesiąt twarzy Greya Płatki na wietrze Płomienie śmierci Po prostu bądź Pocałunek śmierci Pocztówka z Toronto Pod ziemią w Villette Pokuta Polka Pollyanna Powroty nad Rozlewiskiem Powrót do Lwowa Prawdziwy cud Projekt matka Przygody Małego Wodnika Przyjaciółki na zawsze Puchatkowe zabawy Pudełko ze szpilkami Quilling. Cuda z papieru Radek Szkaradek. Bekanie! Ratowanie świata i inne sporty ekstremalne Rekin Śmieszek Rękawiczka Rozmowy Rzepka Sałatki od A do Z Sieroce pociągi Single Siostry Pancerne i pies Siostrzyczka Sklepik z Niespodzianką Skrawek nieba Słodki świat Julii Smak kamienicy Smak nadziei Spotkanie nad jeziorem Sprawa tchórzliwego dezertera Sprawa trzech desperado Strachozagadki Szkolna wycieczka Szkolne czary Szkoła żon Sztuka uprawiania róż z kolcami Sztuka wyboru Szukając misia Szybko i zdrowo od A do Z Śladem zbrodni Ślady krwi Ślub Ślubna przygoda Ślubny kontrakt Ta druga Tajemnica Black Rabbit Hall Tajemnica bzów Tajemnica drewnianej sowy Tajemnica gangu niebieskich Tajemnica kina Tajemnica mumii Tajemnica Namokniętej Gąbki Tajemnica szafranu Tajemnica śnieżnego potwora Tajemnica zwierząt Tajemnice Luizy Bein Tak miało być Teodor rusza z pomocą Tilly Towarzyszka Panienka Trzy oblicza pożądania Ulica Rajskich Dziewic Ulotne chwile szczęścia Uśmiech niebios W blasku miłości W kajdankach namiętności W proch i pył W świecie wiatru i wierzb. Wyznania chińskiej kurtyzany Wakacyjna opowieść Wesołe wierszyki Widok z mojego okna Widok z mojego okna. Przepisy nie tylko na życie Wielka kolekcja bajek o przygodach Maszy i Niedźwiedzia Wielka księga. Hania Humorek Wiersze dla dzieci Wiśniowy Klub Książki Wróć Alfiku! Wszystkie chwyty dozwolone Wszystkie kłamstwa Wszystko inne poczeka Wymarzony czas Wymarzony dom Wymarzony koncert Wyprawa na biegun Wyspa dla dwojga Z tęsknoty za Judy Za króla Piasta Polska wyrasta Zabawki z fantazją. Pomysły na cały rok Zabawy plastyczne dla dzieci Zabawy z mamą. Książka dla rodziców i dzieci Zagadka dna morskiego Zagadka hien cmentarnych Zagadka salamandry Zagadka zegara maltańskiego Zagadki przeszłości Zagubiona w śniegu Zając zostaje! Zakład o miłość Zamek z piasku Zamieniec Zanim nadejdzie ciemność Zapach lawendy Zapiski (pod)różne Zasupłana historia Zima Sapcia i Pufcia Zimowa przygoda Znikające wrotki Znikający króliczek Zorkownia Zosia Ernest i ktoś jeszcze Zośka Bohaterka Zośka Wspaniała Zuzanna Zuźka D. Zołzik nie jest złodziejką Zwykły człowiek Żegnaj szkoło - na zawsze Żona_22 Życie z drugiej ręki

Literatura (wg Katalogu Biblioteki Narodowej):

Źródło książki: